Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Taki zwykły rekwizyt i takie smutne zakończenie... tak bywa z bezdomnymi. Elu, zdecydowanie wolałabym.. wzdłuż.. odrapanych ścian praskich kamienic. Nie lubię słowa śmierdzi, może dlatego wyżej wolałabym.. w cuchnących bramach. Siki w ogóle bym pominęła. Woń kojarzy mi się z kwiatami, lub z perfumami i tu, dałabym jednak.. zapach. Słowo.. skroplony.. pomijam, już pisałaś wyżej. To wszystko, przepraszam za mieszanie... resztę akceptuję. Serdecznie pozdrawiam... :) "Pod" ścianami chodziłam. Na pewno. To znaczy zupełnie co innego niż chodzenie takie zwyczajne, jak wszyscy prażanie - wzdłuż ścian. Pod ścianami czasem się przemykamy. Woń natomiast to woń. Nasze skojarzenia negatywne bądź pozytywne nie mają tu nic do rzeczy. Pachnie i kwiat i szambo. Wonieje także. Niczego nie zamieszałaś, a dyskusja z wnikliwym i uważnym czytelnikiem jest wielką radością.Uściski. Elka.
  2. Jednak jestem za rymem. I to w dobrym wierszu. Najplusiejszy plus tego tekstu to bogactwo języka. No, i oczywiście - zapięcie się zatrzaskami przed rozsypką. Wyobraźnia! Ode mnie - akceptacja. Pozdrowienia z uściskiem. Elka.
  3. Fajne jest to pisanie. Coś mi się tu podoba i chyba jest to przymrużenie oka, dystansik. Muszę jednak rozgryźć ambitnie ostatnią strofę, bo spoważniała i znaczy zapewne więcej niż początkowe pichcenie z pradziadkiem. Zdradź tajemnicę - kto urodził się wcześniej, zanim obróciły się w proch łotry? Nie starcza mi inteligencji, a muszę to wiedzieć. Nie chcę się domyślać... :))))))))) Pozdrawiam. Elka.
  4. Pokropiłam wierszyk kropidłem! Działa! Pozdrawiam. Elka.
  5. Myszy kota poczuły! To nie jest na odwrót. Byłby "tok"! :))) Poważnie: ten "kot" pojawił się jak duszek. Nie przyszedł mi do głowy, ale coś w tym jest. Poetko. Ma. Pasuje mu nawet kapelusz filcowy. I buty z ostrogami! Uściski. Elka.
  6. Następny ministrant! Jakaś msza była specjalna, czy co? Dyziek ma może oko. Szkoda, że jedno! :)Pozdrawiam. Elka.
  7. Daj adres - wyślę Ci kropidło! Skropisz się do woli i poznasz smak kropelek wody. MUSI być skroplony"!!! Kroplą się krople na ludziach przecież! Nie widziałeś??? :))))))))))))) Oj, drwalu, drwalu.... Elka. Dzięki za pochwały. Ale musztardy nie zrozumiałam! Wysśę Ci ją razem z kropidłem?! :))))
  8. Pożyczam, oddaję, jak wola :)))))))) Dzięki, Loko. Elka.
  9. No, to jest miło! Chociaż raz słowo "zgrabnie" mnie dotyczy! :))))))))) Dziękuję, Krysiu, za czytanie i namysł. Serdeczności. Elka.
  10. Wzniosłość "ołtarzna" jest niepotrzebna, trochę śmieszy. Ale emocje grają! Trzeba to wykorzystać i ...czytelnik prosi o szansę! Pozdrawiam. E.
  11. A mnie, pomimo lekkich usterek, ten skoczny wierszyk przypadł do gustu. Lekkość - to lubię :))) Warto nad nim jeszcze kilka chwil popracować. Pozdrawiam. Elka.
  12. Nasza teoria prawdopodobieństwa skurczyła się ostatnio do kursu franka i deszczu :)))))) Najśmieszniejszy chyba z Twoich wierszy i prześmiewczy. Najzabawniejsze są ziarenka z kości strzelające z rezygnacją szelkami! Z główek-makówek często wylatuje sieczka! Świetne, bardzo! I uścisk. Elka.
  13. Płakał, bidulek, jak nie było pana! Bardzo miły ten wierszyk i ...wzruszyłam się. Naprawdę. Wcale nie jestem pewna, że to o psie, ale nieodparcie przypomina mi moją labradorkę ten wierszyk! Uściski. Elka.
  14. Nie jestem "muzycznym facetem"! :((( Mnie ten wiersz przywodzi na myśl pacjentów, których choroby biorą się prawie wyłącznie z "bycia w lodzie", obok biesów i szarpaniny, Dzięki, Krysiu. Pozdrawiam. Elka.
  15. Dzięki, HAYQ. Chociaż pomyślałam, że tę latarkę to on zawsze ze sobą nosił (taki nowoczesny dux :))). ) I tyle światełka po nim zostało, reszta jest gdzie indziej. Pozdrowienia wysyłam. Elka.
  16. Zdałeś, Tomaszu, rzetelną relację z naszej rzeczywistości przeplatając fakty metaforą. Nadało to tym faktom koloryt, dobitne znaczenie. Ale: z drugiej strofy wystarcza mi tylko to. Nie jestem z powodu lenistwa zwolenniczką zbyt długich wywodów. Te słoneczniki opowiadają mi wszystko: pola uprawianej depresji przypominają kiwające na wietrze słoneczniki wyrwane z korzeni kwiatem w dół tracą kolor i piękno z trzeciej to: dotyk już nigdy nie będzie tajemnicą i: jedynie łatwopalnych łez nie oszczędzaj żeby urny były ciągle gorące z czwartej: sumienie nigdy nie będzie bardziej sumienne (gdy) czekamy do jutra na kolejny podział impulsów pod koniec, kiedy jest wstyd i płacz i tabernakulum - zrobiło się mszalnie i bardzo wzniośle. Czy wybaczysz mi to przestawianie i wybieranie Twoich w końcu wersów? Bardzo proszę - daruj. Czasem jedno proste słowo mówi więcej niż ozdobione opisem. Wiem, że po moim "makijażu" to już tekst o czym innym prawie. :( Serdeczności wysyłam. Elka.:))))
  17. To o jej dziwach wierszyk. Zawsze, kiedy tam przyjeżdżałam, było coś oblepiającego w powietrzu. Serdeczności ślę. Elka.
  18. Jednak ktoś a nie coś. Ludzie też pachną. I oblepiają, i rozpuszczają się. Dzięki za uważne i akceptujące czytanie. Pozdrawiam. E.
  19. Przyjmuję Twoje słowa, Tomku, jako komplement dla wierszyka. Pozdrawiam. Elka.:)))
  20. chadzał moją ulicą pod odrapanymi ścianami praskich kamienic sypiał w śmierdzących sikami bramach najmocniej czułam jego woń kiedy padał deszcz rozpuszczał się w drobinach mgły oblepiał szczelnie ciało na głowie zawsze miał kapelusz skroplony pyłem z jezdni bez niego nie trafiałabym do domu filcowy zewłok ze śladem bieżnika znalazłam rozjechany na bruku obok leżała świecąca latarka
  21. No jak nie? Przeniesiono dwa teksty (w tym jeden przez przypadek) na P i już mamy obrażonych na wieki. A co by było przy większej ilości "zrzutów"? ja miałem na myśli Panią Zdroworozsądkową, Panie Michale, i jej wysiłek w zdrowy rozsądek włożony Świetna robota, panie Bubak! Pan natomiast wysilił się i naprawił szkody! Mieszanie w tyglu wznieca tylko obłoki dymu! Może jeszcze za mało? Jeszcze raz dołożyć proszę, bo za mało mnie pan dotknął.
  22. Nie, nie, to nie roztargnienie! Efekty są smutne! Proszę zerknąć - co się dzieje. Następne "coś".To wygląda, jak jakiś koszmarny film grozy o insektach z zaświatów. "Coś" się mnoży i zatruwa to, czym się cieszyliśmy. Sporo na P jest takich ludzi. Teraz ich wiersze, które lubię, będą widziane kilka godzin! WIELKA SZKODA. Trzeba będzie znikać! To już nie są figliki! E. No, ale w końcu P to debiuty, a nie almanach kilku autorów. Zdrowy rozsądek trzeba zachować. Starałam się być ogromnie zdroworozsądkowa. I dalej - szkoda. Do widzenia. E.
  23. Nie będzie zrzucania do Pe! To raczej kwestia, hm, roztargnienia, aczkolwiek jak na dłoni widać, że każdy ruch spotyka się z krytyką ;) Będą ścinani kilkunickowcy i raczej na stałe (tzn. za różne figle-migle). Nie, nie, to nie roztargnienie! Efekty są smutne! Proszę zerknąć - co się dzieje. Następne "coś".To wygląda, jak jakiś koszmarny film grozy o insektach z zaświatów. "Coś" się mnoży i zatruwa to, czym się cieszyliśmy. Sporo na P jest takich ludzi. Teraz ich wiersze, które lubię, będą widziane kilka godzin! WIELKA SZKODA. Trzeba będzie znikać! To już nie są figliki! E.
  24. Wylewanie bagna do P nie jest dobrą metodą. Wykończy ono ten niezły w sumie dział, który jakoś się bronił do tej pory. Nigdy nie byłam na Z, ale szkoda mi i jednego i drugiego. Badziewie powinno być w Warsztacie lub bezlimiciu. Już teraz te trzy knoty odebrały odrobinę wdzięku, jaki miał P. Coś się zepsuło. Poziom działów jest jednak, w jakimś sensie, wypracowywany przez ludzi tam piszących i wciskanie na siłę śmieci nie jest żadną metodą tylko pójściem na łatwiznę! I marnotrawstwem! E.
  25. Wiersz jest znakomitą wprawką logopedyczną. :)))) Szczęśliwie -nie trzeba go czytać na głos i wtedy tak sobie czytam: miękną bezładnie strofy wypłukane z szuflad szlam zaległ w ciągach wersów dopplerowski pejzaż } stężał w zgięciach zatęchł ta strofa jest trochę udziwniona w źródłach fali dźwięcznie mit wgryzł w byt apokryf } powtarzające się "w" klinuje płynność, która i tak cierpi z powodu nadmiaru twardych głosek w ostatniej strofce "z rynsztoków .... potoki rozdartych kartek strzępki..." bardzo się zbiły w jeden trudny nurt słów-potoków. Natomiast przesłanie ważne dla każdego, kto pisze byle nie byle co... :))) Serdeczności z przeprosinami za wtrącanie swojego widzimisię przez niekompetentnego czytelnika. I od tegoż - ogromny plus za emocjonalność! Chyba z powodu Dopplera, który w sytuacjach ważnych przesuwa się ku czerwieni ;))) Elka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...