Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sceptic

Użytkownicy
  • Postów

    1 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sceptic

  1. oczywiście przyjemnie, jeśli wiersz miło się czyta, bo ładnie w nim gra rytm, ale w wierszu wolnym wystarczy po prostu, żeby rytm nie przeszkadzał. Inaczej mówiąć: żeby nie był wyczuwalny. Tutaj narzuciłeś od początku bardzo mocny rytm, który potem bardzo boleśnie się rozpadł. Rytm tworzy układ akcentów w wierszu. Przyjrzyj się, jak to u ciebie wygląda: ("-": sylaba akcentowana, "_" - sylaba nieakcentowana): - _ - _ - _ - _ _ _ - _ - _ - _ (do tego miejsca mamy niemal idealnie co drugą sylabę akcentowaną!) - _ _ - _ _ _ - _ _ _ - _ - _ - _ (widzisz rozpad schematu?) - - _ _ - _ _ _ - _ _ - _ _ - _ _ - _ _ - _ _ - _ (znów powrót do rytmu, nie?) - _ - _ _ - _ (i znów nici z rytmu) - _ - _ - _ - _ - - _ - _ _ - _ - _ - _ _ - _ _ _ - _ - _ - _ _ - _ - _ - - _ nie zawsze rytm polega też na zgodności akcentów, inne ich układy, np.: - _ - _ _ - _ - - _ - _ _ - _ - również czyta się przyjemnie; ważne, by ucho słyszało po prostu regułę. W wierszu wolnym myślę, że nie należy z rytmizacją przesadzać, nie może być zbyt intensywna (a rytmy: - _ - _ - _ - _ są właśnie piekielnie intensywne dla ucha), bo przesłania treść. Wystarcy po prostu skupić się na tym, by rytm nie przeszkadzał - by się nie gubił i nie pojawial ni z tąd ni z owąd. Takie moje zdanie, a że pisuję zarówno teksty do muzyki jak i wiersze wolne, myślę, że mój wykładzik na coś się zdał ;) pzdr.
  2. nie, nie planuję, to niestety zbyt daleko
  3. Ja w poezji do świętoszków nie należę, często używam wulgaryzmów i też miałem spikerkę z resztką porannej spermy na ustach w jednym wierszu, ale moim zdaniem, Olesiu, w tym utworze z nimi przedobrzyłaś. Jesteś zła i w tym wierszu to czuć, a emocje są w poezji - oczywiście moim zdaniem - złym doradcą. Calm down. Bezet: sok ananasowy to ja wiem z biologii. I to z poziomu podstawowego!
  4. ej, gliwice to są na śląsku? :D
  5. napięta struna oczekiwań puszczona dźwięk wydaje próżny pozostawiając w ciszy ślady jak brzmienie pustki to, czegoś oczekiwał drżący czas-łajdak szybko zmienia w brzemię brzemię, co tylko wzmacnia drżenie niepewność jutra to pustka życiu ruch nadaje czekanie czyni życia sensem marzenia, plany i dążenia nie znoszą spełnień * ja wiem, że to badziewie, ale próbuję się w sylabotoniku, zeby całkiem nie wyjść z wprawy.
  6. o, przepraszam, nie zauważyłem, ze tam z dziewiątek zrobiłem ósemki, mea culpa, późno było:)
  7. keep trying, to na pewno nie jest to.
  8. straszności. dlaczego nie czytasz głośno swoich wierszy, autorze? Klaun kulał rytmicznie (ale z założenia - przyznaję - rytm miał bardzo ładny, ale nie trzymany konsekwentnie), tutaj mamy już rytmiczną tragedię. Zwróć uwagę - początek łapie rytm (przeczytaj kilka razy na głos pierwsze trzy wersy - kapitalny rytm!), a czwarty wers w ogóle zmienia schemat akcentowy - jakby mi kto dał w mordę! A potem - po prostu degrengolada. Leksykalne ubóstwo - piekło, noc, czynić, zakochani, westchnienia, anioły (najohydniejszy symbol jaki można wymyslić w poezji), skrzydła... bleee Lepiej by brzmiało "ściele" zamiast "ścieli" (pasowałoby do stylu, byłoby, ten tego, decorum). Ale nie poprawiaj. Nie warto, napisz coś innego.
  9. Teraz jest cacanie, bardzo cacanie. Poprzednia wersja tragicznie nie trzymała rytmu. Teraz jest superowo, wiersz na bardzo wysokim poziomie, ładnie (teraz) dopracowany brzmieniowo. Pomny poprzednich "popisów" podpisanych tym nickiem, jestem pod wrażeniem.
  10. wieczorami pan X w oparciu o własny łokieć snuje rozważania o bycie absolutnym ta, no. Dobre, nie? ;) Późno jest, miałem ciężki dzień, dzisiaj nie dokończę. Ale na wypadek jak bym spaprał, biorę wszystkich na świadków - intencje miałem dobre :D
  11. Może by chociaż odpowiedzieć: -Pewnie, że gasisz, pewnie. Jakie gasisz, zupy sobie lepiej nalej, pomidorowa od obiadu, przynajmniej dobra.
  12. mnie frapuje sposób zapisu tytułu. Graficznie kojarzy się z afrykańskim modelem biustu. udzysłów i wielokropki w nawiasach mogą sugerować, że jest to cytat. Zepewne powstało już nieskończenie wiele zdań zawierających fragment "(...) za chwilę (...)". A zatem tekst ma nieskończenie bogatą paletę nawiązań. Na dobra, koniec żartów. No własnie - koniec żartów, panie poeto - bo to nie jest ani ironia, ani zabawa - to jakiś pompatyczny kawałek dramatu. Radzę kupić sobie latarkę i zacząć wreszcie pisać te wiersze, a nie tylko: "byłbym największym poetą świata, gdyby mama mi nie gasiła światła po dobranocce". Byl tu już jeden taki, co to skupiał się w wierszach na tym, że on jest wielki, a reszta to grafomani i że pisze z myślą o koljnych pokoleniach, które się będą jego pisaniny uczyć. Marnie skończył.
  13. Ratunku Mamo!!! On urwał mi już kolano. w tym miejscu zarechotalem najgłośniej :D:D:D:D
  14. Jakby ktoś miał czas i dobrą wolę, to bardzo bym prosił, żeby pomógl mi wybrać moje 3 najlepsze wiersze na prezentację do radia. Wstępnie wybór padl na następujące tytuły: -list do prezesa układu slonecznego -wnętrze pana X [dramat pana X] -sonet I jestem otwarty na wszelkie sugestie. Gdyby ktoś nie miał zbyt dużo czasu, ale za to dużo dobrej woli, proszę tylko o pomoc w podjęciu decyzji: czy lepszy jest list do prezesa układu słonecznego czy oberwanie chmury? Z góry dziękuję za poświęcony mi czas, kłaniając się przy tem nisko.
  15. naprawdę? nie miałem pojęcia. To moze układ/tak zwane środowisko/zespół nabytego braku?
  16. no to trzeba coś przedsięwziąć. Może ogólnie - dla ludzi urodzonych w drugiej połowie dziewiątej dekady dwudziestego wieku?
  17. orgia jak orgia, ale układ to kapitalna nazwa! Ja mówiłem serio z tą grupą :D
  18. jak dla mnie pomysl nienajgorszy, ale bardzo niekonsekwentnie zrealizowany. Formalna degrengolada. Są rymy-nie ma rymów/ jest sylabicznie-nie jest sylabicznie. Tak nie można - nie dlatego, że ktoś tak sobie wymyślił czy że taka jest konwencja, ale dlatego, że to okropnie brzmi dla sluchacza (a w końcu wiersz z założenia do deklamacji, skoro z podzialem na role)... Widzę próbę średniowiecznej stylizacji w kwestii śmierci, jednak raczej nieudaną...
  19. mam inną dobrą nazwę: Zespół Nabytego Braku :D
  20. uwaga! oto niniejszym biorę świętą glinę i lepię z niej grupę poetycką TWA - Towarzystwo Wzajemnej Adoracji! Opcjonalne nazwy: Układ, Tak Zwane Środowisko! wszyskich zainteresowanych aktywnym członkostwem zapraszam! pomyślcie tylko o tych recenzjach w prasie: najnowszy tomik pana X, cenionego poety z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji/ Tak Zwanego Środowiska/ Układu. Dla mnie bomba! Mówię serio i dziękuję panie-dzieju-ojeju za inspirację!
  21. PS: Yasioo - zaczynam pisać w twoim stylu, efekty do zobaczenia w warsztacie :)
  22. ej, holercia, co jest, cęsura na foróm? w ogóle to o co chodzi, jakie bany, mógłby mnie ktoś wtajmeniczyć?
  23. dla mnie takie koszmary, że nie wierzę...
  24. ten X spod piątki panie nigdy nie wychodzi z domu pewnie jaki poeta tylko z czego żyje długopis - 1 zł zeszyt - 2 zł ciekawość sąsiadów - ten Y spod szóstki panie żadnej szkoły nie skończył a czarnym bmw jeździ pewnie jaki bandyta bmw odwinięte z niemieckiej latarni - 20 koła gajer full bajer - 2 koła alufele - 0,5 koła lans u sąsiadów - choć dochody pana X i obywatela Y dzieli przepaść to w odchodach nie widzę żadnej różnicy a skoro nie widać różnicy -
  25. wielkość pana X [pan X ubolewa nad małością człowieka epoki postindustrialnej] gdyby pan X miał kota nazwałby go bucefał choć nigdy nie był w macedonii wierzy że każdy jest wielki na miarę swoich możliwości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...