Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 936
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Jak dobrze, że przyciągnął do końca... bo byłeś, przeczytałeś i ciekawie opisałeś wrażenia. Bardzo dziękuję za wizytę, również pozdrawiam .. :)
  2. Samuel, tytuł miał być ważnym elementem wiersza. Cieszę się, że obie części przypadły, bo tak naprawdę nie byłoby drugiej, gdyby nie pierwsza. Wiem, że języki już były, ale będą i tutaj, bo po prostu bardzo mi pasują. Te szprychy zegara coś Wam nie leżą... kusicie mnie na podmianę słowa... Miło było gościć nowego czytelnika... dziękuję za słowa pod wierszem. Pozdrawiam... :)
  3. Tak miało być... szprychy kojarzą się z kołem, zegar to też koło, na nim dwie "wirujące" wskazówki - szprychy wplecione w mijający czas. Owszem, to taki mój wynaleźnik... może nie do końca trafiony. Dziękuję za słówko pod wierszem. Pozdrawiam... :)
  4. Tym z góry zawsze łatwiej, "bierki" w zasięgu ręki... ta strofka celowo jest "sucha" w treści i nie dziwi mnie przychylniejszy odbiór drugiej... to co zwykłe, proste jest piękniejsze... do pewnych granic oczywiście. Miło mi, że zechciałaś się u mnie zatrzymać, dziękuję za post. Pozdrawiam... :)
  5. Marusia, te szprychy miały być dosadne, ale czytam Was i widzę, że bardzo wadzą... bo nie o rower chodziło.. ;) Ale cieszy mnie, że całość uznałaś za dobrą. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam... :)
  6. Ela, nie każdy wiersz zadowoli wszystkich, wiem, jak to jest. Ten nie przypadł Ci... trudno, może innym razem. Dzięki za małe słówko, że druga lepsza. Cieszę się, że byłaś. Pozdrawiam... :)
  7. Tomku... słowo wchodzą, to odniesienie do mgieł... ale też zaczerwienionych twarzy... muszę przemyśleć Twoją propozycję... potrzebuję chwili na zastanowienie. ... by szeptem... wróciło jak było.... i wywaliłam szprychy Dziękuję za wizytę i sugestie. Pozdrawiam... :)
  8. Mam słabość do motyli.!. dlatego ten wiersz zagrał mi jak potrzeba... :) Lekko, zwiewnie jak lot motylka. Powyżej sugestia na pozbycie się choć jednego.. cien.. Pozdrawiam.
  9. Janku Wodniku, to pokaźny tryptyk, tym bardziej doceniam pomysł. Fajnie poukładałeś myśli, są bardzo smaczne kąski i te, po prostu niezłe... ze wszystkich części najlepsza dla mnie, w całości - trzecia. Wiem, to tryptyk, więc nie powinnam tak sobie rozdzielać... sorry... :) Serdecznie pozdrawiam.
  10. Jestem widocznie bardzo niezręczna w piśmie, skoro zapachniało rywalizacją! Dla mnie jest tak: Z Loko bawię się już od dawna! Ona pisze coraz to nowe, urokliwe Himalaje, ja się wdrapuję w celach estetycznych, ale i poznawczych! Kocham wyzwania i zagadki, więc Jej wiersze są akurat! Potem Ona mnie albo chwali, że trafiłam, albo....często - mówi: pudło! I tak toczy się nasza zabawa. To wszystko oczywiście żarty, ale, że rywalizujemy o cokolwiek, to bym nie pomyślała :))))))))))))) Uśmiechy sobotnie - Elka. Droga Elu, jestem chyba jeszcze bardziej niezręczna w piśmie, zwłaszcza przy budowie słowa komentarza, bo mój powyżej chyba nie tak zrozumiałaś. Też zauważyłam, że Biała układa niełatwe "górki", na które i ja usiłuję się jakoś wdrapywać z różnym skutkiem. Pisząc, że zapachniało mi delikatnie jakąś rywalizacją... nie miałam absolutnie na myśli Twojej, z kimkolwiek..! Te słowa dotyczą treści... chodziło mi o... rywalizację z czasem. Mam nadzieję, że się nie dąsasz... :)
  11. Zachód... Twój Biała raczej nie opowiada o tym "zza" horyzontu, chociaż określenie... ..."kilku kęsów zmielonego świata"... bardzo na tak.! Przyznaję trochę racji Eli... z tym testem. Pachnie mi tutaj delikatnie jakąś rywalizacją... zajrzę tu jeszcze, na pewno... Pozdrawiam... :)
  12. Peel musiał być w wyjątkowym nastroju, skoro kolejne wersy zamknęły się w określeniu ... "ten wieczór jest wszystkim"... Czarku, nasuwa mi się pytanie, dlaczego na początku jest... "I upijam się zapachem nocy"... a na końcu mowa o wieczorze..?.. jakby tak zamienić miejsca tych słów...
  13. Przeczytałam, poczytałam.... i na pewno można jeszcze, wrażenia jak najbardziej dobre, szczególnie początek, bo fajnie rozkręca wiersz.... miałabym malutką uwagę do... i potem nic nie chciałbym podpisywać z niczym nie musieć się godzić nazywać się po swojemu nie po innych .... wg mnie niepotrzebne nie przełykać śliny w imieniu cudzego sumienia ... i tak zakończyłam całość. To tylko moje spojrzenie, Ty jestem "właścicielem" wiersza.! Pozdrawiam... :)
  14. Bierki spójrz, pęcznieją z dumy po lepszej stronie zamieniając języki w kamienie. trudno się połapać. zaczną owocować zmianą jesiennego okrycia. dobiorą wygodne siodła, jak najdłuższe tory, będą się chełpić, że o taką gonitwę chodziło. a tutaj... poranne mgły wciąż tak samo plączą tarcze zegara, mieszają w żarnach, wchodzą purpurą na twarze. na stole chlebem powszednim kładą się skiby, codzienności przy łóżkach, lizanie blizn, by szeptem wieczornym w błękity złożyć dłonie. wiosną w zakolach czasu znów zzielenieją łąki. wrzesień, 2011
  15. Takie relacje mogą być trudne, bo ktoś nie potrafi słuchać i widzi wszystko... tylko po swojemu. Jakie to smutne, zabijać dobroć w połowie drogi. Dotkliwa, ale dobra treść . Pozdrawiam już z... :)
  16. Ach, to naprawdę jesienny nastrój... i do tego to zakońćzenie o jutrze. ...ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy...... la la la... :) Całość bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
  17. Popsuty... rozumiem Popsuty, że lubisz jesień, bo to najpiękniejsza pora roku... :) Miło mi, że dobrze sie czytało. Emm Szlajfka... to prawda, przy kominku wpadamy w różne nastroje, a tutaj, zamiary skostniały na progu jutra... tylko w wierszu... :) Biała Lokomotywa... to wyjątkowo chłodny wiersz, tak jak dotkliwy potrafi być chłód jesieni.. ;) Cieszy, że spodobał się klimat. Ewa Kos... masz rację, jesień to jesień, ale... czasami zupełnie niechcący porównuje się jakieś okruchy życia z porami roku. Mam nadzieję, że zamyślenie nie "zmroziło".. ;) Paniom i Panom, bardzo dziękuję za obecność, dziękuję za czytanie i słowa w okienku. Ślę wszystkim serdeczne pozdrowienie... :)
  18. Pan Biały... Rafał, wobec tytułowego chłodu nawet najokazalszy bukiet, byłby.. tanim gestem... To maleńkie.. już.. jest poniekąd zabraniem alternatywy.. kwiaciarnie może nigdy nie zdołają się "odrodzić". Co do.. strzepniesz.. miałam w zanadrzu inne słowo, właśnie.. zrzucisz.. jeśli tym zadowolę, zaraz podmienię poprzednie. Wbrew temu, co w wierszu, ja także lubię jesień. Jacek Suchowicz... Jacku, wiem.. Twoje spojrzenie na treść niemal samoczynnie zamienia słowa w rymowane wersy... to bardzo uroczy, rymowany prezent, dziękuję.. :) Tomasz Biela... właśnie taki "lodowy" miał być nastrój tego wiersza. Dziękuję za Twoje spojrzenie na treść.
  19. Oszczędność słów karze pogłówkować... każdy kolejny fragment może być początkiem jakiejś historii, to jakby wyrwane epizody... które można sobie "doopowiedzieć", całość włożona pomiędzy dekady, czuć to, podoba mi się. Film oczywiście zaliczony. Pozdrawiam... :)
  20. Ta jesienna ballada może sprawi, że zacznę lubić jesień. smutek i jesień są dla równowagi aby docenić majowy bez Ładnie, to było przyjemne czytanie. Pozdrawiam... :)
  21. No i co tu pisać... zabieram pozytywny odbiór ze sobą i pluskam się w wierszu. Pozdrawiam... :)
  22. Biedny Dyzio... tudzież peel... no i było się tak skradać.. ;) Zabawna historyja, o to chyba chodziło. Pozdrawiam... :)
  23. Jesienny chłód na progu jutra skostniały zamiary. nie wyjmuj drobnych na tani gest, kwiaciarnie tego miasta już umarły. kiedy szron pokrywa wskazówki zegara, zrzucasz błoto stukaniem do drzwi. udawaną nieobecnością trawię chwile. o zmierzchu myśli zamieniają się w echo, które gra z wiatrakami babskie lato. przy kominku dojrzewają do spalenia rude listy. ogniem pieczętuję wspomnienia. wrzesień, 2011
  24. Dla mnie, to bardzo wielowymiarowy obraz. Tytułowe osiem sekund może być wyczekiwaniem fotografa na zrobienie wymarzonego ujęcia, ale też krótką chwilą, by zadać cios... niekoniecznie bykowi ;) Później to nawiązanie do stworzenia...krucha wiara w siebie pomiędzy dzisiaj a jutrem... to rozbieganie, zez...bardzo wymowny fragment.! Za Anną... zakończyłabym treść na słowach..na pastwę losu Wiersz zrobił na mnie wrażenie. Pozdrawiam... :)
  25. Tak jak wyżej... odbieram wiersz, jako oswajanie się ze śmiercią... uwagi słuszne Janusz, warte przemyśleń, bo sam temat na tak. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...