
Leszek_Nord
Użytkownicy-
Postów
1 541 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Leszek_Nord
-
Cieszę się bardzo. Pozdrawiam. Leszek
-
Mimo wszystko dziękuje. Coś, co po przeczytaniu zamienia się w myśl, to już coś! Pozdrawiam. Leszek
-
Metafizyczne odczuwanie w tych kilku ograniczonych zdaniach unosi się ponad tekst...Świadomość istnienia dwóch światów jednocześnie, nie w sposób uogólniony ale namacalny... sprawia wrażenie strachu, z którym podmiot nie bardzo wie co zrobić... Stąd tytuł, który w sposób jednoznaczny próbuje nazwać lęk przez co staje się mniejszy... Świetnie zagrany wiersz... Pozdrawiam... Pani Barbaro, dziękuje pięknie. Dodam tylko, że podmiot w pewien sposób sparaliżowany jest niemocą, być może do tego stopnia, że da się zaprowadzić na rzeź. Ale to już temat na inny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. Leszek
-
Lecterze trafiasz niezwykle celnie. Dlatego Twoje opinie są tak cenne. Z tytułem masz rację, umykało mi dotąd, że może popsuć całość. Pomyślę o zmianie. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek
-
Dzięki, że się podoba. Niekoniecznie ludzie, za wszystko trzeba będzie kiedyś zapłacić, nawet za chwile szczęścia, za niewinność. Może to być los, może śmierć... Pozdrawiam. Leszek
-
Pisałem już Stefanowi, że pytania są " osobne " - można być wodą, kamieniem, mrówką, można wstać z kolan i otrzepać spodnie, można kamienną płytę nadepnąć, nie zauważyć... Jest pytanie : po co ? ale odpowiedź jest " każda " i za mała, być może z powodu " każdości ". Jeżeli "każda" odpowiedź jest za mała, to może ten wiersz jest najpełniejszą...
-
Czterech jeźdźców? Lubie Duerera. Więc tak mi się kojarzy. Fajny jest ostatni fragment. Bliski tego,co sam czuję. Ale calość trochę uboga. Brakuje kilku konkretów, które sprawilyby,że w pierwszej części dostrzeglibyśmy jakiś obraz przeznaczenia, skazania, losu, beznadziei i czegoś jeszcze. Przy tym wszystkim cenię Pana suchą, wyrazistą frazę. Stefan Dzięki, gdybym miał wybierać, wybrałbym obraz beznadziei i czegoś jeszcze. Wiele mnie kosztowało, by dodać cokolwiek do tego wiersza, ale może warto próbować dalej. Proszę nie na pan. Pozdrawiam. Leszek
-
Dziękuję za pytanie. Nie potrafię odpowiedzieć, nie wiem. Może lepiej ocalić siebie, być wierny wartościom? A może je porzucić i uratować kogokolwiek? Myślę, że każdego dnia stajemy przed podobnym wyborem. Pozdrawiam. Leszek
-
dzisiaj byli obok ale pewnego dnia przyjdą po mnie bo przecież to że nie zabijam nie usprawiedliwia nie ocalam poza sobą nikogo
-
po co? Woda nie pyta, kamień nie pyta, mrówki nie pytają, czas tyka. Człowiek traci czas na kolanach?
-
Północ jest pełna życia! W jednej dolinie może żyć 100tyś. gatunków roślin, w następnej, jak na innym kontynencie 100tyś. gatunków podobnych a jednak osobnych. Ekstremalne warunki sprawiają, że jest takie bogactwo form. Trzeba się postarać, żeby tu przeżyć. Podobnie, jak na naszym poetyckim orgu, bo tak to sobie wymyśliłem. Pozdrawiam. Leszek
-
jesiennej kobiecie przed odejściem lata
Leszek_Nord odpowiedział(a) na LadyC utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pogodzenie z prawdą nie zawsze musi oznaczać pogodzenia z losem. Smutny, pełen rezygnacji, mądry wiersz, jak życie. Buntuje się tylko czytający. Pozdrawiam. Leszek -
Każdy, najmniejszy nawet, przyłapany, przyszpilony pinezką do tablicy przykład różnicy między płciami czyni świat normalniejszym. Pozdrawiam z uśmiechem. Leszek
-
Znasz się na waleniach! Tak, widywałem stado bieług, bracia mniejsi wielorybów, jak sądzę? Wyglądały, jakby z cielaczkami pasły się na łące. Samiec czujnie wypatrywał, czy w pobliżu nie pojawi się niedźwiedź polarny, który czasami na nie poluje. To ja się czułem jak tło;). Pozdrawiam. Ale biełucha to ryba, białucha to waleń. Ja słabo się znam na rybach i waleniach, zaznaczyłem, ale Ty... :))))))) Nieważne, ważny jest pomysł na wierszyk jaki mi się pojawił. Tytuł - Wolność walenia!. Pożyczę sobie od Ciebie stado nudnych samic( świetne, świetne!), które płyną do walenia; a on jakoś taki trochę przestraszony, ale w zatoce - wyjścia nie ma - osaczony...:)))))))) Dziękuję, za inspirację, pozdrawiam. Almare ale namieszałeś, jakie ryby! Biełuchy to krowy są, nie ryby, parzystokopytne choć wieloryby, ssaki krótko mówiąc! Pozdrawiam, powodzenia z waleniem w wierszyku;)
-
Zesłany? trochę na własne życzenie. W opozycji?- raczej pewien rodzaj zawiści, trudno jest należeć do tego świata a chciałoby się. Pozdrawiam. Leszek
-
Dzięki Almare, jako wielbiciel przyrody znam też inne walenie, takie co pasą swoje stado na podwodnych łąkach, czujnie wystawiają głowę i prychają na ciekawskich;) Ale dość o waleniach, przyznaję, że trochę spersonifikowałem moją tajemniczą wyspę i potrzeba mi była wielość różnych okazów. Pozdrawiam serdecznie. Leszek Myślisz o bieługach? Ale to nie są wieloryby. Wieloryby, Ty piszesz o wielorybach, na podwodnych łąkach nie pasą się, one są rybo-planktonożerne. Zatrzegam, nie wiem wszystkiego; możesz podrzucić linka, jakby co, poczytam. :) Nie potrzeba tła z wielkiego świata lub wielkiej różnorodności by być i czuć się samotnym. Pozdrawiam. Znasz się na waleniach! Tak, widywałem stado bieług, bracia mniejsi wielorybów, jak sądzę? Wyglądały, jakby z cielaczkami pasły się na łące. Samiec czujnie wypatrywał, czy w pobliżu nie pojawi się niedźwiedź polarny, który czasami na nie poluje. To ja się czułem jak tło;). Pozdrawiam.
-
Dzięki Almare, jako wielbiciel przyrody znam też inne walenie, takie co pasą swoje stado na podwodnych łąkach, czujnie wystawiają głowę i prychają na ciekawskich;) Ale dość o waleniach, przyznaję, że trochę spersonifikowałem moją tajemniczą wyspę i potrzeba mi była wielość różnych okazów. Pozdrawiam serdecznie. Leszek
-
Dzięki, gdybym jednak pokazał Ci tę zatokę, to zobaczyłbym w Twoich oczach tylko zachwyt, żadnej piły. Renifery zamieniam na reny, dzięki za pomysł. Pozdrawiam. Leszek nie o to mi sżło. ja rozumiem, ze piękno, że obraz, że malowniczość, niemniej nadbudowa obrazowa jest dość gruba, za mocno przykrywa myśl wiersza. robi się zoologicznie, a przecież uzywasz tych zwierzęcych rekwizytów też jako pewnych symboli, chciałabym, zeby wiersz wyciągnął wyraźniej potrzebę ich zaistnienia, nie zaś oprowadzał po zoo zyczyłabym mu większej czystości w obrazie, acz oczywiście, to już należy do samego Autora, decyzja. widze pod tymi słowami fajny wiersz, ale jeszcze niedopracowany, jeszcze mocno i wg mnie zupełnie niepotrzebnie pobrudzony, zamazany :) Wiem, że nie o to, trochę się migam;). Symbole - powiadasz? Wyspa ork symbolem? Wylękniony bluźnierca nic więcej nie powiem.
-
całkiem fajny, tylko ujęłabym mu obrazowania. na pewno te reny. przypiłowałabym też rozbuchanie zatokowe, bo i słona i melankolia - to i tak włazi jedno w drugie Dzięki, gdybym jednak pokazał Ci tę zatokę, to zobaczyłbym w Twoich oczach tylko zachwyt, żadnej piły. Renifery zamieniam na reny, dzięki za pomysł. Pozdrawiam. Leszek
-
Bea bardzo się cieszę, zdumiewająco trafnie odczytujesz moje intencje. Może ten sposób pisania nie doprowadzi mnie na Parnas ale jest to mój sposób widzenia rzeczywistości, wiem trochę naiwny i nieporadny, taki, jak ja sam. Pozdrawiam serdecznie. Leszek
-
i tak nic o sobie? Czytając wiersz trochę jakbym przeglądał się w lustrze, albo został przez niego naświetlony jak negatyw. Krótko mówiąc, moja wrażliwość wyłapuje z wiersza świat, który mi w jakiś sposób pasuje. Nie jestem entuzjastą miasta, fascynuje mnie wszystko, co jest poza nim. Jeślibym miał interpretować Twoją ocenę, to wydaje mi się, że natura nie fascynuje Cię tak bardzo, jak mnie. Czy się mylę?
-
Nieistotność
Leszek_Nord odpowiedział(a) na Mr._Żubr utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
podoba się, sam nie wiem, czy przeżywałem podobne eksplozje latarni, czy było to w wyobraźni. Tylko dlaczego przebudzenie zawsze musi przynosić rozczarowanie? -
pracuję nad enterem ale póki co, to on rządzi;( dzięki,pozdrawiam.Leszek
-
i tak nic o sobie?
-
idę ścieżką dzikich renów nie kusi mnie lot rozgadanych gęsi ani drapieżny skok polarnego niedźwiedzia w słonej zatoce melancholii wieloryb pasie swoje stado nudnych samic lodowiec ociężale cieli się w morze morsy przecinkami dzielą linię brzegu nad głową mewy zaklinają swoje kręgi nikt tu nie jest samotny tylko człowiek