Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. cieszę się, że obie wersje sie podobają:) dziewuszko, nie będę Ci nic odgryzać;) przyznam jednak, że Twoja praca też wygląda ładnie:) Jego Alter Ego, dzięki za dobre słowo:)) tak sobie myślę, że w razie czego na forum p wstawię wszystkie 3 wersje;) dla każdego coś się znajdzie:)))) bardziej serio, zostanę przy wersji pod tytułem (na górze) jam jest prosta dziołcha, a wersja poprawiona jest prosta, czytelna, oku przyjemna;) no i chyba już mam do niej sentyment:))) pozdrawiam serdecznie eva
  2. porównaj z tym:)) kulejąca wersja, specjalnie dla Ciebie:)))) zrodzona z pestek myśli jak chwastu badylek pięłam się szybko od ziemi coraz to dalej dziś tylko wiatr mną tłucze jak groszkiem o płoty z łykowatego języka strąca słowa w trawy za skrzypiącą furtką wszystko takie proste naszkicowane z perspektywy konwalii czarnobiałe drogi biegną z lewa w prawo chodząc zwyczajnie na palcach fantazji szukam spokoju w papierowych wodopojach goryczą atramentu skrapiam sobie usta jak kłusownik zakładam nocą sidła na płochliwe słowa rankiem w śniegu kartek znajduję okaleczone brzozy wszystkie moje bukiety to kompozycje z ostów
  3. la_mal, jedno słowo i wkleję do komentarza 1 wersję:)
  4. ta jest lepsza:)) dużo:) a z tamtej tylko brzozy uciekły;) swoją drogą, dzięki Le_mal:))))))))
  5. Jaro, pluj ile wlezie;) dzięki za wgląd:)) pozdrawiam eva
  6. dziś pierwsza ja;) Bartku piękny jest ten wiersz:))) widzę, że te tęczowe łuki Ci służą:))) zabieram ten wiersz ze sobą ps. dobrze sie go czyta przy walcu presnerowskim:))) pozdrawiam eva
  7. w kwestii mojego warsztatu, możesz wiele i są to wręcz nieskończone przestworza;) dzięki Jacku:)))
  8. Ewo; to co widzisz to efekt pomocy... sama z siebie piszę kulawo - taka jest cala prawda:))) dziękuję za wgląd:)) pozdarwiam eva
  9. Jacku, dziękuję, że masz jeszcze siły i wytrwałość, żeby mi pomagać z tym moim kulawym warsztatem:) obiecuję sie poprawić:)) pozdrawiam eva
  10. teraz poczekaj na ocenę sprawniejszych w tym rzemiośle:) pozdrawiam eva
  11. ostateczna wersja wiersza: w głębi jurty twarz złożona w delikatnych dłoniach pogrążona w stepach snów serce wyciosane mam z buczynowego drzewa przedbitewny ciężki tętent w piersiach prosta jest odpowiedź na zastygłe w czasie pieśni złota orda śpiąca za mgłą pokoleń powraca w dźwiękach fletu z każdym ciepłym wiatrem płynącym zza Karpat dziś już tylko nawoływania spalone piaskiem myśli wabią za horyzont tam niebo i ziemia jednością moje sokoły przeprowadziły się do miasta polują na gołębie szczególne podziękowania dla Jacka S. za wyciągnięcie z gniota tego, co było dobre:)
  12. ale jak nałykasz się takich kamieni... szybko może się zmienić;)
  13. mam nadzieję, że obejdzie się bez niestrawności... pozdrawiam eva
  14. o tak... wielkie... ja jutro nad chemią nieorganiczną...:/ Lilko, baw się upojnie;) bądź winna%:)) pozdrawiam eva
  15. :))) no przecież są tacy "wspaniali", no coś ty;)
  16. zrodzona z pestek myśli pięłam się od ziemi dziś tylko wiatr mną tłucze jak groszkiem o płoty z łykowatego języka strąca słowa w trawy za skrzypiącą furtką wszystko takie proste czarnobiałe drogi biegną z lewa w prawo palcami fantazji szukając spokoju znajduję papierowe wodopoje suche goryczą atramentu skrapiam sobie wargi jak kłusownik nocą zakładam sidła na słowa płochliwe rankiem w śniegu kartek znajduję tylko tropy kompozycją z ostów jest bukiet mój każdy Jacku S., kolejny raz: Küp rexmet
  17. póki co przeczytałam pierwszą sfrofę i rozlało mi się tam oko - o panie, zmień wersyfikację:) pozdarwiam eva
  18. hmmm, ja bym nic nie zmieniała, ale u mnie z gustem na bakier ponoć;) podoba się! pozdrawiam eva
  19. a ja biorę do ulubionych - sporo mam już tam twoich świecidełek;) pozdrawiam eva
  20. kolejny raz zacytuję słynnego archeologa "zbyt miałkie" to dla mnie... a może temat poprostu nie trafił w gust;) pozdrawiam eva
×
×
  • Dodaj nową pozycję...