Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

emil_grabicz

Użytkownicy
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emil_grabicz

  1. ustami szukasz mnie po twarzy zamiatasz rzęsą resztki snu dłonie witają uśmiech z marzeń pomiędzy nami brak już tchu czuję jak wspinasz się nade mną malujesz słowem w kształcie ust przenikasz myślą prosto w sedno dotykasz ciałem w nagi puls i rwie przed siebie rączy rydwan wzbijając w niebo triumfu wici my już bez siebie nie umiemy ani oddychać ani żyć
  2. Hm, taniec z żądzami? Kawą się poparzyłem i do pracy wnet wychodzę, ale wrócę tu jeszcze i zatańczę z tym wojownikiem taniec z szablami... hahaha Driada jawi się jako karta przetargowa. Nie wiem po co tylko ta Harpia? Dosiąść, posiąść Driadę... te płoche są, jak poranna mgła, ale hm, zanurzyć się w takiej mgle warto. Odlot murowany. Tymczasem zadzieram kiecę i do pracy lecę, ale wrócę po Driadę a Harpia może mi naskoczyć... na "laskę losu". Trzym się Kamertonka. Podoba mi się wierszyk. Kipi, jak wulkan gorący. Pozdrawiam :)
  3. Wygląda na to, że giguś poszedł spać... albo się wyżarzył. Zawsze starałem się być prosty, jak wąż od pralki i szybki, jak prąd w gniazdku, ale czasami to o wiele za mało, żeby zbałamucić białogłowę. Najlepiej bezinteresownie, dla pięknych oczu, jak w "pociesznych wykwintnisiach" mistrza Moliera. Zatem dobranoc a gigusie pod podusię niech utulą wnet dziewusię... :)
  4. Zdarzyło mi się wypić już kilka czarnych polewek, ale się nie zrażam. Kto nic nie ryzykuje, ten nic nie ma. Czasami można za impertynencję oberwać w dziób, ale czasami i cmokasek się zawieruszy wśród lawiny uczuć... hihihi
  5. Lubię grzeczne dziewczynki w bieliźnie triumpha, nawet w barchanach zawiązanych gumką po szyją... hahaha
  6. F.isiu, czyżby to już czarna polewka? Bo otrzepało mnie, jak mopsika po wyjściu z wody... Chciałem odlepić, przysięgam, ale ta trzyma się, jak łatka na dętce rowerowej. Jak psinka, szanownej Pani? :)
  7. F.isiu droga, a jakby przyszło Ci spisywać cyrograf z samym Belzebubem, to o co byś się targowała? Hę? Lubiem takie przylepki, jak Ty... :)
  8. kilo majtek ? jak najbardziej, pod warunkiem, że to będą triumphalne barchany ;) aktualnie jestem bezprzewodowa, używam swojej - wytargowanej w pomarańczarni nokii E71 jako modema (u? ;), na krótką chwilę się sprawdza, w łyk-endzie zaabonowałam sobie dodatkową bonusową opcję internetową - jednego gigusia, którego sobie zachowam, coby być mobilną na moich różnych kompach (w sumie śtyrych) różnie działa ta bezprzewodowość, najlepiej na sztabowym, tym najnowszym, na tych starszych gorzej - bo wolniej, poza tym każdy komp wymaga aktualizacji antywirusowej i -powiedzmy - ogólnej, co zeżera megakilogramy majtasów jednak trza rozejrzeć się za czymś nielimitowanym a stabilnym... :( Jednego gigusia, powiadasz? F.isia, ale Ty jesteś milusia dziewusia. :)
  9. Kawałek Joli, ale naprawdę niezły... z pozoru taka karuzela, ale po kilkukrotnym czytaniu wchodzi pod skórę, jak blant z suszonych konopi... odpręża i zmusza do refleksji. Jola jest lojalna... hihihi pozdrowienia mała chwila... od Emila. :)
  10. Mogę w nosek, mogę w ucha mogę nawet w kącik ust skoro z brzucha żądza bucha a nade mną dynda biust... hm, Basia zaczyna rymować, tylko patrzeć, jak przejdzie do "Petki" Czarna grzywka nie może już dłużej skrywać zmysłów. Pozdrowienia od zucha Emila... hahaha
  11. Świetliku nocny... ja uzurpator? eeeeee, chyba mnie przeceniasz. Jam zwykły człowieczyna, mnę beret z antenką w nerwowych gruboskórnych dłoniach i patrzę pokornie w noski butów. Ja sobie takie różne rzeczy opowiadam, a to właśnie Ty bierzesz wszystko dosłownie. Nic mi nie zabierasz, ani sztucera... hahaha ani smykałki. Tego się nie da zabrać. Co na to odpowiem? ŹE Cię lubiem, Elika, ot i wszystko. Módl się i pracuj, i nie siedź znowu do brzasku... Pozdrowienia i eskadry świetlików życzę. Takich lirycznych i romantycznych. :)
  12. Wpadłem tutaj zdyszany zemstą i rewanżem i stanąłem, jak wryty... Peelka, odkrywa prawie wszystkie karty. Tak, jak odkrywa się przed rozbiciem banku w pokerze. Jezu, ale furia śnieżno-lubieżna! Zdębiałem! Ile tu treści i słowa, słowa... Karmazynowe fajerwerki. No i ta krew spieniona... Strasznie wybuchowe ingrediencje tutaj spisane. Świat wyszedł mi z orbit! Najważniejsze być gotowym. Peelka już czeka na walizkach, by ruszyć ku nowej przygodzie. Oxyvio, bardzo mi ten wiersz przypadł do serca. Jest naprawdę pięknie napisany i pomyślany. "Niech żyje ten, kto zwycięża", jak zwykł był mawiać Don Kichote. A więc pić, używać i popuszczać pasa... druga okazja do życia nie będzie nam nigdy dana. Same pochwały, same szóstki i podium dla Ciebie, a ja gdzieś z tyłu patrzę z dumą, jak stadion wiwatuje na Twoją cześć. Pozdrawiam Cię Oxy i bombastyczny cmokasik lyryczny. :)
  13. Anno, nie bądź taki romantyczny. Ja Cię znam? Przypomnij cokolwieczek, bom skołowany ździebko tą suszą i słońcem. Pozdrawiam serdecznie, ale bez cmokaska. Bo płeć masz nieustaloną, a ja panów nie cmokam... hahaha :)
  14. Mógłbym napisać taki wierszyk, który z pewnością by Ci się spodobał, ale takie właśnie muszę pisać wbrew sobie. Chyba, że może zgrabny pamflecik... może na wzór "Pamphilus (seu De Amore)? cuś pomyślę. Ten tren, to jeszcze nie taki, który mogłabyś założyć. hahaha Dziękuję za "wejście smoka" Filomidanka, abagibabazyl. Smoczek dmuchnął bardzo łagodnie siarką. Czyżby to ten z tych grzecznych smoczków? Pozdrawiam serdecznie cięty, smoczy języczek... hahaha :)
  15. Fly, ten tytuł "pan", to chyba kokieteria. Dla takich skrzydlatych, nocnych i tęczowych ważek, jezdem po prostu Emil... Wiesz, z tym uwodzicielem to różnie. Czasami sam jestem uwiedziony i muszę zmykać. Tym bardziej, że moją licencję "łowiecką" zdeponowałem w jednym z ważnych urzędów. Co wcale nie oznacza, że smykałka do polowań też tam w sejfie leży... hahaha A sztucer, jest moją własnością i nie pozwolę go sobie odebrać... hahaha, jak i worka z prochem... hihihi Pozdrawiam :)
  16. Bo ja jestem prawdziwy Kamertonka, prawdziwy, jak borowik w lesie. Ciężko mnie w lesie życia odnaleźć. Kiedy do gry wchodzą prawdziwe uczucia, wrażliwość jest elementem standardowym. Jesień jest piękna, prawie, jak kobieta... :) Pozdrawiam Cię w tonacji wieczorowej :)
  17. Krysiu, nie ważne, czy pan jesienny, czy wiosenny, ważne, że potrafi zawrócić w głowie... hahaha Mnie też larwa się podoba, bo kojarzy się z wielką pazernością i żarłocznością. A w prawdziwych uczuciach musi się coś dziać. Dużo i szybko, bo czasu jest niewiele... Pozdrowienia dla panny Krysi z turnusu pierwszego... Emil, Emil. :)
  18. Ależ teraz jest super!!! Zapraszam do mnie na "jednego... wersa" - albo na więcej! ;-))) Położyłbym głowę na torach przed tramwajem Nr 35, zwanym pożądaniem, że było coś o Ponidziu i nie tylko... hm, a może to początki Alzheimera? hahaha, ach, te kobietki, czasami boją się samych siebie. Na wersa, albo wersal(i)ki... hahaha
  19. Dzięki, i tak mnie oszczędziłaś Oxy,nigdy Ci tego nie zapomnę... co nie zmienia faktu, że waham się między nadzieją i trwogą... na rychły rewanż hahaha Poprawiłem na: "jesienią natchniony" Dziękuję, że zechciałaś wpaść do mnie na jednego... wersa :)
  20. Bingo, Elika, właśnie dla kogoś... bo na ogół pisze się dla kogoś i tylko ten, dla kogo jest pisany, odbiera swoim dekoderem uczuć, wywołujących ciepłą falę wspomnień i zauroczeń. Innym już nie musi się podobać, chociaż miło jest, jak się podoba. Pozdrawiam lotną Elikę. Nie siedź dzisiaj tak długo... :)
  21. Karolinko, wpadłem ściągnięty tutaj popularnością tego tekstu... Nie odbieram, go przez pryzmat sławy, polecenia czy tzw. nagietka gardlanego, którego gorycz ściska krtań zawiścią... nie, nie, jam zupełnie inny gostek hahaha :) A czy mógłby się podobać bez czytania czegokolwiek, przypisów i inspiracji... tak po prostu sam z siebie? To przecież miała być liryka miłosna, rozerotyzowana, hipnotyzująca i wywołująca dreszcz podniecenia. Mnie jedynie podnieciły moje nerwy, ale w znaczeniu negatywnym. Erotyka, to bardzo specyficzna odmiana poezji. To obrazy mające pobudzać zmysły a nie inspirować do poszukiwania materiałów źródłowych.. Pozdrawiam Cię serdecznie i wpadnę jeszcze do Ciebie... :)
  22. Jakoś tak wpadam do Ciebie, coś napiszę, a tu za kilka minut już tekstu nie ma. Czyżbym przynosił Ci nieszczęście? Wpadłem dzisiaj, żeby odwrócić te znaczone karty. Niestety, ciągle to samo, bez zmian. Nic. Ale nie chcę komentować, żeby powstrzymać Cię przed resetem. Pozdrawiam Dzielnego... :)
  23. Chciałem te skorupy posklejać do kupy... niestety, brakuje mi dobrego kleju. Pozdrawiam Zieloną Cielęcinkę serdecznie i wpadnę tu jeszcze kiedyś, bo dzisiaj stół niezbyt suto zastawiony hihihi :)
  24. Wpadłem naelektryzowany krótkim tempem do sławy i poleceniem... nie bardzo odbieram tekst, jako erotyk. Kursywa mnie męczy i osłabia swoim niewiadomym pochodzeniem i celem. Wręcz zakłóca mi czytanie. Nie tak sobie wyobrażam erotyk, ale ja chyba taki trochę nieerotyczny jezdem... hahaha Niesoczysty i taki nijaki ten erotyk. No i te ziarna kawy na piersi... nic z tego nie rozumiem. Chyba muszę do seksuologa się wkrótce wybrać, bo zamiast chłonąć zmysłami miłosną lirykę, po prostu nerwy mnie wzięły. Cóż, muszę zostać w domu - nie każdego stać na podróż do Koryntu... hahaha Skala rozrzutu jest spora a ja maluczki. Pozdrawiam serdecznie :)
  25. Wpadłem, aby posilić się pisaniem wybiegającym znacznie ponad program twórczości ośmiolatka, ale niestety, trudno mi się przedrzeć przez ta zawiłości. Jak mam zadawać dziesiątki pytań: co autor miał na myśli, to mnie zaraz wszystko odchodzi. Pozdrawiam Cię serdecznie, Panie Biały. Może następnym razem... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...