
Leszek_Nord
Użytkownicy-
Postów
1 541 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Leszek_Nord
-
W moim odczuciu to właśnie się udało. Nieporadność ma w sobie coś z naiwności, braku kalkulacji. Nieporadność często świadczy o szczerości, a to jest takie ważne. Nie odradzam Ci pracowania nad wierszem; po prostu akceptuję go w takiej formie - jest jak umorusane, zapłakane dziecko. Franko, dzięki, myślę, że każda poezja zaczyna się od zakochania:). Powyrzucałem tylko powtórzenia. Leszek, ciągle chodzę umorusany, wracam do szpachlowania tymczasem...
-
Stefku, wiersz leżał na dnie szuflady wiele lat. Teraz mogę bez obciążeń przy nim majstrować. Zostawiłem pewien rodzaj nieporadności, bo podobnie jest z pierwszą miłością, którą z braku doświadczenia trzeba odchorować. Myślałem, że uda mi się coś ciekawego zrobić z poplątaniem sekwencji zdarzeń. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek Cóż, z prawdziwych emocji wychodzą tylko emocje. Sublimacje mogą być rozmaite. Wiersz wymaga oderwania od podłoża. Spróbuj... no to odrywam, czuję, że głęboko się we mnie ukorzenił;)
-
Jest jakaś nieporadność w tej opowieści. W pierwszych trzech wersach dominuje dosłowność, która niszczy fajny "żal zacisnięty w dłoniach" w kolejnym wersie. Podobnie w kolejnej części. Gdy ma się czyjś sen w kieszeni, nie trzeba przy kimś tak zniewolonym, chodzić na palcach. Z kolei zwrot "na palcach szeptałem pomóż" znów jest b. dobry. Tyle że trzeba go wyłuskać z tej wczesniejszej nieporadności. Trzecia część - niestety - juz nie ma żadnej perełki. Na Twoim miejscu zbudowałbym ten wiersz na "żalu w zaciśnietych dłoniach" i szeptaniu na palcach... "Zabrać nie tylko tlen" też nie jest złe... Ale chyba brakuje konkretu, jakiegoś odniesienia. Trzeba pracować jeszcze na tym pomysłem. Pozdrawiam Stefan Stefku, wiersz leżał na dnie szuflady wiele lat. Teraz mogę bez obciążeń przy nim majstrować. Zostawiłem pewien rodzaj nieporadności, bo podobnie jest z pierwszą miłością, którą z braku doświadczenia trzeba odchorować. Myślałem, że uda mi się coś ciekawego zrobić z poplątaniem sekwencji zdarzeń. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek
-
Ubawiłeś mnie Lecterze, tak też można to widzieć. Historie zmieniają się w historyjki po długim czasie. To pewne pocieszenie, znaczy, nabrałem odpowiedniego dystansu...Może to wykorzystam.
-
Zdecydowanie za dużo jej i ją... i za dużo czasowników w pierwszej osobie...(otworzyłem, widziałem, przechodziłem, wracałem, miałem, szeptałem, poznałem, zobaczyłem) Warto coś z tym zrobić bo jest fajny klimat i historia do przekazania...Pozdrawiam... Basiu, rzeczywiście z tym miałem najwięcej wątpliwości. Dzięki. Leszek
-
Leszku, podoba mi się ten wiersz - przez temat i utrzymanie nastroju innego, dadatkowego świata, w którym toczy się historia. Czy to Twój świat równoległy ? Bardzo na tak pierwsza zwrotka, "zabrać tlen", też mi to kiedyś przyszło na myśl. Druga też, jak o nawiedzaniu przez ducha. Trzecia trochę poplątana i mniej jasna - akceptuję, taka jej uroda. Mam pytanie: czy przed "później zobaczyłem ją pierwszy raz" nie mogałaby być spacja ? Pozdrawiam :) Franciszko, dziękuję za pochylenie się i podobanie. Ze spacją masz rację, będzie. Może nie myślałem o świecie równoległym, bardziej o następstwie zdarzeń. Kobiety, zauważyłem, pamiętają dokładnie, co było po czym. Nam sekwencja może się pomieszać. Nie zmienia to jednak historii, bo w chwili poznania, w pierwszym spojrzeniu był już cień porażki. Pozdrawiam.Leszek
-
Cofanie? a może historia, to nie chronologia? Może w każdym, nawet nieistotnym zdarzeniu zawarty jest pierwiastek końca i początku? Nie czułaś nigdy tego, kobiety mają łatwiej, posiadają podobno intuicję?
-
Oglądaliśmy jesień przez lupę
Leszek_Nord odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
lubię takie pomysłowe podglądanie natury a to "złapię ci słońce zawieszę na jabłonce" - sprawia, że można się w wierszu pobujać, jak na huśtawce:).Pozdrawiam. Leszek -
otworzyłem okno wyszła i nie było czym oddychać zabrała ze sobą nie tylko tlen w zaciśniętych dłoniach widziałem żal miał być mój do ogrodu wchodziłem przez płot kiedy kładła się spać wracałem z kieszeniami pełnymi snu aby go nie budzić na palcach szeptałem pomóż a potem ją poznałem planowaliśmy miłość jak pole poziomek ale przyszła susza i mróz później zobaczyłem ją pierwszy raz
-
Zaledwie jeden liść z kalendarza
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Bea.2u utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świat Chagalla jest piękny, bo kontrastuje z czernią świąt i dnia codziennego. dorzuć do warkocza meandrujący wiatr, plizz :)) koryto Wisły jest na Mazowszu pełne zakoli. dzielnice leżące w zasięgu paru kilometrów zawierają stare rozlewiska. Teren rzeźbiony przez czas... :)) i jak?? unoszę się, to się nazywa lewitacja?;) -
Zaledwie jeden liść z kalendarza
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Bea.2u utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Znalazłem klucz do Twojego wiersza, oglądam go obrazami Chagalla. A ten fragmencik: aż splątały się warkocze mostów jednym ruchem ręki przerzucam je za siebie - jest wiele wart. Widzę tę scenę. Pozdrawiam. Leszek -
A ty słowami się rozpadasz, zamyślisz ulewnie
Leszek_Nord odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chociaż bym nie chciał, nie mogę się oprzeć, by przyznać, że jest w tym siła. Jedynie ostatniego wersu nie biorę. Pozdrawiam. Leszek -
Zaledwie jeden liść z kalendarza
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Bea.2u utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Bea, długo czekałem na Twój wiersz. Teraz uczucia mam bardzo mieszane. Gratuluję odwagi, Twój sposób poezjowania zdecydowanie Cię wyróżnia i jak widać naraża na niezrozumienie. Przedzierałem się przez tekst, jak przez zasieki, zastanawiając się co chciałaś tutaj zapisać. Czemu służy ta zagęszczona i trudna w czytaniu fraza. Z każdym czytaniem udaje się wyłowić coś ładnego, wyłuszcza się świat Chagalla ale muszę do całości nabrać dystansu. Pozdrawiam. Leszek -
*** (nie pochłaniają świata...)
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Szkic Tylko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dobry szkic...Pozdrawiam.Leszek -
dzięki, utonąłem w tych klimatach...
-
Dzięki Stefku, że to wychwyciłeś. Obecność matki, której już nie ma i czułość syna. To było dla mnie ważne. Pozdrawiam. Leszek
-
Nie czekaj
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"pod progiem leży klucz" - dla mnie genialne. Pozdrawiam. Leszek -
wstrząsające. dzięki bogu nie jestem tak oczytana, bym miała porównywać do czegokolwiek zananego. daje mi to ten luksus czytania nowości. klimat dla mnie lekko pod ratonia, którego w młodości uwielbiałam, poczynając od "ból swój opowiadam". niesamowicie sugestywny tekst napisałeś. podoba się. pozdrawiam /b Bea, niesamowicie mnie radujesz, dziękuję. Ratonia poszukam. Serdecznie pozdrawiam. Leszek
-
Dziękuję Franko, nosiłem go w sobie od tamtego brzasku, kiedy to się zdarzyło, w końcu się urodził...
-
Podoba mi się metafizyka wiersza. Zastanowiłabym się nad "bo już odeszła" - zahaczyłam o ten wers... może jakoś inaczej rozpisać...a może to tylko moje zboczenie...;) A w końcówce zamiast "czy" skrobnęłabym "jak" odnośnie początku, który mówi o ponownym narodzeniu... Pozdrawiam. Cieszę się Basiu, że jesteś na orgu. Chciałem żeby tu było dużo fizyki, meta miała się sączyć podstępnie;). Dużo myślałem o tym umieraniu, wstawiłem "czy", wcześniej było "jak", bo peel nie wie, czy musiał umrzeć żeby się urodzić. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek
-
ciekawe, ale hmm... nadmierna edypowość psuje mi smak :) edypowości może przypadkiem się trochę nalało, smaku nie miało psuć, cieszy, że ciekawe. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek
-
Balthus i śnieg
Leszek_Nord odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"w chwilę przed chwile po" zdarza się to, co od początku niemożliwe. To, co nieuniknione musi być wypełnione. Wiersz nie jest najgorszą z tych rzeczy, które mamy do zrobienia, na szczęście. Wierzę w to. Pozdrawiam. Leszek -
można mieć wątpliwości, opisana sytuacja nie należy do codziennych, a jednak się zdarzyła. Pozdrawiam. Leszek
-
kojarzy mi się i z seksem i z narodzinami. Ostatnia część z reinkarnacja. Wrócę i jeszcze porozmyślam. A na razie pozdrowienia serdeczne :) Dzięki Franko. Bardziej myślałem o ewangelicznym zawołaniu do narodzin na nowo. Peelowi przyśnił się własny poród, obudził się obolały i zdezorientowany. Z seksem może się kojarzyć, trochę. Pozdrawiam. Leszek
-
urodzić się na nowo zdołał dopiero o brzasku wężowym ruchem ramion nieodpartą koniecznością zapisaną w lędźwiach wydostał się na świat z tej samej kobiety co ostatnio nie mógł poczuć jej ciepła dotknąć spłowiałych włosów spojrzeć w oczy w których zawsze był ten sam bo już odeszła pamiętał obolałe ciało po bezdechu haust powietrza w ciszy obudzone dźwięki nabieranie barw nie miał pojęcia czy wcześniej umierał