pewnie, żem baba, czuję ten wiersz, ale coś mi w nim zgrzytem i trzaskiem stoi
Nie czuję nienawiści
nie umarłam nawet
choć obiecywałam
uśmiechem kry łez bolące kruszę
marzenia nowe wymarzyłam
i boso nauczyłam się stąpać po trawie.
Jeszcze smutno mi czasem
bo wtulona w poduszkę pamiętam
jak prosiłam
- tylko dbaj o mnie zawsze.
rozdzieliłabym, to raz, a dwa, interpunkcja do poprawy - albo jest, albo jej nie ma - trzeba się zdecydować
jeszcze wrócę
pozdrawiam
eva