Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bea.2u

Użytkownicy
  • Postów

    2 725
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bea.2u

  1. Podoba mi się. Ale mam uwagi. Po pierwsze, trochę mnie razi to, że jest jakoś tam na marginesie. Że stanowi jakąś polemikę i nie jest samoistny. Właśnie siłą jego powinna być autonomiczność. I ma szansę takim być, bo w pierwszej chwili tak go odczytałem. By w pełni się w taki w naszym czytaniu ukształtował, należałoby zmienić "po raz enty strzeloną lub nie bramkę". Ta fraza degraduje resztę. Spróbuj ją tak przerobić, by całość stała się nieco porażająca. Nie wiem... Ale w moim odczuciu należałoby raczej przywołać po raz enty pokazane, opublikowane, a przez to spowszechniałe, nijakie, zdjęcie gwałtów, ludobojstwa itd. Np. temat tylko dobrze znany jak oswojone zdjęcia wojen... Tu musi być punkt ciężkości. Tymczasem jest jakiś Szpakowski. Pozdr. Stefek Nie, nie, szokowałam nie raz, ten jest stonowany i wyważony. Inspiracja nie oznacza, że wiersz nie może być autonomiczny!! absolutnie. podejrzewam, że większość wierszy pisanych na zasadzie interakcji z orgiem stanowi tekst niezależny, istniejący równie "dobrze" bez kontekstu. wieloznacznośc treści daje taką możliwość. Wpisałam wiersz M.Krzywaka jako motyw inspirujący do własnych refleksji, by nie zabrzmiał jak parodia albo cóś w ten deseń. zresztą nie mam nic przeciw orgowej polemice wierszy :)
  2. Cytat z Twojego komentarza do wiersza "1 września - za pamięć ..." Tak, tak - poczytam go jeszcze; jest bardzo dobry :)) Chodzi o cytat wiersza, jakiś kiks się wkradł :) a pogrubiony cytat, poznaję :) bardzo się cieszę, że potrafisz związać tematycznie te wątki, że ktoś w ogóle mnie chce zrozumieć :))
  3. Czy to do pogrubionego można odnieść, to co napisałaś pod swoim wierszem o wrześniu ? Cytuję: towarzystwo woli unikać tematów aktualnych. wolą się zajmować kwiatkami w sosie z jajek. jednym słowem własnym ego. Myślę, że tak - piszesz: dobry temat to martwy temat taki który wiekami uleżał się w stożki gór Jednym slowem - bezpieczne tematy, wzruszenia estetyczne, nie drapać paznokciami. Bardzo dobry ten Twój wiersz, będę do niego wracać, są w nim fajne wieloznaczności. Uściskiwuję serdecznie :)) P.S. "Dobry wiersz" napisał Michał Krzywak. tak, pisałam go wieczorkiem bez kompa i pokręciłam nazwiska, już poprawiłam, dzięki :) jeśli chodzi o tematykę, to owszem, coś w tym jest, ale bardziej chodzi o znaczenie, o ową wagę słowa. :))
  4. Fran, skąd wzięłaś tę pierwszą linijkę?? jest i było "dobry temat to martwy temat"
  5. jeśli mogę się wtrącić, to moim skromnym kobiecym zdaniem Żubr ma rację, wiersz odmalował statystycznie najczęściej występującą relację dorosłych osobników. i nie jest to goły przekaz, ale literacki. dziwi mnie, że nikt tego nie dostrzega. pa i takie tam..
  6. dobry temat to martwy temat taki który wiekami uleżał się w stożki gór malowniczo unieważnił obiegiem wilgoci w przyrodzie pokonuje nurty wzdłuż lub w poprzek dla tych co suchą stopą temat tylko dobrze znany jak po raz enty strzelona lub nie bramka nie przewiduje się arytmii znaczeń nicość wszak musi pozostać nicością niejasność niejasna a niemoc wszechwładna 17.09.2009 /b *** zainspirowany "Dobrym Wierszem" M. Krzywaka
  7. pamiętam ten wiersz, wolałam go w krótszej formie :) nie zawsze więcej znaczy lepiej
  8. dziwnie się czuję czytając o Twoim sentymencie do dołeczków :)) temat ujęty wręcz pieszczotliwie. dołeczki metafizyczne i te całkiem realne na pograniczu materii.
  9. Sentymentalny Żubr, tego jeszcze nie było :) dobry wierszyk, nawet bardzo. obawy i oczekiwania obu stron, zaledwie podskórnie, feria emocji w formie gwałtu na czytelniku, nic to, przeżyłam. plusik :)
  10. najpierw chce się sprostować "nie broni przed śmiercią", ale wiersz mówi o innym ocaleniu. wydaje mi się, że jeśli chodzi o interpretację, to jestem w opozycji Lectera. to nie pozucie winy ściąga karę, to niewinność ściąga agresorów. "nikogo nie ocalę poza sobą". jesteś jak czsta góra lodowa skazana na zagładę. piękne :)) dobrze Ci w tej bieli ;) Masz rację Bea, coś w tym jest, niewinność jest niebezpieczna. Piękne porównanie ze skazaną na zagładę górą lodową. Ocalenie jest możliwe ale peel go chyba nie widzi. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Leszek ocalenia nie ma, możesz się tylko spalić w walce lub zniknąć z powierzchni pod wpływem erozji ;)
  11. najpierw chce się sprostować "nie broni przed śmiercią", ale wiersz mówi o innym ocaleniu. wydaje mi się, że jeśli chodzi o interpretację, to jestem w opozycji Lectera. to nie pozucie winy ściąga karę, to niewinność ściąga agresorów. "nikogo nie ocalę poza sobą". jesteś jak czsta góra lodowa skazana na zagładę. piękne :)) dobrze Ci w tej bieli ;)
  12. pierwszą strofę ledwo przeszłam, ale warto było, bo reszta znakomita :) pozdrawiam /b
  13. szary? Fran, mamy złotą jesień :))
  14. Oj, Bea, powiedziałaś i za to Ci brawo. Ale żeby zaraz z małej litery, się uśmiałam z Twojej podświadomości. Pozdrawiam serdecznie :) L. :)) miło Cię widzieć :) gdybyś widziała tego "niemca" .. człowiek o czystym sumieniu, typowa mentalność zrzucająca odpowiedzialność w jakiś niebyt totalny ;)
  15. o śnieg we wrześniu to "my" się raczej nie martwimy.. ;)
  16. żesz właśnie o tym mowa, że używasz do... się znaczy wykorzystujesz niecnie ;) b/o
  17. HAYQ, z całym szacunkiem ale nie uważasz, że w wierszu peel sam nie wie, czy chce wpaść do kotki uczcić 11 września, czy 11 września jest niejasnym pretekstem, że mógłby wpaść do kotki i w ogóle, to już nieważne, bo i tak przespał dzionek. to dość żenujące podejcie do 6 tysięcy ofiar. rozumiem, to może ten hart ducha Jacka Sojana, trzeba się ogruboskórnić, czyż nie? nic nie czujemy, nie ma rzeczy ważnyxh dość, by wstać z łóżka. mówienie wprsot jest jak widać "pretensjonalne", bo dziś poeci żyją w jakimś maraźmie sennym. czyż to nie degrengolada? ech... Ja widzę to trochę inaczej Bea. Wiersz ma w sobie pewien rodzaj nonszalancji. Nie wiem, zamierzonej, czy nie. Sposób wyrażania się peela możesz oczywiście uznać za niejasny, albo, jak wolisz "ugruboskurniony". Ale nie odbieram tego, jako "żenujące podejście". Dlatego w poprzednim poście napisałem - "Różni są ludzie, różne reakcje." Odbiór z tego samego powodu jest jak widzę też różny. Peel rzeczywiście nie wie, czy zostanie wpuszczony. A powodem jest właśnie to, o czym mówisz. Jednak (tak mi się wydaje) peel ma właśnie tę obawę, czy nie zostanie posądzony o to, że każda okazja jest po to, żeby się napić. Właśnie tego wg. mnie się obawia. Gruboskórność może, ale nie musi być oznaką braku uczuć. To powierzchowność. Pod nią może się kryć tzw. "dusza człowiek". Nie spotkałaś się nigdy z takim typem? Weź pod uwagę, kiedy pyta: "i gdybyś nawet wpuściła mnie do środka czy oboje bylibyśmy w stanie zauważyć że świat za oknem zmienia się jak jedenastego września z dnia na dzień albo że latarnie przy twojej ulicy właśnie eksplodowały czy może będziemy potrafili zawiesić wszystkie połączenia lokalne i międzynarodowe a nawet spalić razem z mostami nasze telefony jesteś pewna że będziesz miała chęć kupić bułki i mleko i że nie zapomnisz nakarmić rybek" To jest właśnie odpowiedź, chyba, na Twoje pytanie, również dotyczące degrengolady. Przemyślenia kogoś, kto jednak uczucia posiada i zaprzeczeniem tego o czym mówisz - szukania okazji, czy wspólnika do flaszki. Może Autor coś wyjaśni, ja widzę to w ten sposób. Pozdrawiam. nie twierdzę, że absolutnie racja jest po mojej stronie. mówię tylko, że taki punkt widzenia istnieje. dostrzegam w wierszu tego safandułę, bez wątpienia nieporadnie wrażliwego, aczkolwiek moje rozważania biegną w innym kierunku. wg mnie 11 września jest tu tylko nadużytym tłem dla oddania całkiem innej kwesti związanej ze znaczeniem wzajeności. ale.. tylko pozornie, bo całość skonstruowana jest tak, że wydaje się pretekstem tylko dla wspomnienia 11 września. rozumiem ten zabieg i go czuję. tylko powstaje pytanie, czy tędy droga, czy taka forma wypowiedzi jest właściwa, czy ta zbytnia nonszalancja wypowiedzi nie narusza wrażliwości czytelniczej. :)
  18. Jacku, moim zamiarem nie było skomplikowanie, zagmatwanie, prze"jentelektualizownie". wydawalo mi się, że wszsyscy raczej interesują się wydarzeniam bieżącymi, śledzą je i znają historię. okazało się, że nie. co więcej, ograniczenie się bardzo symboliczne do dwóch wydarzeń miało na celu tylko zasygnalizownie temtu wywodzącego się z błędów histori. bardzo trafnie łączysz rozprzestrzenienie się nieszczęść z puszką Pandory. szkoda, że nie kojarzysz nalotu bombowców nurkujących uwiecznionego przez picassa, bo to przecież światowej sławy dzieło omawiane, dyskutowane, zawieszane i zdejmowane bez końca. po naszej stronie tylko kurz. dlaczego? bo "zabrakło słów do chleba". podkreślam znaczenia czczenia pamięci, dziś nazywanego pijarem międzynarodowym to bardzo prosty wiersz, jeśli tylko ktokolwiek interesuje się losami swojego własnego kraju. zgrzytliwe rymowanie miało być świdrem i za to określenie właściwie jestem wdzięczna i czuję się choć troszkę dowartościowana, bo taki efekt miałam zamiar osiągnąć. intencje tego wiersza są mniej butne, niż wszystkim się wydaje. z natury jestem oazą łagodności. czasem tylko trzeba coś powiedzieć, co uważamy za istotne. dzięki, za uznanie tytułu. czy wiesz, skąd pochodzi cytat (motto) ? pozdrawiam /b PS dzięki za brak negatywnych emocji w komentarzu. No właśnie. Skąd pochodzi motto? Pasuje jakby do wielce ironicznej Eroiki Munka, ale Munk przecież nie pasuje do tego wiersza... Więc? tak wypowiedział się do kamery niemiec biorący udział w ataku na Westerplatte w programie nakręconym z tej okazji przez National Geographic History.
  19. dzięki za pominięcie mojej skromnej osoby ... /b
  20. Jacku, moim zamiarem nie było skomplikowanie, zagmatwanie, prze"jentelektualizownie". wydawalo mi się, że wszsyscy raczej interesują się wydarzeniam bieżącymi, śledzą je i znają historię. okazało się, że nie. co więcej, ograniczenie się bardzo symboliczne do dwóch wydarzeń miało na celu tylko zasygnalizownie temtu wywodzącego się z histori. bardzo trafnie łączysz rozprzestrzenienie się nieszczęść z puszką Pandory. szkoda, że nie kojarzysz nalotu bombowców nurkujących uwiecznionego przez picassa, bo to przecież światowej sławy dzieło omawiane, dyskutowane, zawieszane i zdejmowane bez końca. po naszej stronie tylko kurz. dlaczego? bo "zabrakło słów do chleba". podkreślam znaczenie czczenia pamięci, dziś nazywanego pijarem międzynarodowym. to bardzo prosty wiersz. zgrzytliwe rymowanie miało być świdrem i za to określenie właściwie jestem wdzięczna i czuję się choć troszkę dowartościowana, bo taki efekt miałam zamiar osiągnąć. intencje tego wiersza są mniej butne, niż wszystkim się wydaje. z natury jestem oazą łagodności. czasem tylko trzeba coś powiedzieć, co uważamy za istotne. dzięki, za uznanie tytułu. czy wiesz, skąd pochodzi cytat (motto) ? pozdrawiam /b PS dzięki za brak negatywnych emocji w komentarzu.
  21. to było do mnie?? "uderzyłem się i boli" stanowi puentę tej składanki, sorry. może innym razem, gadziu ;)
  22. HAYQ, z całym szacunkiem ale nie uważasz, że w wierszu peel sam nie wie, czy chce wpaść do kotki uczcić 11 września, czy 11 września jest niejasnym pretekstem, że mógłby wpaść do kotki i w ogóle, to już nieważne, bo i tak przespał dzionek. to dość żenujące podejcie do 6 tysięcy ofiar. rozumiem, to może ten hart ducha Jacka Sojana, trzeba się ogruboskórnić, czyż nie? nic nie czujemy, nie ma rzeczy ważnyxh dość, by wstać z łóżka. mówienie wprsot jest jak widać "pretensjonalne", bo dziś poeci żyją w jakimś maraźmie sennym. czyż to nie degrengolada? ech...
  23. brzeg usypany z kamieni żołądkowych... proponuję się mocno okopać, ufortufikować i zostać tam do czasu lepszego samopoczucia. współczuję /b
  24. Jacku, jaki Pan zahartowany... jak większość tu. polecam uwadze tytuł. pozdrawiam /b
  25. wpadłam po zaproszeniu i nie pomyśl, że to rewanż, bo ja takich zagrywek nie stosuję, ale obraz peela zaradza totalną degrengoladę. ja bym takiego nie wpuściła. wolę ludzi czynu niż zamykających się w czterech ścianach nieokreślonej bliżej kobiecości i to w dodatku w formie niezrealizownych planów. ale to peel, wolno mu być kim chce. jako autor mieszasz wspomnienia 11 września z porannym jugurtem lub piwem, nie wiem, co uważam za profanację, w tej formie, pamięci tysięcy ofiar. wiersz struktralnie niczym specjalnie się nie wyróżnia. dla mnie całość na nie. pozdrawiam /b
×
×
  • Dodaj nową pozycję...