
Sceptic
Użytkownicy-
Postów
1 354 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sceptic
-
Literatura przewartościowuje rzeczywistość.
Sceptic odpowiedział(a) na utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
czytam i czytam i nie rozumiem; czy przez "przewartościowanie" rozumiesz nadanie zbyt dużej wartości czy też wartości pozbawienie?? -
Trzeba było napisać na filozoficzną - z tego co wiem to jedyna olimpiada, na której pisze się pracę w warunkach pracy samodzielnej bez limitu. I prawidłowo.
-
Co do wierszy, to stosunek mam do nich ambiwalentny - widać, że autor ma duży talent i wrażliwość, ale widać też, że jest początkujący i ma kiepski warsztat. Ostatni wers ("Biedronka nie przyniesie mi chleba") radzę autorowi szybciutko wykreślić, żeby nikt nie widział, i schować gdzieś głęboko. Jak autor już będzie poetą dojrzałym, to wtedy go sobie wyciągnie z ukrycia i tryumfalnie ozdobi nim jakiś wiersz. To jeden z najlepszych wersów, jakie widziałem w życiu (serio!) i - proszę wybaczyć - w otoczeniu kiepskawej całości jest taką sobie perłą między wieprzami :)
-
To jest dopiero wejście smoka - debiut na forum dyskusyjnym! Faktycznie dobrze tu zaczynać, szkoda, że sam na to pół roku temu nie wpadłem! :D
-
hehe, ja też miałem pisać ten temat (chyba tylko on się nadawał, z tego co pamiętam), ale olałem. Na samą myśl o romantyzmie robi mi się niedobrze :D W drugiej klasie pisałem komizm w literaturze staropolskiej i była to jedna z lepszych prac, jakie w życiu napisałem :) Zresztą została doceniona - brakło jej chyba punkciku czy dwóch do kompletu. Na olimpiadzie filozoficznej z kolei pisalem o wpływie literatury utopijnej na kształt współczesnego świata - kapitalny temat! Było bez limitu, napisałem prawie 100 stron. W ogóle większą część posiadanej wiedzy zdobylem pisząc prace - wręcz to uwielbiam, jak mi temat podejdzie!
-
olimpiada wiedzy o unii europejskiej albo wiedzy o regionie i przedsiębiorczości to są niezłe lole :D Z olimpiadami wiąże się w ogóle największy bodaj błąd w moim życiu. W zeszłym roku (w drugiej klasie) odpadłem na ustnym w drugim etapie (a więc o krok :/). Wkurwiło mnie to do tego stopnia, że zamiast się wziąć do pracy, obraziłem się na polski i postawiłem na filozofię. Wydawało mi się, że konkurencja dużo mniejsza niż w polskim i powinienem dać radę. W pierwszym etapie miałem komplet punktów. W drugim - 2/60. Zostałem - niestety - utrącony :( Mniejsza już o "co by było, gdyby" - nie mogę sobie darować takiego szczeniackiego poddania się :/
-
Jestem zorientowany w MISHu w warszawie. Tam liczą polski (podstawowy i rozszerzony) oraz jeden z puli przedmiotów (wszystkie humanistyczne + geografia i matematyka), również na dwóch poziomach. Wejscie bez egzaminu mają laureaci miejsc 1-6 w olimpiadach przedmiotowych. Instytut zobowiazuje się do przyjęcia co najmniej - tak mi się wydaje, ale mogę się mylić - 100 osób. Chociaż - i to ciekawa klauzula - liczba kandydatów przyjętych w trybie "ordynaryjnym" (z konkursu świadectw) musi być równa liczbie kandydatów z trybu "ekstraordynaryjnego" (laureaci olimpiad). Dla mnie jest to oburzające o tyle, że olimpiady humanistyczne - poza kilkoma topowymi (polski, geografia, historia) - to bujda na resorach. Na drugim etapie olimpiady filozoficznej przyznano mi 2 punkty na 60 z testu i pracy oraz odmówiono prawa wglądu w sprawdzoną pracę! Pomijam tutaj moje - jakby nie patrzeć - obiektywne odczucia, że powinienem zdobyć z samego testu co najmniej 3/4 punktów... 2 punkty na 60 to zdobyłby chyba człowiek niepiśmienny, zaznaczając odpowiedzi na ślepo! Podobna sytuacja spotkała mojego kolegę na olimpiadzie wiedzy o prawach człowieka (zdobył bodaj trzy punkty na 60). Ja rozumiem, że olimpiada jest selektywna i w ogóle, ale zdobycie 3% punktów na jakimkolwiek teście jest chyba niemożliwe!
-
w ogóle to i tak się nie wybieram na filologię, tylko na filozofię lub MiSH. Na filozofię z kolei liczy się polski (stanowiący 3/4 całej punktacji) i angielski (1/4), co jest paranoją chyba jeszcze większą. Rekrutacja na MiSH to już kompletna bzdura - już miałem właściwie przygotowany temat i literaturę do rozmowy kwalifikacyjnej, a tu dupsko. Źle się dzieje w szkolnictwie, źle się dzieje.
-
ja liczę na 100 z podstawowego 90-96 z rozszerzonego. I mam pełną świadomość tego, że nie mam szans się dostać na dobrą filologię angielską. I mam również pełną świadmość tego, ze to chore.
-
Ja już-już prawie się pomyliłem odnośnie tego, czy ciężarówki są zbanowane w public holiday w wielkiej brytanii, bo dwukrotnie mi się film urwał w tym miejscu (mam zawiechy, naprawdę nie pamiętałem, co ten lektor tam powiedział). Ale drogą dedukcji pod samo koniec egzaminu wybrałem poprawną odpowiedź :D na kałbojach dałem się bardzo nieładnie złapać na czasowniki rise/arise, a drugi na stirring up (z frazalnych to ja znam tylko get up :D). Na kocurze nie wpadłem na słowo withdraw oraz przez głupią nieuwagę napisałem protection zamiast protective. Reszta jest ok. Najfajniej było na rozprawce - wybrałem sobie temat, piszę piszę sobie w brudnopisie... Napisałem. Ładnie, zadowolony. Zaczynam przepisywać. Zerknąłem na temat. I uzmysłowiłem sobie, że ja napisalem rozprawkę na temat "dlaczego ludzie decydują się późno na małżeństwo" zamiast "jakie są plusy i minusy tej sprawy". Trochę sobie pokurwiłem pod nosem, ale napisałem nową rozprawkę, juz w czystopisie, na dobry temat ;)
-
heh, a gdzie ci poleciały? Mi na kałbojach jeden i na kocich pazurach też jeden.
-
wnętrze pana X [dramat pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
lśniąca smuga noża powoli otwiera przed światem zewnętrznym wnętrze pana X kurtyna powłok brzusznych unosi się obnażając dramat godzien wieszcza zawiłości fabuły jelita cienkiego zawiązana w dwunastu aktach pełna węzłów gordyjskich dezintegrująca trzy klasyczne jedności pana X jego skórę jego trzewia tragizm pana X polega tutaj na zawiedzionej nadziei na odnalezienie w swoim wnętrzu mitycznego czegoś więcej złotego runa czy choćby nici ariadny (choć sznury jelit okazały się wyjątkowo mocne) desperackie próby wzbogacenia wnętrza spełzają na niczym - wobec pulsującej krwią i limfą miazgi bezsilni są wszyscy dekoratorzy wnętrz tuż przed końcem dramatu pan X dowiaduje się że nie jest wcale człowiekiem wielkiego serca jego serce jest tylko małą tykającą pompką kiedy wsuwa rękę odpowiednio głęboko dosięga istoty rzeczy gdy wnętrze pana X zostało już całkowicie uzewnętrznione pan X czuje się zawstydzony własnym człowieczeństwem kurtyna opada słychać jeszcze szum kosmków jelitowych chłonących treść najwyższą -
no, mi angielski poszedł - podstawowy bezbłędnie, na rozszerzonym w zamkniętych straciłem w sumie dwa punkty.
-
Ja uważam, że poszło mi bardzo dobrze, jestem zadowolony z obydwu prac. Dwa razy pisałem temat nr 1. Za mało miejsca, to fakt, ale wyrobiłem się. Czasu w sam raz. Jutro angielski. Ale te dwa pierwsze egzaminy to rozgrzewka. Potem jest wos i historia :D:D
-
list pana X do immanuela kanta [czas i przestrzeń pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jaro Sławie, czcze z tobą dyskusje - z jednej strony mówisz o dystansie, z drugiej - wykazujesz jego kompletny brak. A wszystko to dlatego, że tworzysz sobie łączność między autorem a podmiotem lirycznym oraz między światem wiersza a światem rzeczywistym. Sytuacja zupełnie taka jak z pojęciem przyczynowości i Hume'em - zakładasz tak, bo tak ci wygodniej. A ja mam prawo napisać w wierszu, że twórcą krytycyzmu jest Platon, a pan X wymyślił teorię falsyfikowalności twierdzeń - i nikt, żaden profesor, nie jest uprawniony do tego, żeby zarzucić mi błąd rzeczowy! -
Raz pewien mały Pawełek Nałapał dorodnych pchełek I myśląc, że to modnie - Wpuścił je ojcu w spodnie A teraz cieszy się zdrajca Jak pchełki gryzą tatowe jajca.
-
list pana X do immanuela kanta [czas i przestrzeń pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ależ ja sie w pełni zgadzam, że do filozofii trzeba mieć dystans - z tych samych przyczyn, co twój znajomy - każdy wszak pogląd można podważyć (prócz może solipsyzmu, ale to swoją drogą). Filozofia - zwłaszcza współczesna - jest nauką, a nie poezją czy religią, wymaga podejścia naukowego, a więc chłodnego, zdystansowanego. I tutaj nie mam żadnych wątpliwości. Co nie znaczy, że pan X też o tym wie. BTW: w przyszłości pan X napisze też listy do innych filozofów (obecnie pisze do Berkeleya). BTW2: Karl Popper, przez K. -
list pana X do immanuela kanta [czas i przestrzeń pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
daję sobie rękę uciąć do łokcia, że w żywiołowych modlitwach zwrot "panie jezu" pada z trzykrotnie większą częstotliwością niż tutaj "profesorze kant". I nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jezuchryst jest w tym przypadku równie aktywny, jak profesor kant. -
list pana X do immanuela kanta [czas i przestrzeń pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ależ oczywiście, możesz - i nawet zachęcam, żebyś to robiła częściej. Pragnąłbym też zaznaczyć, że Immanuel Kant nie żyje, tak samo jak JP2, więc zwracanie się do nich z prośbą o coś z racjonalnego punktu widzenia jest dokładnie tym samym. -
list pana X do immanuela kanta [czas i przestrzeń pana X]
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
JaroSławie: wyrażenia "a priori" nie wymyslił Kant :D Odnosi się ono nie tylko do kantowskiej klasyfikacji sądów i nawet nie jest pojeciem ściśle filozoficznym. Jest to najzwyklejsze wyrażenie łacińskie znaczące tyle, co "uprzednio", "pierwotnie" (przed doświadczeniem zmysłowym). Z tego punktu widzenia "konstruować coś a priori" jest zupełnie poprawne. Zresztą nawet w książkach popularno-filozoficznych określa się systemy czysto spekulatywne (np. platoński czy heglowski) jako "skonstruowane a priori" (robi to m.in. Tatarkiewicz, o ile dobrze pamiętam, choć mogę się mylić). pan X nie jest filozofem, jak już powiedziałem. Nie czyta kanta jako filozof - czyta Kanta jako człowiek zagubiony, który chce znaleźć pomoc - i takiego też używa słownictwa. Ewo: odnoszę dziwne wrażenie, że gdyby płaszczył się przed Jego-Ekscelencją-Karolem-Wojtyłą-Janem-Pawlem-Santo-Subito-Wielkim-i-Przenajświętszym-drugim, nie byłby żałosny ani na jotę. -
ile to dni jeszcze zostało??
Sceptic odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Rozszerzona historia ma moc zabijania. Ma ktoś jakieś przecieki z historii? :P -
heh, tylko to teraz zrymować ładnie i będzie marinizm jak cym-cyrym-cym. Kupuję, podoba mi się.
-
ile to dni jeszcze zostało??
Sceptic odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a wiecie, co mnie wkurwia? podstawowy polski :D -
ile to dni jeszcze zostało??
Sceptic odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
takie życie. Rzekłbym nawet: takie rzycie. -
ile to dni jeszcze zostało??
Sceptic odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
neofilologie są zabójcze, ja nie wiem, kto się tam dostanie (anglistyka na UW: 28 osób/miejsce, rekrutacja wyłącznie z matury).