Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. i_e(w internecie:), cieszę się, że wniknąłeś w wiersz:) pierwotna wersja brzmiała: "tracę oddech - cisza" zastanawiam się czy do tego nie wrócić, bo trochę wyjaśniałoby utratę przytomności podmiotu, co do wersu 4 w 5 str - masz rację i znów się uśmiałam sama z siebie:))) co do ni... wiesz, ja bym tego raczej nie umieszczała, bo już wiersz zdaje sie trąci patosem, więc już lepiej iść w kierunku prostoty, woń kojaży się z labolatoriumi nie lubię tego slowa:) kurcze, zaskoczyłeś mnie tą analizą:) dziękuję:) pozdrawiam serdecznie eva
  2. jednej rzeczy nie rozumiem, pisząc taki wiersz , chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że czytelnika możesz urazić? bo tu nie chodzi o tą pointę, która swoją drogą nie jest zła, ale w połączeniu z całą resztą wiersz staje się niesmaczny, wylgarny (a do tego kilka osób z całą pewnością będzie miało Ci za złe szarpanie Bogiem), a Ty piszesz, że tak miało być. Po przeczytaniu tego wiersza mam wrażenie, że na siłe starasz się być kontrowersyjna. Dobra poezja na tym raczej nie powstanie i tylko dlatego, że nie liczysz się ze zdaniem ewentualnego czytelnika. Może jednak się mylę i ludzię lubią wplecionego Boga w smak penisa... pozdrawiam eva
  3. dziękuję Bartku, jednak wiem, że napisałeś to, bo przemiły z ciebie chłopak:) nieprzejmuj się:) ja wiem, że piszę lurowatą lipką:) no cóż:) te analizy chyba jednak mi bliższe:))) pozdrawiam serdecznie eva
  4. ja za długo nie będę się rozwodzila, sie nie znam, ale tego "boga" to z duzej poproszę, bo on od przykazań i jeśli już musisz mieć w ustach ten smak, a on sobie pija ten sok, to choć Ten na górze będzie nietknięty (za dużo tego soczku - też nie dobrze i nie o smak mi chodzi- to tak z chemicznego...) no i może jeszcze nie podoba mi się, że tak gładko, niemal na jednym wydechu te "pierdol się", smaki i Boga wymieniasz... dla mnie to jest wulgarne pozdrawiam eva
  5. pathe, dziękuję za wgląd:))) Ewo, to prawda, koncert jest wspaniałym przeżyciem, mi sie tego jedynego nie udalo przetrwać;) zgłosili się czerwonokrzyżowcy:)))) pozdrawiam serdecznie eva
  6. Stefanie:) nieprzepraszaj:) możliwe, że wyszedł patos:) tak trudno w lekkie i proste słowa ubrać piękną katedrę i dzwięki organów... pozdrawiam serdecznie eva
  7. piękny wiersz:) "Niedawno odnalazłem przeszłość. Pod kroplówką, na onkologii w oczekiwaniu na drugi świat, oczy pokłóciły się z ludzkim szkicem. Pozostała dłoń, nakryta moją" ta strofa spodobała mi się najbardziej:)) pozdrawiam serdecznie eva
  8. :) wiersz miałbyć przytłaczający, wyżej wyjaśniłam czemu, ale powtórzę - utrata przytomności podmiotu symbolika - obawiam się, że za dużo jej i zbytnio ją pochowalam, ale może ktoś czegoś się doszuka:) dziękuję za wgląd eva
  9. Lilko, dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że odnalazłaś się w tej konstrukcji:) pozdrawiam serdecznie eva
  10. szczerze mówiąc to z tym z W nie zmieniło się prawie wcale:) właściwie to chyba ostatnie 2 strofy dobudowane (o czym zresztą wspomniałam w warsztacie, że wiersz będzie rozbudowany, a efekt końcowy też zamieściłam) wiersz jest o koncercie organowym w gdańskiej katedrze, ciężkich brzmieniach fug Bacha, które przytłaczają i odbierają oddech... Wiersz dostosowałam do zamysłu - olbrzymia przywalista budowla, ciężkie brzmienia i zapach lilii - konsekwencja tego wszystkiego - utrata przytomności podmiotu "cisza" do tego wplecionych kilka znaczeń głębszych, związanych z różnymi miejscami w katedrze itp. (i tu wiem, ze za pierwszym przeczytaniem można niewyłapać - tu mój błąd, bo może te znaczenia na pierwszy plan powinny iść, ale jak wspomniałam miałam inny koncept) dziękuję Bartku za obiektywne oko:) pozdrawiam eva
  11. słońcem wyświechtana logika wypchnięta poza gmachy w pośpiechu zdmuchnęłam wielką białą głowę - chłop czy baba? garść konwalii jak narkotyki przemyciłam w torebce do miasta zakodowana w umyśle zieleń liście pogniecione wypłowiałe płatki w dłoni - tyle z wiosny i jeszcze ty no dobra, dwie kolejne zmiany...
  12. Krystianie; co do imiesłowów, masz rację, spróbuję jeszcze się tym pobawić:) miało być szybko i malo ruchu - bo większość dotyczy umysłu; sama"zieleń liści" nie jest metaforą, lecz jej zapamiętanie ślepe, chodzi o to, że kiedy myślimy o wiośnie to widzimy kolor zielony, tak jak o zimie z bielą w głowie:) a nad wierszem miała górować pierwsza i ostatnia strofa - bo to właśnie jest to, co ze mną zrobiła wiosna i to co z nią zrobilam ja pozdrawiam serdecznie - dziękuję za wgląd i obiektywizm, jak juz wspomnialam pobawie się jeszcze z tym wierszem:) eva
  13. panie Romanie; podoba mi się:) szczególnie zmiana ostatniej strofy:)
  14. za szczery komentarz z góry dziękuję (z dołu też nie omieszkam)
  15. pośrodku otuloną wiecznie zielonym lasem którego korzenie stopnie zmieniają nasze stopy w windę niosącą ku końcowi pierwsza strofa mi bardziej odpowiada i tak sobie myślę, że bez drugiej wygląda lepiej:) pozdrawiam eva
  16. nie zrezugnuję z protestów o "a"!!! ochyda! :)
  17. z chłodu kruchty między kamiennymi ławami od jednej plamy światła do drugiej wzdłuż cienia czerwonej kolumnady trafiam w małżowinę schodów dalej płaszczyzną dźwięku do złotych organów pod kryształowym sklepieniem gdzie falą płynę pomiędzy gzymsami całym ciężarem i objętością brzmienia przez balkon do kolebki wspartej na filarach blaskiem barwnej instalacji smug przez szkliste twarze w strzelistych witrażach do kopuły - chmur zwieńczenia i wyżej szybciej z drżeniem zimnych rąk zaciśniętymi powiekami rozwijam się z dźwiękiem może to nie oragany a świątynia tak gra zapach białych lilii i milknących świec wsącza się z wolna w rozchylone usta oparta o ścianę nie czuję już martwoty i chłodu coraz cięższe dźwięki współzawodniczą z powietrzem cisza
  18. a właśnie, że nie, mi się on kojarzy z beatlesami:) tylko jeszcze można by dodać "do"
  19. muszą one być i już! - dla mnie pasują jak ulał:)
  20. "Co bym dał byś kołnierzyk chciała mi poprawić o czystej chusteczce przypomnieć a ja patrząc Ci w oczy o wszystkim zapomnieć" pozdrawiam serdecznie eva
  21. świetny wiersz! zakończenie lux:))) biorę do ulubionych póki niezmienione:) pozdrawiam eva
×
×
  • Dodaj nową pozycję...