Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 018
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. "Nawet w piwnicy", no właśnie, wczoraj przekopałam całą w poszukiwaniu.. łyżki.. ale szczęścia tam nie znalazłam.. ;) To rzecz jasna żart. Fajnie zakończyłeś, ale w pisaniu w ogóle, posłuchaj Jacka.. już milknę.! Pozdrawiam.
  2. na filmy rady mądrej nie ma żeby był koniec jest początek podróży w której barometry chcą składać wyże w piruety.. ;) i jest muzyka ona w szarość potrafi kwiaty wplatać dźwiękiem cierpliwie czeka aż w przyjemność zmienimy to co zda się lękiem Poprawiacie mi (Ty i Alicja) nastrój wymianą myśli, bo prawie zawsze rymowana. .. ps. ja, oczywiście, nie, żeby dogonić.. ot, próbuję dla zabawy. Pozdrawiam.
  3. pożyczysz łyżkę którą wiersze tak wdzięcznie wmuszasz od niechcenia wczoraj piwnicę przekopałam bo tlił się w głowie pomysł schemat i wciąż kaprysem mnie częstował nieuprzejmością kopał słowa więc sus do kuchni by w szufladach i co - tam chochla lecz dziurawa ;) Miło czytać Wasze rymowane odpowiedzi, od razu raźniej. Pozdrawiam.
  4. "baz(w)ład" jest dużym uogólnieniem, odniesienia są zaledwie muśnięte... Gdyby "na gryfie kłamstw pękanie strun", czy inne 'zestawy słów'.. ukorzenić.. miałabym problem, co naświetlić, jako 'to' ważniejsze - zrezygnowałam, żeby nie rozwlekać treści. Co do ram, wiem o czym piszesz... niebawem wiosna, lasów jeszcze nie brakuje, można szukać dorodnych drzew i spróbować wyciosać z nich jakieś ramki... ;) Jacku, dziękuję za zatrzymanie.
  5. Czarek, "wymieszaj" odczucia i... czytaj I-szą tylko raz, a następne dwukrotnie, będzie szansa, że pierwsza zatrze się.. ;) Umknęło mi to podwójne "do", bywa... pomyślę o tym, ale nie teraz. Dziękuję za wejście.
  6. A to niespodzianka... dziękuję za.. Natce K.. :) Podpisuję się całą sobą pod treścią i w tym momencie nie wykrztuszę już chyba nic więcej. Nawet rymy mi się gdzieś zapodziały, nic to, kalejdoskop mówi wszystko. Pozdrawiam.
  7. Ewo... uczucia są, tyle, że ujemne, tzw. repulsywne, wynikające z obserwacji tego, co dookoła. Czy wyżej, to grafomaństwo.? dobre pytanie... nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć... a sam temat dosyć obszerny. Jacku... to nie pierwszy z moich w "tych" tematach, tak jakoś spycha mnie ostatnio w tym kierunku i jestem świadoma, że niewiele w wersach tzw. poetyckiego klimatu, ale miło, że dostrzegłeś metafory i wymowność dwóch ostatnich wersów. Dziękuję dodatkowo za strofkę powiązaną tematycznie. Ela... żeby trochę "rozgramatyzować", specjalnie dla Ciebie wstawię interpunkcję, pewnie na nic się zda, skoro widzisz w tekście tylko... "Natłok udziwnionych rzecznikowo-przymiotnikowych skleceń"... dalej piszesz... "Może, gdyby miał bardziej spokojną formę"... od początku do końca nie ma w nim spokoju, on niemal "kipi" ze złości, dlatego spytam, które "figury" Cię rozbawiły... może zdołam coś poprawić. Dziękuję Wam za zatrzymanie. Uwagi do przemyśleń. Pozdrawiam.
  8. Tekst jest.. zawsze.. prosty dla piszącego, ale czytającemu go, nie zawsze uda się wstrzelić celująco w zamierzenia autora. Zresztą, obie wiemy, jak z tym bywa. Jasne, że Adam, czy Artur Sandauer to nie to samo, a Hena rzeczywiście nie znałam i nie chciałam udawać mądrej, dlatego szczerze napisałam, że "to" sprawdziłam. Hej.
  9. Skąd taki pomysł.. :) żeby "bezład bezwładu", czy odwrotnie. Ze szkół pamiętam, że w jednowyrazowym tytule z nawiasem, warto szukać dwóch słów, a potem, odniesienia dla nich w treści. Zapisałam.. bez(w)ład.. właśnie ze względu na to. Obawiam się, że "ozdrowienie" zachłannych jest niemożliwe, bowiem zachłanność zapuszcza zbyt głębokie korzenie, do tego bardzo powiązane. To co wyżej, to bardziej stwierdzenie faktów, (do pewnego momentu), a te, są przecież "niezgodą na postrzeganą rzeczywistość". Czy możliwe będzie "oczyszczenie" czas pokaże... co my u podnóża zwaśnionej ciągle góry możemy zrobić, skoro w nas samych piętrzą się zadry, których nijak nie potrafimy z siebie wyjąć. A tekst, czy mógłby być godny uwagi.? to zależy, co czytelnik z niego "wybierze", dla różnych ludzi różne rzeczy są ważne, dlatego wplotłam metafory... przeinwestowałam.? możliwe... pomyślę o tym. Dziękuję za wizytę.
  10. Bez(w)ład w telewizji odleżyny, pomiędzy warkot na językach. nie pasuje do zapachu pieczonego chleba, na którym lipny miód dzielony przy kulawych stołach. ludziom bez twarzy nie przystoi bielmo. zachłanni po lepszej stronie światłocienia popiół sypią w pejzaże. Pękają kłamstwa, a północ nawołuje sowy, ustawia zakład o kolejne wyjście bez wyjścia. gradobicie w kurhanach już wypłukuje skazy. echo z wież rozgarnia uśpione powietrze, świtem mgły zaplata w powrozy, które jeszcze nie mogą ale bardzo by chciały. grudzień, 2014
  11. "Tunele" - jako "po/most" do retrospekcji, by raz jeszcze wejść w życie dawnej Warszawy, albo wręcz wżyć/zżyć się z jednym i z drugim jednocześnie.?... Po.. "taką pamiętam".. jest czas teraźniejszy, a ja odruchowo, czytałam w przeszłym ten fragment. Sprawdziłam Hena, nie znam. Sandauer Adam, czy Artur... to chyba nieistotne. Ostatni wers wydaje mi się zbędny. Pozdrawiam.
  12. Przekora tytułu jest "powalająca"... naprawdę niezły pomysł, do tego splecenie słów niemal biblijnych, z wyraźną prośbą o wydanie... wierszy. Pominęłam sobie słowo.. "wydawco"... to wynika z treści. Pozdrawiam.
  13. Twoje pióro nie jest złe. Całość fajnie się czyta ("łączenia czasowe")... i w ogóle, nie ma nudy. Pozdrawiam.
  14. (...) myśląc że może to właśnie ja któreś nocy przyjazną nam cywilizacje odkryje....... tu brak ogonka i popraw "niema" w tytule, oddzielnie powinno być. Ten fragmencik obiecujący, może tam będzie lepiej... Waldku, treść poprowadzona słabiutko, z I-szej np. zostaje mi tylko to.. .. chciałbym wybrać się w podróż .. dokonać nowych odkryć Co do ptaków, roślin i robaczków, chyba nie wszystko jeszcze odkryte. Życzę nowych podróży w przestworzach... ;) Pozdrawiam.
  15. To, o czym napisała Ala, to materiał do ewentualnego "przestudiowania", znów dodam, kiedyś. Ja "biorę" rymowane na słuch... ale Twoje "życzenie" na czasie, na teraz i na potem, bo prawdą jest, że na rymowane patrzy się trochę z góry. Ja zawsze je lubiłam i ten przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam.
  16. Zajrzałam tutaj ze względu na tytuł... Podpisuję się obiema rękami pod postami Alicji, rozpisała się, ale słusznie i każdy z próbujących pisać rymami, może skorzystać ze wskazówek, ja też.. kiedyś. Masz tzw. czuja, jest rytmicznie, ale jest ale... dlatego uczmy się od lepszych. Na forum też znajdziesz materiał szkoleniowy, niestety do tej pory nie ma działu dla wierszy rymowanych, tak łatwiej byłoby przejrzeć. Pozdrawiam.
  17. Witaj Waldku, dobrze odczytałeś... jest nutka smutku i.. "powiew ciepła", to chyba dobry znak na przyszłość dla tych, którzy w wersach. Dziękuję za wizytę, także pozdrawiam.
  18. Rymowany, ale w innym układzie.. taki chyba trudniej pisać, mnie na pewno, a treść... :) Sporej grupie ludzi w naszym kraju można by zadedykować "kołek", ale chyba żadna z obdarowanych osób, nie przyznałaby się do słów w puencie - "rżnę głupa". Alicjo, zw II-giej za "ją", czytałam "go" (zdrowy rozsądek). Pozdrawiam.
  19. marazm z podłogi można podnieść by pouszczelniać mysie dziury niech im się nie chce skrobać w stropy a wtedy kota poprzytulasz Zima nijaka, ale nie narzekam... grzaniec może poprawić humor... ;) Pozdrawiam.
  20. Alicjo, dziękuję za odwiedziny.. :) i miłe słówko. Pozdrawiam.. u mnie śnieży.
  21. Bardzo przyjemne "dumki". (...) i to już koniec - zmyślań dość takim zmyślaniom nigdy dosyć niech snem się ścielą w nocnej ciszy otworzą furtki rześkim świtom by z wiatrem pognać częste zgrzyty Pozdrawiam.
  22. Pierwsza strofka w kontekście tytułu, zapowiada się całkiem, całkiem... Czasem "zachodziłam" pod Twoje pisanie i widzę, że niezmiennie usiłujesz filozofować, ponad miarę - i tu pozostała treść. Dla mnie, ktoś ważny, nigdy nie będzie.. czymś.. tylko.. kimś. Pozdrawiam.
  23. Terapia w słowach kolce rozpoznawalne jak pukanie do drzwi, nie pasują do zapachu chleba, kiedy pszczoły gustowały miód w naszym domu. głodni, po gorszej stronie księżyca, solą rzeźbimy pejzaże. w ciszy na nowo czytamy bielmo źrenic, łasi deszczu żeby przemyć skazy. nad głowami echo dzwonów, uczy jak rozedrgać uśpione powietrze, świtem mgły zaplata w warkocze, gdzie motyle upinają kokardy. sierpień, 2014
  24. Wiersz dla siebie, czemu nie i to nie pierwszy... Treść może ważna dla solenizanta, u mnie wywołała uśmiech. Dobrze, że dałeś "sorry".. ;) Pozdrawiam.
  25. Mnie akurat ilość słów specjalnie nie przeszkadza, a dwa ostatnie wersy najbardziej mi się spodobały, ale czy nie byłoby lepiej, zawieruchy.. szalały.. zamiast "szumiały"; oczy.. otwarte.. zamiast "otworzone", poza tym, otworzone z uniesione tworzy niepotrzebny rym... ja, "brwi uniesione", wycinam sobie, zostaje grymas pod tytułem, plus tytuł... to tyle. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...