Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Daleka droga jeszcze przed panią. To, co tutaj jest, to stereotyp, czyli stotysięczny wiersz o tym samym. Ja mam tylko jedno pytanie do podmiotu : czy on nie żyje, skoro czeka na tego, który go tego nauczy ? Obawiam się, że można tak czekac i czekac, ale niekoniecznie o tym pisac... brrrr... Nie. Pozdrawiam.
  2. A mnie razi to podwójne "odbijanie" w tak krótkim utworze - brakuje synonimów ? Dwa, utwór jest nieciekawy, za to perełką jest tłumaczenie tego wiersza przez autora. A jeżeli już w kwesti metafory - "naga odbijam sie od księżyca" - ja to zrozumiałem tak, że podmiot jak ta piłka się odbija - przez okno, odbija sie od księżyca, wpada do pokoju i tak wciąż i wciąż. To ja muszę wyjrzec przez okno dziś w nocy - ileż poetek musi byc w powietrzu nocy... (w dodatku nagich :) Pozdrawiam.
  3. No, takich utworów więcej proszę. Jak najbardziej na tak. Pozdrawiam.
  4. Stef i Lady - dzięki :) (pracy, żeby za to płacili, ech... :) Pozdrawiam.
  5. A ja sie waham - z jednej strony niektóre fragmenty mnie drażnią, ale z drugiej strony - nie jest to taki kiepski wiersz. Najbardziej męczy mnie ten fragment: "do chwili gdy wszedł w jej marzenia i podarował materiał na nowe sny" technicznie mnie gnębi - fizycznośc czasownika "wszedł', potem taki infantylizm "marzenia" plus "materiał" (znowu taka ciężka metafora" - tutaj jest delikatna materia, delikatna problematyka), i te "nowe" - no na pewno nowe, ale to słowo nie pasuje. Za to "coś" w tym wierszu tętni, gdzieś go tam czuje, i to jest ważne. Jednak na słowa należy uważac, jeszcze trochę czasu minie i zapewne się to porawi :) Pozdrawiam.
  6. Beeni - ciałem też ;) Panie Fei - juz tłumacze - ja, jako ja, potencjalny autor nigdy bym nie pisał podług reguł tego manifestu. Bo cóż on tak naprawde postuluje ? No właśnie... Czyli po prostu - ironia zawarta tutaj jest jak najbardziej zamierzona. Zatem, jeżeli jest to bunt, to przeciwko kanonom, czyli Dobrej poezji. I biorąc ten "manifest" jako wyznacznik twórczości, daleko by się na nim nie zajechało ( prosze spróbowac napisac na jego podstawie wiersz) (a to już moje marudzenie, może pan opuścic :) tutaj to już kwestia dyskursywna - jeżeli odbiorca rozumie nie tak, jak chce tego autor, oczywiście coś nie gra w kwesti przekazu. Tylko teraz pytanie - na ile tłumaczenie się z siebie może dopomóc ? Czy wyjasnienie, że ten tekst jest bardziej kpiną na pewne maniery poetyckie (czy na forum, czy w zyciu - to na jedno wychodzi) przekona odbiorce do niego ? Ten tekst jest dla pana ode mnie jako autora i w tym momencie to jest pana tekst - i może pan go deptac, wychwalac, tarmosic za uszy itp. Dla mnie, jako twórce jest ważna reakcja, świadomośc, że został on przeczytany i zinterpretowany na swój sposób. Pewien znajomy mi człowiek dokładnie orzekł, że zawsze zaskakują go interpretacje, które nie pokrywają się z jego intencjami. Ba, są zupełnie o czyms innym, niż on sam miał na myśli. I stwierdził, że to go bardziej cieszy, bo zaskakuje. I mam wrażenie, że trafił w sedno mojego pojmowania wiersza jako utworu i dziwi mnie np. twierdzenie, "że ktos nie zrozumiał co ja napisałem". A nie tyle nie zrozumiał, co po prostu przeżył go po swojemu, na tyle, na ile umie i potrafi. Zatem tutaj dotykam pańskiej kwesti owego "prywatnego zamiaru". Załóżmy, że w jakiś sposób jest to intelektualna przygoda o tyle wartościowa, że mamy szanse pomówic bezpośrednio z autorem. Faktem jest, że internet produkuje pewne skrzywienia, gdzie jakiś typ wypisuje pod każdym jednym wierszem "podoba mi się" - ale to już marginesowa sprawa. Druga, też dośc , hm, prymitywna to komentowanie bez pewnej znajomości reguł poetyckich. Powiedzmy, że tworzy pan bejt arabski zgodnie z regułami gatunku a ktoś pisze - "cóż to za głupia wersyfikacja, zupełnie do niczego, to nie jest wiersz tylko gniot". Czyli ma pan racje - czasem jednak komentarz autorski jest potrzebny. Aczkolwiek - pewnie się powtarzam - ale właśnie - mamy szanse dyskutowac, to poszerza Nasze horyzonty, a takie opinie jak pana skłaniaja do jakiejś samorefleksji - co widac powyżej. Zatem szczery i serdeczny ukłon. P.S. (a ostani Pana wiersz był ciężki, co nie znaczy, że nie udany - byliśmi blisko :) Pozdrawiam.
  7. Beeni - o starszych na razie nie myślał autor, bo mlody (hehehehe). Może w kolejnej częsci :) Panie Fei - przyznam, że mały plus też dobry. Dwie rzeczy jednak mnie niepokoją - po pierwsze: "wiele podobnych", po drugie, że jest to tekst "buntowniczy i na nie" - a to, przynajmniej wg mnie, - nieprawda w tym przypadku. No, ale czasem intencje nie pokrywają się z zamierzeniem, a wierszydło tłumaczyc samemu to samobójstwo - zatem wielkie dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.
  8. 8 lipca - Kazimierz, pub "Ptaszyl", godz. 12 :oo Pisze tak w razie czego, w sumie jeszcze tydzień czasu, może ktoś się jeszcze zastanowi i po prostu wpadnie.
  9. Raz Czego znowu nie mam ? Skąd ja mogę wyczuwac sytuacje - przez skrzyneczkę z 4 zielonymi światełkami ? Dwa - czego zazdrościc ? Ja bym raczej nie nazywał Twych wierszy prowokacjami, a już na pewno nie określałbym ich pod żadnym względem jako wyzwanie intelektualne. Chyba, ze do śmichu - chichu. Trzy - a wogóle to o czym my gadamy ? Niechże się pani weźmie za wiersz, a nie za mnie...
  10. To ja tym razem nie po marudersku - świetnie... Pozdrawiam.
  11. O Poeci - teraz już wiecie, jak nie pisac wierszy...
  12. "krople słońca spływały słodko po mej twarzy jak roztopione złoto jak strużki miodu ściekały" To oprawiłbym w złote ramki i dał jako reklame orga - witaj w krainie zaangażowanych, mistrzów, nowatorów, oryginałów itp...
  13. Jeden z niewielu tutaj tzw. lekkich utworów, przy którym faktycznie widac zaangażowanie, koncept, fachowe pióro... Warto było przeczytac (chociaz staram się unikac tego działku... Zzzzzz...) Pozdrawiam.
  14. doktor filologi ?????????????????????????????????????
  15. Ja tam na bramce stanę :) Nataszo - tutaj ja bym bardziej życzył powodzenia i to zupełnie niezłośliwie - ponieważ - własnie - utwór ma sam się bronic, a nie żeby autor przekonywał, jakie to cudo nie napisał, a nikt się nie zna... Pozdrawiam.
  16. Mam wrażenie, że jedno wielkie podziękowanie wystarczy - oczywiście dla wszystkich ! (osobiście jest mi niezmiernie miło, że aż tak wyszło, bałem sie trochę, bo to jednak zawsze ryzyko). Zatem nie wymieniam pojedyńczo - i tak się spotkamy w opiniach :) Pozdrawiam.
  17. Tzn. tak - watsztatowo w porządku. 1 strofa także, potem zaczyna się własnie, hm, dalekosiężnośc. Zresztą zobacz - rzeczownik "gwiazd" pojawia się dwa razy w sumie w 8 wersach. Zresztą to już pan Lobo napisał. Nie jest źle, ale jakby w nadmiarze... "pamiętaj by wśród wszystkiego" ???
  18. To jest manifest zobowiązujący :) Dzięki.
  19. W strone nieokreśloności - "wszechświat, miriady" - musze pzremyślec, zatem wróce jeszcze...
  20. Tak krotko... O ile pamiętam było dłuższe (dobrz pamiętam?) w warsztacie. Ale taki dwuwers , w dodatku udany - to tez sztuka. Podchodzi pod sentencje - i to trafną. Odważnie - warto było... Tak. Pozdrawiam.
  21. A teraz rozparzymy wszelakie twory i litery Szeleszcząc fajką w zębach bębniastych Złamiemy w pół pazery i pozery francowate Na zgłoski niech nikt nie patrzy licząc My nowocześni jak trąd jak dżuma i cholera Zarówno stąd jak i teraz… I stwórzmy grupy podgrupy i naddupy By jedna drugiej przez dwa przedział dzieliła I w wielkich literach – te niech zawsze na początku Wersów – skądinąd na końcach małe I morze tematów o morzach i duszach w uszach Co się wylewają z dziur każdych i basta… Zatem do dzieła szanowni i państwo drodzy Stworzymy czyn wielki i czyn srogi jak rogi Wbijemy się w bibliografie i w encyklopedie Słowem jak szturmem jak hurmem armat Wżdy z nas zna każdy właściwe pojęcia Jeżeli nie – i to jest do obejścia… Zatem mieszczuchy, wieśniaki, mydlarze I ci, co w księgarniach trawią godziny Poeci przezacni z arcychaosu sztuki Przekładam plan na wieki by jutro Pogodnie spojrzeć w twarz mamie i tacie Spakować książki i spadać do szkoły…
  22. To ja z czystym sercecm stane pośrodku - druga (umownie) częsc jest okropna - przez ekspozycje "JA" - "TUTAJ" i w dodatku podwojenie tego przez "moje" i to dwukrotnie. Za to pierwsze 8 wersów ma swój klimat i jest, hm, delikatny. I ja go sobie tak pzredzieliłem. Pozdrawiam.
  23. Ja miałem lepszy trick - chciałem przelepic dramat z prozy do działuz dramatami, a wyświetliło się, że "kolejny wiersz za 6676 godzin". To było ciekawe :)
  24. A w Sopocie widziałam po 8 zł i to 0,33l u nas w parku do 500 PLN... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...