Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. A mój pies po wpadce niechcianej do stawu nie merdoli ogonem! Jak nie sto-ma-to-log to we-te-ry-narz. Trzymaj się ciepło, a ja będę podziwiać, bo nie wiem, czy z bólem zęba mogłabym "tworzyć". Tobie to zręcznie poszło! Całuski. E.
  2. Śnią się nocami, dniami goszczą hiszpańską bródką zdobne twarze. Wytworne muszki, czarne fraki pendant nie tylko w filharmonii. Myszką trącone arie, wiersze, wąsy pachnące cynamonem. Starsi panowie z życiorysu i kabaretu sprzed lat wielu. Iskrzące frazy w miniwierszu, żarciki zdobne ilorazem zamknięte w czarno-białej taśmie łudzą nadzieją na powroty.
  3. Możesz mówić do mnie tylko wierszem niewymyślnym, zwykłym, najskromniejszym. Składaj słowa po bajkowej życia stronie, kilka nut im dodaj rzewnych. W nich utonę. Tylko rymem każdej nocy wyśnij słowa, wierszyk z nutą i piosenka jest gotowa. Westchnij czasem, aż poczuję smak tęsknoty, łyk czułości. Nie odkładaj ich na potem.
  4. Pomijam realia i stwierdzam autorytatywnie (ho, ho, ho!): w.g. mnie to najlepszy Twój wiersz z dotychczasowych. Bardziej prosty, a nieprosty, mniej w nim niepotrzebnych ochów i achów, zbędnej afektacji. Stanowczo dobry. Całuski. E.
  5. A... dowcipaski! Nie darujecie mi tego Zielonego (zalotnego) Balonika! Ciepło pozdrawiam i dzięki za podobanie. Robię, na co mnie tylko stać dla, śmiechu. E.
  6. Zaloty wiosną to obowiązek, Eugi !(czy zauważyłeś, że Ci nadałam zdrobnienie?) Zawsze lepiej z balonikiem. Może być zielony! I za darmo! Ho, ho! Całuski. E.
  7. To nie jest dobry wiersz. Nie grają ani słowa, ani treść. Brakuje znaków interpunkcyjnych i diakrytycznych.Warto posiedzieć nad tym. Pozdrawiam. E. (Oczywiście, to wszystko, to tylko moja opinia).
  8. Spróbuj zrezygnować z powtarzanego "każdego". Przemówisz bardziej wyraziście, tak myślę. pozdr. E. Powtórzone są dwie dusze bez uzasadnienia.
  9. stąd promienie słońca przebijają przepierzenie każdego drzewa, To bym zmieniła (tylko, jak zwykle, sugestia). Przepierzenie udało mi się przeczytać za pierwszym razem z dodatkową literą "p". Po co tak prowokować? Dwa słowa chyba są tu do wykreślenia. "Promienie przebijają przez drzewa" - proste jest lepsze. Trzeci wers: "Tutaj ścigam się z wiatru podmuchami" ;"popychana" -wykreśliłabym. Czwarty wers: po co "żaluzja chmur"? Brzmi pretensjonalnie, bo nienaturalnie. "Kąpię się w chmurach"...itd. - wystarczy. No, to Ci posiekałam wierszyk, ale bez urazy. To tylko moje sugestie. Z najlepszą wolą. Pozdrawiam. E.
  10. Dołączam się do Jolci z pozdrowieniami. Musimy poświętować wygraną z Waldusiem, jak wróci. Pa. E.
  11. Nooo, tak. Długo nieobecny powrócił, żarcik rzucił, panienki rozbawił, a, że w życiu bywa różnie z tymi płciami, to i się robi czasem nieporozumienie. Pozdrawiam serdecznie. E,
  12. Ja też, speszona komplementami, bardzo dziękuję i pozdrawiam. E. Wierszyk niewart długiego gadania, więc krótko odpowiadam.
  13. Noooo ... dooobra. Następnym. Ten wierszyk za mało ambitny. Dołóż takiemu cięższemu kalibrowi, co będzie może o ideach platońskich. takie coś chodzi mi po głowie, bo teraz podobno poeci tylko w siebie wpatrzeni, a o otaczającej rzeczywistości nie łaska. Całuski. E.
  14. Maxi sukienka długa i cienka małe oszustwo budzi refleksik bo licho nie śpi domysłów mnóstwo już kiedyś Damy w nocy nie spały tylko myślały jak tu ujawnić spod długiej treści wdzięki niewieście długo nie trwało wzięły nożyczki kiecki ubyło i tak wahanie pokazać czy schować się zakończyło.
  15. Wiesz, że je zobaczyłam? Jakieś takie biedne, suche babiny, ale czuję, że zagubione w naiwności swojej. Liczą na "siłę boską", jak piszesz, a tu nic. Taki jest świat dzisiaj. Nie ma już współplemieńców do pomocy. A babinki muszą radzić sobie same i nie złorzeczyć. One jakiś mroczny pochód w Twoim wierszu zorganizowały i suną falangą. Jakiś film mi to przypomina. Bardzo dobry wiersz. To tylko moje zdanie(!). Miłego. E.
  16. Po wycerowaniu dziurawego Forum przyznaję się, że wierszyk w zamyśle miał być o Twoim baloniku, ale sporządniał i w trakcie pisania zzieleniał. Całuski dla Ciebie, Jolu i Twojej sąsiadki.E.
  17. Proponuję tekst skondensować, bo nudno się czyta, poprawić błędy (n.p. piszemy NADZIEI), uatrakcyjnić rymy. Pozdrawiam. E.
  18. To jest fajowy wierszyk. Ta Panienka powinna trzymać (wcale się nie narzucam!!!) mój Zielony Balonik i wiosenna sielanka jak ulał. Zgoda, drogi Eugi? E.
  19. Nie lubię piwa, ale o tym wierszu jakoś nie potrafię nic napisać. To po co piszę - słusznie zapytasz. Z sympatii! Pozdrawiam ciepło. E.
  20. No, może być i myślnik, ale i tak nie czuję go tutaj, w Twoim wierszu. Co do zwrotki ostatniej, to, nie ukrywam, chciałam trochę jakiejś dyskusji ad rem wywołać, bo czasem zbyt się komplementujemy. A, że padło na Twój wiersz, to tylko dobrze, bo akurat zwrócił moją uwagę, bo milutki. Dwa ostatnie wersy, kiedy je sobie czytałam raz drugi czy trzeci, wywołały u mnie wrażenie ostrego cięcia po łagodnych i sentymentalnych poprzednich. Nie poczuj się urażona, ale "silną dłonią KOMUŚ wiersze pisać" kojarzy mi się z jakimiś batami za karę, a nie z wierszami pisanymi do kogoś z (jak rozumiem) sympatią. Już bardziej dokładnie nie potrafię tego opisać. I to by było na tyle. Pozdrawiam E.
  21. Dyziu miły, jakoś tak fizyka mikrocząstek zdaje mi się pociągająca i działająca na wyobraźnie, że nie mogę ze względów grzecznościowych wobec niej pomijać ją w wierszykach. Różne mają ludzie zbo... aaa... tego - dziwactwa. całuski. E. Znikania ludzkości może nie, chyba, że niektórych jej przedstawicieli, ale wystarczy, że tylko z mojego pola widzenia. A Ty?
  22. Trzy pierwsze strofy miłe, ale w czwartej coś się zacięło. Ucięła się płynność w dwóch ostatnich wersach. Treść: dlaczego te wersy powodują jakiś dysonans? Nie wiem. Oczywiście są to subiektywne uwagi. Pytanie: dlaczego potrzebny jest dywiz? Pozdrawiam. E.
  23. Dobry, nieprzegadany, nie zanudza, nie rozmazuje, pobudza wyobraźnię. Chociaż pierwszy wpis, a wolny od błędów (n.p. nie pływa w zaimkach). Czekam z ciekawością na dalsze. Uśmiech. E.
  24. Zielony balonik, wiosenna zabawka z wietrzykiem przysiada na przymglonych łąkach, rankami zamyka w sobie promyk słońca, za dnia patronuje zbliżeniom kochanków. Wieczorem zmęczony, z kosem i skowronkiem pokropi żywicznym sokiem mały lasek, pod mech zajrzy, w rzece zmąci drobny piasek powznosi się w powietrze, wciągnie haust… …..a rankiem znów bardziej zielony, cieplejszy i skoczny chmurami potrząśnie, ziemię kroplą zrosi, pomoże przylaszczkom główki popodnosić. O zmierzchu przysiądzie i wreszcie odpocznie. Radź sobie teraz sama, ty leniwa wiosno, balonik ma już przerwę. Kwiaty same rosną. Przepraszam, jeśli to powtórka, ale na pierwszy dzień wiosny mi pasuje, choć teraz upiornie leje. Pozdrawiam E.
  25. tęsknota mi zginęła rozmyta w szarzyźnie najprostszych zdarzeń zwykła zamiana ról się staje choć zatrudnić wolałabym dublera
×
×
  • Dodaj nową pozycję...