Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 018
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. "Zaćmienie", to tytuł ocean i bardzo pasuje do treści wiersza. Czytałam kilka razy i osadzam obraz/obrazy w pewne ramy, które zachowam dla siebie. Słowo "wydziobany" nie drażni mnie, jest kilka świetnych wersów, inne są dopełnieniem, chwilami niełatwym, ale o całości napiszę, zaciekawiło. Pozdrawiam.
  2. Przyciągnął mnie oryginalny tytuł. Ciekawie poprowadzone myśli, są obrazy, które przenikają się nawzajem, a ból zaakcentowany w tytule jest wyraźnie wyczuwalny. Przyglądam się wersom i chciałabym zasugerować zrezygnowanie z "ta" w II i zapisać.. pamiętasz nieudaną wyprawę na księżyc..itd. Przestawiałbym też dwa słowa w III, tzn. tak sobie czytałam.. żebrzący.. wytrzyj chociaż.. buty w... bo.. "lepszą stronę moich nagich pleców".. :) cacko. Piękna puenta. Ogólnie, podoba się. Pozdrawiam.
  3. Fajny, w temacie, który jakoś drąży człowieka. Wybieram sobie ze środka to... lecz odcinania przyszedł czas łbów świńskich od koryta i zaraz wszczęto lament wrzask że demokracja licha tylko bandyci mordy drą i jeszcze chcą pouczać rozszabrowali ziemię swą do celu szli po trupach załączam coś, czego bardzo lubię posłuchać. Pozdrawiam. https://www.youtube.com/watch?v=kA18zO6-mgU
  4. Marku... ludzie próbują pisać o tym co ich drażni na różne sposoby i niech robią to, może im nieco ulży. Zmiany na lepsze i tak ciągle na bagnach, skąd niełatwo wyjść, bo właściwe kierunki wiecznie zachlapane... Miło mi, że wpadłeś tutaj i cieszę się, że "Matka" spodobała się. Dziękuję. Pozdrawiam.
  5. Stefan_Rewiński... sadzawka pytań, super... no to super. Pzdr. i thx. marek miros... to prawda, tak powiadają niektórzy ludzie, że oczy są zwierciadłem duszy, chyba coś w tym jest. Dobrze by było, umieć to wyczytać... Myślę, że w pewnych sytuacjach, boimy się "rozmowy z lustrem". Dziękuję za wizytę, również pozdrawiam.
  6. henryk bukowski .."coś jeszcze widzę//ale tak tylko spojrzałem"... troszkę szkoda, że tak tylko. Obcy ósmy jako intruz, ok. ale o ciąży nigdy bym tak nie pomyślała... :) tolekbanan... zakładam, że tutaj czytałaś całość... :) W tym bełkocie, jak to określiłaś, sufit wydał mi się najdogodniejszym miejscem na przyklejenie zaległości, w przenośni oczywiście. W treści jest "sadzawka pytań", nie myśli, ale chyba wiem, dlaczego tak napisałaś. To, co sama "wyrwałaś" z kontekstu, można rzeczywiście porównać do czkawki... jakby co, mam szklankę wody, po łyku dla każdej. Hej.
  7. Twoja Mery Lou też lekko.. zblazowana.. na szczęście pojawił się wybawca, który drogą "poprzez ludzi" (chyba spróbuję pójść poprzez ludzi) doprowadził oboje nad brzeg, optymistyczny. Jest nadzieja.
  8. Night_Rider... nie musi, ale i tak kiedyś zabrzmią te słowa. Dziękuję za strofkę. henryk_bukowski... nie lubię tego słowa, ale Ty "prócz zblazowanej peelki" dostrzegłeś też sadzawkę, a to już coś.
  9. Intruz nieproszony gość bywa uciążliwy o nic nie pyta po prostu zjawia się zwątpiłam że potrafi chodzić do tyłu albo przynajmniej stanie w miejscu od jakiegoś czasu znanym tylko sobie rytmem posuwa się naprzód akurat to nie byłoby niczym złym gdyby nie odkładać zaległości które teraz bez światłocieni przyklejam do sufitu łóżko w bieli ale zapach nie ten co kiedyś przelewają się we mnie czułość i strach jednocześnie czas tępi głowę sadzawką pytań a tej brak odwagi na rozmowę z lustrem by uwierzyć że w oczach nadal błękit styczeń, 2016
  10. Mam trzy "domy", więc samo przez się, tytuł przyciągnął. W drugiej 'nutka' archaizmu, ale ogólnie sympatycznie jest... Pozdrawiam.
  11. Nieopatrznie pominęłam Ciebie, ale jestem. Czytałam z ogromną przyjemnością, bardzo fajnie to napisałeś i aż prosi się o oprawę muzyczną. Za.. zdecyduje.. czytałam 'powie', ale przy nutkach Twoje słowo może dobrze brzmieć. Pozdrawiam.
  12. Wytłuszczone pominęłabym. Słowo "wiatry", nie wiem czemu, kojarzy mi się inaczej, dlatego czytam w l.poj. - gdzie wiatr lubieżnie itd. On odszedł, więc zabrał siebie... wiem, co czuje peel, ale w to miejsce wolałabym inne słowo... Wyszczególniłam to, co w jakiś sposób "drapało" w ucho. Nie musisz się ze mną zgadzać. Hej.
  13. "Tabliczka mrożenia", niewielka forma i sporo treści pomiędzy... ileż to pompy i zamieszania przy niektórych pogrzebach. Niechby czyjeś łzy spływające po policzkach były żalem, hołdem, że odszedł ktoś wartościowy. To jakby "zamrożenie" kogoś w pamięci, tak sobie pomyślałam. Pojawił się mały grymasik na słowo "przyległym", pomijam je i spróbowałam czytać... moje buty wraz z ciałem, dopiero później.. nie chcę czarnych... Czy "a" w przedostatnim wersie konieczne.? Ogólnie na tak. Pozdrawiam.
  14. tolekbanan... to tylko przenośnia, co do.. "dalej nie dotarłam".. cóż, nic na przymus. Kiedy wybieram jakiś tytuł i próbuję zostawić słówko pod... zawsze czytam treść do końca. Stanisławie... z reguły, czy bez niej, raczej tak... :)
  15. Jacku... cieszę się, że zechciałeś przystanąć tutaj, dziękuję. Jeśli już rymuję, to raczej klasycznie, abab i wydawało mi się, że taki układ jest powyżej, choć czuję, że niektóre rymy mogłyby być jeszcze lepsze. Drugiego układu, aabb, nie próbowałam, chyba za trudny dla mnie. Nie zaprzeczam też, że nad tekstem można by jeszcze popracować. Gdybym chciała zrobić poprawki wg Twojego "np:", wiązałoby się to z dość dużą przebudową wersów, w tej chwili nie podołam... Niemniej, dziękuję za uwagi i sugestie, Twoje rady zawsze w cenie, do ewentualnej późniejszej analizy. ...i nadzieję że z tym wszystkim wkrótce koniec... ta nadzieja ciągle gdzieś się tli, aż strach, że jakiś wicher może ją zdmuchnąć. Ps. Wstawiłam z środkowej drugi wariant dwóch końcowych wersów, oby lepsze... Pozdrawiam.
  16. Stanisławie... możemy ją podejrzeć, czy... "chyba się, a może nawet obraca"... Waldku... mnie także smutno się czasami robi, gdy patrzę na to wszystko co dookoła. Fajnie, że dostrzegłeś w treści "coś głębszego". Wzajemnie, udanych chwil.
  17. W treści, po drugim czytaniu, widziałabym zmiany, które wymagają dłuższej analizy tekstu... pomijam to, ale życzę każdemu zdrowego przebudzenia, oczyszczonego ze zła, które tkwi wewnątrz.. Pozdrawiam.
  18. Marlett, chęć bycia w jakimś miejscu popieram, tym bardziej, że chce się .."tam/tu".. być, bo...... ale nie "umieraj" mi, nie warto, to zbyt błahy powód do umierania... ;) Pozdrawiam.
  19. Lepiej chyba nie można było tego ująć, nasza rodzima piaskownica od "podszewki". Najgorsze jest to, że tych do zdobienia nigdy nie brak, choć zdobienia daleeeeko, w innej galaktyce, że nijak nie mogą, tudzież nie chcą, do nich dotrzeć... bo na drodze nieustanna chęć błyszczenia w "przestworzach".... a światła nie brakuje przecież, tylko parawany zbyt wielkie, że ślepi i głusi... Pozdrawiam.
  20. Valerio, już podczas pierwszego czytania rąbek od razu nie "spasował" mi się z kulą, tzn. dla mnie, kula nie ma rąbka, ale np. odłamek, albo fragment... byłoby lepiej, chyba. Tytułowe głębiny trącają mi delikatnie erotykiem, chyba, że czegoś nie zrozumiałam. Pozdrawiam.
  21. Ogólne przesłanie bardzo wyraźne i niechby tak było, aby każdy z nas, pomimo przeciwności losu, odnalazł swoją upragnioną wyspę... Gdyby przystanąć na dłuuuużej, pewnie kusiłoby do sporych zmian w tekście, który choć czytelny, jest pisany zapewne przez kogoś młodego, takie mam wrażenie. Życzę dobrych wiatrów na morzach. Pozdrawiam.
  22. Są ludzie, którzy wierzą w przeznaczenie, są także ci, którzy uznają to za "banialuki". Tytuł dokładnie podpowiada, co "wyszperamy" w treści... a ta, trochę "powtórkowa"... ale zgodzę się z jednym, pomimo zła, które oblepia nas z każdej strony, trzeba iść dalej, a jak się uda, wyciskajmy to, co najlepsze, to co czyste... niezależnie od tego co nam ewentualnie.. ..przypisane.. Ps. Waldku, zmień ostatnie słowo w I-szej strofce, tzn. popraw literówkę. Pozdrawiam.
  23. Nie potrafię zaakceptować słowa.. "cokolwiek"..to zbyt obszerne uogólnienie. Ostatni wers podaje rok, jak dla mnie, można by "to" pominąć. Z faktem, że mąci się wokół coraz bardziej, zgadzam się. Pozdrawiam.
  24. Matka niespokojna tkałaś niebo, drżały dłonie, jakbyś burze przeczuwała z wrogiej strony. za rzekami obce cienie roztańczone, wnyki ścielą pod woalem tęcz kolorów. co nam niesiesz utrudzona, kołysankę, balsam sumień, pogubione białe karty. w kuluarach chichot klaunów, szepty, zwady, by koperty judaszowym srebrem karmić. a na polach czas uśpiony orze ziemię, smuga roli, matka chleby kładzie w sieni. wierzby z nurtem liczą troski zawiewane, nad dachami nowy błękit zagmatwany. grudzień, 2015
  25. Lila, wyłowiłaś nutę zrozumienia, to cieszy, co do reszty... dookoła tak wielka gmatwanina, że chwilami trudno się w tym wszystkim odnaleźć, a co dopiero opisać w pigułce. Tak, jest przygnębienie. Bardzo dziękuję za post. Również serdecznie pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...