Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. No bardzo, bardzo dziekuję za pochwały i odczytanie klimatu. Pozdrawiam.
  2. Dziękuję za wizytę, to dobrze, że tekst się podoba! Pozdrawiam.
  3. "Sztampa" -odnosiła się do słów "tandeta" użytych przez Dzikiego na okoliczność użycia przeze mnie:" Nie bój się", które już zastąpiłem" "pozwól mi" .Dziękuję ci Michale!!!
  4. Nie trzeba się znać w tym przypadku. Jest to hipotetyczna sytuacja: malarz- modelka i ewentualne "zależności" między nimi ??? a odniesienia, jak wczesniej napisałem do malarstwa niemieckiego ekspresjonisty: Egona Schiele.
  5. Wszyscy decydujący się na "wklejenie" tutaj wiersza, w roli ofiary - kładą się pod topór recenzenta, komentarora. Wszyscy komentatorzy - jednoczesnie autorzy zmieniają rolę z ofiary na kata! Niektórzy nie wytrzymują tej roli! Rezygnują...Jak wam się podoba taka przewrotność ról ? Którą rolę bardziej czujecie?
  6. Teza- rozwinięcie - zakończenie z wnioskiem! Archetypy? Szaleństswo- ale perspektywa?! Kosmos, biologia, wegetacja, religia ,szaleństwo....? Pomysł jest! Pozdrawiam.
  7. Oscarze, chciałem jak najprosciej i bardzo bezpośrednio wyrazić ów lęk, a tu okazuje się,że to sztampa! Pomyslę, pokombinuję. Dzięki.
  8. Sceptic, dzięki. Muszę poszukać innego okreslenia na wyrażenie tego "lęku" najprościej...(obracam się tutaj w "manierze Egona Schiele!)
  9. Wezmę trochę błękitu i ujawnię w tobie jasność nocy. Faktury zapożyczę z plamy Egona. Zmierzwię tobie włosy, ruchem pędzla chcę osiągnąć wibracje świateł - pozwól, ale dotknę tylko na płótnie. Rozchylę ci nogi, zostawię je w manierze ekspresjonistycznej, bez pończoch - kresce, w szkicu bardziej się ujawni chwilowość sytuacji. Drżysz cała? Już możesz się ruszać, to ci dobrze zrobi. Płótno musi mieć płynną lekkość gestu - rys niedokończenia. Jak chcesz, zamienię tytuł na: "Mała kobieta bez zielonych pończoch"? Nikt cię nie rozpozna i nigdy nie skojarzy, że cokolwiek czasem ze mną robisz. Nie jesteś moją Moą, ani ja Egonem. Czy znajdę swego Roessler'a?
  10. Wątek bardzo filozoficzno-poetyczny! Gratuluję!
  11. Oscarze! Ja oczywiście z punktu bardzo egoistycznego najchętniej pod wierszem widziałbym Twoją jego analizę - dlaczego,co i po co? rytmy, długości wersów, powtorzenia- co robią i dlaczego ich tyle? A to by była nauka... ! Kto jest za? Pozdrawiam.
  12. Treściowo i z nazwiska - surrealistycznie! Nawet, gdy nie rozumiem pierwszego wersu- odpowiem pozytywnie - tak!Pozdrawiam.
  13. Sztuka jest bardzo potrzebna, ale też niczego nie musi !!! Nie musi niczego tłumaczyć, niczego uzasadniać, nawet swojej przydatności! Dalekie hasło: "sztuka dla sztuki" może byłoby i teraz aktualne, ale postmodernizm i z niego zdarł resztki tajemnicy!
  14. Oscar, czy owa potrzeba pisania wynika z jakiegoś wewnętrznego imperatywu realizacji - i nawet jeśli to jest ręka kata czy reka malarza czy poety - to zawsze bedzie chęć spełnienia? Oczywiście będzie zasdnicza różnica w zamachu ręki z toporem i ręki z pędzlem czy pórem, ale u podstaw będzie zawsze chęć(przymus) spełnienia?
  15. Panie Jacku! Pana spostrzeżenia uruchomiły mi w wyobraźni wiersz Szymborkiej "Radość pisania", a w nim "Cisza - ten wyraz też szeleści po papierze i rozgarnia spowodowane słowem "las" gałęzie" Właśnie, radość pisania - ona jako główny "prowodyr" rozgrywek na białej kartce?
  16. Jaka siła zmusza Was do pisania? Co powoduje,że sięgacie po przysłowiowe "pióro", a teraz siadacie do klawiatury? Po co? Dlaczego? Jaką potrzebą się kierujecie, że zabiera Wam tyle czasu, że "wylewacie na papier (ekran komputera) swoje "wnętrza"? Co to za magnetyzm?
  17. Czy ktoś z Wysokich Przedmówców wyjaśni mi od czego to zależy i kto decyduje o miejscu publikacji: P czy Z? Jeśli sam autor , to ja jestem zadowolony z "P", a jesli ktoś inny, to zupełnie nie rozumiem kryteriów w "Z" !!!! Pozdrawiam.
  18. Ja poejrzewałem, że bohaterowie bedą mówić albo wyjatkami ze swoich wierszy albo ze swoich komentarzy?! Ale zabawa przednia. Pozdrawiam.
  19. Wkradłeś się przez niedomknięte powieki szukające ukojenia od teraz jesteśmy jak dźwięk skrzypiec przenikający zmęczone powietrze brzemienne w obawy na zatrzaśniętym strychu hodujemy własne paranoje dusząc się orgazmem hedonizmu ściskamy myśli odbijając się od poduszki wypchanej fizycznością jutro znów popatrzę na twój uśmiech zabarwiony oczekiwaniem usiądziesz obok powietrze odpocznie Przepraszam,że tak ostro wkraczam w sferę dla mnie nie zarezerwowaną, al ejakoś tak widzę go lepiej... Pozdrawiam i gratuluje.
  20. Podoba mi się klimat, chociaz u Beksińskiego wszystko bardziej mroczne i pomarszczone, tekst Twój jest przystawalny do tych wizji i dobrze się go czyta i wchodzi " głębiej". Pozdrawiam.
  21. Tekst jakby na przeczekanie czasu inercji. Smuteczek wieje i jakaś nostalgia za lepszym czasem. Szczerze- to nie porywa mnie! Espena, zajrzyj pod mój tekst"Nocna pzrecena", ciekaw jestem twojego zdania. Pozdrawiam.
  22. wiersz napisany z pozycju "antyfetyszyszty" i "macho". który zagania kobiety po "robocie" do roboty. Pan jasiu zły - okrutnik?! Gratuluję formy. Pozdrawiam.
  23. [quote] zaistnienia inaczej bo podwójnie nie pojedyńczo :-) Pozdrówka! Asia zaistnieć "inaczej" w dzisiejszej dobie kojarzy mi się jednoznacznie "obocznie"- w związku jednopłciowym???! Nie wiem czy peel o tym marzy? Jeżeli tak, to sorry...Pozdrawiam.
  24. Porwał mnie klimat wykreowany w wierszu, moze nazbyt widziany z perspektywy kobiety, ale czuje się "wibracje kężyca".Pozdrawiam.
  25. w przemarznięte dłonie zbieram okruchy dnia podczas gdy głowa pęka z nadmiaru minęło - nie znaczy nie było tylko może nie wrócić stąd dotąd to za daleko by wybiegać w przyszłośc i zbyt blisko by mierzyć kawałkiem przeszłości poskładać wszystko od do słowa ubrać w treści wypadkom nadać znaczenie to trudniejsze niż po sobie posprzątać A ja tak sobie to zobaczyłem i nie wiem czy treść na tym traci? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...