
nAzGuL22
Użytkownicy-
Postów
430 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nAzGuL22
-
Niby coś, a jednak nic. Ale ciekawe to nawet.
-
Mnie nie poraża, już samo wyliczanie psuje całość odbioru, czuję się, jakbym czytał wiersz pisany przez sześciolatka. Praktycznie to całościowo brak ładu i składu. Każdy wers wstawiony osobno były również tekstem o takiej samej wymowie. Końcówka taka naciągana trochę. Ale najlepiej się z tego wszystkiego prezentuje.
-
miłość nas rodzieliła
nAzGuL22 odpowiedział(a) na Pani Cogito utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tu chodzi o zwykły szacunek dla języka poezji. Proste nie? andrzejch ja Cię przepraszam, ale dla Ciebie powinni stworzyć Worda, który będzie poprawiał rymy i wersy. -
miłość nas rodzieliła
nAzGuL22 odpowiedział(a) na Pani Cogito utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo miło by było, gdybyś następnym razem, kiedy będziesz wklejać tekst, poprawiła wszystkie błędy ortograficzne. Nie robiąc tego, pokazujesz brak szacunku do osób, które będą czytać Twoje teksty. Tak ciężko sprawdzić sobie błędy w Wordzie i je poprawić? Skoro chcesz pisać, to pisz poprawnie. -
I już moje imię ryje dłuto w marmurze Że niby imię coś ryje? To ono tak może? A nie miało być czasem " I ryję dłutem moje imię w marmurze" Lecz ja nie umrę, przed śmiercią stchórzę- o co chodzi? W kontekście do pierwszego wersu? Trzy rymy pod rząd? Brawo!!! A gdzie rym do skruszy?
-
Spotkanie
nAzGuL22 odpowiedział(a) na bursztyn bałtycki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
By nie wspomnieć o uzdrawianiu poezją egocentrycznej marianny ja.... -
Spotkanie
nAzGuL22 odpowiedział(a) na bursztyn bałtycki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam za wyrażenie, ale jest to jeden z głupszych tekstów jakie czytałem. Ale to się tyczy przede wszystkim treści, o koniu który jest koniem ,a jednocześnie nie jest koniem, o człowieku ,który jest "bezczłowiekiem" (swoją drogą nie ma takiego słowa, jak już to "bez człowiek" i "nez koń"), a te słowotwórstwo jest po prostu fatalne. Poza tym jest to zbliżone do prozy, do opowiadania, a nie tekstu poetyckiego. I jako takie to mogę brać je w ciemno, ale wtedy brakuje mi dalszej treści. Może w ten sposób warto byłoby to napisać, jako opowiadanie, takie surrealistyczne wręcz. Bo materiału na wiersz w tym po prostu nie ma. Gratki za próbę, i przepraszam za określenie "głupszy", po prostu takie pierwsze wrażenie. Pozdrawiam -
Wieczór - Poranek
nAzGuL22 odpowiedział(a) na KatarzynaElzbieta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powietrze tnie świst strzał amorzych Powietrze tnie świst czy powietrze jest przecinane świstem? Bo jest to bardzo niezrozumiałe w tyych wersach. Jeśli to pierwsze to jednak powietrze wino być przecinane. Poza tym zraz dalej piszesz o kulach, od kiedy strzały amora są kulami ? Albo jedno albo drugie, jakaś konsekwencja by się przydała. cekaem miłości- o co kaman?? Nie umiem sobie poradzić, więc radzę sobie, jak umiem. Znowu nielogicznie, to albo sobie radzisz, albo nie, jedno wyklucza drugie. Zamykam się w świecie, który nie jest mój. Dotykam rąk, nie moich. Nie będą nimi. Czym nie będą? Tymi rękami nie Twoimi? Strasznie grubą nicią szyte te wersy są. Wierzę marzeniom, choć one nie wierzą we mnie. Bez tego drugiego wierzę. Nie walczę o szczęście. Walczę ze szczęściem. Barykad, okopów nie obejdę. Wystarczyło by napisać, albo Walczę ze szczęściem, albo nie walczę o nie, jedno z dwóch jest zwyczajnie zbędne. Poza tym jakich barykad i okopów? O co z nimi chodzi, kto je zrobił, zbudował, gdzie one są? A te budzenie na końcu też z niczego wzięte, nie wiem co ono ma do wiersza, skoro o żadnym spaniu ani śnieniu nie było mowy wcześniej. Słowem końcowym, nielogiczne, niekonsekwentne, z błędami frazeologicznymi i składniowymi. Do tego nikłe użycie środków poetyckich. Aha, i nie ma czegoś takiego jak "strzał amorzych". Są strzały amora. -
To już jest naprawdę żałosne z Twojej strony.
-
prolog seks- smutna pieśń kukiełek w niezręcznym milczeniu tłumu cieni Akt 1 Zatraciły już romantyczność ściany posypane Da Vincim Malującym ostatnią wieczerzę Winem i ciałem Akt 2 Wymalowana krwią droga do rozkosznej litanii nie zatarła plam po konsumpcji paznokci a najlepsze bordeaux Nie zapomniało szóstego Aktu w teatrze Paranoicznego stosunku Akt 3 iskra szeptu godzi zwiędłe oparcie fotela świadka ostatniego zadrapania światłem telefon popełnił swój grzech zamilczał kolejny raz przywołując lustro- towarzysza wspólnych zabaw epilog na balkonie leży samotny liść ostatni rezydent kwiatów na kamieniach
-
Jak dostajesz konstruktywną krytykę to źle, jak jej nie dostajesz, to też źle, może się w końcu zdecyduj? Ja rozumiem, że kobieta zmienną jest, ale to już jest lekka przesada. Ot, konstruktywnie.
-
No ślepiec na pewno, a raczej ignorant na poezję.
-
dla ciebie
nAzGuL22 odpowiedział(a) na katarzyna_tarnowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"skamli" i "complainte", to najbardziej zapamiętam z tego tekstu. Zwłaszcza to pierwsze. Zapiszę sobie w słowniku Słów Wynalezionych Współcześnie. -
poporaw najpierw sie ty a potem innym kazuj. Mi sie podoba Bredzisz.
-
Po prostu lubię szsczerość w obie strony :)
-
Oj czytałem regulamin, czytałem. Tobie też bym polecał zresztą poczytanie sobie tu i ówdzie, zwłaszcza ten wątek : www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=24254 Pozdrawiam
-
Po co mam Cię przenosić. Skoro twierdzisz, że to jest wiersz, to zapewne masz rację. Co ja tam mogę o tym wiedzieć.
-
To może ja się lepiej Ciebie zapytam czy wiesz co to erotyk. Choć pewnie zaskoczysz mnie odpowiedzą:) Odnośnie wypowiedzi peggy to odpowiem za nią, w tekście ich brak.
-
Nawet niezła miniaturka. Przynajmniej widać, że jest przemyślany. Nie powala, ale jakoś specjalnie źle nie jest. Choć niestety dość banalnie.
-
A ten znak zapytania to do kogo kierowany? Taki zabieg aby czytelnik się zastanawiał czy to naprawdę herbata, czy może jakiś lepszy trunek? Złe to to.
-
W sumie te same uwagi jak wyżej. Brak poezji, proza to jest.
-
Słabiutko, strasznie górnolotnie piszesz, do tego wtórnie jak cholera, takich tekstów, takich metafor i porównań są po prostu tysiące. Do tego brak tu jakiejkolwiek możliwości interpretacji czytelnika. Wszystko dopowiedziane jak cholerka. Tak się nie czyni. Bądź prawdziwą kobietą i zostaw te coś niedopowiedziane :) Pozdrawiam
-
Erotyk to to nie jest. No i brak w tym poezji, bliżej tu prozy jednak. To tyle, więcej wolę nie bo zapewne zaraz autorka stwierdzi, że nie mam racji, wymądrzam się i w ogóle nie mam pojęcia o poezji.
-
Więc proszę załoźyć Ligę Przeciwników/niczek Internetu i walczyć z tym prawnie, a nie zakładać bzdetne wątki z których nic i tak nie wyniknie. Jest Pani taką strażniczką morlaności, to proszę umoralniać dzieci, a nie dorosłych ludzi. Kocham takie wątki, zawsze można się tu uśmiać po pachy :D Prawie jak na wiecach mocherowych beretów:)
-
I to jest kurna wiersz rymowany w końcu:) Ale po kolei, jestem trochę daleki od przesadnych pochwał, choć tekst na pewno mi się spodobał. Jest tu konsekwentna rytmika wiersza, strofy są skrzętnie poukładane i brak w nich prze metaforyzowania. Co więcej (liczyłem cholera z ciekawości) każdy wers różni się od siebie zaledwie jedną sylabą więcej lub mniej. Dzięki temu tekst jest płynny, przyjemniej się go czyta i jak już wspominałem, jest rytmiczny jak typowy wiersz rymowany. Do tego przemyślany, widać że rymy nie są pisane na siłę, a treść nie jest dopasowana do rymów, tylko odwrotnie. Nie wiem, czy to przypadek w Twojej poezji, czy pracowałeś ciężko aby taki efekt osiągnąć. Mam nadzieję, że to drugie. Bo jak nie znoszę tekstów rymowanych, tak tu mi się on podoba. Inna sprawa, że jest to pierwszy dobry, rymowany tekst jaki spotkałem na portalach poetyckich i nie tylko. Teraz będzie mniej mile. Spaprałeś całość ostatnim wersem. Nie powiem, ma swój urok, ale bez niego tekst nie traci na wartości nic. Co więcej, kończąc go słowami "Umieram, a stoję i patrzę…" zachowujesz konsekwencję całości i trącisz w ciekawy sposób o metafizykę. Do tego jeszcze zostawiasz niedopowiedzenie. A trzema ostatnimi linijkami dopowiadasz wszystko. Do tego przez cały czas skupiasz się na peelu, a na koniec wynosisz na piedestał tłum. Tym psujesz efekt. Do tego jak rymować, to do końca, nie mieszać, nie ma takiej potrzeby. Jeszcze muszę poruszyć kwestię tych dennych wielokropków, tak namiętnie stosowanych przez poetów. Ten zabieg stylistyczny jest kompletnie niepotrzebny, to udawane zostawienie niedopowiedzenia, urywani treści. Kropka, jedna, jest bardziej wymowna i nie psuje niczego. Ehh, to na razie tyle, jeszcze tu wrócę pokminić to trochę :) Pozdrawiam i dzięki za przywrócenie nadziei, że ktoś jeszcze potrafi pisać rymowane teksty. Tak na marginesie, ja nie potrafię, ale też nie lubię tej formy, więc nawet nie będę próbować :)