Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. pary w dyliżansach za dnia błyskają w kroplach fontann chodzę z umbrelką po łazienkach w wietrzykach z bzową wonią i ażurowych cud mitenkach wieczorem we włosach mam kilkubarwne papiloty sypiam na kasztanowcu tuż przy bramie białe fallusy kreują się w latarniach pyłek ronią nie baczą mojej cnoty płonę pod gorsetem i tiurniurą czekam na niego uwierz córeczko musisz mi się przecież urodzić która to z was już nie pamiętam która
  2. Nie wiem, jak to jest, ale w Twoich wierszach nie doszukuję się wycyzelowanej formy. Tak mnie przyzwyczaiłeś, że często coś wystaje, czegoś jest niedosyt. A to wers za krótki, a to kłótnia z ortografią, a to rytm nie działa. Ale prawie zawsze jest jakiś urok, zaskoczenie, że to nie Dyziek - drwal (:)))!), a Dyziek - sarkastyczny filozof albo romantyk. Jak tutaj. Coś jest, czego nazwać nie potrafię, a tkwi. Uściski ślę eksploratorowi. Elka.
  3. Nasłonecznienie czasem jednak nie matowieje. Tak się pocieszam. Bardzo piękny wiersz. Ostatnie dwa wersy to tak ważna człowiecza potrzeba. Przesyłam serdeczności. Elka.
  4. Takie Aganioki szczególnie muszą uważać, bo płoną jasno i podrygują, przez co stanowią łatwy cel dla robotów! To znaczy - robót. Trzymam kciuki za tego jednego Aganioka i pozdrawiam serdecznie. Elka.
  5. Różne są starości. Te dostojne - najczęściej smutne. Te leciutkie, już trochę przezroczyste, śmieszne, nieporadne, ale z siebie drwiące - wesołe. W środku i tak zostajemy, to przecież ciągle my - ci sami! A skorupka że kruchutka! No to co! Byle tylko nie bolało. Pogadałam sobie pod Twoim wierszykiem. Uśmiechów życzę peelce! Elka.
  6. Skierowanie do kabaretu to dla mnie najcenniejszy komplement! Sama z robotami bym tam poszła :))))) Pozdrawiam. Elka. Nie kieruję do kabaretu robotów tylko roboty drogowe. Jesli miało być w jakiś sposób aluzyjnie do czegoś - to jest to zbyt ukryta aluzja , trzeba się jej na siłę doszukiwać. Nie lepiej pisać wprost o robotach i jaśniej? Aż tak ukryta jest ta aluzja????? Oj...jakaż ja gapa! Miało być dowcipnie pomimo drogowych niewygód, a zrobiło się sieriozno! Jak za komuny. Następnym razem, aby świecić jasnością, napiszę na tablicy! Biało na czarnym. I odpowiadam, jak na szkoleniach wojskowych: tak jest. Lepiej, panie...
  7. Malownicza "tęsknotka - zachcianka". Jednak nie używałabym już tej wyświechtanej konfabulacji. Znam ją ze szpitali psychiatrycznych, a ostatnio wylazła na ulice. Szkoda dla niej Twojej poezji! Pozdrawiam. Elka.
  8. Ryzyk-fizyk - teraz ja. Na pewno do zmiany jest "ubiorę" malinową. Peelka może ją li i jedynie założyć. poza tym - to scenka kabaretowa do podsunięcia Koniowi Polskiemu. Podobieństwo jest. Nasza bohaterka powinna się spokojnie cieszyć z oryginalności i spełnienia partnerstwa z tym miłym człowiekiem, bo on jej jednak --- odpowiada!!!!!! Nie można mu niczego zarzucić!!! :)))))))))))))))))))))) Uścisk. Elka.
  9. Skierowanie do kabaretu to dla mnie najcenniejszy komplement! Sama z robotami bym tam poszła :))))) Pozdrawiam. Elka.
  10. Zahaczenie uzasadnione, a cenne tym bardziej, że świadczy o aktywnej Czytelniczce. Za co Jej bardzo wdzięczna - Elka. Pozdrawiam jeszcze cieplej.
  11. onaniści nie zawsze smutni! zespoły otępienne mamy, ale one bywają miłe. szczególnie jak co zagrają! wpierdalamy się w życia innych, bo tego chcą. spróbuj nie! pretensja! z broszurami to latało się po pełnych przystankach i tramwajach! Freud nie był aż takim idiotą!!! o nie! nudności poranne! znamy, znamy! my - baby ciążowe:))) litera A od stworzenia zdradza, ale z wzajemnością! :))) no....chyba, że to wszystko w szpitalu w B.! a ja - otępienno-wesołkowata ciotka-klotka wpisuję się pod fajnym opowiadankiem. :))))))))))))))) wybacz, Autorze, niepowagę... ę - wszędzie, gdzie trzeba, ale mi Word sie zbuntował!!!!! Pozdrawiam. E.
  12. No, to sobie pogadałyśmy z tymi robotami! :)))) Płoszę ducha Lenina wiecznie żywego i serdeczności wysyłam. Elka.
  13. Poczarowałeś tym wierszem. Ładnie. "Psom w oddali" zamieniłabym miejsce pobytu z innymi słowami tego wersu. Anna ma rację. Reszta jet plastyczna, barwna, wypukła i...działa. Pozdrawiam ze swojego domowego ręcznika. :))))) Elka..
  14. Jak roboty na dodatek nietrzeźwe są, to już zupełnie dochodzi do deregulacji smutnej rzeczywistości i mechanizmu kontroli! :)))) Ja też nie wiem, jak się podoba...Elka.
  15. U mnie przed studiami to się już nie nazywało OHP, ale praktyki studenckie, co było wsio rawno! :)))))))))))))))))) Przy rowach nam robić nie kazali jakoś! Pozdrawiam bratnią duszę. Elka.
  16. Temat głęboki jak toń oceanów i ciągle ( zawsze) na topie.Oko dziennikarskie i treść bardzo nieromantyczna.Całość dobra.Chciałoby się powiedzieć -ale jazda:)pozdr Szerokiej drogi i podziękowania! :)))) Pozdrawiam. Elka.
  17. Te "roboty" maja nieograniczoną władzę i zasięg! Niestety! :(. Ale za czytanie dzięki. Pozdrawiam. Elka.:)))
  18. Pozdrawiam z Monte Carlo! E.
  19. Taka interwencja reporterska trochę, ale skoro Cię zaciekawiła, warto było. Pozdrawiam. :))) Elka.
  20. I mnie czarci mó,l co podgryza, uwiódł. No bo on podgryza, odchodzi, trawi i znów wraca! Taki jest! :))) Uścisk. Elka
  21. Mój dyrygent pozdrawia roboczo Twojego dyrygenta! Staw też szumi i na dodatek płynie bolesny potok ścięgna! :))))))))) Tekścik na czasie! Parapsychologia??? Pozdrawiam. Elka.
  22. łażą poboczami w kostropatych buciorach z łopatami wygryzionymi starą rdzą dniami rzucają błotem w samochody nocami leją wodę z przyulicznych rowów błotne placki z zaśmierdłych kałuż oblepiają nic nieznaczące trójkąty a one snują się nieskończenie poboczami zbierają swoje żniwo wiecznie żywe roboty drogowe
  23. To ja będę kochała zawsze Twoje wierszyki jak ten! Szczególnie wtedy, gdy będą grube! Najlepszy i ponownie inteligentny! bez ust anku !!!!!! oczy wiście! :))) Elka.
  24. Pewnie, że trochę nieskładna rymowanka. Gdzieniegdzie coś nie pasuje , coś się nie zgadza, ale najważniejszy jest! Twój dystans do siebie samej i do pisania i... - poczucie humoru. Pozdrawiam. Elka. Dobrze, że wierszyki to nie równania matematyczne, w których usterki powodują nawet spadanie gwiazd! :))))))))))))
  25. Daj adres - wyślę Ci kropidło! Skropisz się do woli i poznasz smak kropelek wody. MUSI być skroplony"!!! Kroplą się krople na ludziach przecież! Nie widziałeś??? :))))))))))))) Oj, drwalu, drwalu.... Elka. Dzięki za pochwały. Ale musztardy nie zrozumiałam! Wysśę Ci ją razem z kropidłem?! :)))) Tym jednym perfidnym okiem będę się upierał, że widziałem skroplone gazy, skroplone pary spirytusu dobrze znane twojemu delikwentowi, którego kapelusza nie da się skroplić Przecież kochasz fizykę ( ciała stałe tylko po wrzeniu dają się skroplić) Z uśmiechem trzymam kciuki za tę małą literkę „i” Z sympatią pozdrawiam Cyklopie jeden Ty! Wytrąciłeś mi kropidło z dłoni. Czym? Otóż - pamięcią o mojej nieodwzajemnionej miłości - fizyce. Obiecuję - następnym razem wszystko skropię. Tu zostawię tę maleńką metaforę o skropleniu. Dobra???? Z najsympatyczniejszą sympatią - Elka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...