Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. Na zielonej małej gałązce - wisi ona. Główką swą soczystą sięga ----- "ą" w główką ciemną matkę matek. Trochę---nie rozumiem:sięga ciemną matkę matek? sięga ciemnej matki przy tym brudząc włosy, uśmiecha sie do nieba błękitnego. Zawsze miewa dobry humor, pełna kształtów i czerwieni. Nadaje się na deser, do łóżka tez ja często biorą-----------------"ą" w ją, ż w "też" dodając pieprzyka, smaku i rozkoszy Symbol lata, żaru i dzieciństwa, jest niczym pocałunek, usta kobiety. Nie zjadłabyś ze mna truskawki?---"ą" w mną Całośc trochę jest wyliczanką na temat owocu......niezidentyfiowanego! Pozdrawiam.
  2. Moje słowniki mówią mi, że piszemy razem. Zawsze mi się wydawało, że nie ma słowa "nikąd" czy jak Pan myśli, istnieje? Co ono znaczy bez przedrostków? Pozdrawiam.
  3. Może inspirujący. Dzięki za wizytę!
  4. brzydnie talerz? fotel niszczeje? twarze rzeczy, rozpuszczane pamięcią,----zrobiłbym liczbę mnogą, bo mowa jest o kilku rzeczach wcześniej zmieniają się w swojej wierze. blachy, plastiki, drewno - usilnie duchowieją gdzieś na zapleczu świątyni praktyczności. patrzysz w przedmiot jak w śmierć - on------dodałbym "w" cię składa, kartkuje, wystukuje poręcz zagadkina błędnych palcach. toczą się koła - daleko od platońskich. popękała ściana? krzyczy do ciebie stamtąd. Tylkotyle, nie wnikam w meritum sprawy tzn. w treść Pozdrawiam.
  5. na skraju moralnego lasu - wycinka drzew brzoza już padła wzmaga się hałas pił - przyspiesza morderczo drwal korę pruje na trzy zmiany powala bez przerwy na śniadanie obawiam się o braci w swoich pniach serce zamiera łykowato naczynia stopują - już podciął korzenie Tak bym przepiłował......... Pozdrawiam.
  6. Rafał S. czy Pan pisze zza oceanu, że polskich czcionek nie wbija? Czy to tylko niedbalstwo? Aż się nie chce przy tym cokolwiek robić!
  7. a wszystkich świetych chwalić, że Kocia wróciła, że pisze, ale jakoś nie udziela lekcji z pisania, a szkoda, bo ja uczeń KOCICY, ale teraz nie zagląda wcale pod moje teksty - wielka szkoda i moja strata!!! dlaczego? Ja tutaj ni emam co robic pod tym tekstem. Gratuluję! Pozdrawiam.
  8. No dzie-wuszko1 To też inspirujące!!!
  9. ciągle prosiła, aby kupić białą a może taka zmiana? Dla mnie nie istnieje zupełnie pointa? za słabo....rozstanie czy co? Pozdrawiam.
  10. Zgasło oświatło w jego oczach - ból zabawiał się jej łzami tak bardzo----- z jak na "tak" boli, gdy się zdradza, gdy się kłamie. A obiecał, że jej ufa, mówił słowa wielkie jak pocałunki szczęścia w ich ramionach. Ślad wypalił dotyk ust - boli gdy ognia się dotkniesz. Oni stratę w nim ponieśli. Nadzy i biedni w miłości. A teraz ona sama - tylko cierpi w mroku złości i stawia sobie wymagania. Dziwna sprawa, jak tak mogła poddać się tej błahej sprawie? Życie znika, ogień gaśnie--- tu rymy gaśnie -zaśnie, dlaczego tylko tu?, niekonsekwencja koniec snu, ona nie zaśnie uzyskała sobie wroga-------------------- co to znaczy "nie uzyskać sobie wroga"? czy to jakaś nagroda? bo okłamał nie zapomną!!! Pozdrawiam. Generalnie za bardzo spazmatyczne! Nad ostatnią zwrotką proszę popracować w samotności!.
  11. każda z chodnikowych płyt wydaję się zdarta - jak obcas przy moim lewym bucie (coraz mi do niego bliżej - nim wstaję co rano)---czyli wstajesz obcasem? analogia do lewej nogi? w wysokich pantoflach nie wolno grać w klasy – dlatego z dziesięciu nakazanych nie wybieram żadnego los nie jest wolną wolą - to czerwono - białe światło na skrzyżowaniu (a skrzyżowanie jest tu najbardziej dosłowne) są na nich prorocy - gdy przechodzę nie patrzą na zdarte buty wszyscy po hebrajsku spuszczają oczy by ---- co to znaczy spuszczać oczy po hebrajsku? zachować twarz na każdym fragmencie golgoty Pozdrawiam.
  12. kiedy odwiedzasz zakazane płoną korytarze w trzęsieniu ziemi objawia się kolejny cud kiedy zdobywasz szczyt zaszczytem odwilż - strumień kojący spragnionych Dla zdobywców szczytów i strumieni! Pozdrawiam.
  13. Miła, nigdy niej est za późno! Pozdrawiam.
  14. Dzie-wuszko, zainspirowany Twoim welonem, napisałem -kimono! Przeczytaj!
  15. poszła w kimono zmęczona panna młoda wianek zwiędnięty
  16. złamane drzewa łyse pole kikutów cisza po burzy
  17. Związek, w którym nie stawia sie wyzwań, to - wspinaczka po płaskich górach, spływ kajkiem na mieliźnie, spacer po zatłoczonym mieście oraz wakcje bez słońca i planów. A my, to pierwszy postawiony krok, wygrany bieg i jazda na rowerze. Zdana matura na piątkę. Wschód nad Tamizą z radością patrzenia w przyszłość. Znaki interpunkcyjne jeżeli już, to wszędzie, znaki polskie - kropki nad ó,ń ź,ć - to konskekwentnie muszą być! Generalnie - płaska wyliczanka. Pozdrawiam.
  18. Dzie-wuszko, czy to jakiś krajobraz po bitwie poślubnej?! Ciekawy... ! Dziekuję za ten "jeden wers" w Piaskownicy. Pozdrawiam.
  19. wiejska zabawa kilometr od remizy słychać było muzykę coraz dłuższe kroki by zdążyć postawić stopy na deskach - zakręcić się jak pijany problem pieniędzy nie istniał, jedna szklanka po musztardzie - jeden smak w ustach, cudowna jedność upadłej historii od czasu do czasu syrena, impreza zyskuje rangę, po cóż miasta, kiedy każdy jak miastowy przeglądał się w swoich lakierkach wspaniała zabawa do samego rana, do miłego zobaczenia - najgorsze powroty do dnia dzisiejszego straszna rzeczywistość przebudzenia Tekst więcej niz "cienki", zmieniłem trochę wersyfikację, kilka przerzutni - nie uczyni cudu1 Radzę dużo czytac wierszy, i pisać..... Pozdrawiam.
  20. słucham? myślę proszę księdza, że musi być dzieckiem! dzieckiem, proszę księdza! Tak to bym "zinterpuntował", chociaż historia mogłaby byc ciekawa, gdyby ją rozwinąć! Czy nie pozwala na to tajemnica spowiedzi?
  21. Panie Adami - "znikąd" niestety piszemy razem! Reszta - gratuluję, chociaż te inwersje w ostatniej zwrotce trochę patetyzują "po prywatnego urojenia czar trujący".... Pozdrawiam
  22. kulawy zegarmistrz - przygarbiony od nadmiernego upływu czasu zerka nieufnie przez okular wyciągnięta ręka nie jest w stanie przekroczyć granicy dotyku nagle - tarcza rzeczywistości odchyla się - wchodzę za linią horyzontu niespiesznie szumią sekundy oko zastyga w sennym półotwarciu słońce tyka przemierzając ekliptykę kładzie się na ziemi coraz dłuższym cieniem u stóp majaczą niespokojne wskazówki - czuję jak powoli wsiąkam w topniejące zegary A ja tak bym poszeptał Scepticu. Pozdrawiam.
  23. Panie Mikołaju: nie wiedzieć to chyba tak jak: nie śpiewać, nie siadać, nie pluć, nie chodzić- to z bezokolicznikami czyli formami odczasownikowymi, ale też: nie wiadomo- od przysłóka, ale już niewiadomy- razem z przymiotnikiem od rzeczownika wiadomość( nie zawsze też) bo już - nie umyty( od czsownika umyć)- osobno. To tyle. Pozdrawiam.
  24. Starł stopą piasku litery,------- chodzi o stope piasku czy o litery z piasku? źrenice jak gwiazdy błysnęły powoli zapada mrok. Dostałeś mnie dla udręki wyboru. Skarb zaczarowany lub mądrość lotu. Nie ufasz wszakże obietnicom?---------czyta sie jako twierdzenie, a okazuje się byc pytaniem?! Poszedłem przez pewność pewników posępnych, ponurych pomników porannych porcji pewności.------rozumiem, wszystko na "P", ale powtórzenia mniej Poza tym wielośc czasów, raz przeszły, potem czas teraźniejszy niedokonany, dokonany, znowu przeszły.....trwający w czasie.... Pozdrawiam Michale.
  25. zabielone pnie w szeregach stoją w słońcu białe jabłonie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...