-
Postów
937 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez AnDante
-
Jestem zadeklarowanym "rymarzem", ale ten wiersz przeczytałem z zainteresowaniem i przyjemnością. Ma trzy ważne dla mnie (i myślę, że nie tylko dla mnie) cechy, a to: mówi o czymś i mówi o tym zrozumiale, nie jest przegadany, nie "epatuje" wydziwnionymi porównaniami, przerzutniami i zawikłaną wersyfikacją.
-
Cóż, przyznam otwarcie, lubię sobie czasem zerknąć w ładną buźkę, spojrzeć w śliczne oczy, śledzić zgrabne nogi, podziwiając klasę młodej damy w mini, co ulicą kroczy. Niech mi ktoś zaprzeczy, ileż przyjemności (nie, to nie są żadne seksistowskie gadki) da widok ponętnie drgających krągłości, czy to pod dekoltem, czy tam gdzie pośladki. Ten podziw dla piękna nie jest tak powszechny, są tego dowodem choćby wszystkie żony, nasz zachwyt najczęściej uznają za grzeszny, gromiąc go bezwzględnie wzrokiem rozognionym. I jak tu wyjaśnić upartej kobiecie, że to naturalne do piękna słabostki, przecież wiem, że muszę być na ścisłej diecie, ale chyba mogę przeglądać jadłospis.
-
Ech, te Kobiety, potrafią połaskotać ego ;))) Dzięki!
-
wulgaryzm w tytule
AnDante odpowiedział(a) na AleksandraWalczy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy nie nazbyt pochopna ocena, szczególnie "w ustach" kogoś z zaszczytnym tytułem"osobistości forum"? -
ezoterycznie
AnDante odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ano nie dosyć, nie dosyć, prosimy o jeszcze :)- 15 odpowiedzi
-
- alicja wysocka
- wiersze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Stary Zegar
AnDante odpowiedział(a) na Zbigniew_Rułkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nazwałbym, że to mądry wiersz. Niby o takiej naturalnej, wiadomej wszystkim rzeczy, a jednak robi wrażenie pewnej tajemniczości. -
Patrzył w chmurkę, gdy pod górkę wolno kroczył, nagle w główkę dostał piórkiem między oczy: rany boskie - słowo gorzkie się wymknęło - gdzieś posiałem moje całe arcydzieło może w ramy gdzieś u mamy się upchało, może wyszło w niezawisłość nazbyt śmiało, nie daj boże, w lesie może gdzieś się skrywa, a gdy przy tem lekko spite będzie zgrywa ech, cholera wściekłość szczera już mnie wzięła, będzie ściema, bo ja nie mam arcydzieła, no więc siadam gdzie popada z piórem w ręce i tak sobie dzieło skrobię jak najprędzej skacze piórem jak kangurem po papierze wizja nowa, nadbudowa, w sukces wierzę, potem jętki, szmelc, baretki, w dzieło włożę, ujdzie w tłumie, nie zrozumie nikt, a może wprost nie przyzna, że chińszczyzna, tak ze strachu, bo rzecz jasna, każdy z nas ma lęk obciachu.
-
Ależ uczymy się, uczymy, ale niezrównanym mistrzyniom w tej dziedzinie, t.j. kobietom nie jesteśmy w stanie tak szybko dorównać. ;( Prosimy zatem o nieco wyrozumiałości. ;) Również pozdrawiam :)
-
Hm, byłoby to dobre rozwiązanie, gdyby najczęściej nie brała mnie ze sobą.
-
Hm, badania wskazują, że przeciętny facet to taki mechanizm, że jak mu na raz podać zbyt dużo informacji, zróżnicowanych jeszcze mimiką czy częstotliwością głosu, to na twardym dysku powstaje chaos. Tu konieczna jest jedna, prosta i zwięźle podana dyspozycja!
-
Ale cały wieczór tak się nie da! ;))
-
Ech, Drogie Panie, 90% wiersza to omalże ekstatyczna pochwała kobiety, a Wy tylko na tapetę to ostatnie zdanie!!! No i jak ten biedny chłop może Was zrozumieć? ;)))
-
wulgaryzm w tytule
AnDante odpowiedział(a) na AleksandraWalczy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poeci już tak mają, a wulgaryzm wprawdzie jeden, ale za to jaki! ;))) -
wulgaryzm w tytule
AnDante odpowiedział(a) na AleksandraWalczy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm, mam dylemat w ocenie. Z jednaj strony Autorka użyła w swoim wierszu najpopularniejszego chyba słowa w potocznym języku polskim, a z drugiej strony nie da się ukryć, że popularność i częstotliwość posiłkowania się tym słowem jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu kultury osobistej jego "użytkowników" (oczywiście, jak zawsze są wyjątki). Trzeba też wziąć pod uwagę, że jest to słowo o niespotykanej wręcz rozpiętości znaczeniowej, Używane jest zarówno na mocne wyrażenie zachwytu, zdumienia, podziwu jak i żalu, radości, złości, a nawet w pewnych sytuacjach szacunku dla rozmówcy. Użyte zatem w utworze literackim doskonale poprawia tak cenną w poezji współczesnej możliwość różnorakiej interpretacji utworu literackiego. No cóż, ja jako tradycjonalista pewnie nie użyłbym tego słowa w wierszu, ale może po prostu Autorka nie znalazła alternatywy dla jego emocjonalnej siły. De gustibus non disputandum est. Pozdrawiam Andrzej D. -
Żonce pokazuje bez ostatniego wersu ;)
-
- zamienił wujek siekierkę na kijek...
AnDante odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Forum dyskusyjne o portalu
A mnie nowa szata graficzna nie przeszkadza, działa tez dobrze.Co do plusików, zgadzam się, że lepiej, że ich nie ma, z pewną może przesadą nazwałbym, że jest to sytuacja bardziej czysta "moralnie". Ja po raz pierwszy zalogowałem się tutaj w 2008 roku, ale z uwagi na pewne sytuacje, a może bardziej na pewnych ludzi, których na szczęście już tu nie dostrzegam, zniknąłem na prawie 9 lat. Obecny powrót wydaje się być lepszy i mam nadzieję potrwa dłużej. -
Ach Ty, wspaniała, piękna Kobieto, z żebra Adama skarbie stworzony, myśli królowo, życia podnieto, wzorze cnót wszelkich niedościgniony! Jakże to robisz, Ty Tworze Boski, że my biedacy, nieszczęsne chłopy przy tobie wszystkie gubimy troski, mylimy ślady, tracimy tropy, jak bezrozumne, lecz wierne psiaki za Tobą zawsze, za Tobą wszędzie, patrząc na dane przez ciebie znaki, nie baczni tego, co z nami będzie. Ach Ty, Kobieto, piękna bogdanko, jakżeś ty mądra, czuła i miła. Tyś dla nas Matką, Żoną, Kochanką; żebyś tak jeszcze ciut mniej mówiła...
-
Była dojrzałą, stateczną Panią na oko wszelkie kobiece wdzięki wciąż posiadała, stąd czasem na nią brała go chętka, więc w czynach prędki wydał kolację, a przed śniadaniem, ściągnął koszulkę, lecz gdy zawartość ujrzał w jej krasie, z rozczarowaniem usiadł i oklapł… nie było warto No, z tą „stateczną” problem fatalny, bo tak naprawdę, milutkie Panie to jak eksponat jest muzealny, na oko piękny, starości znamię fachowa ręka zgrabnie ukrywa konserwatorską pracą mozolną. Jego z oddali można podziwiać, ale broń Boże, dotknąć nie wolno
-
Była piękna, objawienie, cud niewiasta, no i na mnie skierowała wielkie oczy. Na mnie? Boże, niemożliwe, toż cud nastał! Jakże wieczór jawi mi się dziś uroczy. Już siedliśmy przy kominku, na kanapie, ciepło biło z paleniska i z jej ciała, rozogniony, jednak jeszcze tym się trapię, żeby chciała, żeby tylko ona chciała. Pomyślałem, pieszczotami wzbudzę łezkę, a ustami w włosach uczuć wzmogę poryw, wszystko padło, w zębach miałem rudą treskę a spod oczu jej spływały trzy kolory. Jakże chciałbym w szale pogryźć śliczne usta, lecz żałuję, ale muszę szczerze przyznać, choć wiotczenia jej policzków proces ustał, ale botoks, wszyscy wiedzą, to trucizna!!! Mógłbym jeszcze w szyjkę, w uszka ją całować i doświadczać niekłamanych wciąż uniesień, lecz musiałbym wchodzić w związek wciąż od nowa z kolagenem, elastyną i Q10. Dalej piersi, ach, tak kształtne i sterczące, lecz przygoda z nimi – droga to do nikąd, no bo jakże tu wrażenia mieć gorące, gdy jak gumę pod palcami mam silikon. A tam niżej… ech publicznie rzecz roztrząsać to byłoby, myślę, mocno niegodziwe, więc cichutko tylko szepnę, tak spod wąsa, że łonowe włosy RACZEJ ma PRAWDZIWE!
-
Alicjo, całe szczęście, że od dwóch dni się nie goliłem, bo musiałbym się przed żoną tłumaczyć z podejrzanych rumieńców ;)) Dziękuję za przemiłą opinię !
-
Droga "czytaczko", autor nie pisał o sobie i swojej kobiecie, gdyż autor uważał, uważa i zawsze będzie uważał "swoją" kobietę za wzór cnót moralnych, wizualnych, a także kucharskich! Autor włożył w usta pl-a opis pewnej wyimaginowanej, ale dość typowej sytuacji ogólnej i dla pewnego uproszczenia narracji pozwolił pl-owi snuć rozważania indywidualne, stąd też przejście z liczby mnogiej na pojedynczą ;))) Ale oczywiście ewentualne zastosowanie Twojej poprawki nie zmieni w sposób zasadniczy wymowy "dzieła", ;) Dziękuje za miłą wizytę i równiez pozdrawiam AD
-
Nie mówimy żeś piękna, nie mówimy uwielbiam, by uległość uzyskać, lecz raczej dobrze kłamać od rana, żeś urocza kochana, bo jak prawdę powiemy to płaczesz. Lepiej chwalić codziennie jak nam miło przyjemnie, że bez ciebie to życie tak marne, wtedy wiem, że po pracy znajdę znowu na tacy kotlecika, ziemniaczki i marchew. Przypalony - nie szkodzi, przecież nie o to chodzi, by się nażreć lecz chwalić radośnie, by wieczorem milutko pod kołderką cieplutką razem marzyć w spokoju o wiośnie. Dumam – po co to piszę, po co stukam w klawisze i wyjawiam motywy tak szczerze, powiesz: oszust i kłamca precz zapadła dziś klamka nigdy więcej już ci nie uwierzę. Krzykniesz: chłopy to błoto, zmilczę chęć ku”bonmotom” choć wiadomo że mowa to srebro, lecz bez chłopa kochanie ważne staje pytanie: gdzież to Stwórca by mógł znaleźć żebro. a bez żebra, niestety nie byłoby kobiety, sam już nie wiem, to lepiej czy gorzej, ale krew mi się grzeje, że musiałbym być gejem, więc już weźże to żebro mój Boże.
-
Racja Alicjo, to bardziej satyra niż erotyk. Za "tykający zegarek" serdecznie dziękuję i również pozdrawiam Andrzej D.