Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janko

Użytkownicy
  • Postów

    257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez janko

  1. janko

    tam gdzie mnie nie ma

    każdy dzień przybliża kres wędrówki. noce i dnie jak koła pociągu przesuwają rozedrgane krajobrazy ponad kwitnące sady dziecięcych wspomnień dom zniknął wraz z nadejściem wiosny. wtopił się w dzikość bzów smukłość leszczyn i dzikiego wina został zapach sczerniałych bali i osmalonych pni skorupa ziemi krwawi. gdzieniegdzie koronki cieni prześwietlają rude trawniki i szare liście łopianów pod stopami chrzęst białych kamieni. pusto w studziennym kręgu szelest zmurszałych liści i zardzewiałe wiadro porastające mchem korba uwolniona z łańcucha skacze do gardła
  2. No cóż, tak zwany "gniot" to najdelikatniejsze określenie, jakie można przypisać temu tekstowi. Jest tak beznadziejnie kiepski, pod każdym względem, że szkoda czasu na jakąkolwiek komentarze. Rzadko tu zaglądam i wyrażam swoje zdanie, ale tym razem (trafiłem przypadkiem na ten tekst) jestem tak bardzo zdziwiony, wręcz przerażony, że w tym dziale został umieszczony. Mam nadzieję, że zostanie przeniesiony tam, gdzie jego miejsce. Szanowny Autorze, nie miej za złe ani mnie ani moim przedmówcom, że padły takie określenia, uwierz na słowo - ten tekst zasługuje jedynie na kosz.
  3. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    słusznie, obie "wpadki" są do poprawienia. dzięki. pozdrawiam
  4. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    dziękuję, bardzo mnie cieszy Twoja wypowiedź. również pozdrawiam,
  5. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    dzięki :-) pozdrawiam
  6. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    zawsze można coś zmienić, poprawić, choćby tak: "choć ulica Gwiazdkowa wcale się nie błyszczy" zamienić na: "na ulicy Gwiazdkowej ciemno, szaro, brudno" -- 13 (7+6) a duża litera, bo to nazwa ulicy :-) dzięki za spostrzeżenia i pełen życzliwości komentarz. pozdrawiam
  7. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    Bardzo mnie to cieszy. Dziekuję. Pozdrawiam:-)
  8. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    Cieszę się, że przypadł do gustu. Dziękuję, pozdrawiam:-)
  9. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    Bardzo ładne, Janko. Ale ja od początku stawiałem na Ciebie :) Dziękuję. Wiem, że mogę liczyć na Twoją przychylność; będę się starać nie zawieść:-) Pozdrawiam
  10. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    zapraszam na stronę:-) http://www.polska.pl/miasta/kozienice/index.htm
  11. janko

    Ulica Gwiazdkowa

    choć ulica Gwiazdkowa wcale się nie błyszczy to czasem nocne duchy w opłotkach szeleszczą tutaj kundel drży z zimna na krótkim łańcuchu i taple się w bajorze zapomniany trzewik na podwórkach stertami wyrosły rupiecie a to stare opony a to wiązki chrustu w jutowym worku gnije zapleśniała trawa dla błękitnych królików co kiedyś odeszły jeszcze jedna chałupa jak z koszmarów sennych skręcony grzbiet opiera o kępę leszczyny z martwym oknem i drzwiami których dawno nie ma choć wydeptana ścieżka ginie w czarnym brzuchu więcej tu szop zatęchłych złączonych plecami i ruder zapleśniałych wrastających w trawę poszarzałych od dymu potarganych zasłon krzywych drzwi zaczepionych na jednym zawiasie tutaj dzień się przemyka z duszą na ramieniu i noc umiera stojąc jak wierzby przy drodze choć święta nie wskrzesiły blasku na choince to przy studziennym kręgu ktoś nabiera wodę
  12. Jasna poszła do wróżki i ona jej opowiedziała o tych skradzionych chodnikach. "ujrzysz je przypadkowo, ale on także zniknie bez śladu, no szlag go trafi." na podwórko spadały bomby, w ślad za nimi - szyby, wszystkie co do jednej. leżały w lejach martwe jak wypasione lochy posypane szkłem. na szczęście żadna się nie rozerwała. a jej się udawało. wymienić kanister bimbru na konserwy, czasem pęto suchej kiełbasy. trzeba było mieć farta, gdyż proceder karano konfiskatą albo odsiadką. zawsze na wierzchu przedzielonego kanistra złocił się lniany olej. pachniało plackami dla zmydlenia oczu. w zdezelowanej walizce tkwiły naparstki, guziki, nici lub tabaka. - czekaliśmy na cud i w końcu trafiłam na te chodniki. ( Jasna przeżywa do dziś, wierzy we wróżki). przeszłam po nich jak po linie. znałam przecież każdy kolorowy pasek pocięty własnoręcznie i wklepany w osnowę. ale wiesz, udałam, że ich nie widzę. po prostu, nie miały już dla mnie żadnego znaczenia
  13. no dobra. ten 61 - nie myśli ani on ani ci co w nim - nie myślą. i co? a ten 62; 63 albo 59 - to one myślą? iii ci co w nich to myślą czy też nie myślą? i co ten arcykapłan ma do tego? skoro nie myśli wcale, to jak ma myśleć o hobbitach, platonie itp.? misterium kurzu. na tym spostrzeżeniu oprzyj nową formę wiersza. i niech nie myśli skoro myśleć nie potrafi; niech jedzie i dojedzie do celu. pozdrawiam
  14. janko

    magia

    Wolę kiedy używasz metafor bo masz do tego talent. Tutaj zbyt prozowato: (...) Tytuł "magia" jakby przesilony? Lubię kiedy piszesz "po swojemu", tu jakby zmiana stylu - może po prostu spodziewałem się czegoś innego i stąd takie a nie inne pierwsze wrażenie? Pozdrawiam S. dziękuję. bardzo cenię sobie tego rodzaju komentarze i uwagi. faktycznie ten wiersz "wyrósł" a właściwie wymknął się, nakazując mi wręcz taką a nie inną formę. odnoszę wrażenie, że to wynika z zawartej w nim treści. fakt, że eksperymentuję z formą i czasem, całkiem niezależnie od chęci autora, pomysł "rodzi się" wraz z formą. pozdrawiam, szczęśliwy, że widzę tu takich czytelników. :-)
  15. janko

    magia

    No przykro mi niezmiernie, że rozczarowałem Pana, serwując potrawę "bez smaku", a może Pan nie był spragniony ani głodny? Więc może innym razem uda mi się zaskoczyć Pańskie kubki smakowe jakąś bardziej wykwintną potrawą? pozdrawiam.
  16. janko

    magia

    mam nadzieję, że podołam oczekiwaniom. choć, jakby nie patrzeć, to "mam pietra", ale doping wskazany, jak najbardziej. tylko tak to już jest, że czasem pomysł na wiersz przybiera taką a nie inną formę, jakby rodził się we własnym kształcie, bez naszej/ mojej woli? (czy to możliwe) pozdrawiam i dziękuję.
  17. janko

    magia

    cieszę się ogromnie. dziękuję. pozdrawiam:-)
  18. janko

    nieuchronność

    a propos' wiersz zdobył właśnie I miejsce w IV ogólnopolskim konkusie literackim. pozdrawiam:-)
  19. janko

    magia

    czasami zagląda opowiada kilka szczegółów niezwykle zwyczajnych o drutach w nodze zakrzepicy posiłkach wielkości szklanki zmniejszonej ilości czerwonych spadku białych przed świętami prosi o aloes wierzy w uzdrawiaczy to już piąty rok zobacz szczupły zadbany wygląda młodo coraz młodziej całuje mnie w rękę nie podlewaj zbyt często mówię na pożegnanie
  20. wydawałoby się, że to jasne:-) kto? - no ktoś, kto dla peela ważny był. a może najważniejszy pojawił się, a potem znikł majową nocą. a dziś peel wspomina tamten maj i zadaje pytanie: "czemu nie wracasz szczęścia chwilo? i zarzut: "tak trudno ci odnaleźć drogę?"(przecież wciąż czekam) i tylko czasem sen wystarczy; przynosi namiastkę tamtej wielkiej miłości, i nadzieja znów wraca... pozdrawiam
  21. dziękuję:-) pozdrawiam
  22. janko

    Biała Dama

    nikt nie dorówna magnoliom w urodzie:-))
  23. znów wrócił maj złocony mleczem ważki nad wodą i kaczeńce w koronach drzew zatęsknił słowik i śpiewa tak jak moje serce czemu nie wracasz szczęścia chwilo tak trudno ci odnaleźć drogę przecież otwieram drzwi i okna cóż jeszcze więcej zrobić mogę serce zmęczyło się zapachem bzów i konwalii - może wiśni ale wystarczy płomień oczu wystarczy tylko byś się przyśnił
  24. janko

    telepatia

    Piękne dzięki, za szczegółową analizę; za zatrzymanie, ważne spostrzeżenia. Zestawienie może wyjść interesujące, czasem dopiero po kilku czytaniach odnajdujemy ukryty sens; ścieżkę i... dodatkowy bukiet z łąk zielonych :-) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...