Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Katulski

Użytkownicy
  • Postów

    600
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Katulski

  1. Niewiele osób czyta odpowiedzi do komentarzy - to zabrzmi wielce elokwentnie - innych osób. Chyba powinnam więc pogratulować wytrwałości. :) Nigdy nie uważałam, że świat literatury dzieli się wyłącznie na poetów i prozaików, chociaż niewielu jest takich, którzy potrafiliby być geniuszami w obu przypadkach. Osobiście oddałam się prozie i przy niej zostanę. Tak będzie lepiej dla mojej psychiki, śmiem twierdzić, poza tym poezja na mnie warczy i wcale się nie kryje z jawną nienawiścią. ;) Dziękuję bardzo i również pozdrawiam... świątecznie. ;) W tym miejscu z Pańskiej inicjatywy powinno wyjść wyjaśnienie nieuświadomionej „poetce” od siedmiu boleści, jakie tak naprawdę poezja ma cele. „Poezja często czemuś właśnie służy...” nie satysfakcjonuje mnie ani odrobinkę. Niektórzy ponoć piszą wiersze, żeby zaimponować kobiecie, inni chcą odpowiednio ulokować swoją frustrację, pozbyć się złych uczuć i nie dostać się przy tym do więzienia. Jedne utwory są moralizatorskie/whatever, inne opowiadają jakieś zdarzenie i właściwie ich celem nie jest nic prócz przelania myśli na papier. Czemu służy poezja, Panie Marcinie? Ja słyszałam, że rządzi się ona własnymi prawami, że w jej przypadku wszystkie chwyty są dozwolone, że tutaj nic nie trzeba. Jak zdążyłam zauważyć, ma Pan inne zdanie na ten temat, Panie Marcinie. (Zwrot „Panie Marcinie” niesamowicie dobrze brzmi. Będę go więc bezczelnie nadużywać, Panie Marcinie.) Nie chce mi się teraz panu tłumaczyć wszystkich nurtów i głównych założeń w literaturze. Ściągnij pan z ust ten cwaniacki tonik, przysiądź do sztuki i zacznij dopiero wtedy się wypowiadać. Teraz wygląda to tak, jakbym tłumaczył tobie pochodne i całki, a dopiero znasz ułamki. Nie ma sensu. Mam nadzieję, że jeszcze porozmawiamy, kiedyś.
  2. Tak jakby poezja miała czemuś służyć, Panie Marcinie. Dziękuję za zaglądnięcie. Poezja często czemuś właśnie służy...
  3. Tak, wiem. I bardzo się cieszę. Ps. Podoba mi się Twój cytat z Bukowskiego. Z czego to dokładnie? Nie pamiętam, z jakiegoś zbioru opowiadań. ;)
  4. Mnie zaciekawił na warsztacie.
  5. Bliskie. Ładnie, ładnie. Wrócę na pewno. Dawno nie znalazłem poezji w warsztacie. Brawo dla Ciebie, Żubrze.
  6. Nie mój gust. Ja wolę widzieć kobietę- nimfę, kokietującą, ciągnącą swoimi wdziękami i niedostępnością, faceta za nos. Klasa i seksualna gra. Tutaj przedstawiłaś niedojrzałe w słowie miłość osobę, prawdopodobnie nastolatkę, o aseksualnym brzmieniu. Prostując, dla mnie bez zmian, Ulko ;). to szkoda, że się nie znamy osobiście ;)) Dałabyś mi popalić, tak ?=D
  7. To nie jest przykre. Przykry jest fakt, że osoba, która udziela się na forum nie potrafi dobrze uformować co ma na myśli. Ja jestem tylko zasadniczy. A to różnica, Eliko...
  8. Rozumiem, może Twoja peelka przechodzi trudny okres w życiu. Tylko mówię, że nie wypada. ;) w sumie w dzisiejszych czasach niewiele jest już rzeczy, których nie wypada kobietom.. zresztą, to całe niewypadanie jest tylko umowne, przynajmniej w krajach cywilizowanych i normalnych a po zmianach, lepiej odrobinę? Nie mój gust. Ja wolę widzieć kobietę- nimfę, kokietującą, ciągnącą swoimi wdziękami i niedostępnością, faceta za nos. Klasa i seksualna gra. Tutaj przedstawiłaś niedojrzałe w słowie miłość osobę, prawdopodobnie nastolatkę, o aseksualnym brzmieniu. Prostując, dla mnie bez zmian, Ulko ;).
  9. Tutaj się dyskutuje, tak. Ale jak ktoś nie potrafi komunikatywnie złożyć swoich myśli, to przepraszam, nie będę odpowiadał, bo nie wiem jak się ustosunkować do tej wypowiedzi. Katulski jest w porządku, tylko czasem brakuje mu empatii. ;)
  10. Fly Eliko, co chciałaś powiedzieć? ;P
  11. Mówiłem o kobiecie, jako osobie trzeciej. Nie powiedziałem : Ula, Tobie nie wypada. Proszę Cię.. ;) ale ja to sobie wzięłam do siebie :P Rozumiem, może Twoja peelka przechodzi trudny okres w życiu. Tylko mówię, że nie wypada. ;)
  12. Puenta aż wali desperacją. Zbyt sielankowy ten opis. Nie mój gust. Pozdrawiam. W ogóle zmień te słodkości na końcu, bo aż mdli, i z puentą coś.. bo też kobiecie nie wypada. ;) drogi Marcinie, miało być sielankowo, słodko i wręcz lepko, tak na przekór, toteż jest.. postaraj się też nie utożsamiać podmiotu lirycznego z autorem wiersza za każdym razem.. niekiedy wierszem tworzy się historia zupełnie obcych osób, przecież wiesz Mówiłem o kobiecie, jako osobie trzeciej. Nie powiedziałem : Ula, Tobie nie wypada. Proszę Cię.. ;)
  13. To zabrzmiało.. co najmniej fajnie... ;D
  14. 'Sens' jest powodem wielu kłótni. Jeżeli Ty go tutaj nie zauważasz, ok. Fajnie, że wpadłaś, poczytałaś. Może sobie weźmiesz zielone światełka. Nawet jak chce, to nie mogę pogodzić się ze społeczeństwem ;D zauważyłam sens i bezsens też. sensowne będzie jeśli rozepniesz spadochron nad poletkiem, a nie nad całym landem - a bezsens zniknie po zmianie aspołecznej kursywy, albo nie zniknie - Twoje morgi ;P nie możesz proponować światełek osobie, która uważa, że nie ma pustych ram - bywają martwe oczy :)) a ten brak zgody to przejściowa krótkowzroczność - do korekty - miło było - cześć :) Również, pozdrawiam. Marcin.
  15. Nie, nie wymagasz. Mogę to zrobić. Zauważyłem, że jeżeli coś nie pasuje Twoim gustom estetycznym , to często lubisz wyolbrzymiać, karykaturować, przemalowywać sens. Takie mam odczucie. :) a to w porząsiu masz :) - poza uwagą o przemalowywaniu sensu - bo ja mam uczulenie na bezsens i jego siłowe przeforsowywanie, skoro już bez sensu namalowane zostało, a później dochodzi do kuriozalnych retuszy - i tym sposobem karykatura gotowa ;)) 'Sens' jest powodem wielu kłótni. Jeżeli Ty go tutaj nie zauważasz, ok. Fajnie, że wpadłaś, poczytałaś. Może sobie weźmiesz zielone światełka. Nawet jak chce, to nie mogę pogodzić się ze społeczeństwem ;D
  16. Kasiu, jak zwykle masz manie wpadania w skrajności. Wiem, że to utopia, ale wolałbym, aby ludzie byli bardziej naturalni. Tylko tyle. Może za dużo wymagam. Pozdrawiam. możesz się... rozwinąć? tak konkretnie poproszę, a "może za dużo wymagam"? Nie, nie wymagasz. Mogę to zrobić. Zauważyłem, że jeżeli coś nie pasuje Twoim gustom estetycznym , to często lubisz wyolbrzymiać, karykaturować, przemalowywać sens. Takie mam odczucie. :)
  17. Pod ostatnim komentarzem Lectera napisałem swoje stanowisko. :)
  18. poeta to mim który zagląda pantomimie pod maski - w tej formie unikam odosobnienia - wspłóczestniczę i podglądam ;) w sumie niezły wiersz; ja bym zaakceptowała treść po zmianie kursywy na bardziej... uniwersalną i przystającą. nie czytając komentów, zwłaszcza Twoich, Marcin - całkiem udany. po komentach; nie wypierajmy się błota. współuczestniczymy w tej kalkofonii i tylko środek ciężkości mi się przesuwa - na bakier. rzecz w tym, żeby się nie dać zwariować, żeby zachować jakieś proporcje - co nie zmienia faktu, że nie chciałabym się jutro obudzić w świecie, gdzie po ulicach biegają przysiadziste babki z kudłatymi nogami i zapyziali faceci z uzębieniem w kość słoniową. albo "intelektualiści "z cynglami na plaster. myślę, że zamysł całkiem, całkiem, a i wykonanie poprawne - ino tak kursywa i tłumaczenia odautorskie dyskredytują - bo takiego zadania, jak założenie Autora i z takim wydźwiękiem/przesłaniem - w wierszu brak - co nie zmienia faktu, że msz na totalne przekreślenie sobie nie zasłużył. pozdrówki :) kasia Kasiu, jak zwykle masz manie wpadania w skrajności. Wiem, że to utopia, ale wolałbym, aby ludzie byli bardziej naturalni. Tylko tyle. Może za dużo wymagam. Pozdrawiam.
  19. Lecterku, chyba na potrzeby forum udajesz takiego sceptyka, którego trzeba zabrać za rączkę i przeprowadzić spokojnie przez wiersz, bo pretensjonalność nie pozwala się skupić. To słodkie, ale też irytujące. Bal był w przenośni, tutaj nie chodzi o to, że ludzie balują, jest ciągła libacja i w ogóle klimat jak z młodej polski. Proszę Cię. Po prostu ludzie podczas zabawy(karnawału) tańczą, śmieją się, mogą grać, aby tylko zapomnieć o swoim prawdziwym JA. Wolą ubrać maskę, która była wyprodukowana w nakładzie 1000szt(uwaga tutaj też nie dosłownie!) i ubrać ją niż swoją. Ludzie podchodzą do swoich kontaktów, komunikacji, jakby ciągle grali, byli na tym cholernym balu. Rozumiesz teraz? Mogę już puści i dotrzesz spokojnie do końca ? Ludzie podchodzą do swoich kontaktów, komunikacji, jakby ciągle grali I tym odkryciem - jako " człowiek, który nie potrafi pogodzić się ze społeczeństwem " - postanowiłeś ze wzmiankowanym społeczeństwem się podzielić...? ; ) Podrzucam parę pomysłów do wykorzystania : - nie szata zdobi człowieka - nie wszystko złoto co się świeci - miej serce i patrzaj w serce Raczej miałem na myśli nagłośnienie pewnego problemu, który mnie męczy. Nie każdemu on przeszkadza. Mi tak. Rozumiem, że takie spojrzenie człowieka, który jest obserwatorem jest dość płytkie, każdego trzeba traktować indywidualnie, ponieważ coś nas wyróżnia, ale.. jest to ale, jeżeli ludzie nie potrafią tego pokazać, wolą być kimś innym, chować się w kieszeni 'autorytetów' wtedy zaczyna się problem. Te złote myśli, które wypisałeś są mi znane, lecz tutaj chciałem podejść od strony zbioru, społeczeństwa. To, że tego nie akceptuję i nie potrafię zrozumieć dlaczego. Czasem lubię prawić morały. Jeżeli, lecterku, się z tym nie zgadzasz, ok. Masz prawo. Ja tak to widzę. Teraz próba negowania mojego zdania nie jest na miejscu. Możesz tylko powiedzieć: ja bym nie chciał, żeby tak było. Wierzę, że jest inaczej, to podtrzymuje mój pień optymizmu. Przyjmuję do wiadomości Twoje zdanie, ale nie ubiorę się w nie. :)
  20. Ludzie podchodzą do swoich kontaktów, komunikacji, jakby ciągle grali I tym odkryciem - jako " człowiek, który nie potrafi pogodzić się ze społeczeństwem " - postanowiłeś ze wzmiankowanym społeczeństwem się podzielić...? ; ) Podrzucam parę pomysłów do wykorzystania : - nie szata zdobi człowieka - nie wszystko złoto co się świeci - miej serce i patrzaj w serce a neurony czy jak im tam neuryty... bo jak bym bardzo chciala to nie wiem, jak w nie popatrzeć zanim do czy do głowy serca dojdą, jakąś tam superekspresową stradą :) z zblokować je to raczej nie bo wtedy chodzilibysmy sobie ino w skórkach łaaaach hahaha Nie rozumiem Twojej wypowiedzi, proszę wyjąć palce z ust, i mówić normalnie.
  21. Ten facet to był erotoman. Kiedyś powiedział, że szczytem jego fetyszu gdzie jak widzimy na pracach uznawał wyższość kobiet, jest gdy podczas orgazmu babka rozwali mu tablicę grobową na głowie... Miał depresję, ale pogodził się z tym.Akceptował śmierć. Nie wiem, czy przedstawiał ją jako poważną. Bardziej pokazywał jak bardzo się jej boi, i jaka ona jest straszna. P.s. Coś mi świta, ale musiałbym przerzucić jeszcze raz jego galerię. ;) ha, nie czytałam niczego na jego temat. odczytuję raczej fascynację śmiercią. akceptację jej isnienia, która wciąż do tej akceptacji potrzebuje nowych prac. kobiety.. potężne i demoniczne, kto im się oprze? domyslam się, że czuł się czasem jak zagubiony plemnik w zakamarkach ciemności ;)) wyobraźnię plastyczną ma nieziemską, dopiero ostatnio odkryłam, że bawił się fotografią. Fotografia głównie wpłynęła na jego twórczość, zaczął od robienia zdjęć.
  22. W zwyczaju było, że zawsze ludzie upiększali się, jak wychodzili gdzieś w gości, imprezę, spotkanie, potańcówe itp, itd. Tak? Jak wiemy karnawał nie trwa cały rok, i zapis, że trwa cały rok, miał pokazać, że ludzie nie czują się dobrze ze sobą. Zaspany jeszcze jesteś? Może poluzuj maseczkę, kiepski dopływ krwi do mózgu, Lecterku, nie wróży nic dobrego. Za ten minus jestem wkurzony. Pozdrawiam. Marcin. Nie wiem czy większa jest wątłość przekazu, czy ignorancja autora dotycząca społecznej i kulturowej funkcji karnawału, a maski karnawałowej w szczególności ( " w zwyczaju było " ! ). Z tego co pisze Marcinek, wynika, że chodzi o zwykłą całoroczną balangę - ludzie " balują ", żeby zapomnieć, że balować muszą, żeby czuć się jak na balu... ; ) To jest gorszy gniot niż myślałem... Lecterku, chyba na potrzeby forum udajesz takiego sceptyka, którego trzeba zabrać za rączkę i przeprowadzić spokojnie przez wiersz, bo pretensjonalność nie pozwala się skupić. To słodkie, ale też irytujące. Bal był w przenośni, tutaj nie chodzi o to, że ludzie balują, jest ciągła libacja i w ogóle klimat jak z młodej polski. Proszę Cię. Po prostu ludzie podczas zabawy(karnawału) tańczą, śmieją się, mogą grać, aby tylko zapomnieć o swoim prawdziwym JA. Wolą ubrać maskę, która była wyprodukowana w nakładzie 1000szt(uwaga tutaj też nie dosłownie!) i ubrać ją niż swoją. Ludzie podchodzą do swoich kontaktów, komunikacji, jakby ciągle grali, byli na tym cholernym balu. Rozumiesz teraz? Mogę już puści i dotrzesz spokojnie do końca ?
  23. poeta to taki malarz, który maluje słowami poeta to taka kość niezgody między świtem a zmierzchem poeta to taka złość, co przerodzi się w ładną piosenkę motyw masek udany :) niewyczerpany temat - każdy interpretuje od swojej własnej strony. Nawiązanie do popstandardów jest Twoim widzeniem, nie czytelnika. jezcze wrócę :) "Popu" jest dużo, nie każdy się przyznaje , nie każdy zauważa to w sobie, nie każdy chce mieć taką świadomość, to już pewna mentalność. Bea, oczywiści mówisz za siebie, bo nie wiem jak reszta czytelników. ;)
  24. Do takiego wniosku skłoniły mnie słowa: " wstręt od rozłożonego ciała". Odebrałem to jako śmierć, a motywem przewodnim prac Beksińskiego była śmierć często połączona z bdsm. :) tak, ale śmierć wg Beksińskiego jest poważna, potężna a nie groteskowa. lubię tę kolumnadę posągów śmierci w której idzie malutka postać. pamiętasz? Ten facet to był erotoman. Kiedyś powiedział, że szczytem jego fetyszu gdzie jak widzimy na pracach uznawał wyższość kobiet, jest gdy podczas orgazmu babka rozwali mu tablicę grobową na głowie... Miał depresję, ale pogodził się z tym.Akceptował śmierć. Nie wiem, czy przedstawiał ją jako poważną. Bardziej pokazywał jak bardzo się jej boi, i jaka ona jest straszna. P.s. Coś mi świta, ale musiałbym przerzucić jeszcze raz jego galerię. ;)
  25. Co ma przegub do umysłu, bo zgubiłem się. Ma opisywać zachwyt umiejętnością skrętu autobusu? Nie rozumiem. Proszę o wyjaśnienie tego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...