
Franka Zet
Użytkownicy-
Postów
1 291 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Franka Zet
-
Cureowcy
Franka Zet odpowiedział(a) na Marek_Stasiuk utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
świetne, zaczytałam sie, na przykład ale to nie jedyna perełka. Pozdrawiam :) -
w środku nocy
Franka Zet odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mnie się podoba razem z transcendencją. a jakby obciąć pogrubione ? :) -
minęło tyle lat
Franka Zet odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Podoba mi się pokusa wchodzenia do tej samej rzeki, choć mówią (kto ?), że niemożliwe. Tu by trzeba popracować technicznie, bo-ją, -ją -ją blisko siebie, w dodatku "unikają -zanikają". Ruszysz piórkiem i będzie dobrze. Pozdrowinki ;) -
A jednak, rymowany - i bardzo dobry. Masz miłośników i moim marudzeniem się nie przejmuj. Podoba mi się, bo poruszyłaś nowego słownictwo, z nowego kręgu i fajnie jest. Rymy Twoje zawsze świetne. Może tylko za dużo razy słowo "karty" w wierszu, szczególnie w ostatniej. [quote]remik czy wista brydż czy poker dobieram karty gnana chwilą -----> wyciągam tuzy gnana chwilą na strunach duszy zagrał Chopin kareta karty się nie mylą Pozdrawiam serdecznie :)
-
stracone twarze
Franka Zet odpowiedział(a) na Koval_ZNowin utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Myślę, że to, o czym pisze Teresa - przegapił jest słuszne W pierwszych dwóch wersach rytm i rym niepotrzebnie się wdarł, ale i tak mi się podoba. Ale żeś był cwany ;) -
Podziwiam fraszkopisarzy, najlepsza "O seksie".
-
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Aż tak ? Też mi się miło czyta (Twoje pochwały) :)) nad miarę dobrze oceniasz, myślę. Taki wierszyk do wtulenia się w śnieżynkę, jeśli tylko to daje zima. Pozdrawiam, Krysiu i dziękuje za poczyt :) Jednym słowem - zapadłaś w miękkość. Od tego są wiersze, dziekuję :) Agatko, a które to były te "lepsze" ? Nie pamietam zachwytów... Nie martwię się wcale. Pozdrowinki dla Cię :)) -
Domek w lesie
Franka Zet odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Późno zauważyłam, a taki dobry. Tylko w trzeciej od końca nie rozumiem "mimo upływu" - czego ? A w pierwszej, moim zdaniem, poprawnie jest "zwlokłem się". Takie tam szczególy, bo generalnie świetny, wciągający. Pozdrawiam :) -
W pierwszym wersie miało być chyba "grzeję ręce". Wiersz faktycznie podziubany i wiesz, serce i miłość, trudno napisać o tym oryginalnie. :)
-
Kusi pisać o ciszy, wiem to. Rozumiem Cię, chodzi o miłość rozumiejącą się bez słów, rozkwitającą w ciszy. A gdybyś tak tytuł wiersza zmieniła na "Ci - sza" nie byłoby skojarzeń z piosenką, bo ona już ten zwrot zjadła na zawsze. Pozdrowinki.
-
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak, Ireczku, masz racyję. W końcu mimo złych przeczuć zima i miś przytulili się do siebie. Dziękuję że wróciłeś :) -
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Oj, Stasiu jestem zbudowana z przeczuć. A jak przymrozi to czuję na wylot. Pozdrowinki. -
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Buu :( Pisałam już o tym Lulkowi - o śniegu, zimie i misiu. Pozdrawiam -
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziękuję, Lulku, że zapukałeś do mnie w te śniegi i mrozy. Za ciężkie dla zrozumienia dla niektórych ? Co, Ty - tu wszyscy super lotni. Napisałam bajeczkę o śniegu, zimie i misiu. -
zaspana zaspa
Franka Zet odpowiedział(a) na Franka Zet utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nieruchoma zawieszonymi pyłkami mroźna narkoza zasnuwa dzień miękkość której nie znasz kusi żeby wypróbować białą poduszkę wirujesz ze śnieżynką w miejscu ona spada ty przenosisz się z gwiazdy na gwiazdę zmierzch taki czerwony jak pożar dalekiego nieszczęścia złe przeczucia pełzną żłobiąc bruzdę dla twego ratunku skrada się noc strefa bezruchu z zapowiedzią nowego śniegu ciszy i chłodu śnią ci się zima i niedźwiedź przytuleni -
Berni, podoba mi sie Ale czy w miłości naprawdę nie można na na skróty, że wszystko po kolei trzeba przeżyć ? Tylko po jakiej kolei ?
-
Syndrom domowego przedszkola
Franka Zet odpowiedział(a) na Fagot utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Barbarzyńca wyznaje wiarę, tak bym to określila. Dobry ten wiersz. pozdrawiam. -
Powiało Gałczyńskim ale to nie przytyk, fajne, w atmosferze zamyślenia po olśnieniu. Pozdrówki
-
Bardzo to ładne, a tytuł przypomina mi piosenkę "I tak warto żyć". Super :)
-
Tak jak pisze Bernadetta (pojęcie sztuki, nieśmietelności) plus albo w tym - niezwykły wysiłek dosięgania sedna, utrzymanie czegoś, co niezmierzone. Naprawdę dobre, pozdrowienia, Kasieńko :)
-
Twardowskiego w tej karczmie nie widziano Franiu jakbyś nie patrzyła to gubałówka groń białka heh podhale ale Twardowski z księzyca ma bliżej do Rysów i którz wie czy był czy nie:):):):) Tyż prawda, pozdrawiam, Lulku, nocny ptaku :))
-
Takie wyszło Ci porówanie ? Zaskoczyłeś mnie, jakem autorka nie znajduję. Oczywiście dziekuję przede wszystkim za poczyt:)
-
Dzięki za wiadomości o literówkach (sypły się). Twardowskiego w tej karczmie nie widziano. Dziękuję Wszystkim, pozdrawiam :)
-
pret a porter
Franka Zet odpowiedział(a) na paper_doll utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie wyliczanka, brak kręgosłupa i mięśni. Pozdrowienia. -
było nas siedmioro czy dlatego że siódemki bywają szczęśliwe czy z powodu wina gór i księżyca który spełniał obficie pełnię toczył się po grani jak piorun kulisty prosto na nasz stół mówiliśmy o podróżach kto w nich czego nie kupił ach więc są to miejsca spraw niedokonanych napoczętych tortów i czegoś co nawiedza w Chacie pod Rysami ma rudawy kolor korodujących wspomnień myślisz via veneto i wtedy ta karczma nazywa się Rzym