Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Nie szukaj drugiej!!! Przyjdzie z pierwszym pierwiosnkiem. Pozdrawiam. E.
  2. w szkiełku okna spotykają się myśli ulotne na liściu zielonym siada owad słońca drży, wibruje kolorem nie ucieka stąd powraca inną treścią i formą wciąż ten sam trudny do zamiany los
  3. No, Walduniu, widzę, że już wiesz, czym jest różdżka. Zawsze mówiłam, że się marnujesz! Dzięki za miłe słowo. Tobie, Joluś, też. Dlaczego przez szybkę? Podane jest na tacy!. Całuski. Elka.
  4. Nie przyznam się, czym jest różdżka. Liczę na domysły. Pryzmat - jak przenośnia; równie dobrze mógł być "małoliterowy". Myślcie sobie," jak tam chcecie. Krasnoludki są na świecie!" Miłe słówka i dzięki za lekturę. E.
  5. Czarowna różdżka ze sztyfcikiem z iskrą i falą ognia na koniuszku zamienia świat mój w kryształowy łatwiejszy w postrzeganiu PRYZMAT. W stustronną przestrzeń codzienności wnikasz nią. Słyszę odprysk ognia, czuję woń światła, barwny dotyk, zmysł muska dźwięki w wyobraźni.
  6. Sama esencja! Dobry wiersz. Mogę się pod nim podpisać? Pozdrawiam. E.
  7. Dystans do rzeczywistości - kapelusze z głów. Wiersz dobry i bezpretensjonalny. Skupiam się z Tobą na tym bezecniku i damy mu radę. Całuski. E.
  8. Gdzie jest mój tata ten sprzed lat wielu zmienił go czas. duch jeszcze żywy wchodzi w spór z faktem chce nadal trwać. gubi się w rzeczach chwyta znajome szuka swych dróg. walczy lękliwie z dziwnie mu obcym codziennym dniem. wolno odchodzi z każdą cząsteczką kruchej pamięci. kiedyś jej resztka jak mała wyspa zostanie w nas.
  9. Zaciekawiłaś mnie. Pomyślę i odpowiem Ci na pytania. Tymczasem. E.
  10. Pięknie się czyta, pięknie się myśli i wpada w zadumę. W obrazy. Dzięki. E.
  11. Zmieniłam kolor auta. Dla niepoznaki. Pojadę szybko przez tłok zniknę wśród barw. To Oni machają rękoma, zmieniają pasy bez migań, klną, znikają radarom. Nie ja. Spotkam Ich ślady po drodze, resztki fanaberii i nieuwagi. Niewinna i najszybsza. Fantasmagoria. Będę obok i ja. Akcja p.t. : Samokrytyka
  12. Świetna rzecz. Zwłaszcza trafiłaś mnie drugą cząstką. Mimo, że lubię rymiki, to to rodzynek znakomity. Ukłonki. E.
  13. Dotknąć niby można, ale czy zawsze się czuje? Właśnie - dlaczego? Dzięki za wizytę. E.
  14. Gdybym była tym facetem, miałabym się z pyszna! Walcowałaś go! W odpowiedzi na taran? Dobrze. Troszkę słów może i za dużo, ale emocje powodują często słowotok. Ale nie pejoratywnie tutaj, nie! Jakoś zwraca uwagę Twój wiersz, ale Twoją, Magdo, tajemnicą jest - czym. Uśmieszki. E.
  15. Niektóre Twoje wiersze wymagają dobrej dykcji. Ten tak. Dobrze, że mogę czytać po cichu! I trochę podumać. Pierwsza strofa przypadła mi do gustu szczególnie. Przystosowanie do sztampy jest okropnie trudne, choć czasem konieczne, niestety. Tak troszkę podpisałabym się pod słowami Waldka. Za życzenia - serdeczności. Elka.
  16. Rozrzewniłeś kobitki fachowo. Bardzo to ładne! Czasem skrzydełka przydatne są. Pa. E.
  17. Dzięki serdeczne i nawzajem. E.
  18. W bardzo smutny kontekst włożyłeś, drogi Eugeniuszu, swoje życzenia. Przyjmuję je z zadumą ale i radością, że gotów jesteś pamiętać i o smutnych Paniach. Napisz dla nich jeszcze jeden wierszyk, to od razu poczują się pamiętane i potrzebne. Dzięki. Elka.
  19. No, Krzysiu, toś od rana grzanym miodkiem poczęstował! Odbieram dla siebie egoistycznie te przemiłe słowa i jakże oryginalne! Ja z kolei pozdrawiam Cię jeszcze bardziej Arcy! Elka.
  20. Oni wymagają tęsknoty dotykiem obecni niewyczuwalni głosem niesłyszalni mają halo wokół niejasne a widoczne dla wybranych wyłącznie
  21. Wczoraj wieczorem, zupełnie przypadkiem, kiedy na spacer poszłam w Aleje, zerknęłam w knajpki okienko ukradkiem, co widzę? Dla Muzy piwko się grzeje. Trudno mi było wiarę dać oczom. Siedzi przy barku sącząc sobie drinka, w ręku papieros. Cóż więc mogłam począć? Z ust się wymsknęło brzydkich słów kilka To ja ją karmię, hołubię i nęcę, czasem w tunikę wrzucę pieniążek, a teraz muszę patrzeć na ręce, czy dobrze spełnia swój obowiązek. Piszę te wiersze i tak jakoś czuję, że coś nie idzie, coś się zacina. Tu rym ucieka, tu słów brakuje, nieznana mi była dołka przyczyna. Wydało się! Muza z cicha, podstępnie zrobiła sobie w czuwaniu przerwę. Uduszę babę nad wyraz chętnie, ukoję tym swoje zszarpane nerwy. Muza zbyt długo się ociągała, wrócić nie chciała i marudziła. Być może, dobrze dla mnie się stało. Więcej w Aleje nie będę chodziła
  22. Nadmierny patos, afektacja i wykrzykniki mówią mniej niż kilka celnych słów niedługich. Wiersz jest przegadany, momentami śmieszy. Bardzo dużo niepotrzebnych zaimków nie ozdabia treści i formy. "Gorąca szklanka ust" jest najprawdziwszym kiczem, ale może tak miało być? Jeśli tak, to cel jest zakamuflowany. pozdrawiam. E.
  23. Bardzo Wam dziękuję, ściany przemyślę albo napiszę coś następnego. Wolę to niż poprawki. Twoje, Łukaszu, zdanie jako wymagającego krytyka jest dla mnie znaczące. Całuski. E.
  24. Bardzo pozytywnie i ...pocieszyłeś mnie, że jeszcze jednak ludzie tak myślą i czują. Całuski, Gryfiku. E.
  25. Panowie, może wiecie - po ilu dzieciach to mija? Bo może mi już przeszło razem z grożeniem paluchami Panom? Pozdrawiam serdecznie i dzięki za pocieszenia! E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...