Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Izabella_Sendor

Użytkownicy
  • Postów

    535
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Izabella_Sendor

  1. wierzę w Pana talent. Tyle coś w tych wierszach Twoich takiego jest(pomimo tego,że jak każdy masz lepsze i gorsze), że chce się je czytać do końca-i to z zaciekawieniem-ja już tak mam;-)i to w czasach,kiedy większość literatury nudzi-nie mówie,ze Wszytskich-ale mnie-tak. pozdrawiam
  2. Sznuruję dni i nie wiem, kto przebacza świetna końcówka wiersz-trochę jak collage myśli-ale dobrze dobranych. pozdrawiam
  3. a dla mnie bombiasty wiersyk;-) pozdrowienia uode mnie i uod_Golców;-)
  4. bardzo mi się Koleżanko Izo podoba-a to sobie jeszcze wyszczególnię: małoletni półkrwi brat a syn prawie księcia powoli dziedziczy talenty, pozdrawiam;-)
  5. hehe dziekuje pieknie za komentarze;-) jam z Krakowa-ale antypatii wzgledem Łorsoff nie odczuwam żadnej;-) pozdrawiam
  6. PS coś jest w większości Twoich wierszy takiego(abstrachując od wszelkich niedoskonałości tekstu, jakie teksty poetyckie zawierają) ,co zmusza mnie, żebym przeczytała do końca. I robię to , i to przeważnie z dużym zainteresowaniem. A ja właśnie głównie "zainteresowania" w poezji szukam, chcę, żeby mnie ona zaskakiwała, Twoje teksty w znacznej ilości przypadków to gwarantują.
  7. progi rosną kolana do brody proszę pana poglądy uprasowane na kantkę i głowa rozhuśtana na "tak" w pudełku na szafie obcięty kucyk którym pan prowokował belfrów odrośnie ale na cudzych głowach już za sztywny by dogiąć się do prawdy o sobie sprzed stu lat czasem na chwilę powraca pan do zabawy światłem wiązanie promieni na supeł i łamanie myśli kołem obłędu to było naprawdę coś
  8. bardzo kunsztowny język, efektownie, a bez naciąganych popisów, to lubię;-) pozdrawiam
  9. (dla mojej małej siostry Natalki;-) zakrześliło krzesło cień na podłodze wykrzesany z kresek desek tron drewniany głów niekoronowanych wabi kroki możliwością zgięcia kolan do ekierki jest tu po pierwsze z powodu stołu pod który wsuwa się z pokorą wasala
  10. Treść-jak przeważnie robią to ze mną Pańskie treści;-)- bardzo mnie poruszyła. Wszystko, co żywe przechodzi przez śmierci przejście dla pieszych. Znaczysz swą drogę niedopałkami marzeń, dobiegniesz do celu, lecz nie osobiście. a za to bunusowe gratulacje;-) Może chwilami rytm załamany,ale mnie to w lekturze jakoś nie bruździ specjalnie. Treść trzeba czasem ratować kosztem melodii. Pozdrawiam
  11. trochę tak jakby zakład Pascala dało się w tekście odczuć;-) Jednak taka wiara(zakładowa) wg mnie trochę za bardzo trąci "czystym interesem" czy"obstawianiem na ruletce", żeby można ją było uznać "wiarą";-).Pozdrawiam, ciekawie;-)
  12. Witam Panią;-) Dziękuję za komentarz -rzadko to robię-ale prosiłabym o uściślenie wypowiedzi-które wg Pani części tekstu są przegadane, które słowa zbędne-bo ja nie widzę tego. Nie pytam w opozycji do Pani komentarza-tylko naprawdę jestem ciekawa. Życze milego dnia, pozdrawiam.
  13. Widok na podwórze cedzi przez firankę. Z pokoiku na ostatecznym piętrze tak dobrze oglądać. A nogi stare, takie pogniewane, gdy gnie je po schodach, to w dół, to w dół. Kołyszą się fotele bujane, skrzypią jej kołysankę do snu. A tak wytrwałe w tej robocie, że ukołyszą ją wkrótce na amen. Śpij babciu, śpij, mąż ci się przyśni, narwie ci wiśni, gdzie dawno spłonął sad.
  14. hehe-witam;-) O ile się dobrze orientuje-w chwili obecnej nie pokazują, za to za mojego ortodoksyjnego młodu pokazywali z pewnością;-) I mnie rozpacz czarna ogarniała z tego powodu, że ta niania ino do kolan była na ekranie(no bo te Misie Fuzzy-czy jak się go tam pisało i inne Swinki Pigi-akurat główki miały tam, gdzie niania rzepki kolanowe;-). Potem tę bajkę oglądałam tylko z malejąca nadzieją na to, że może w koncu w odcinku 100 w jednym kadrze uchwycę główeńkę niani-nie obchodziła mnie ani fabuła , ani nic innego-tylko to, jaka niania jest od kolan do czubka głowy;-) Swojego czasu powstała też moja seria rysunków poświęcona domniemanemu wyglądowi niani Muppeciątek(przedszkolne chwalebne czasy). Człowiek musiał sobie radzić jakoś we własnym zakresie ;-)Pozwoliłam sobie na to zwierzenie dramatyczne;-) serdecznie pozdrawiam;-)
  15. Witam;-) Już o wiele bardziej sprawna forma-mnie jako odbiorcy tekst czyta się znacznie lepiej. Bardzo dobry początek jestem jedynym który przeżył własne zbiorowe samobójstwo i podoba mi się ta koncepcja antyboga. Całość trochę przegadana-ja usunęłabym wersy: dławiąc się własną zawiścią i strofe tyle wybitych szyb tyle wyszczerbionych latarń obślinionych popiołem kominów które moim zdaniem rozwadniają czymś "nie aż tak istotnym" jasną i ostrą koncepcję utworu. Ale to tylko moje odczucie- nie każdy się pewnie z nim zgodzi. Ale ogólnie już naprawdę o wiele lepsze wrażenia, dziękuję i pozdrawiam.
  16. Dobry zamysł zrealizowany skutecznie;-)A zakoncówkę przyjmij Autorze bonusowe gratulacje;-) Pozdrawiam
  17. hehe-dzieki Koleżanko Julko-a Koleżanka też Muppeciatka ogladała? Też nianie chciała ujrzeć w komplecie?;-) pozdrawiam
  18. hehe- więcej tych mmmmmmm,bo trochę krótkawe nogi tej laski;-))))))))) Rozbawiło mnie bardzo,dzięki za możliwość uśmiechu;)Pozdrawiam
  19. (do tego w miarę możliwości z humorem proszę podejść-to wyraz moich dziecięcych zgryzot jest;-) Ingardenie- miejsca niedookreślone to nie najlepsza rzecz w bajkach dla niektórych dzieci. Do dziś te dwie łydki w skarpetach pasiakach nie uzupełnione o tę jedną głowę, o którą przecież chodziło najbardziej. Dach świata na wysokości jej kolan- pewności koniec tam, gdzie zgina nogę. I co odcinek, to nowa nadzieja, że może przez moment, że może ta głowa i jakie ma oczy, a tu ciągle więcej i więcej niczego ponad. Gorsza od nierozpakowanych prezentów ta niania wiecznie nieobjawiona.
  20. Dziękuję Panu serdecznie za lekturę i komentarz;-) pozdrawiam
  21. Witam ponownie;-) Znowu do wiersza Pana zajrzałam-no i znowu...może nie to samo, ale podobnie;-) Ale jednak tylko podobnie- bo już płaszczyzna wyrażania wydaje mi się bardziej zdyscyplinowana-przynajmniej na poziomie wersu, no bo nie całego układu treści.Zastanawiałam się , czy pisac to Panu-bo może być i tak, że i ja coś na siłę tu sugeruję-ale po dokładnej lekturze dalej jestem zdania, że potrzebna jest kosmetyka formy, ponieważ przez jej chaotyczność , przypadkowość i monotonię pewną tracą na sile wyrazu bardzo dobre fragmenty w Pana tekstach, które najzwyczajniej giną w wierszu zachwaszczone przez jakąś zbędną gęstość. bardzo dobre wg mnie momenty to: nasza wiara / wasza wiara jedna ofiara niekiedy fuckty nie pozwalają mi spojrzeć prawdzie w oo kot szczy-panie i ból w krzyżu poza tym ciekawa zabawa na poziomie słowno-graficznym;-)może nie w każdym momencie trafiona , ale ogólnie ożywiąjąca tekst. Końcówka utworu dla mnie najsłabsza. Wg mnie tekst znowu nierówny-ale jednak znowu pokazujący potencjał Autora i ego możliwości. Tyle ode mnie i już mnie nie ma;-) pozdrawiam
  22. i jak nie aureolę, to protezę na noc zdejmować;-))) e no-może na aureolę szto- po- niektóry człek zasłużył;-)tylko taką rzeczywiście na jego miarę i przyrdzewiałą miejscami lekko;-) Dziękuję, że Pan odwiedził me progi pozdrawiam ja serdecznie;-) PS-jeszcze razdziękuję za wskazanie na miejsce iście problematyczne z pewnych względów;-))))))))))))))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...