Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janko

Użytkownicy
  • Postów

    257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez janko

  1. Witam, gwoli wyjaśnienia - tu sen przeplata się z rzeczywistością (budzisz się, słyszysz, widzisz, że to nie jest już sen i ponownie zapadasz w dalszy ciąg sennego koszmaru). Pijesz kawę i przypominasz sobie kolejne sceny ze snu; myślisz ciągle o tym samym, wypuszczając motyla, otwierając okna - cieszysz się, że jest inaczej, ale równocześnie "tamto" nie daje ci spokoju. analizujesz, zastanawiasz się, czy tak mogłoby zdarzyć się naprawdę? etc. Nie wydaje mi się, że "lepiej brzmi" zgrzyt tramwaju (może w Krakowie? tak.) mieszkam w zielonej okolicy, za zasłoną leśnej dąbrowy, tylko co jakiś czas w oddali przejeżdża pociąg, więc najbardziej dociera do moich uszu śpiew ptaków, ta nieustająca, najpiękniejsza muzyka, cud natury, czysta Poezja... A kropki? powiedzmy, że ich tam nie ma :-)) Tajemnice snu?. tak, to niewyobrażalny fenomen. głębokie przeżywanie, czasem wielki ból, a czasem ogromna radość. ten typ tak ma. Pozdrawiam.
  2. biłam cię drewnianą szczapą. zardzewiałą hantlą grubym łańcuchem młotkiem kablem od żelazka nawet się nie broniłeś. przyginałam kark. deptałam choć z obawą że mogę przełamać rdzeń kręgowy zbudził mnie łoskot pociągu i szczekanie psów świtało. ptaki wyśpiewywały arie. raz po raz dzwonił kos. szklanka wody stała w zasięgu ręki z rynien jednostajnie znajomo stukały krople ale ty wciąż żyłeś. nie nie płakałam. mogłam tylko krzyczeć bezgłośnie. nawet się nie wypierałeś dowód był w zasięgu wzroku. przez wszystkie lata płaciłeś aby milczał. i teraz znowu to drugie... drzewa w ogrodzie rozpoczynały codzienny spacer z firanki uwolniłam motyla. trzepotał nad tarasem i delikatnie usiadł na zielonych poduszkach winorośli cisza pachniała aromatem kawy. kwitły mandarynki nic o tym nie wiem. pewnie też jest twoje. jak mogłeś tak ukrywać. jak mogłam być tak ślepa. ślepa jak kret bezsilność tańczyła sznurem na wietrze. spadałam bez spadochronu. głową w dół. jeszcze chwila...
  3. wierszyk weekendowy, czyli erekcjato śpiewająco-malarskie pod skrzydłem wierzb starych jak rzeka gdzie czas przychyla się łaskawie w świecie skowronków co tak urzeka zieloną żabkę kładę w trawie w zadumie potrę pędzlem czoło nie raz i nie dwa nie trzy razy (bo żabka skacze tak wesoło) siadam - maluję swe obrazy jakieś kółka tęczowe w błękicie drobne maki kąkole bławatki polną gruszę kulawą jak życie rude grzybki motylki i chatki gdzieś na miedzy nurkują zające kare grzywy się plączą konikom trzy krasule ziewają na łące a ja zmierzam do nikąd do nikąd jak to oczko w poprutym już swetrze przyleciałaś refrenem z daleka jak to piórko zgubione na wietrze głupie serce wciąż czeka i czeka tyle razy próbowałem szczerze z mojej żabki zdjąć moce zaklęcia ale w cuda już chyba nie wierzę była piękna - lecz tylko… na zdjęciach
  4. A w maju serca takie młode Wiosna jak szalony artysta rozpryskuje zieloną soczystość z nieprzebranego źródła nadziei... Znów wrócił maj złocony mleczem Ważki nad wodą i kaczeńce W koronach drzew zatęsknił słowik I śpiewa tak jak moje serce Czemu nie wracasz szczęścia chwilo Tak trudno ci odnaleźć drogę Przecież otwieram drzwi i okna Cóż jeszcze więcej zrobić mogę Serce zmęczyło się zapachem Bzów i konwalii - może wiśni Ale wystarczy oczu płomień Wystarczy tylko byś się przyśnił
  5. zawsze nie mów zawsze "Zez to jednak nie to samo, co spojrzenie z ukosa" Jan Czarny - Epigranaty. zostaw tą małą w spokoju, odczep się, ty cholerny bluszczyku. twoje zawsze na zawsze jest tak samo zawszone jak kołnierz bezdomnego w studzience kanalizacyjnej. ona zasługuje na kogoś lepszego, niż taki palant jak ty. nie mów, że kochasz tak bardzo, to i tak na nic. twoja niby-miłość to pokarm dla wróbelków, (takie resztki ze stołu pańskiego). jej potrzeba światła i blasku. burzy z piorunami i niedzielnej huśtawki pod niebiosa. czy ty kiedykolwiek stary capie byłeś z nią na huśtawce. ty nawet podskoczyć nie potrafisz, ani... nic. czy ty wiesz, jak krzyczy nocami, albo śmieje się przez sen, a potem opowiada, o tym swoim fruwaniu (ma takie realistyczne, piękne sny). otóż to, nic o niej nie wiesz, a tylko zasłaniasz się tymi cholernymi narcyzami jak ostatni palant. czarujesz, jak bańka mydlana, a przecież wiesz doskonale, że To nie trwa wiecznie (ona też wie), to ledwie chwila; a potem - peyk - mokre rozczarowanie. wcale mi ciebie nie żal. ty stary ośle, nawet na litość nie zasługujesz. każdy będzie miał nad tobą przewagę, bo będzie cały należał do niej, nie tak jak ty, stawonogi wymoczku. cóż ty możesz jej dać. więc przestań pisać te dyrdymały, bo i tak jesteś bez szans. bez żadnych szans. ja ci to mówię.
  6. przepraszam, nie zaglądałem, nie pisałem, nie było mnie. a co do wiersza? "taki" temat, to tylko projekcja sennego koszmaru. wiem, narzuca się obóz zagłady. czy tego chciałem? we śnie - nie. w ostatnich dniach przejeżdżałem przez Majdanek. pola zasypane śniegiem, ogrodzone drutem, trochę baraków... to tylko (aż) historia, której nie wolno zapomnieć.
  7. janko

    kukuryku poety!

    gaworitie, gaworitie towarzyszu sekretarzu...
  8. janko

    kukuryku poety!

    a czy wiesz, skąd pochodzi i kto pierwszy rzucił określenie "wydmuszka"? :-)))
  9. zaskoczeni nie wiedzieli co robić. czekali nie zdążyłem ich objąć. pomyślałem o schowku: bezwartościowy; na nic już się nie przyda szarozielony poduszkowiec z kolistymi oknami dosięgał drugiego piętra. rósł zasłaniał światło wysypywali się jak szarańcza uzbrojeni groźni milczący wstępowali jak do siebie. segregowali ludzkie kukły jak zużyte przedmioty spychali. nikt nie protestował nie błagał o litość podłoga i sufit rozsuwały się w gardziel zapadni. zanurzali się jak w czasie nurkowania. nie wracali utraciłem wzrok. nie mogłem otworzyć oczu światło zaciskało powieki jak łupina ziarno musiałem obudzić się jeszcze raz. dniało
  10. janko

    * * * (ojciec)

    Nic nie wikła nas w większe zło niż poddawanie się opinii publicznej i uznawanie za najlepsze tego, co spotkało się z wielką aprobatą, niżeli wzorowanie się na tak wielu przykładach i życie nie według zasad rozumu, lecz naśladownictwa. Gubimy się naśladując innych; oddzielmy się tylko od tłumu, a wrócimy do zdrowia. ps. a wiersz/tekst? cóż, żaden problem;-)
  11. dziękuję :-) pozdrawiam
  12. nad głową fruwają motylki a w sumie to będzie ich pięć niebieski trzy złote i w cętki ten piąty koślawo rozpięty jak strzęp w pościeli w owadzie skrzydełka w koszulce niebieskiej panienka w niezwykłej przyjaźni gromadka trzy sowy wiewiórka i lis jest piesek złociście kudłaty troszeczkę zdziwiony i zły że kot taki rudy i w prążki złotawe otwarte ma oczy choć śpi w pościeli w owadzie skrzydełka w niebieskiej koszulce panienka do ramion przytula papugę co klnie albo kłamie jak z nut ofiarnie złożyły swe głowy rogate koźlątko i byk byk czarny jak smoła pokorny jak ciele i także udaje że śpi w pościeli w owadzie skrzydełka w niebieskiej koszulce panienka i biały chomiczek i mały króliczek zwierzaczek skrzydlaty - a kysz! ________________________________________________________________________ *Paul Aster, umieszczając Calle w swojej książce "Lewiatan" (1992) pod postacią Marii Turner, przypisał jej kilka wymyślonych przez siebie projektów. Natychmiast wprowadziła je w życie. Tak jak bohaterka powieści Paula Austera "Lewiatan", Sophie Calle spędzała dni pod znakiem liter alfabetu. Na "B" przebrała się za Brigitte Bardot. ________________________________________________________________________ Sophie Calle urodziła się w 1953 roku w Paryżu. Artystka fotograf. Do paryskiego Muzeum Sztuki Współczesnej wybrała się po raz pierwszy w 1980 roku na wystawę własnych prac. Dziś jest jedną z najsłynniejszych francuskich artystek. Fabuły wzięte z życia lub wymyślone i wprowadzone w życie - choć nieco ekscentryczne - są w gruncie rzeczy dość banalne. A jednak sława Sophie Calle, znaczona nowymi wystawami na całym świecie, rośnie. W paryskim Centrum Pompidou trwa właśnie wielka wystawa prac. Polska jest ojczyzną jej dziadków. _______________________________________________________________________ Wiersz w kontekście projektu (kicz) powinien to zaznaczyć, jeśli nie podkreślić; stąd zdrobnienia i piosenkowata forma. Zapraszam.
  13. janko

    * * * (ojciec)

    Nikt nie jest bardziej skłonny do upokarzania się niż ci, którzy unoszą się zuchawałą pychą, i nikt nie jest bardziej gotów deptać innych niżeli ci, którzy doznając obelgi, nauczyli się lżyć. Nie samo życie jest dobrem, ale życie dobre. Zachodzi znaczna różnica pomiędzy tym co pierwsze a tym co największe, i to co pierwsze nie równa się jeszcze z tej racji temu co największe, że bez tego co pierwsze nie może istnieć największe.
  14. janko

    * * * (ojciec)

    albo nie mają na tyle kultury, aby pisać kulturalnie... albo myślenie sprawia im wielki ból... albo mają tak poskręcany mózg, że aby jakaś myśl się wydostała potrzeba kilku godzin, czasem dni... albo nie mają nic do powiedzenia... etc. "Jeśli chcemy być sprawiedliwymi sędziami wszystkich spraw, to bądźmy przede wszystkim przekonani o tym, że nikt z nas nie jest bez winy." Seneka - Myśli
  15. kiepściawa; parę łysych łebków o ściany rzucając - groteska, jakby łysymi łebkami można było rzucać o ściany ("łepkami") zakałą słownika - co za bzdura? za kał a pozdrawiam
  16. janko

    kukuryku poety!

    o niebo lepszy niz ostatni oczywiście się przypieprzę: - nie potrzebne moim zdaniem myślniki - nie potrzebny moim zdaniem nawias - w pierwszym wersie krzywy rytm - lepiej dać "i" zamiast "oraz" - oczywiście niekonsekwencja rymowa w pierwszej zwrotce ( w ogóle pierwsza strofa najsłabsza technicznie i artystycznie) - rymy - nie znoszę ich, hmm chociaz przy humorystycznym wątku ujdą w tłoku Mam wrażenie, że napisałeś to pod wpływem złych emocji dotyczących ostatniego wiersza. A więc więcej takich złych emocji życzę, bo wychodzą Ci na dobre. Ogólnie nie jest źle, ale mogło być znacznie lepiej. Pozdrawiam wrażenia są mylące.:-)) ten tekst zaistniał jakieś cztery miesiące temu i wcale nie jest lepszy od poprzedniego. ( msz). oczywiściwe, może Ci się bardziej podobać, to kwestia smaku; mogę się nawet zgodzić, że myślniki i nawias i rym krzywe są, i ... że cały wiersz jest do d... dziękuję, że zechciałeś zabrać głos. pozdrawiam
  17. janko

    * * * (ojciec)

    te wypowiedzi są śmieszne: W tych dwóch Twoich wypowiedziach jest zbyt wiele dumy, pychy, właśnie tego typu słowa mogę poskutkowac tym co się stało. Radzę być skromniejszym, bo ludzie na ogół nie lubią "samochwałów" zachwyconych tym co robią. Pozdrawiam Nie znasz mnie i źle oceniasz. może to był żart, (może prowokacja). a może znam wagę tego wiersza. to zastanawiające, że dobry ;-) :-)) wiersz a tyle wzbudził złych emocji wśród tutejszych odbiorców. coś śmierdzi;-) klaudiusz, już miał do jednego z poprzednich moich wierszy "ale", tylko że "rozwiewał" je z kimś innym, kto stanął w obronie wiersza. dziękuję za rozmowę nie zamierzam brnąć dalej widzę, że nie zależy Ci na jakiejkolwiek opini ani na radach Życzę powodzenia w samozachwytach. dziękuję za rady; całe piekło jest nimi wybrukowane. szkoda, bo znowu jesteś w błędzie, ale widzę, że nie chesz, aby Cię z niego wyprowadzić. jeśli chodzi o opinię, chętnie wysłucham jej na temat wiersza (***ojciec). ps. widzisz, dziwi mnie jedno, że tyle osób zajrzało na stronę a tak niewielu ślad swój zostawiło.:-)) jaki wniosek? pozdrawiam
  18. janko

    * * * (ojciec)

    te wypowiedzi są śmieszne: W tych dwóch Twoich wypowiedziach jest zbyt wiele dumy, pychy, właśnie tego typu słowa mogę poskutkowac tym co się stało. Radzę być skromniejszym, bo ludzie na ogół nie lubią "samochwałów" zachwyconych tym co robią. Pozdrawiam Nie znasz mnie i źle oceniasz. może to był żart, (może prowokacja). a może znam wagę tego wiersza. to zastanawiające, że dobry ;-) :-)) wiersz a tyle wzbudził złych emocji wśród tutejszych odbiorców. coś śmierdzi;-) klaudiusz, już miał do jednego z poprzednich moich wierszy "ale", tylko że "rozwiewał" je z kimś innym, kto stanął w obronie wiersza.
  19. janko

    * * * (ojciec)

    i nadstaw drugi policzek, a jak ktoś ci pluje w oczy to mów, że deszcz pada. no przepraszam, takim idiotą to ja nie jestem.(!) (skoro ktoś mnie obrzuca błotem bez powodu. i bądź tak miły i zacytuj oscara i klaudiusza, skoro ten sposób prowadzenia dyskusji Ci nie odpowiada. i nie bądź stronniczy. napadnięty ma prawo się bronić, w szczególności, gdy cała zgraja rzuca się na jednego;-) nie jestem stronniczy napisałem, że zwalczanie "chamstwa" "chamstwem" do niczego nie prowadzi - z tego jasno wynika, że miałem na mysli iż prawie wszystkie powyższe wypowiedzi są "chamskie" nie tylko Twoje. Ale to nie oznacza, że trzeba się bronić w podobny sposób w jaki jest się atakowanym. Trochę pokory nie zaszkodzi, bo niektóre Twoje wypowiedzi są poprostu śmieszne i ktoś może Cię tylko prowokować, żeby się pośmiać. A więc więcej pokory. Mam wiele pokory i moje wypowiedzi w świetle powyższego są wyważone; wskaż te, które są śmieszne. Prowokacja? śmiem wątpić. to zwykłe draństwo. szkoda, bo nie pierwszy raz para idzie w gwizdek i niczemu ani nikomu nie służy.
  20. janko

    kukuryku poety!

    choćbyś się puszył stroszył oraz gdakał (mój poeto drogi) połamał skrzydła ręce oraz nogi - nic nie wymyślisz - dziś wiem to na pewno - jesteś jak kogut co siedzi na grzędzie - obwieszcza wszystkim swoje kukuuryyku rano w południe i pod wieczór jeszcze pragnie wygrzebać jakieś ziarnko w trawie by swym gdakaniem zwodzić wszystkie ptactwo obwieszczać śmiało że to diament prawie ach jak te oczka unosi kaprawe ach jak te nóżki ociera o siebie i wlecze skrzydła zmierzwione na wietrze i łyka łyka wciąż tylko powietrze jutro sobota - nie będzie niedzieli zabrali szkaradę i jaja wycięli
  21. janko

    * * * (ojciec)

    a komentującego zostaw w spokoju, w końcu to opinia podlega ocenie , nieprawdaż? a zwalczanie "chamstwa" "chamstwem" do niczego nie prowadzi. i nadstaw drugi policzek, a jak ktoś ci pluje w oczy to mów, że deszcz pada. no przepraszam, takim idiotą to ja nie jestem.(!) (skoro ktoś mnie obrzuca błotem bez powodu. i bądź tak miły i zacytuj oscara i klaudiusza, skoro ten sposób prowadzenia dyskusji Ci nie odpowiada. i nie bądź stronniczy. napadnięty ma prawo się bronić, w szczególności, gdy cała zgraja rzuca się na jednego;-)
  22. nareszcie dobry temat nareszcie dobry nareszcie wysokie wrażenia artystyczne wysokie wrażenia wysokie mniemanie mnie manie mnie ma nie mniemanie mnie mniemanie genialna strona techniczna genialna strona genialna mniemanie mnie manie mnie ma nie mniemanie mnie miemanie ocena zasiewa wątpliwości ocena zasiewa ocena rośnie oglądalność Chuck'a Norris'a rośnie oglądalność rośnie
  23. janko

    * * * (ojciec)

    może nie. złośliwosc nie wpływa na moja niekorzyść, mzoe i w Twoich oczach, ale skąd pomysł że dbam o to? ja pisze co mysle, tekst - kiepscizna i tyle. żadna obrona mu nie pomoze. bedziesz pisał dalej, ja bede czytał dalej. napiszesz coś co mi sie spodoba to tak napisze - mozesz mi wierzyc. możesz pisać, że Ci się nie podoba wiersz - Twoje prawo. dla mnie to żadna ocena. ale odsyłać autora, aby recytował sąsiadom, jest już czysto osobistym prztyczkiem. proszę, najpierw zastanów się, co rzeczywiście masz do powiedzenia na temat wiersza, a autora zostaw w spokoju. w końcu to wiersz podlega ocenie, nieprawdaż?
  24. janko

    * * * (ojciec)

    Tak, to jest ...żałosne, to co napisałeś. niewyobrażalnie żałosne :-( Węszysz prowokacje, manipulujesz, świadczysz fałszywie; o, jakże nisko upadłeś, obłudny, marny prochu człowieka. nie chce mi się z Tobą gadać. żegnam. ps. czy ktoś z portalu poświadczy, że janko i noe-gd, to "projekty" jednego człowieka, który robi sobie jaja?
  25. janko

    * * * (ojciec)

    "Trzy strofy trzywersowe, ważniejsze, w nich sens historii i powód wiersza. Trzy strofy dwuwersowe: ekspozycja historii, fabuła. W każdej ze strof pierwszy wers daje panoramę. Drugi podkreśla rzeczy istotne (zbliżenie). Trzeci (jeśli występuje), wydziela z drugiego s e d n o. (Z jednym, jakże znamiennym wyjątkiem.) To nie tylko muzyka tych fraz, to również muzyka sensów. No i ta ostatnia wymiana: 'rozbawiony' z pierwszego, a nie z drugiego wersu - w trzecim: pointa, zwieńczenie, podkreślenie." i to tyle, Oscarze ( przez c ). nic a jakże dosyć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...