Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WiJa

Użytkownicy
  • Postów

    2 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez WiJa

  1. to znaczy od pisania takich bzdur WiJa - złapałeś w sieci... i na pewniaka się nie uwolni! gratuluję! chociaż trochę żal... bo kto będzie chciał zjeść taaką rybę... :))) Muszę przyznać, że rozbawiłaś mnie trochę, a nawet bardzo, że aż jestem wniebowcielęcony. Zresztą nie pierwszy raz dzięki Tobie, ale dzisiaj szczególnie się cieszę. Pozdrawiam.
  2. Jacku, cieszę się, że masz własne zdanie, choćby i najróżniejsze od mojego, a więc również całkowicie /przynajmniej jak kiedy trzeba/ sprzeczne z moim. I cieszę się, że nie dajesz się wplątywać w pewne sprawy, nawet jeżeli niezależność może sobie pozwalać na kompromis, czy inne słabości, bo człowiek jest tylko człowiekiem i aż człowiekiem. Pozdrawiam
  3. Na takie argumenty nie mam odpowiedzi, ale to mnie cieszy. Pozdrawiam.
  4. Dziękuję, na urodziny i na imieniny mam jak znalazł. Chociaż nie wiem, czy Ci się plusem odwdzięczę. Ale o ile pamiętam, stawiałem Ci plusy, przynajmniej za to, za co warto było, a więc za jak najmniej słów, a jak najwięcej poezji (pewnego rodzaju finezji) w Twojej twórczości. Ale jak widać, na tym świecie nic nikomu nie jest dane na stałe i niczego nie można być pewnym (a przynajmniej pewnych ludzi). I zapewniam Cię i to z całego serca, że Jacek i Michał tu nie mają nic do rzeczy. Ja nie odgrywam się na postronnych (w gruncie rzeczy) ludziach. Małostkowość mi nie imponuje. Owszem, znam ludzi, którym nie podoba się to, co robią Jacek i Michał, ale to nie znaczy, że dlatego też ja mam coś Im mieć za złe. Bo to, co ja mam do kogoś, to jest moja osobista sprawa i moje zmartwienie, z którym trzeba mi poradzić sobie samemu, a nie robić więc afery, nie wtajemniczać w to Bogu ducha winnych ludzi. A poza tym to ja się po prostu i z natury swojej nie skarżę i nie uzewnętrzniam, nawet przyjaciołom, czy innym bliskim mi osobom. Pozdrawiam
  5. Michał, u mnie wrodzona - masz coś przeciw ;) dawno Ciebie nie czytałam a zgrabnie piszesz kusisz odpowiedzią... przy okazji pozdrawiam Panów :))) Dziękuję. Pozdrawiam
  6. Nie wiem jak kto, ale ja jestem głupi, bo między innymi nie mogę zrozumieć postępowania niektórych osób. Ale chociaż rozumiem, że Ci niektórzy muszą się tak zachowywać (przypodobując się /podlizywaniem/ zawsze komuś) z pewnych oczywistych (przynajmniej dla mnie) względów. Pozdrawiam
  7. to znaczy od pisania takich bzdur Witaj mój stary cieniu i cieniasie, jakżeż Ty musisz być nieszczęśliwy, że nie możesz uwolnić się od małostkowości zemsty, zresztą za domniemane krzywdy, jakie Cię ponoć spotkały z mojej strony. Tak, że właściwie jedyną krzywdą dla Ciebie jest to, że nie możesz się pogodzić z tym, że ktoś taki, jak ja bije Cię pod każdym względem literacko-twórczym. Cóż Ci więc zostaje, jak właśnie nie dowartościowywać się dezawuowaniem wszystkiego oczywiście, co tylko tu zamieszczam. Pozdrawiam.
  8. Cały urok tego wiersza jest w zderzeniu prostoty (wierności, surowości) ukazania, z wyrafinowanym (tegoż) przesłaniem. Bo też, co tu się mądrzyć, kogo pouczać, co prawić, naprawiać, prostować, w gruncie rzeczy rzeczywistość. To trzeba po prostu zobaczyć, poczuć, i dosłownie oddać sprawiedliwość prawdzie, gorzkiej prawdzie. Pozdrawiam
  9. Nie przeczę, acz sam pewnie nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Pozdrawiam
  10. Nie poznasz tego człowieka - będziesz do końca życia - sam już nie wiem - uboższa czy bogatsza? To jest gość subtelny a wcale nie taka łajza żeby tak bardzo zniewieściały a tym bardziej zmanierowany. Mówię ci wprost - twój ideał człowieka a może i mężczyzny ma przecież swoje fanaberie. Swobodny i pewny swego ale też perfekcjonista niemalże do przesady - żeby nie powiedzieć - do głupoty. A tobie mogę powiedzieć jeszcze jedno - to ci dopiero jest głupota kiedy od niej nie można się uwolnić.
  11. Jak to nic z tego nie ma? Ty jesteś (pod tym), przynajmniej niezadowolony. Czy to mało jeszcze. Chyba nie. Pozdrawiam
  12. Pewnie tak, bo dlaczego nie, ale szczęśliwi (przynajmniej najbardziej) to są Ci, którzy nie mają imperatywu (ani zewnętrznego, ani wewnętrznego) dociekania istoty rzeczy, a zwłaszcza wszechrzeczy. Pozdrawiam
  13. Czy ja się odżegnuję, bo jeżeli nawet od czegoś, to na pewno nie od wszystkiego. Inna i nie inna sprawa, że każdy ma swoje upodobania i uwarunkowania, których nie przeskoczy, przynajmniej od razu (acz po podskakiwać sobie zawsze można). No i każdy ma swoje wady i zalety, ale też, co dla jednych jest dobre, dla drugich złe, tylko że nieraz dużo potrzeba czasu, żeby się przekonać co jest czym. Pozdrawiam
  14. I tak i nie. Tzn. wiersz jest, a właściwie i tak będzie tylko o tym, o czym (jak) kto go odczytuje, a odczytywać go można różnorako. Ale pisząc ten wiersz miałem na myśli pewną grupę, pewne grono (nie mylić z pewnym towarzystwem /do tego jeszcze własnej adoracji/) osób i ludzi o wspólnych zainteresowaniach, jakżeby innych, jeśli nie twórczych (głównie literackich i plastycznych). Tylko że zwarci, a nawet przyjacielscy, to my byliśmy, dopóki byliśmy ludźmi gdzieś wstępującymi, gdzieś się dobijającymi, o coś (szlachetnego szlachetnie) walczącymi. Potem, czyli z czasem to się (chcąc nie chcąc) zmieniło. W swoich dążeniach nasze drogi się rozeszły, chociaż nie rozeszły się daleko, ale jesteśmy już dla siebie bardziej oficjalni, niż przyjacielscy. A przynajmniej więcej nas dzieli niż łączy. Z tym, że wiersz niektóre aspekty uwypukla, ale na pewno bez przesady w ukazywaniu sytuacji jaka była kiedyś, a jaka jest teraz. W końcu rzeczywistości i tak się nie da zafałszować, choćby niektórzy już woleli, jak i chcą (zabiegając o to). Pozdrawiam
  15. Nikt nie miał stanowiska (wysokiego) a bawiliśmy się ładnie (i nie tylko ładnie). A teraz to ci dopiero mamy stanowiska i stanowiska nas nie bawią (a ubezwłasnowolniają). Od zabawy do zabawy odgrodzeni zniechęceni - my to jesteśmy jeszcze czy już nie jesteśmy nami. A przecież dawno to temu byliśmy głupi i biedni (nawet jeżeli tylko naiwni i lekkomyślni) a dzisiaj jesteśmy mądrzy i bogaci. Jak wszyscy nieszczęśliwcy (już nie do przebicia się przez zdegustowanie zmanierowanie - czyż nie niedowartościowaniem trwalszym niż najtwardszy beton). Bo na ogół ważniejszy jest od samego siebie własny nieskazitelny wizerunek.
  16. Ale w przeciwieństwie do Ciebie Czarna Damo, niektórzy już są tak pewni swego (jak uprzedzeni do czegoś), że nic już ich nie zaskoczy (przynajmniej z mojej strony). Dzięki (że też jeszcze potrafi Cię coś zaskoczyć i to nawet pozytywnie /bo jeśli na plusa/). Pozdrawiam
  17. Ale ja Tobie się już nie dziwie, bo co się mam akurat Tobie dziwić, że czytasz na opak, czy też myśli wyrywasz z kontekstu. W każdym razie każdy głupi to potrafi. A gdybyś przejawił chociaż minimum prawdziwego zainteresowania o tym, o czym jest wiersz (prócz zawiści do autora), to byś także zauważył, że użyłeś tego samego taniego chwytu, jaki użył Wawrzynek. A ja nie mam ochoty Tobie osobno tłumaczyć to (jedno i to samo), co przed chwilą jemu odpowiedziałem. Pozdrawiam
  18. Zostawiłbym dwie pierwsze a trzecią przerobił: "właściwie zadawala mnie kiedy ktoś się uśmiecha jak życie do mnie" Przepraszam za interwencję. To nie propozycja zmian, jeno inny punkt widzenia. Pozdrawiam serdecznie. Poza tym dosyć ciekawy, a pierwsza najlepsza, dlatego pluskam, chociaż wirtualnie :) Kiedy rzecz jest właśnie w tym, że ja chcę, muszę i mówię po swojemu, że więc mi nie wystarczy mówić tak, jak każdy by powiedział. Że dosłownie w twórczości (żeby tylko w twórczości) uciekam od uniwersalizmu myślenia, patrzenia, mówienia. Twórczość, czyli kreowanie i/bądź odtwarzanie, to dla mnie rzecz jedyna w swoim rodzaju, która więc potrzebuje języka jedynego w sobie, bo nie może być rozdźwięku między osobowością (choćby i skomplikowaną) twórcy, a językiem, którym mówi (określa i pokazuje). Pozdrawiam
  19. Dobrze myślisz, ale moje pisanie (takie, a nie inne) dla mnie jest czymś naturalnym. Zamysł więc mój, acz nie bez determinacji sprowadza się do pilnowania tego, co robię (nie koniecznie dobrze /zwłaszcza dla wszystkich/, ale najlepiej jak potrafię). Inna i nie inna sprawa, że to jest takie dotrzymywanie wierności sobie, czy jak kto woli, nie sprzeniewierzanie się (sobie na rzecz łatwizny czy/li/ uniwersalizmu, jak i /nie daj Boże/ poklasku). Pozdrawiam
  20. Bo Ci nikt tak bardzo nie zaszkodzi, jak Ty sobie sam szkodzisz. Pozdrawiam
  21. Drogi czytelniku, gdybyś miał chociaż zielone pojęcie o tym, co czytasz i wypisujesz (pod moim wierszem), to byś wiedział co mnie dziwi i dlaczego poezja bawi, kusi, nawet naiwnie jak dziecko. Że właśnie to jest moja właściwa postawa wobec pewnych faktów zaistniałych na tutejszym forum. Bo za niewłaściwe w tej pewnej zaistniałej sytuacji uważam, żebym nie robił, no i nie robę tego, co stoi i trąbi w drogiej zwrotce. I w trzeciej więc zwrotce przechodzę z kolei do tego, co mnie zadawala, a co dla niektórych czytelników jest nie do pojęcia. Pozdrawiam.
  22. Mithotyn Mam jeszcze zdanie do Ciebie. Ty się nie bój M. Krzywaka, tylko się bój siebie. Pozdrawiam
  23. Dzięki, że jesteś na tak. A właściwie dziękuję, że się podpisujesz pod tym, że jesteś na tak, bo do tego (przynajmniej pod moimi wierszami) też trzeba mieć odwagę, nieraz z większą determinacją sprzeciwiania się krytykanctwu. Pozdrawiam
  24. Jak najbardziej autoprezentacja, również (a więc nie wyłącznie) dla samego siebie, co nawet sam łapiesz, a co sugeruje zresztą też tytuł. A co do ostatnich dwóch zwrotek, jeśli masz trudności ze zrozumieniem ich, to nie odsyłaj mnie do działu P, tylko przeczytaj to choćby dzieciom z przedszkola, to Ci powiedzą (dokładnie) o czym to jest. Pozdrawiam
  25. Jeżeli Ty jesteś nim do potęgi (ciekawe tylko której), to tak, ja jestem IDIOTĄ, a nawet już dawno wiem o tym, że nim jestem, a więc nie tylko od Ciebie, ale tak czy inaczej od tak bardzo mądrych, jak właśnie Ty sam jesteś (acz nie wiadomo w ilu osobach jesteś). A jeśli chodzi o banowanie kogokolwiek, a zwłaszcza Ciebie, to jestem przeciw. Spełniasz przecież pożyteczną rolę. Wystarczy tylko mieć odmienne zdanie od Twojego, żeby poezja odsłoniła się, jeśli jeszcze nie w pełni, to w całej krasie, czym jest, bądź może być dla każdego myślącego i czującego jak człowiek czytelnika. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...