Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. a gdzie ja jestem księżyc pytał po polsku w sieci go mieli
  2. stały na boku rozebrała je nagość a las nie płaci
  3. już idzie wiosna zapachy bicze kręcą zawroty głowy
  4. pozuje nago natura się przelewa w kolory płótna
  5. pośród ciemności spacer wilgocią pachnie czas noc rozbiera
  6. niebieskie niebo z tarczą żółtego słońca na garb żywota
  7. A ja nie oglądam rekalm. Tak jak proszku nie kupuję pod wpływem reklamy tak i pozeji nie kupuję pod wpływem recenzji!!! A Szymborską kupię jak kota w worku! Sięgnę po Leśmiana, bez wpływu na okoliczności zerknę w stronę Różewicza, często! Ale Dehnel, może bez cylindra...?
  8. Ballada o piesku na łańcuchu! Kupuję! Gratuluję! Pozdrawiam!
  9. Do treści najbardziej adekwatny byłby tytuł: "O śniegu"
  10. w trzech wymiarach patrzę na świat nie tylko on - wymaga twórczej obróbki myśli próbuję pozbierać resztki słów nie docierają celu---------------- albo "nie docierają do celu", albo "nie sięgają celu" obrzucam błotem księżyc ametyst przestaje już wytwarzać wibracje intuicja idzie spać A ja Espeno tak Ci poprzestawiam, ale to tylko podszept! Pozdrawiam.
  11. światła kurtyna już dawno---------------------- co dawno??? prolongujesz śpiewem w takt charmonii na cztery ------------- harmonii!!! ja tańczę boso przytulam drzazgi odgrywamy tango nierządności wchodzę w ciebie fleksem -akcentuję----------------------------akcentuję i potem akceptuje, że aliteracja? ale co ona daje? akceptuje widz klaszcząc nie w porę dialogizujemy------------------------poprawnie chyba dialogujmy1, jeżeli już! ja improwizuje ty się zapominasz----literówka - (ę) improwizuję wpychasz język----------------------gdzie? jak mówi? tego nie było w scenariuszu - bądźmy przyjaciółmi –mówiłaś wczoraj po-------- tutaj zostawione "po" ? wagą swych słów gram ze słomą w butach choć boso łyso mi wyrwałem przez Ciebie włosy teraz gwaruję widz słyszy plebejski--------------co plebejski? język, taniec(raczej widzi?) moralizuję twoje grubiaństwo pieszcząc wzrocznie smukłość------ wzrocznie, neologizm taniej maści! wcielasz się-jesteś z wyższych sfer------ wcielasz się? łóó! patrz: wół wcielił się w cielę? dbasz o twarz nie tylko na scenie zazdrość jest makijażem dla publiczności mówisz- Kocham tak jak wczoraj tak bezdźwięcznie milczę cisza osiada na oczach twarzach ktoś rozpoczyna owację ty rżysz z pod byka ja łzawię w ukłonie Generalnie na nie! Czy to jakaś podmiejska zabawa z "widzem" w tle? Macieju, no nie kumam! Pozdrawiam.
  12. Panie Jacku, bardzo trudno było mi wykrzesac trochę odwagi, aby cokolwiek tutaj napisać , ale niech się stanie! Po pierwsze waga problemu, którą się Pan zajmuje w wierszu nie wytrzymuje tytułu "Zaimki", bo zaimki są tylko pretekstem do pisania o problemie wiary i miłości. W tym kontekście nie jest chyba potrzebna, druga strofa (trzy wersy), którą tłumaczą inne strofy. Odwołanie się do dalekiego "geocentryzmu" potwierdza tutaj prozaiczność tytułu, ale nie rozumiem dlaczego nie odwołuje się Pan do wiary w "heliocentryzm", nam bliższej. Tylko dlatego, że tamten okazał się być płonnym...? Czyżby więc i wiara w miłośc była ułudą? Pozdrawiam.
  13. Michał, ostatnie twoje wiersze mają jakiś rys rozliczeniowy w swym hermetycznym przekazie. Trudno się przez nie przedzierać, odpycha agresja? Czy to nowy ryt poetyczny? Pozdrawiam.
  14. gołębie patrzyły w górę... niejeden skrzętnie podlicza własne myśli ukrywając instynkt dzielenia matkę by sprzedał a łup- własną duszę ukrył w kieszeni pasera zasłania się żabą------------------żaba nieszczęsliwa i ucieka przed własnym ----------własnym odbiciem w lustrze zabijając własnego trupa---------znów własnego sprzedaje licencję na zabijanie z wizją życia po życiu na świecie nie jeden z miłości do siebie tworzy własne reality show------i jeszcze raz własne??? nie znalazły gniazd Reszta mi się podoba.Poza angielszczyzną w tytule!!! Gratuluję i pozdrawiam.
  15. Gdzie jest ta opcja? Jest jedno "edytuj"? Jaka góra? tytuły nadal nie pojawiają się w opcji "edytuj". Proszę o szczegóły! Pozdrawiam.
  16. Ja nie mogę wejść! Patrzę tylko w oczy? Czy Sceptica?
  17. Prozaiczność budzenia się we dwoje i kłótnia przy śnaidaniu. Za bardzo opisowe, ja bym skrócił, po prostu : przez stół do łózka, chleb - ciało, dodać wina i.... Pozdrawiam.
  18. Czyli klimat wyczułem dobrze, ale taki wiersz dla takiej osoby to nazbyt dołujący. Warto napisać dla niego coś bardziej optymistycznego! Czy ta osoba ten wiersz czytała? Pani stanisławo - bo z tekstu zionie deprecha!!! I wiersz jako wiersz jest dobry,a le nie wiem czy dla tej osoby, dla której jest dedykowany!? Pozdrawiam.
  19. Nienawidzę----------------- jezeli wszędzie jest jakiś dopełniacz to i tu powinien być!!! kogo? czego?...... Nienawidzę tego świata-----------pisze Pani świata, a potem go wylicza...., niekonsekwencja! Nienawidzę bólu---------------czy kolejność tej wyliczanki ni epowinna być jakoś uszeregowana, tu ból ,tam światło, gdzieś strach, albo emacje, albo stany pogodowe...? Nienawidzę szczęścia, światła Nienawidzę nocy Nienawidzę strachu i deszczu Nienawidzę słońca Nienawidzę powietrza Nienawidzę życia i ----------życie to też świat, znowu ble, ble ble... Nienawidzę siebie...---------męczą anafory i forma dopełniaczowa!!!!!! Kochaj Kochać? Chyba żartujesz Nienawidzę miłości I ciebie też nienawidzę Po prostu kochaj Patrz Drzewa wypuszczają pąki na twoją cześć Trawa łasi się z uwielbieniem do twych stóp Deszcz wygrywa na szybach swoje symfonie – To też dla ciebie Świat cię kocha Tylko ludzie wciąż powtarzają Nienawidzę ----------- druga część jest innym wierszem, rzeczywiście jak indoktrynacja terapeutyczna, ale prościutka, nawet gdy są wygrywane pateytyczne symfonie na oknie....
  20. Totalnie zmieniłbym wersyfikacje, ale przede wszystkim trzeba świeżą wrażliwość odświeżyć, i komentarzu niżej : na razie - tez osobno. Pozdrawiam.
  21. Michał, nie bedę wgryzał się w szczegóły, ale generalnie chodzi o tzw. wpadki przy stworzeniu świata, gdzie zamiast raju był apustynia, a ci dwaj "jajcarze" to ten "niebieski" i "czarny", gdzie jeden drugiego kusił? Podoba mi się .Pozdrawiam.
  22. Kto to słyszał, aby z polucji się spowiadać! To nie wstyd! Pozdrawiam.
  23. nadziei jutra----- czy musi byc "jutra"? Reszta i całość klimatu odpowiada. Gratuluję! Pozdrawiam.
  24. poskręcane ciało marzeniami moknie niezależnie od kółek --- ten fragment moża odnieść do samochodu za oknem, albo też do kogoś "na wózku", ale jak to się ma do wnętrza pokoju? wiersz w klimaci epesymistycznym, deszczowy, depresyjny, odpychający kawadratem ścian. Ma w sobie jakiś magnes, ale nie najlepiej chyba przyciągający, może inczej poskładac wersy? Pozdrawiam.
  25. kartki nad stołem. tak na marginesie lubię wrzesień ze szczegółami. napojony kolorami.--- wewnętrzny rym: marginesie - wrzesień, ma być? całokształt - słowo troszkę jak z przemówień o budżecie??? zakryte kłamstwem. black night- czy musi być po angielsku? tytuł jakiś???? zamieszkałeśpomiędzy nutami-------- bardzo ładne spostrzeżenia opadły na ziemię------ bardzo, bardzo Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...