Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    10 972
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Poprę zdanie poprzedników. Pozdrawiam... :)
  2. Ha..:)).. Stasiu, uśmiecham się do słów tego wiersza... a góry, niebawem będę z nimi za pan brat, oby.! Pozdrawiam... :)
  3. Lekarstwo na miłość.... w pamięci mam świetną komedię z Kaliną Jędrusik w jednej z głównych ról. Ogólnie, przesłanie wiersza w porządku. Pozdrawiam... :)
  4. Nie "leży" mi zapis wiersza... poza tym, skoro to pamięć, wolałabym, by szuflada zawalona była np. pamiętnikami, a nie papierami. Kość niepamięci "kłóci" mi się troszeczkę z tytułową pamięcią. Zakończenie, przynajmniej dla mnie... pozostawia do życzenia... Pozdrawiam Wodę... :)
  5. Rozczarowało mnie samo zakończenie, zwłaszcza to okno, wielkie jak stół, jak obrus. To co powyżej, brzmi dość interesująco. Pozdrawiam... :)
  6. A jednak to tylko pomruki, wszystko w porządku, nie ma potrzeby wpadać w panikę. jak zachować spokój, gdy rozdrażnienie wślizguje się powstałymi szczelinami. drży wyobraźnia i nie tylko. strach poutykany w kieszeniach paraliżuje każdą nadchodzącą noc. zakołysało. dookoła zgrzytanie ścian, w labiryncie ciemności toną piętra, kłęby kurzu zatykają oddech, komórka nie ma zasięgu. 19 kwiecień, 2009
  7. Babo, nocna wędrówka i nie tylko... dla mnie pięknie, lubię rymowane wiersze w takim wykonaniu, do tego jeszcze z Kruczkiem..:)) Dobrej nocy życzę... :) ps... ustępuje wiosennemu... krukowi..:).. to mnie.. ;), bo ja b. często głowę w gwiazdach trzymam.
  8. Judysia, nie poznaję Twojego pisania... jakby nie Ty, a jednak. Mało mi tego wiersza, nie odnajduję się w nim... aczkolwiek ostatnie dwa wersy zatrzymały mnie na chwilę. Pozdrawiam... :)
  9. "Rzeźba"... świetne rozpoczęcie, jak i porównanie chleba do rzeźby...! Ale widzę tu jeszcze drugą rzeźbę - człowiek - ze swoimi wewnętrznymi rozterkami. Wiersz na pewno godny uwagi, przeczytania, a może nawet zaczytania się w nim. Bardzo dobra, wymowna puenta. Pozdrawiam... :)
  10. "Ze sztambucha"... w wierszu najbardziej budujące jest to, że podmiot liryczny, pamiętając odległe, miłe wspomnienia... po okresie załamania i rezygnacji, zdołał jednak odnaleźć siebie na nowo, że jest znów sobą. Wiersz poprowadzony dobrze, czuję płynące od niego ciepło. Tereso, w wersie..."na sukience porwane wiatrem"... czytam.. porwanej. Pozdrawiam... :)
  11. Przepraszam, ale wiersz, moim zdaniem, wymaga przemyślenia w kierunku poprawy. Serdecznie pozdrawiam... :)
  12. Jest przyjemnie i sympatycznie w wierszu, ale uwagi dotyczące drobnych potknięć, są jak najbardziej do przemyślenia.... na przyszłość..;) Pozdrawiam... :)
  13. Dołączam się do wszystkich pozytywnych komentarzy. Pozdrawiam... :)
  14. "Powiedz mi"... bardzo ładne wprowadzenie do słowa "kropka"... szukanie prawdy, sensu... życia(?) ale i wątpliwość... pytania bez odpowiedzi... Dalej... już są, ale mało zrozumiałe... jak czasem nasze zachowania, czasami pochopne, nieprzemyślane, sprawiające komuś ból... i ta pretensja do losu, że oszukał, ale kogo..?.. może obie strony...? (...) "przez ciebie straciłem więcej niż zdołam uzbierać za jedno dotknięcie wieczność piekła „wieczność” definiuje się zbyt długo tak ciężko czasem jest czekać na zbawienie w dolinie gasną światła powoli zbliżasz się" Tutaj... skłaniałabym się do... oczekiwania na śmierć, czy tak...? Pozdrawiam z... :), choć nastrój wiersza bardzo poważny.
  15. Moje rady są na moje wyczucie, a ja bywam omylna. Wiersz Twój, niech pozostanie jak chcesz. Na zadane pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć... coś delikatnie gra, brzęczy... ale wolę zamilknąć w tej chwili. Miłego wieczoru... :)
  16. Stasiu, chcesz to bij, najwyżej będę uciekać... "Panwkratkę za kierownicą".... fajna, pasująca chyba do wielu, kursywa... Wiersz sam w sobie jest dla mnie jednak za długi... czytam go po raz...już nie liczę... i ciągle mi go za dużo. Skróciłabym o pewne fragmenty, ale to pewnie nie będzie już to, co sama chciałaś pokazać. Może uwaga Alicji jest jak najbardziej na miejscu..;) Ogólnie, bohaterowi tego obrazka można sporo zarzucić... szczególnie jazdę z ograniczoną odpowiedzialnością... wiele takiej na co dzień. Pozdrawiam... :)
  17. Drzewołazie, prawie jakbym widziała zwykłego "łazika" osiedlowego, zwłaszcza w tym... ej ty... ale i w prostocie wyrażonych myśli. Spojrzałam na wiersz swoim okiem, odcinając to, co wydało mi się zbędne... nie gniewaj się za to, a czy jest lepiej...?... może... sam oceń. Ja naprawdę nie muszę mieć racji. Pozdrawiam... :) Ej, ty - wgniatasz tylko dywan. Ukradkiem chwytam szczupłą rękę No już - zaciśnij długie smukłe palce Trzymaj się Wiosna jest zbyt kulturalna nie wyprosiła jeszcze zimy Uplotła dla nas długi warkocz ze swoich wilgotno-słodkich dni z czerwoną wstążką na końcu Mamy ją w zasięgu skoku Nie łapiesz się na tą przynętę? Chodź - schwytamy ostatnie kosmyki Wdrapiemy się po nich na lekką drogę utkaną z dłuższych bardziej lepkich dni. Nie wahaj się To łatwiejsze niż się spodziewasz Tylko chwyć mnie za rękę Ja już przymknę ci Oczy swoimi powiekami.
  18. Interesująca kursywa...!...choć... pominęłabym fragment..."wątpię głównie w swoje istnienie", bo to wynika, przynajmniej dla mnie, z dalszych słów... Wiersz ma niewątpliwe dużo do powiedzenia. "opowiadam ci biel"... fajnie to skomponowałaś z treścią... czytam, czytam po raz drugi... i trzeci... i... zostawiam jak jest, bo forma, w jakiej przedstawiłaś swoje myśli, jest siłą tego wiersza. Fajnie jest, ot co. Pozdrawiam... :)
  19. Patryku, że to naśladownictwo, czuć po pierwszym czytaniu. Wiersz przywołuje zamglone, ale miłe wspomnienia, z czytania naszych wielkich poetów z dawnych czasów. Dla mnie to jakby wejście a bajkę - zupełnie inny "duch" poezji. Uważam, że wiersz ma "ręce i nogi". Dla mnie jest miły w odbiorze, przeczytałam go z przyjemnością. Drobna uwaga... jak zechcesz, poprawisz... (...) "By chwilę choć móc poczuć, dotknąć, zobaczyć . . . usunęłabym "móc" Doświadczyć i wiedzieć, że pamięć coś znaczy I kiedy odejdzie - zostanie choć pamięć. . . . . . zamiast "choć", dać inne słowo, może wątła..? Opisać Julię - niełatwe zadanie Zagubić się w czasie, zapomnieć się dla niej Odtrącić okowy cielesności kruchej Zostawić za sobą - co pęta istnienie I tak jak i ona marzyć - być marzeniem" . . . zamiast "być", może pozostać...? (...) "Piórem skrzesać w sobie iskierkę boskości" . . nie lepiej.. wskrzesić..? (...) "W świecie pozostała cząstka tego piękna" . . . dla mnie lepiej.. pozostanie Tyle ode mnie, pozdrawiam... :)
  20. Dziękuję Bezsenna za krótkie... podoba się... To my powinniśmy ubarwiać naszą rzeczywistość i wcale nie musi być jak w reklamach, bo tam przecież sporo kłamstw... ;) Pozdrawiam... :)
  21. peel nie chce oddychac - bo za glosno to robi, to mu przeszkadza a co do tego powtorzenia... ujawnia, jak peel wmawia sobie ze jest naiwny, wszelkie niepowodzenia tym tlumaczy ... nie bardzo chyba można nie chcieć oddychać, bo organizm i tak nas do tego zmusi, ale...oddychać nie mogę... może też sugerować problemy zdrowotne... zbyt głośno to robię... to akurat może przeszkadzać peelowi, bądź osobie, która jest obok. Co do... jestem naiwny... no, przekonałeś mnie... Pozdrawiam... :)
  22. Dziękuję Ci Adamie za sympatyczny komentarz. Kiedy ja spoglądam za okna, widzę obie strofki, tkwiło to jakoś we mnie, zakręcił się pomysł.... no i jest to co jest, a że to cykliczna monotonia, cóż... tak właśnie to czasami wygląda... Pozdrawiam... :)
  23. Jak na mój gust, niezbyt udany początek wiersza. Druga strofka... oddychać nie mogę, zbyt głośno to robię... chyba samo oddychanie aż tak nie zakłóca ciszy, poza tym, skoro peel nie może, a jednak za głośno to robi... coś tu nie gra. Jestem naiwny i długo tak potrafię... to akurat przypadło, ale za moment, znów... jestem naiwny... niepotrzebna powtórka, wg mnie oczywiście. "... jeśli czegoś bardzo się pragnie to z pewnością się spełni"... ja w to wierzę...! Serdecznie pozdrawiam... :)
  24. Rachel, cel był jeden... monotonia, uporczywie powtarzający się tydzień.. co może odpychać..;) ale i zaznaczenie obecności ludzi, którzy... w miejscach gdzie gawrony przysiadają na chwilową ucztę wygrzebują swoje dzisiaj, szukając równowagi pomiędzy śmiercią rzeczy a jutrem które oznacza jedno - pilnowanie rewiru... czyli śmietnikowi zbieracze, których mam okazję widzieć w mojej okolicy, dosłownie codziennie. Miło, że zechciałaś przeczytać, dziękuję za post. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...