Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nechbet

Użytkownicy
  • Postów

    751
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nechbet

  1. miłość większą do ciebie niż prawdziwa miłość.---->zmieniłabym kolejność: młość prawdziwa lepiej wtedy moim zdaniem trzyma rytm :) Po drodze nad morze podjeżdżałam nieraz na małą stacyjkę - zjeść coś, zatankować -----> to tankowanie to zupełnie ni w 5 ni w 10 tu:) psuje strasznie, jak dla mnie tekturowy sierżant wolno ściągał spodnie ------>zbyt wulgarne chyba :P a może to tylko moje odczucie, inna tonacja zupełnie, chyba zbyt nachalne, ale ja się nie znam ;) ot tylko takie moje małe spostrzeżenie poza tym bardzo dobrze się czyta, choć momentami właśnie mam wrażenie, że traci płynność obrazu i rytm właśnie przez te "kawałki z innej bajki" jak dla mnie :) pozdrawiam cieplutko Marta
  2. Tomaszu! mnie się to ani trochę nie widzi coś... jedyne co wyłowiłam dla siebie to poniższy fragment: w ostateczności powietrze szukało cnotliwych szpar w murach zakładów zamkniętych naszych domów jest coraz więcej dobrego dnia i życzę i do "zobaczenia"... Marta
  3. tak sobie dotarłam do tego tekstu...i podzielam zachwyty nad wierszem, przepiękna kompozycja chciałam tylko zaznaczyć swoją obecność i pogratulować ;) pozdrawaim serdecznie Marta
  4. liściasto, jesiennie, nostalgicznie, "zamyślająco" :-) nie do końca w moim klimacie, ale ładny obrazek narysował się w mojej głowie :) pozdrawiam cieplutko:* Marta
  5. podzielam zdanie Arka, bez pierwszych dwóch wersów /zbędnych/ naprawdę teskt może się podobać, pomyśl :) pozdrawiam serdecznie Marta
  6. coś by tu było ciekawego, ale mnie osobiście drażni strasznie rym w pierwszej strofie...nie ukrywam, iż doceniam włoskie echa /włoski to moja pasja/ :-) pozdrawiam serdecznie Marta
  7. :-) a czy mogłabyś napisać jakie synonimy np. masz na myśli? dziękuję serdecznie i zapraszam częściej :* :-)
  8. a pisałam Tobie, że na tej stronie jest wielu wspaniałych ludzi, którzy na pewno wskażą Tobie dobry kierunek pisania, nie tak jak "TAM"... trzymaj się tego i czytaj uważnie co tu wypisują i stosuj, pisz pisz pisz :-):*
  9. początek bardzo dla mnie, ale już ostatnia strofa, nie licząc jednowersu pointy wiele słabsza ... takie moje spostrzeżenie, że wiersz opada, zamiast się wznosić, coś możnaby tu jeszcze pomyśleć :) pozdrawiam serdecznie Marta
  10. Rozumiem Arku, nie każdemu po prostu dziękuję jednak zawsze za Twoją obecność :) pozdrawiam cieplutko:*
  11. może i jest :P to tak jak z ciepłym śniegiem? hehe:) też zapomniałam jak to się nazywa dobra ja stąd zmykam, nie komentuję po długiej znajomości :P hehe, dam wypowiedzieć się innym ;) choć tak szczerze to słabiutko:) cóż Łukaszku, czekam nadal na lepsze, jestem cierpliwa :) całuski:*
  12. hej Słoneczko :-) podstawowa uwaga: !!! wspinać można się tylko do góry w języku polskim :P i też napisać nie możesz że wspinasz się do góry, bo to już będzie tzw. pleonazm :-)) a u Ciebie jest niżej i niżej ... głębiej i głębiej... o co kaman? :P :*
  13. o masakra :-) rzeczywiście... nawet tytuły takie same? niesamowite, serio nie miałam do czynienia wcześniej z tym tekstem... podświadomość? :-) połączmy siły :P
  14. fakt. mocne i odważne aż strach, heh :-) krótko i na temat, doceniam :-) całuski:* Marta
  15. hehe ;) dziękuję pięknie wszystkim :) po analizie ja też się "schylam" ku wersji Tomasza :) dziękuję Bielaczku, jak zawsze pomocny :-) pozdrawiam Wszystkich serdecznie:*
  16. hej Tomaszku :-) dzięki serdeczne, tekst jest świeży, więc nie ukrywam, że coś może ulec jeszcze zmianie, jeśli twierdzisz, że "rozdmuchałeś" to poprawna wersja, to ja ufam i już poprawione :) dzięki raz jeszcze wiecznosci:* Marta
  17. chory bałagan, nic się nie zgadza, żadna kurwa i żadna mać jak się postarasz to może nie będzie bolało jeśli pozwolę przekroczyć pochylone nad wiecznością usta wszystkie chwile gdy byłam dziwką opartą łokciem o kant stołu bo nie zdarzyło się nic aż nadto biała śmierć a później rozdmuchałeś mnie w powietrze i duszny pył ostatnia szansa na zmartwychwstanie
  18. jak dla mnie w kształcie jaki widzę, bez żadnych modyfikacji, zgrabnie i niebanalnie, duży plus ode mnie bez czepialstwa :-) pozdrawiam serdecznie Marta
  19. świetne, po prostu genialne!swojego czasu na studiach pisałam rozległą pracę na temat polityki apartheidu między innymi...cudnie wkomponowany temat, bardzo dobry koncept, wszystko pięknie tutaj płynie, nic nie zgrzyta i nadzwyczaj oryginalnie się przedstawia, pozostaję pod wielkim wrażeniem, dodam do ulubionych, by móc powracać... dziękuję pozdrawiam serdecznie Marta
  20. ja za Rachel, mnie także nie pasuje "dym stukający obcasami", poza tym naprawdę intrygująco i ciekawie, na dużego plusa, o takiego +, hehe :-) pozdrawiam ciepluśko Marta
  21. :-) no właśnie Arku, banał lekko zamierzony...dzięki, przynajmniej Ty :-) Tomaszku wiem, że przeciętny, bo innych nie piszę, hehe, wieczności:* egzegeta wiem, jest jak jest, wszystko wiem, ale on musi zostać takim, jakim go tu widzicie, zobacze pod "uliczki" :-) dziękuję Wam za komentarze i poczytanie
  22. wiesz, te wieczory bywają dla mnie zbyt płytkie zbyt oficjalne, a jeśli płonąć – to najlepiej razem codziennie uczyłam cię oddychać, brać życie na ręce i tulić jak małe dziecko nie umiałam mówić, że z tamtej miłości zostało tylko kilka śladów na wodzie, które zniknęły, nim zdążyłeś mnie dotknąć to tak nierealne, nasze podróże do nieświadomości pokazałeś jak sączyć wiarę z ostatnich chwil zostawiłeś nadzieję i skropliłeś się we mnie jak mgła
  23. zawsze wiem, że warto do Ciebie zaglądać...oryginalne koncepty i wykonanie, oby więcej było takiej poezji, znakomicie pozdrawiam serdecznie Marta
  24. przejmujące od początku do końca, prosto napisane, ale jakże wymownie, bardzo dobry koncept, na duży plus pozdrawiam serdecznie Marta
  25. mocny i odważny, dawno Cię nie czytałam, podoba mi się. pozdrawiam serdecznie Marta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...