Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze - tak jakoś się skojarzyło... A wiersz bardziej niż dobry - chociaż nie jestem fanem barbaryzmów, tym razem przechodzą. Pozdrawiam.
  2. Zdecydowanie lepiej niż ostatnio, w sumie Lena zaznaczyła, co nie gra, ja podkreśle, ze ostatni wers zabija całośc. Koniecznie coś z tym "pragnieniem mojego serca zrobic". I będzie dobrze. Pozdrawiam.
  3. Ale karcer dwuosobowy poproszę ;)
  4. Jimmi - każdy wie swoje :) Asher - czekam na 3 runde teraz. W sumie mam jeszcze jedno dłuuugie opowiadanie, ale jak pomyśle, że trza przepisac na kompa, to mi się odechciewa. Zatem wklejam to, co musialem chcąc nie chcąc napisac do konkursu. Dzięki wielkie.
  5. http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=54544#dol W końcu niby ta sama półka :) Ale poważnie - jeżeli miałbym już pisac o defektach, to może zbytnia rozciągłośc - jednak przyjmując że podmiot jest tak rozwlekły (a tak przyjąc trzeba) - czemu nie? Zastanawia mnie to bajoro po kończącym się wersie "łóżkowym" ("łódź, "fale i tym podobne skojarzenia) - jednak może wybiegam zbytnio do przodu. I puenta - solidna. Pozdrawiam ponownie.
  6. W prównaniu z tym kupowiskiem tutaj to wszytsko co ambitniejsze wydaje się dobre. Szkoda, że w porównaniu, co niejako podwyższa wartościowanie, ale tak bywa :) Podoba się. Pozdrawiam.
  7. "namiętność miota się w niej" z tym coś przerobił, bo te namiętności czasem prowadzą do szaleństwa, a co wrażliwszych - do paliptacji ;) Ale przechodzi, skądś już pamiętam ten utwór... Pozdrawiam.
  8. To nie była ironia, tylko ostatnio przez rzucanie palenia humor się skwasił. Zresztą jakby było okropne, to bym napisał bez ceregieli, że jest "okropne" :) Pozdrawiam.
  9. Piszcie tak dalej, a ja wezme i namaluje jakiś obraz. Potem go udostępnie światu, zostane sławny, i przy okazji ten, co do niego napisze wiersza. A ile kasiory wpadnie, hohohohohohoho... Zostawiam plusa i idę malowac. :) Pozdrawiam.
  10. Códofne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Biere se do ULA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak códofnego poezji nie czytałem w rzyciu!!!!!!!!!!!!!!
  11. Marlett - rozgryzam 1 strofę - ale i tak jestem za; 4 wers mnie trochę przygina, bo jak wyglądają odwrócone pragnienia? I jak to się ma do biegunów - wychodzi na to, że tytułowy arm... przewróci wszystko o 180 stopni - i tutaj się zgodze, ale czy pragnienie nie są jednakie (chyba że oscylujemy wśród pragnien typu - mieszkaniec bieguna chce rybe ("eskimos" jest podobno obraźliwe), a aborygen papaje... 4 ostatnie wersy - bomba. Pozdrawiam.
  12. Jimmi - a policz sobie zaimki w pierwszym akapicie. Tak ma byc i tutaj miałem pełną świadomośc powtórzeń - a że wyszło duwnianie, to już przez braki w talencie ;) Dzięki za wgląd.
  13. No pewnie, ze każda dyskusja wnosi coś nowego, aczkolwiek jest tutaj taki trójpodział, i akurat w tym dziale jest podpis: "Wszelka krytyka dozwolona". - zatem ostra krytyka nie jest taka wbrew prawu, jakby to się wydawało. I akurat szczęście, że jednak Autor - Zygmunt August nie uniósł się -a jest to najlepsza droga do tego, ze za jakiś moment będziemy z przyjemnością czytac Jego utwory. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy Autor wklejając 26 gniota pod rząd z uporem maniackim, wręcz wyklina tych, ktorzy piszą "nie" - i tutaj coś nie gra. Dlatego moje stanowisko jest/było jednakowe - w Z się tnie ostrzej, w P - lżej (chociaż "debiut" to też wydanie się, czyli gotowego, całego tekstu), a Warsztat niech służy do pomocy (chociaż z tym warsztatem to róznie bywa). Zatem do następnego razu!
  14. Tutaj ma miejsce kwestia sporu nie tyle o krytykę, tylko jej sposób - co nie zmienia faktu, że wiersz się może nie podobac (bo np. mnie się nie podoba o może powinienem przeprosic za to?) i nie zmienia faktu, ze wg mnie jest słaby. Ja wiem, ze najlepiej rozpływac się w krytyce zawsze pochlebnej, jak to czynia niektóre tutejsze gwiazdki i gwiazdeczki - ale chyba nie o to nam chodzi? I tutaj rodzi się poważne pytanie o sens krytyki i każdorazowej negacji tzw. "krytykujących". A nigdy nie oberwało się lamusowi, ktory przy każdym tekście(czy dobrym, czy złym) rozpływa się w pochwałach - co wynika np. z jego braku wiedzy i kompetencji, a robi większą krzywdę, niż to się wszystkim wydaje. Zatem jeżeli Autor ma pretensje o tą "pieluche" (aczkolwiek kontekst przybliża raczej do raczkującego dzieciaka) to sorki.
  15. Tytuł podobnie jak ostatnim razem - z konkursu (naszego, ogrowego, więc bez sensacji ;)
  16. Opowiadania Ambrożego S. Część 1. „Nie walajcie się pod płotem w Batumi". „Głos Literatury z Mirosławia” – na pewno znacie tą gazetę i mnie, Ambrożego S. To ja pisałem, że Pilch jest wart nagrody Nobla, a Witkiewicz to narkoman, ja też odkryłem Kononowicza, obecnego naszego Prezydenta Wielkiej VIII Rzeczyniezbytpospolitej. No taki już jestem – po prostu zęby zjadłem na artystach i nie kryje się z tym. A nagrodzone przez Radio Mirosławiec tomiki poezji – „Wzdychając wśród Twoich dłoni do słońca” i „Miłość trzysta milionów ma imion w tym Jedno Twoje” są oczywiście mojego autorstwa. Zresztą setki, ba, tysiące poetów pisze do mnie, że im się podoba, że to o życiu i uczuciach. Ale nie o tym dzisiaj. Dzisiaj postanowiłem zrobić coś dla naszej literatury i opowiem wam coś. Uszanujcie to – mało jest takich wybitnych umysłów jak ja.* Szefowa, Klotylda L. wlazła jak zawsze kiedy jej nie potrzeba – akurat jak wcinałem hamburgery. Oczywiście wiecie, że hamburger to już nasza potrawa narodowa, o nich pisał już Homer, w końcu też Polak. Wtedy to nazywano świnią. Przybrałem leniwą pozę geniusza, (którym de facto jestem). Od zawsze chciałem jej się spodobać. Jej błękitnoanielskogłębokoniebieskoliliowe oczy jak zwykle były szmaragdowocudowne. - Batumi, masz coś to jutra napisać o Batumi. - Ech, Batumi, Batumi, a skądże ja pomysł wezmę na Batumi? - Musi być o Batumi. Przyjeżdża do nas profesor z Azji, Sikowbokbonimachuia, autor arcydzieła: „Raj zajmuje zachodnią część Przesmyku Kaukaskiego, czyli wąskiego pasma lądu, które oddziela Morze Czarne od Kaspijskiego a zarazem łączy Europę Wschodnią z Południowo-zachodnią Azją”. Będzie wykładał o stosunkach. Musisz coś sklecić, coś z przeszłości, wiesz, wspólna sprawa, Matka Polka z Azji czy coś w tym kierunku. Zresztą sam wiesz, że w tych czasach każda bzdura przechodzi - To i tak będzie kłopot, wolałbym jednak coś bliżej. - Nie, masz coś napisać o Batumi, coś na Twoją skale. Bliżej to możesz iść z Henkiem na piwo (Heniek to nie dość, że franca i konfident, to jeszcze mój konkurent w dodatku) W końcu to ty jesteś Ambrożym, naszym Ambrożym No tak, tak to już pewne, że coś napisze. Ale Batumi, a co to za wynalazek? W głowie pustka, w zębach mięso. Ale Klotyldzie się nie odmawia, każdy z Mirosławia to wie. Pójdzie to tego francy Henryka, a on zerżnie coś z tego Internetu. Trzeba coś samemu znaleźć. Encyklopedia, ale nie mam. Słownik – też nie za bardzo. W sumie jedyne, co mam w domu to coś o Żeromskim – babcia mi dała. I wpadłem na złotą myśl.** „Żeromski był w Batumi” – ale co z tego? Nie, tak zrobimy: „Było przedwiośnie. Stefan wysiadł ze statku w Batumi, był po LSD i zaczął pisać kolejną skandaliczną powieść. Pomagał mu w tym występku Gombrowicz i na pewno Miciński czy inny androgyn Przybyszewski.” O, to jest dobre. „Jak wiadomo, w zamierzchłych czasach polscy artyści nie stronili od uciech, chlali gorzałkę i teraz nasza literatura jest wręcz przesiąknięta tym trucicielskim odorem. Znaleźć ich można było wszędzie – futurystów, zwyrodnialców, modernistów, cyganów, trucicieli i morderców, tych spadających w dół*** kultury zboczeńców. I to jest do dzisiaj skandalem, szanowni czytelnicy. Autorzy, o których czytają nasze niewinne działeczki po gimnazjach, walali się wręcz pijani pod płotem w Batumi. Batumi to przeszły symbol wynarodowienia, to symbol diabelskich sztuczek szatana. Ale dziś, właśnie w tym momencie dokonują się cuda – redukujemy, redukujemy fałszywą i parszywą literaturę. Rozdarta brzoza się zrasta i to na naszych oczach. Z przeszłości niech zostaną popioły, niech rozdziobią ją kruki i wrony, niech te dzieje grzechu zostaną wymazane na zawsze. Gruzja, jak i Polska sięgała kiedyś od morza do morza (za królowej Tamary, szanowni czytelnicy), Joane Czimczimeli i Kopernik, wreszcie Bułhakow w swym arcydziele „Batumi” (który to wcale a wcale nie był o Stalinie) i Mickiewicz – to dwa wspólne korzenie naszej wspólnoty duchowej. Nie pozwólmy zatem, aby pijacy i narkotykowcy walali się pod płotami miejsc – dzisiejszych nowych już symboli braterstwa dwóch rozkwitających narodów!!!”**** Tak – to jest to. Mam sobie tą wenę, ten impet. Zresztą nie na darmo prosili mnie nawet z rządu, bym był autorem nowego programu szkolnictwa. Ale nie o tym, to już tak dawno temu. W końcu po raz kolejny odfałszowaliśmy tak bliską naszym sercom historię literatury. Pozbyliśmy się fusów i został tylko nektar. Pewnie rozdziawiacie swe gały i szukacie po książczynach, skąd mam takie informacje – ale drodzy państwo-dajcież że sobie kurwa spokój. Przez Klotylde przejdzie, bo nie dość, że jej się nie chce, to nie musi, tatuś jest wójtem, a że chciała czasopismo, to dał. A zresztą pewnie poleci z jakimś na randkę (pech chce, że nigdy tym kimś zawsze nie jestem ja) profesorek pewnie zanudzi całą sale –ha, raz było o Krakowie – ludzie, chłop zaczął od schyłku XV wieku, gdzie to jest widok miasta w Kronice Świata Hatmanna Scheda a skończył na profesorze Terleckim i jego kandydaturze na prezydenta. Brrrrr – nie lubię osobiście takich rzeczy, zresztą - kogo to interesuje? Platony, Plotyny i ploty – te trzecie są zawsze najciekawsze i najbardziej pikantne. Czasy powinny być proste – baba do garów, chłop w pole, a nie jakieś książki, zjazdy i wypociny. No, chociaż w sumie na tym zarabiam… Nieważne. Tekst był gotowy, a tytuł, hm… Tutaj trzeba być niezłym dziwolągiem, żeby był dobry tytuł, coś, co rzuci wszystkich na glebę, o, np. „Synagoga Szatana wtedy a Łaska dziś”. Nie – ten diabeł razi. „Zdrowa literatura – historia Polski i Batumi. Wczoraj i dziś” – za nudne. O, mam – „Nie walajcie się pod płotem w Batumi". Tak, taki tytuł godzien jest nazwy tytułu – ten karzący ton przeciwko grzechom i rui. Na dzisiaj jest aktualne, mamy nową modę. Odkąd z Warszawy zrobiono Jarosławiec, z Krakowa- Romanów, z Poznania- Andrzejów, z Wrocławia - Lechogród – nic nikogo nie powinno dziwić. I w imię tej nowej kultury szanujcie mnie, nie uczcie się za wiele, nie wnikajcie zbytnio i nie piszcie zbyt wiele. Po co? Bylebyżeście płacili. * oczywiście należy skarcić Ambrożego za nadużywanie 1 os. l. poj. (i nie tylko jego) ** o tak, złotą, bo Żeromskiego w Batumi to jeszcze nie widzieli. *** a czy można spadać w górę? ****o ile w Batumi są płoty rzecz jasna – może ktoś wie?
  17. To jest o satanie? Brrr... Ale pal licho, a co do treści - to jest koszmarnie źle napisane, np. "zostawił otwarte oczy" Opcja "usuń".
  18. Gdzieś tam przytup trzeba wstawic - bez przytupu się nie da:) To ja dokończe piosenką: "Michał ją zostawił, a ona przy nadziei szlocha dziewcze w kiblu, rodzice ją wykleli ... O Karinka, Karinka, Karinka maja" (Ashlar) + Pozdrawiam.
  19. Jak zawsze - oczarowanozaczarowany :) Jeden malutki pytajniowytyk - na cóz te "..." przed "-" ? Teraz jest potrójny przerywnik - 1.koniec wersu, 2. pauza 3.trzykropy. Ale to tylko drobnostka :) Pozdrawiam.
  20. Jako, ze znam źródło, poczekam spokojnie, zobaczymy, czy ktoś złapie, o co w tym chodzi... (a żeby nie byc taki hop do przodu - sam nie wiedziałem :) Pozdrawiam.
  21. To jak już taka gotowośc do zmian, to "tule" sio (chociaż w sumie niezły oksymoron z tego wychodzi, hm...)... To nie, wydawac, wydawac :) PS jak małe dziecko co rękami zakrywa pierś ???w telewizji (w telewizji nie ma seksu ;) Pozdrawiam.
  22. Tytuł obiecywał coś innego. Jednak przeczytałem i rzeczywiście - zabawa (no powiedzmy) słowem jest, ale czy jest to nowa generacja? Większośc to oksymorony, tak lubiane w baroku. Jednak mimo wszytsko plus - a za co - za to, ze ten wiersz nie jest głupi i mam wrażenie, że złapałem to, co było zamierzeniem tego tekstu - dwojakośc spostrzegania i perpektywy. I tutaj jest początek do nowej generacji. Zgoda. Pozdrawiam.
  23. Tytuł jest bomba. Zajrze jeszcze jak przeczytam porządnie wiersz.
  24. Leno - podaje źródło - Wergiliusz "przemiany", rozdział "zemsta Cecery" (ja mam egzemplarz Warszawa 1969, str.70-72.) To źrodło co do oskarżenia, bo samo slowo "samojedztwo" to z jakiegoś przedwiecza wyszperałem. Piotrze - no to tydzien luzu 9jednak najciężej z tego wszytskiego jest napisac dobry tekst) Marlett - tak jak pisałem - po figlach czas na pomyślunek :) Dziękuje :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...