Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Bea, z całym szacunkiem i sympatią, wiersz nie poświęciłem skazanemu, choć traktuję go, jak ofiarę. Stąd chłodna obserwacja i dystans. Rzecz jest o historii, jej młynie, który miele ofiary z oprawcami i pozostawia tylko kości w piasku. Jestem pesymistą, choć świat chciałbym poprawiać. Leszek
  2. Dobry wiersz. Od pierwszej linijki tekstu czuję napięcie pomieszane z zaciekawieniem, z każdą następną napięcie spada mimo pożerającej i pożeranej ciemności, czy tak miało być? A może tylko ja to tak odbieram? Pozdrawiam. Leszek
  3. Drobna złośliwość ? No cóż... strasznie przeżylem to moje zaćmienie. Stk. tak, musimy być czujni;)
  4. Ciekawy wiersz...Stwarza możliwości wewnętrznego obrazowania...Trochę mi się kojarzy ostatnia zwrotka jednak z ukrzyżowaniem... może coś w tym jest... Zastanawiam się na techniczną stroną i połączeniem drugiej z trzecią...bo coś mi zgrzyta pomiędzy... Pozdrawiam... To jest dobry trop. Jego śmierć nie kończy historii, ale ją zaczyna. Nie chciałem jednak wiązać tego z Ukrzyżowaniem, to musiałby być zupełnie inny wiersz. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek
  5. Akcenty może się trochę rozjechały. Peel miał myśleć o swojej obolałej głowie, oni mieli z nim skończyć, tymczasem historia z jego śmiercią miała mieć początek. Kuglarze mieli być w tle. Kiedy autor musi wykładać w ten sposób karty, to nie czuje się zwyciężcą;) . Dzięki za opinię..
  6. Leszku, to jest mocne, dobre. Tylko napisz mi proszę, że nie musi być rozważane w jakimś kontekście. Np. 17 września. Bo dla mnie to jest dobre samo w sobie. Więc jak? Stk. Stefku, pisałem to myśląc o zupełnie czymś innym, nie jest to wiersz okolicznościowy. Może to było po tym, jak odnaleziono głowę ukraińskiego dziennikarza, który naraził się Kuczmie. Myślałem o każdym skazanym, zabitym potajemnie, po którym ślad ma zaginąć...
  7. "naucz mnie wodo wody" - mnie też. Piękna fraza, piękny wiersz...
  8. Wróciłam do wiersza i wiesz, nie razi mnie już tytuł - podkreśla podwójne skazanie: na śmierć i na badania naukowe, na zupełną bezsilność wobec teraz i po śmierci, amen. Myślę o "obolałych kościach głowy" - też znaczenie podwójne. Zwrotka o kuglarzach jest znakomita, w tym gnaty. Zycie po życiu w nowym ujęciu, bardzo ciekawy pomysł i wykonanie. Pozdrawiam :) Dzięki, badania naukowe, w ścisłym tego słowa znaczeniu, są jeszcze do zniesienia. Gorzej z tymi, którzy dorabiają do tego wszystkiego ideologię, wożą się na skazanym w zależności od potrzeb. W ten sposób jego historia nigdy się nie kończy, ciągle ktoś dopisuje nowe rozdziały..
  9. Taką historię można opowiadać na wiele różnych sposobów. Beznamiętny, prosty sposób, jaki wybrałaś robi piorunujące wrażenie. Lubię taki sposób pisania. Krew ma się gotować w odbiorcy, tym bardziej, że w większości z nas, w żyłach płynie bardzo wstrząśnięta przez dzieje mieszanka. Pozdrawiam, Leszek.
  10. Dziękuję. Pozdrawiam. Leszek
  11. Dzięki, gnaty zostają. Pozdrawiam. Leszek
  12. Dzięki, może trochę były ryzykowne ale chyba się wpasują w całość. Dobrze odczytujesz...
  13. też mi się to nie podoba, ale kuglarze stali się tak powszechni, tak sprawni w manipulacji, w sprzedawaniu prawdy, że ich w tym miejscu umieściłem. Pozdrawiam,Leszek określenie "gnat" do czaszki skazańca co najmniej nie przystaje. wrzuciłem to w ostatniej chwili, zamiast kości, też mnie razi, ale jeszcze pomyśle.Dzięki
  14. Z tytułami mam problem, przygważdżam nimi, wiem. Chciałbym, ale nie dorastam do pary. Leszek
  15. to mi się zdecydowanie nie podoba. nie w tym ujęciu, nie w tym miejscu, nie w ten sposób. też mi się to nie podoba, ale kuglarze stali się tak powszechni, tak sprawni w manipulacji, w sprzedawaniu prawdy, że ich w tym miejscu umieściłem. Pozdrawiam,Leszek
  16. najpierw badał dłońmi obolałe kości swojej głowy jakby chciał sprawdzić jaki będzie stan czaszki kiedy ją odnajdą w piasku ci kuglarze co potrafią odtworzyć z gnatów wygląd jego twarzy potem przyszli oni powiedli go na śmierć przekonani że to koniec historii
  17. Bea, lubisz prowokować, pięknie prowokować. Jak to się nieraz mówi, czuję w Tobie pokrewną duszę. Wiersz spokojnie daje się odczytać bez sięgania do źródła inspiracji. Trzeba takich wierszy, żeby niemoc wszechwładna nie była. Pozdrawiam. Leszek
  18. o ładne! i potrzebne, bardzo lubię dobrze skrojone i użyteczne rzeczy. Pozdrawiam. Leszek
  19. współczuję peelowi, sprawnie nakreślony obraz obnażonego macho na niewiele więcej zasługuje, chyba, że na blady uśmiech politowania. Pozdrawiam. Leszek
  20. głowy nie dam, że to wiersz. Dzięki za opinię. Pozdrawiam. Leszek
  21. Masz rację Bea, coś w tym jest, niewinność jest niebezpieczna. Piękne porównanie ze skazaną na zagładę górą lodową. Ocalenie jest możliwe ale peel go chyba nie widzi. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Leszek ocalenia nie ma, możesz się tylko spalić w walce lub zniknąć z powierzchni pod wpływem erozji ;) i tak zamierzam uczynić. Leszek
  22. najpierw chce się sprostować "nie broni przed śmiercią", ale wiersz mówi o innym ocaleniu. wydaje mi się, że jeśli chodzi o interpretację, to jestem w opozycji Lectera. to nie pozucie winy ściąga karę, to niewinność ściąga agresorów. "nikogo nie ocalę poza sobą". jesteś jak czsta góra lodowa skazana na zagładę. piękne :)) dobrze Ci w tej bieli ;) Masz rację Bea, coś w tym jest, niewinność jest niebezpieczna. Piękne porównanie ze skazaną na zagładę górą lodową. Ocalenie jest możliwe ale peel go chyba nie widzi. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Leszek
  23. Oszczędnie w słowach na tym Nordzie. I tak właśnie się podoba. Pozdrawiam :) Rzeczywiście, tu się słów na wiatr nie rzuca, bo wyrastają krzykiem, jak u Muncha. Dziękuję ślicznie, Franko. Leszek
  24. Chciałbym uspokoić autora, z wiersza " nie wystaje " żadna strzykawka, czerwony samochodzik czy inna sikawka... ; ) Wiersz ma swoje słabsze strony ale minus, to gruba przesada. Plus. P.S. " pewnego dnia przyjdą po mnie " No i stało się... : ) Dziękuję, czuję się z tym świetnie!
  25. Szczerość jest bardzo ważna:). Może się nie podobać. Peel dochodzi do wniosku, że nie zabijając, nie umaczając się w brudzie, ocala siebie, może nawet swoją duszę na Sądzie Ostatecznym ale to za mało. To w godzinie próby nie chroni przed niczym. Niezbyt przyjemna perspektywa, przyznaję. Dziękuję za zainteresowanie. Pozdrawiam. Leszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...