Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. szyje przed sobą wyciągnięte na plaży martwe łabędzie
  2. Nie rozumiem tego zabiegu: pierwsze dwie na "P", trzecia się kończy n a"M", a ostatni trójwers na "i"... Co on daje dla akcji??? Pozdrawiam.
  3. Dlaczego jedna zwrotka nie jest konsekwentnie prowadzona na "p", tak jak poczatek wiersza. Z tym pieprzeniem chleba to nic bulwersującego, bo takie sceny kopulacji z bochenkiem podobno były u Grotowskiego w "Apocalypsis cum figuris" - gdzie aktor kopulował, aby chleb ucielesnić...? coś w tym rodzaju.... Całość wiersza troszkę rozwarstwiona na wielośc wątków. Pozdrawiam.
  4. na śliskiej drodze pies latarnia i księżyc patrzą na siebie
  5. poranek - maluję rozwodnionym błękitem i siwą zielenią, nie nasycę ----nie nasycę !osobno z czasownikami traw otulonych jeszcze rosą- mgliście rozświetlę południe żółtym akrylem. --- akryl to już nie akwarela! ostro zaznaczę słońce - dachy położę czerwienią i ochrą ruchliwe uliczki. ulubione oleje zostawię na noc impresjonistycznego fioletu granatu i ognia co kochanków rozgrzewa winem To podszepty. Pozdrawiam.
  6. Pogoda była zimna i mokra, I była stara noc, ostatnia w roku,---stosuje pan 4 okreslenia dla nocy: stara, ostatnia, zwykła, samotnia i jeszcze zaimek "taka"---horrendum!!! Taka zwykła i trochę samotna, Ależ ile w niej było uroku. Staliśmy z tobą pod twoimi oknami,--- z toba pod twoimi!!!!juz "staliśmy pod twoimi oknami" mówi o niej Wsłuchani w brzmienie ciepłych słów, Coś było wtedy między nami, Ale musiało wkrótce zniknąć znów. Musiało.. Musiało odejść w noc, Bo nas dzieli przepaść wielu lat i zim.---a zimy to są poza latami? coś osobnego i niezależnego od roku? Ale był ten wieczór, i wiem to,---ten, to, tobą, nim---nadużywanie zaimków osobowych i nie tylko Że byliśmy z tobą razem w nim. Nie najlepiej, zgrzebnie..... Pozdrawiam.
  7. Wolę człowieka dostrzegać niż do ikon oko łzawe puszczać! Pozdrawiam.
  8. łatwiej upić się tobą - wytrawnie. smakować na czysto twe usta zbyt winne w kolorze bardziej na zdrowie nie szkodzisz Teraz wszystko o NIM!!!
  9. pustką źrenic odprowadzam słońce na zachód od losu jest jeszcze szansa ktoś wyrwał pióro białemu krukowi pisuje teraz o zakazanym podobno jest wzietym poetą i czyta z ludzkich twarzy - suma przeciwieństw nie wyszła na zero ze zjawisk nielogicznych to jedno miało dla mnie sens na chwilę realność przestała uwierać nie dbam o dobre stosunki z sumieniem milionów nie zadowolę jak pościeliłam tak teraz zliczam wszystkie barany----------- wszystkie literówka, bez "te" a one skaczą przez płot i wierzą w przełomy zasypiam czarną owcą w rodzinie niewierna logice ufam że nasze wyobrażenia są wymiarem innej rzeczywistości które drzwi nie otworzę i tak zastaję przedwczoraj Poszeptałem sobie na ten temat w ten sposób. Pozdrawiam.
  10. Spójrz człowieku, tam w ogrodzie modli się twój Bóg, abyś ty nie ustał w drodze, byś zwyciężyć mógł. Święte łzy co święcą ziemię twarz zakryły Mu i się sączą z nich pragnienia------ isięsączą - jak to brzmi? wybawienia dusz. -Ile ton ten ciężar waży?--------- iletonten - a to? Któż udźwignie? Kto ma moc? – Pyta ten co sam dołożył swojej winy tysiąckroć.-------- nieznośność!!! Lecz i jemu przebaczone najciemniejsze zbrodnie, fałsz, Bóg dostanie krzyż w swe dłonie, A ja w złości wezmę bat. ................................................... Spójrz człowieku, tam w ogrodzie modli się twój Bóg... Czy Go widzisz na swej drodze? Czy docenisz trud? Generalnie agitka częstochowska. Sorry. Pozdrawiam.
  11. napiętymi strunami tak - nie do wytrzymania---- czy dźwięki? co? przedzierają się przez tysiące zimnych----co lub kto sie przedziera tak napięty nie do wytrzynania? jeżeli to te późniejsze szepty, to nie wiem czy potrzebna tu taka inwersja? aniołów prosząc by nauczyły ich miłości-----znowu, kto prosi? ale czy szepty mogą prosić? szepty wydostały się poza niepokój słowa doprowadzone do ostateczności--- czy dopiero tutaj dowiadujemy się, że chodzi o słowa? omijają się oczami nie pragnąc----- może: "mijają się w spojrzeniach"? nie pragnąc czego? ta końcówka ni ema przełożenia na następny wers, zerwany rytm.... zamiast pocałunków całuny śnieżne okrywają---moze bez "zamiast", wtedy bedzie :" nie pragnąc pocałunków - ich dusze okrywają całuny snieżne w zmrożonej jawie zerwane struny nie grają Pani staszko! Dla mnie to labirynt nie do przejścia w takim mrozie gramatycznym... Pozdrawiam.
  12. sznury żurawi kluczem niebo rysują klatki nad wodą
  13. Nie udzielam, wystarczy sledzić innych i czytać poezję i podglądac, podglądac....
  14. łatwiej upić się tobą - wytrawnie. smakować na czysto usta zbyt winne w kolorze bardziej szkodzisz zdrowiu dylemat czysta wytrawna czy winko? lepsza czysta?! Pozdrawiam.
  15. Ranek jest grzechem------ a dlaczego nie południe? albo noc? Wstawać trzeba------- peel sobie nakazuje wczesne wstawanie? Jesień czy lato Dzień krótki czy długi Sen wybrakowany Piękny był o kobiecie(mężczyźnie)---- o hermafodycie? czy o kim? Weźcie jakiś tomik-----a tu komu nakazuje czytanie poezji? Autora o autorkach Autorki o autorach---co znaczy to odwrócenie? bo te tomiki są gorsze czy lepsze??? Wiersze tam znajdziecie Czyli sny na jawie------- i tutaj nagle rymy: jawie -nieciekawie Zakończę nieciekawie Wieczór już późny Spać się układam------ i tutaj znów rym: układam do składam i jeszcze Adam Sen-zdrajca nie przychodzi Słowa w wersy składam---- peel naczytał się i składa wersy....? Adam Panie Adamie, ryzykowen przełożenie wczesnego wstawania na tzw.twórczość lub odwrotnie :zarywanie nocy!!! Ale wyszło, że nie za bardzo twórcze! Pozdrawiam.
  16. przeskakując pośpiesznie kałuże odbijesz stopy w deszczowym asfalcie ścigającym kroki wsiąkającym w mankiety zamkną się drzwi pocałujesz przez szybę start - za chwilę zostanie po tobie zaledwie kropka na niebie spuszczającym mokre warkocze po których nie sposób się wspiąć by dosięgnąć choć koła samolotu uwiesić się szyi - pozostanie mi zebrać ususzyć wyprasować i poskładać ślady stóp porzucone z dotychczasowością na lotnisku schować między kartkami pamiętnika To tylko ja. Pozdrawiam.
  17. zimowa dziewczyna zamyka okno kwieciście zaciągnęte (żalu)zjami----dałbym tu czas niedokonany "zaciągane", tak jak "zamyka" i zamyka...... kilka płatków błąka się po pokoju - nie ważne przystaje przed lustrem i w lustrze---przystaje przed lustrem a z niego patrzą na nią znieruchomiałe kry nie zwraca uwagi na odbicie siebie----- uwagi na swoje odbicie dotykając kryształków ulotnego ciała przenika ją przyszłość przedmiotowo bliska znieruchomiała w sobie obie dłonie położyła na lustrzanej twarzy by ją odeprzeć skoro lustro odbija----"by odeprzeć wszystko odbite" oswoiła popękane bruzdy Pani Staszko, wiersz trudny, nawet nie chciał się poddać moim wersyfikacjom. Pozdrawiam.
  18. Gdybyś, Aniele, śladów nie zostawiała, znikła, jak łza Chrystusa w mrokach dziejów roztopiła się, podobna do okruszyny śniegu gdybyś tak szybko nie zanikała bo tylko to pióro, gdy chciałem przestać----zlikwidowałem ci rymy....??? ujrzałem ponownie wtedy, gdy w brałem w dłonie ciało – kochałem. A gdyby tak Noe zwątpił? Zmurszałe deski, światło słońca zalewałoby ciało śmiertelne. Żaden smutny śpiewak bez cierpienia. ---- ten wers coś mi tutaj zgrzyta...? Nie byłoby tego.Te ramiona więdły, drogie drogi donikąd, ponure cienie z dawna wracały, by milczeć, nie zawsze wracał - to jedno pióro -serce złamało Pozdrawiam z podszeptami.
  19. ileż to razy przebiegałaś przez sad pełen jabłoni - zrywając owoce rumiane między malinami a kubkiem żeby potem w cieniu brzozy zajadać zachody słońca dach strzechą kryty puszczał deszcz przodem przez małe okna oczko mrużyła burza niestraszna albo stodoła pełna łąki łaskotanie siana za kołnierzem stukot końskich kopyt na twardym klepisku nigdy nie zapomnisz jak żaby rechoczą wesoło między podwieczorkiem a pacierzem kiedy zaczęli mówić że babcia choruje nie wierzyłaś- teraz tylko wspomnienie Moje podszepty. Pozdrawiam.
  20. osobno wianek w słońcu są rozebrani leżą spleceni
  21. nagrzane dachy rozpostarte kociska w słońcu wiosennym
  22. Muszę się ograniczać w wylewności stosowania przenośni. Pozdrawiam.
  23. Jednak jakieś postępy są w pisaniu tej ortodoksyjnej formy haiku! Dziękuję!
  24. Ja po prostu dodaję kolejne wierszyki o zbliżonej tematyce pod współny tytuł. Stąd gromadność! Nie mogę odzwyczaić się i stosuję nagminnie przenośnie. Dzięki.
  25. Tylko kit? Moze nie haiku, ale czy tylko kit? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...