Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. a może drewno zbyt suche albo co gorsza słomę na podkład dają (dziś prędzej gazety)...
  2. tylko jakoś z tymi stosami kiepsko dziśaj... coś krótko się palą, może to ogień nie ten... zbyt zimny jakiś;) pozdrawiam eva
  3. ja chyba nawet myślę w dwuwersie;) uważaj Jacku, bo te brzaski, czasem nie opuszczają;) pozdrawiam eva
  4. na stosie:)) chcem:) jak wiedźma:) tylko kto podpali?
  5. Ewo, dziękuję:) Panie Oskarze, obiecuję przemyśleć to brzmienie, bo skoro merytoryka nawet, nawet to może "nawet" warto:) pozdrawiam serdecznie eva
  6. "obarczam czas zegarem krzyżuję wskazówki na przekór głupocie pędzonej w tryby" na dobry początek dnia;) bardzo ładne (tudziesz trafne) słowa:) uwielbiam takie tłoki myślowe:) pozdrawiam eva
  7. "lepiej czuć jak stygnie czas na ganku gruszką cieknie po brodzie" pozdrawiam serdecznie eva
  8. prezentuję zatem bardziej optymistyczną wersję słynnego prześmiewcy Stefana Rewińskiego: z naręczem kwiatów czekam kolejnego specjalnego dnia -przychodzą cierpliwie stoją w kolejce jedne całują inne wchodzą łagodnie głębiej symbiotyczne zrośnięta człowiek kobieta
  9. przemyślę to jutro Lilko:)) dziękuję, jesteś niezawodna:)
  10. nie bardzo wiem, czym mogłam zaimponować, ale dziękuje, miło mi;) pozdrawiam serdecznie eva
  11. zmieniłam zdanie:) - pojęłam w czym rzecz;)
  12. zacisnęłam KLĘPY w dłoniach;) coś mi dzis fantazja szpankuje byłoby mniej imiesłowów - uffff a dziękować, dziękować pa;)
  13. panie Michale, Lilko, Mag Ost; dzięki za wgląd pozdrawiam serdecznie evka
  14. BOŻĄ KRÓWKĄ jestem i hasam na pastwiskach;)
  15. misie obie:) bardziej pierwsza, bo mogę kombinować z myślotłokiem pewnie znowu będziesz marudziła coś pod nosem, a kwękaj sobie babo;)- zabieram ten wiersz ze sobą!!! tak sobie myślę (odświętnie) cobyś została przy tytule: ułóż dłonie wokół ciszy buźka!
  16. myślę jeszcze nad wersyfikacją i brzmieniem ostatniej strofy lepiej chyba jest tak: zakradłeś się w oczy by wynieść mnie w wiechy wysokie i tam całopalić w trawach
  17. Bartku, Anno, dziękuję:) Stefanie Prześmiewco, korci mnie by wstawić też twoją wersję:) co ty na to? pozdrawiam eva
  18. pomyślę nad jakimś substytutem, a póki co wywalę:))) ok miałaś rację, napiłam sie kawy i teraz na spokojnie przeczytałam, jest lepiej:) prosto i lekko:)
  19. rozłogiem obłędnej zieleni słońca zerwałeś brzaski zacisnęłam kępy w dłoniach chmury zaklęły wzrok grzbiet rozpostarty nad moim łukiem kopułą złotą zasłonił granice wkradłeś się w oczy by wynieść mnie w wiechy wysokie i tam całopalić w trawach
  20. a jakby tak oddzielić ostatni wers? podoba się:) pozdrawiam eva
  21. i jałowych bezskrzydłym pokoleniem wiele co zatrzymać może tak wiele jest że uciekam bardzo mi się podoba kompozycja:gorą lekka, im niżej tym cięższa - jak samo drzewo;) a wprowadzenie i zakończenie świetne:) poczytam i jeszcze wpadnę; pozdrawiam ekva
  22. z naręczem piołunu czekam kolejnego krągłego dnia - niejeden przychodzi z całą watahą jedne oblizują rany inne wgryzają się głębiej symbiotycznie zrośnięta półczłowiek półbydlęcie
  23. e.. nooo... ja wiem, ze może mój gust jakiś nietengenst, no ale nie przesadzaj:))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...