Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Dzięki, rzeczywiście czasem potrzeba, choćby odejść na chwilę, na bok, wyciszyć się. Pozdrawiam. Leszek
  2. nieprawda, że samotny? Poezja Adama rzeczywiście wyśmienita. Jednak w tym tłumie, który opisuje Adam "samotność płynie całymi rzekami". Pozdrawiam. Leszek tak- nieprawda, że samotny. Adam faktycznie tak to zdaje się umuje, podobnie jak Pan tutaj, Panie Leszku, nikt nie jest samotny, nawet bezdomny. Takie jest moje zdanie, chyba że ktoś nie ma wiary, to wtedy tak pisze jak pisze...J. płoniaście ( samotność w tłumie może być roztłumiona trzeba tylko też wyciągać rękę, bo czasem może ta samotność owa być bardzo niewyraźna) Być może ale może też być samotność z wyboru, jako stan pewnego rodzaju samoświadomości. Stan dość smutny, przyznaję. Pozdrawiam. Leszek
  3. Dzięki, popracuję jeszcze nad tym ale muszę nabrać dystansu. Pozdrawiam. Leszek
  4. nieprawda, że samotny? Poezja Adama rzeczywiście wyśmienita. Jednak w tym tłumie, który opisuje Adam "samotność płynie całymi rzekami". Pozdrawiam. Leszek
  5. Dziękuję Ula ślicznie, szprotki też nie mogą być? ;)Pozdrawiam. Leszek to podchwytliwe pytanie? ;)) dobrej nocy :) Poważnie to pójdę w tundrę, póki jeszcze słońce świeci i nie zawiało, tam przychodzą mi najlepsze rozwiązania wszystkich problemów. Łaszą się do rąk. Dobranoc:)
  6. Dziękuję Ula ślicznie, szprotki też nie mogą być? ;)Pozdrawiam. Leszek
  7. w sumie niezłe, troszkę za dużo opisowości - wyrzucilbym te foki goniące dorsze - bo sprawia wrażenie wypełniacza pozdrawiam Racja, męczyły mnie te foki, zmieniałem kilka razy ale ciągle jeszcze nie tak. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek
  8. Krysiu, dzięki. Tak sobie zanurkowałem;). Pozdrawiam. Leszek
  9. idę ścieżką dzikich reniferów nie kusi mnie lot wrzaskliwych gęsi ani drapieżny skok polarnego niedźwiedzia w słonej zatoce wieloryb pasie swoje stado a foki trzymają straże lodowiec ociężale cieli się w morze morsy przecinkami dzielą linię brzegu nad głową mewy zaklinają swoje kręgi nikt tu nie jest samotny tylko człowiek
  10. "ranne trzepoczą w szpic zaostrzone chorągwie drwin" - na tych dwóch wersach można zbudować coś dobrego. Trzymam kciuki za dalsze próby, odwagi! chciałoby się powiedzieć ale aż strach. Pozdrawiam. Leszek.
  11. zainteresował mnie zamysł wiersza, dlatego pozwoliłam sobie przeczytać po swojemu jeszcze wczoraj jutro było pewne jak zawsze rano miał być ranek zwykly w obrządku dnia nic nie zapowiadało niespodzianek nie przerażało wróg nie stał u bram barbarzyńcy daleko wypłata we wtorek w szkole dzieci a żona u boku jeszcze wczoraj ale jutro stało się... Sorry, troszkę okroiłam i w poincie pozostawiłam niedomówienie, ale to tylko moja sugestia. To "stało się" kojarzy mi się z powiedzeniem "grom z jasnego nieba". Serdecznie pozdrawiam :-) Dziękuję, niektóre z Twoich propozycji podobają mi się, spróbuję coś z tym zrobić. Pozdrawiam.Leszek
  12. Osobiście uważam, że natura w drodze ewolucji dorobiła się pewnej sztuczki, by nasz gatunek nie przepadł. Jest to właśnie "uniesienie" - miłość, którą mami nas od wieków i sprawia, że piszemy wiersze i robimy inne mało potrzebne rzeczy ale także po prostu zakładamy rodziny. Jak sobie gatunek radził w okresie " przedsztuczkowym " i dlaczego wtedy ( bez wierszy itp.) nie przepadł ? ; ) Wiersz przygniata banałem. Tak się nam miłość zbanalizowała Lecterze. Gatunek radził sobie jako tako, teraz jednak wiersze i te inne rzeczy osiągnęły swoją masę krytyczną i nie wiadomo co z nami będzie...
  13. jeszcze wczoraj jutro miało być na pewno jak zawsze rano miał być ranek jak zwykle stały obrządek dnia nic nie zapowiadało niespodziewanych zmian jutro nie przerażało wróg nie stał u bram barbarzyńcy byli daleko wypłata już we wtorek dzieci w szkole żona u boku jeszcze wczoraj miało być jak zawsze ale jutro było zupełnie inaczej
  14. Poezja pełną gębą! - a ja czytam z rozdziawioną z podziwu...
  15. wielkie dzięki, ale w ten sposób wiersz byłby zupełnie o czymś innym. Pozdrawiam. Leszek
  16. Magnetowidzie pastwienie to nie jest, raczej strzelanie kulą w płot. Pozdrawiam. Leszek
  17. Dziękuję. Może bez bawełenki da się powiedzieć coś ciekawego w poezji, będę próbował. Pozdrawiam. Leszek
  18. Dziękuję, może rzeczywiście nie przejmuję się za bardzo. Pozdrawiam. Leszek
  19. Co tu do diaska się dzieje!? Człowiek na chwilę wyprawi się na dorsze a po powrocie zastaje bigos. Kluczem do zrozumienia wiersza, tak, zrozumienia, jest zwrot "wydaje się". To prawda posłużyłem się bardzo prostymi środkami, jak chcą niektórzy wyświechtanymi zwrotami, jednak nie bezmyślnie. Osobiście uważam, że natura w drodze ewolucji dorobiła się pewnej sztuczki, by nasz gatunek nie przepadł. Jest to właśnie "uniesienie" - miłość, którą mami nas od wieków i sprawia, że piszemy wiersze i robimy inne mało potrzebne rzeczy ale także po prostu zakładamy rodziny. "Ciężar", gdybyśmy potrafili sobie go wyobrazić, jakim jest rzeczywiście, jest nie do uniesienia. Słusznie Bea zwraca uwagę na te dwa słówka, ciężar i uniesienie, one dźwigają na równi wiersz. Pięknie je wywiodłaś na światło dzienne, dzięki. Zdaję sobie sprawę, że wiersz można różnie odczytywać i wcale się nim nie zachwycać ale wszystkim dziękuję za poświęconą mu uwagę. Pozdrawiam. Leszek
  20. a chciałem tylko wyprostować, bo tak obrosła zakłamaniem;) wszstko tak prostujesz? to dobrze, że ktos inny wynalazł szyny i koło i takie tam... drobiazgi ;) fajny ten wierszyk :) zmienia podstawę rzeczy, bo przeciez wystarczy właściwy punkt podparcia ;) chyba nie będę rozwijać tego tematu, idę obejrzeć Lolitkę pa tak już mam, prostowanie, to taka moja przypadłość, jak Nabokowa dziewczynki...
  21. Trzymam kciuki. Pozdrawiam. Leszek
  22. Koń jaki jest, każdy widzi ale proszę spojrzeć w kąciki oczu - dostrzec figlarny uśmiech. Zakreślanie granic poezji ogranicza pole widzenia. Pozdrawiam. Leszek Zakreśliłem tylko granicę między banałem, a poezją. W żaden sposób mnie to nie ograniczyło, a w ręcz przeciwnie- pozwoliło dostrzec piękno liryki. :) Pozostaje złożyć najszczersze gratulacje, nie każdemu jest to dane.
  23. "wędrowny tatuaż słonego listowia w oczy usypany potop" - ten fragmencik dla mnie być może zbyt wykoncypowany, samo słowo słonego nie chce mi się jakoś wpasować w całość.Pozdro To jest " trunek " o mocnym, specyficznym smaku ( nie mówię tu, że dobrym czy złym ), który się lubi albo nie... : ) Zmian nie przewiduję. Dzięki. Twoje słowa, moje odczucia. Nie zamierzam czegokolwiek u kogokolwiek zmieniać. Poza tym wiersz jest po prostu dobry.
  24. a żeś zagmatwał tę prostą czynność... a chciałem tylko wyprostować, bo tak obrosła zakłamaniem;)
  25. Dziękuję, postaram się poprawić następnym razem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...