Jurto obudzę się z rana,
już maski nie będę nakładać.
Od jutra zaczynam sama,
życia puzzle układać.
Z kawałkow starannie dobranych,
pasjansa postawię sobie.
Potańczę w kroplach deszczowych,
porządek za żebrem zrobię.
A może w klasy pogram,
lub lalce włosy uczeszę.
Padnę, modlitwom się oddam,
przed światem się rozgrzeszę.
W słodkości czerwonym płynie,
myśl stopi się i zginie.
zacznę od jurta