Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sceptic

Użytkownicy
  • Postów

    1 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sceptic

  1. pomieszanie twardowskiego (świnia, przyszła tylko na chwilę! - był taki jego wiersz, nie?) z jakimiś młodzieńczymi fantasmagoriami o miłości nieszczęśliwej, podane w jakiejś zupełnie niestrawnej postaci i zapisane "anorektyczną" strofą po jednym wyrazie w wersie. Podobać się toto nie może, żadną miarą.
  2. bez obrazy, pani stanisławo, ale zawsze miałem panią za poetkę w czytaniu lekką, łatwą i przyjemną. Aż do teraz. Ten wiersz mi zakrawa na takie pani opus magnum... jest bardzo bogaty, ma dużo myśli (ja np. nie wiem co to znaczy ukrywać sie za żabą). Ukrywanie instynktu dzielenia, własne reality show, licencja na zabijanie z wizją życia po śmierci - miód dla uszu (;)). Klamerki zamykające wiersz bardzo pomysłowe, również dodają znaczenia. Tylko te wielokropki na początku środkowych strof bym skasował... no i może wersyfikację trochę zmienił (ostatnio jestem jakoś sceptycznie nastawiony do takiej "krótkiej", hehe). Kawał pierwszorzędnej roboty, gratuluję!
  3. Dziękuję, panie jacku, słowa uznania z pańskich ust są dla mnie szczególnie cenne! Pozdrawiam!
  4. ojojoj, bardzo słabieńko. Wiersz asylabiczny (a średniowiecze już nam się skończyło dosyć dawno)... środek - jak rzekł poprzednik, oklepany do granic. Zgrzyta mi to krojenie chwili na minut tysiące, bo jest nielogiczne - chwila to jakiś nieokreślony okres czasu (na ogół krótki), minuta to już zupełnie ściśle określony czas; pomijając tutaj niekonsekwencję filozoficzno-matematyczna (jak można coś niekoreślonego dzielić na równe określone części), pozostaje logiczna (bo tysiąc minut to jest już ponad szesnaście godzin, a tysiące minut to kilka, za przeproszeniem, dób - trudno taki okres czasu nazwać chwilą). No i tematyka siakaś taka... błaha...
  5. faktycznie, balladka knajpiana, całkiem sympatyczna. Ma jednak pewne językowe zgrzyty i braki niech krnąbrne znad bagien wzlatują nicości wśród nieba dziewicze szalonej miłości tu coś jest chyba nie tak. Czas już najwyższy, czas nieubłagany to się nie ma za bardzo do siebie... najwyższy, nieubłagany czas coś zrobić - nie nie, tak się nie mówi. Nawet nie wiem, jak taki błąd nazwać (frazeologiczny? leksykalny?), co nie zmienia faktu, że on występuje. Poezja oczywiście ma prawa do pewnych językowych nadużyć, i przyjmijmy że w tym miejscu właśnie z tego prawa skorzystała. dla kąpieli w grudniu, dla kuligu w maju, Ja nie jeżdżę na kulig w maju. I nie ma w tym nic złego, bo to coś w rodzaju oksymoronu - i bardzo dobrze. A właściwie: byłoby bardzo dobrze, gdyby obok nie stały te grudniowe kąpiele, które oksymoronem nie są - bo choć na kulig w maju nie jeżdżę, to w grudniu zdarzy mi się wykąpać, zwłaszcza w wigilię (;)). Oczywiście rozumiem, ze to chodzi o kąpiele rzeczne/morskie, ale pewna nieścisłość jest. Bardzo dobra końcówka.
  6. stawiałem zamek z piasku podszedł chłopiec zapytał z nadzieją czy nie mam szpadelka nie miałem dziewczynki bawiły się na trzepaku zaczynała się jesień słońce poczerwieniało z wysiłku nisko nad linią drzew to było w roku w którym rozpadł się związek radziecki zdążyłem o tym zapomnieć ale podobno wszystko związano przyczynowo ------------------------ z podziękowaniami dla pana Witolda Marka
  7. Dziękuję, panie Witoldzie, za trafne porady! Faktycznie, w pańskiej wersji jest lepiej; oszczędzanie słów - oto, co muszę poćwiczyć. Z szacunkiem, Sceptic.
  8. Gdybym miał typować tych kilku, którzy zasługują na moderowanie poezji, to: jacek sojan, Roman Bezet, Alter Net, Espena Sway, stanisława żak - pierwszych troje za szacunek, jakim się tu cieszą, a ostatnie dwie panie - za bezkonfliktowość i ugodowy charakter. Do prozy zaglądam rzadko, ale z tego co widzę to na moderatora zasługuje na pewno pan Gałkowski i dzie wuszka. Może wspólnie udałoby się nam sformułować taką listę kilku moderatorów - wted byłoby łatwiej uzyskać zgodę samych zainteresowanych.
  9. Jak najbardziej moderacja potrzebna. I to moderator nie jeden, ale... może nawet po dwóch do każdego działu? Może utworzyć zespół moderatorów, którzy by się jakoś dzielili obowiazkami... Tak to jest rozwiązane na innych forach...
  10. właśnie z polskimi znakami jest mały bałagan na innych przeglądarkach niż IE, ale niestety nie wiem jak go rozwiązać :) Dziękuję za uwagę i komentarz.
  11. Z tymi punktami może być różnie... Każdy komentarz miałby być wart tyle samo punktów? Niby wydaje się to sprawiedliwe, ale wyobrażam sobie taką hipotetyczną sytuację: napisałem nowy, świetny wiersz. Chcę go czym prędzej wstawić na forum, a tu - bach - mam tylko 5 punktów, a nie 10. W pośpiechu zatem wstawiam pięć komentarzy jednakiej treści, by móc wreszcie opublikować swoje dzieło... Natomiast sama idea dawania większych "przywilejów" w zakresie publikacji osobom aktywnym, komentującym konstruktywnie, a nade wszystko - publikującym dobre utwory (może za utwory też zbierać punkty?) - jest jak najbardziej szczytna. Obawiam się jednak, że jest tyleż szczytna, co utopijna. No dobra. A jak my od teorii przejdziemy do praktyki?
  12. Właśnie w tym rzecz, że nie chcę. Za nic.
  13. a co do tej moderacji - modów - zwłąszcza jeśli weźmie się pod uwagę rozmiar tego forum - powinno być zdecydowanie kilku. To by zapobiegało dyktaturze... A może (ta chyba jest na nieszufladzie) zrobić kadencyjny urząd moderatora?
  14. Właśnie, panie M., od jutra idę tutaj z panem ramię w ramię! Ktoś zapyta - co to ma wspólnego z tym wierszem? Ma. To, że lepsze - i to znacznie! - wiersze pojawiają się w dziale P... Swoją drogą mam nadzieję, że ten beznadziejny podział zostanie niebawem zniesiony.
  15. z tego co wiem, to jest Piotr Sanocki (??), który się na wszystkich bardzo obraził, bo się go nie słuchali i sobie poszedł. Chlip.
  16. po co dla zwolenników pisu jak już będzie dla umysłowo chorych?? ale do rzeczy. W tej chwili najbardziej paląca wydaje się kwestia moderatora...
  17. POEZJA: -poezja (p połączony z z) -warsztat -haiku (niech mają autonomię, chyba im się należy...) -piaskownica PROZA: -opowiadania, powieści (czy jakkolwiek to nazwać) -publicystyka -proza poetycka (do przedyskutowania) -warsztat Tym sposobem z siedmiu działów forum rozrośnie się aż do ośmiu, a jak zrezygnować z prozy poetyckiej, to pozostanie przy siedmiu... Także nie wiem, czy taki remanent by bardzo zagracił forum...
  18. a, no i jeszcze istotna kwestia warsztatów. Moim zdaniem są bardzo potrzebne (przydałby się chyba warsztat w prozie), ale warto dołożyć wszelkich starań, by doświadczeni poeci (mam na myśli tych z orga, nie Wisławę Szymborską :D) zaglądali tam i komentowali... A kwestia tych doświadczonych, dobrze piszących... trzeba mieć nadzieję, że jeśli na tym forum zrobi się porządek, to jacyś się pojawią (jak np. na nieszufladzie).
  19. oczywiście, że zwykłą zostawić. Prozy poetyckie - z tego co patrzyłem - faktycznie nie ukazują się na tym forum zbyt często, może to i szkoda. Faktycznie, taki dział groziłby grafomanią... z drugiej strony jednak moje dwie prozy poetyckie opublikowane na tym forum zebrały całkiem pochlebne komentarze. Publicystyka - to na pewno, przyda się; a co do prozy poetyckiej, możnaby zrobić referendum. Moim zdaniem za dużo działów to może być tam, gdzie jest 50 uzytkowników, a nie kilka tysięcy jak tutaj...
  20. Jakoś nie chce mi się lecieć i kupować (chociaż z opisu wynika, że dla samej okładki byłoby warto). Czy mogę zatem - w imieniu, mam nadzieję, wszystkich - prosić o przekopiowanie tutaj tekstu recenzji? Bo ciekaw jestem, a zapewne nie ja jeden.
  21. Dobry pomysł z tymi punktami za komentarze (jest już coś takiego gdzieś? nie widziałem...). Moderator potrzebny, i to moderator selektywny, który by bezlitośnie kroił chałę z tego forum. Ja dodatkowo proponuję znieść podział na P i Z, a w prozie wydzielić prozę poetycką i publicystykę.
  22. Zapraszam i z góry dziękuję za każde kliknięcie: www.kamocki.prv.pl
  23. ta, no... a gdzie tu jest wiersz? Może to haiku jakieś czterowersowe czy cuś...
  24. kiedy stawiałem zamek z piasku podszedł do mnie chłopiec zapytał z nadzieją w głosie czy nie mam szpadelka nie miałem. dziewczynki bawiły się na trzepaku zaczynała się jesień i słońce poczerwieniałe z wysiłku było nisko nad linią drzew. to było w roku w którym rozpadł się związek radziecki. zdążyłem o tym zapomnieć ale podobno wszystko jest powiązane przyczynowo
  25. nie musi być "jutra" - jak nikt nie stanie w obronie tego słówka, to je bezlitośnie wywalę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...