Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Żeromski, ale chyba bardziej Zamiatin. Plus różowe karteczki :) Ciekawym, czy dobrze trafil na źrodło utworu. Plus: + Pozdrawiam.
  2. A jak można dzielić 'duszę"? Mają jakieś rodzaje? A tak pytałem, bo zastanawiałem się, jak to jest być jabłkiem (ale chyba nie rajskim?) ;)
  3. no i Michale dałeś mi twardy orzech do zgryzienia... gra dotycząca zmartwychwstania bogów pomimo wyraźnie mitologicznego posmaku gdzieś tam odbija się Nietzscheańskim echem co ciekawie poszerza pole interpretacji o poziom dodatkowy (choć oczywiście poboczny) druga zwrotka jest przesiąknięta patosem,że ho ho ;> którego, nota bene, wystrzec się jest dość łatwo (niepotrzebne inwersje i archaiczne "by" na początku) pointa na tak, ale zastanawiam się nad aspektem celowościowym zastosowania dokładnego rymu i zaburzenia rytmu pozdrawiam! I tutaj właśnie jest pies pogrzebany - bo rodzi się kwestia - czy to na poważnie (strofa 2) czy właśnie - bardziej buńczucznie, nawet z tym przewartościowaniem wartości (strofa 1), czy wreszcie naiwnie ( 3 strofa, która jest, bądźmy szczerzy - dośc infantylna). I tutaj jeżeli Odbiorca podejmie gre z autorem - a wcale nie musi i może kopac od razu - będzie czytac właśnie nastrojem - dlatego nie chce usuwac tych ostatnich dwóch wersów. Ja może pokaże swoją wersje - pierwsza postawa jest własnie z punktu widzenia kogoś ponad i nagłe wejście w sytuacje, gdzie jacyś maniacy każą zabijac za bogów (co nie jest znowu aż taką sytuacją przesadzoną) i przejście na język wygłaszanych przezeń mów (bo jak wiemy, retoryka tutaj jest jak najbardziej patetyczna, gdy język sądzenia i opisywania pewnych historycznych aberacji - jak najbardziej ironiczny). No i wreszcie punkt ostatni, że autor się wyłożył, czyli taki punkt typowo asekuracyjny, w razie czego ;) Dzięki za wgląd - może zbyt gęsto się tłumacze i niepotrzebnie, jednak czuję się w obowiązku. Pozdrawiam PS - i o cynk poproszę, jak zawitasz do Krakowa ;)
  4. Spokojnie, mamy baczenie na wszystko - zresztą za darmo do piekła się nie schodzi (w ST występuje "szeol" co znaczy "dół", w łacinie wystąpiło podobno błędne tłumaczenie na "inferno" "piekło" i nawiązano do państwa podziemia Hadesa. No, ale to sredniowiecze przyniosło nam jabłko, a nawet pomyliło kalendarz :) Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam.
  5. Chodziło mi o to, że ofiarny dym od czasu do czasu niejako zasznurowywał niebo, aby Bogowie nie widzieli co się tu na dole wyprawia ;) Skoro już nie ma stosów, niebo zaczyna się rozsznurowywać - i stąd już prosta droga w głąb wiersza. Najbardziej podoba mi się "gdzie Rzym a gdzie Krym", czyli fajne splatanie różnych epok i bogów ze sobą w jedno. Świetny jest w tym kontekście (i rozsznurowywanego nieba) pierwszy wers: niebezpieczeństwo–bogowie zmartwychwstają kojarzący się z bogami Lovecrafta nie do wyobrażenia ludzkimi zmysłami, którzy zaczynają powracać jakby z dna koszmarów do naszego wymiaru. Całkiem rozsądne rozumowanie - jako ciekawostkę przytoczę pomysł z "Ptaków" Arystofanesa, gdzie zamurowane państwo ptaków przeszkodziłoby w składaniu ofiar - bo ten dym dostawałby się do nich, tj. do ptaków. Niech to będzie jako trzecie argumentum, bo dochodzi jeszcze kwestia językowa - jak to ładnie zasupłac - a to już jest najtrudniejsze. Dwa - oczywiście pomieszanie jest kompletne (sam tytuł wskazuje, że to nie żaden spór z mitologią, albo inaczej - z mitologią też, ale i nie tylko). Jest to kolejne podejście do chaosu niekontrolowanego, a tym bardziej groźnego - bo mierzonego wiarą - a ta, obok polityki jest potężnym orężem w szerzeniu siły i przemocy (tutaj jest wiele sekt, które można by wymieniac i odmian itp, ale to komuś inteligentnemu wymieniac nie trzeba). I kontekst Lovecrafta też słuszny - chociaż akurat fanem Jego prozy nie jestem, aczkolwiek pamiętam jego wyobrażenia, mozliwe, ze coś się wkradło.
  6. /dla nas nie ma pożegnań jesteśmy jabłkiem Adama i Ewy/ Kogo ma pani na myśli?
  7. Zebrała pani całą kolekcje banałów i wlepiła jako wiersz. Tak się nie robi, nie wypada...
  8. Stefan - to oczywiste :) Sokratexie - dwie uwagi do przemyślenia: z tym "dymem" to moze byc np. "dym zalegał, czy dym kładł się na dachy chat" - zatem ten ruch dymu w "górę" nie jest zawsze jednoznaczny, a tutaj chodzi oczywiście o ofiary, z ktorych nasi mityczni bogowie żyli (no, powiedzmy). Przynajmniej tak mi się wydaje, co nie zawsze musi byc prawdą, więc w razie czego będe zmieniał. Jimmi - wyczułeś to, co było złe, koncówka zostaje, chociaż jest to już zupelnie coś innego niż było (chociaż możliwe, że uratowałeś mnie od porażki totalnej ;) Dzięki i pozdrawiam.
  9. Ten kamień trafia w wybranych, czyli trzeba potężnie nabroic:) W pierwowzorze było "wieczny", ale to by nie współgrało z tym "zmartwychwstaniem" (bo czemu kamień niby ma byc wieczny, a bogowie nie?) Dzięki za wizytę i pozdrawiam.
  10. A i tak gdzieś to żądło ironi zanikło - zbyt patetycznie się zrobiło, ale już pal licho. Dziure można zakryć, a wartałoby ją porządnie zasypać. Dzięki za wgląd i pozdrawiam.
  11. wiem wiem, albo jedno, albo drugie... albo nic albo tamto albo sio albo owo :)
  12. No jakoś przejdzie, odczytamy ją ewentualnie w karcerze, jak będzie nam nudno :) Dzięki.
  13. Jacku - bo to jest zapowiedź końca i początku jednocześnie? A na siekiery czas przyjdzie, chociaż już minął okres latania z siekierą :) Marlett - zweryfikowałem trochę, to fakt i może to był błąd, no ale... kto ich nie popełnia (na szczęście to błąd w skali ogra)
  14. Obawiam się, że taka ilość zaimków osobowych mogłaby być śmiertelna - już i tak wyciąłem dwa, a jeszcze się ostały (a na to trzeba uważać) Aczkolwiek wersja rozszerzona (reżyserska) jest w warsztacie - zatem do wyboru, co lepsze. Dzięki i pozdrawiam.
  15. i przez to - "winny bo inny". "w chodzeniu po wodzie" - nie wodą + :) Dzięki i pozdrawiam.
  16. Uff, dobrze, że o balecie nie wspomniałem... :)
  17. Jimmi - trza było napisac to pierwsze i skłamać ;) Teraz muszę k... kombinować. Eugenie - dzięki za poprawki, rym ostatni zostanie, mimo, iż jedyny. Dzięki i pozdrawiam
  18. Całkiem przyzwoita instrumentalizacja - plus styl (a sam styl jest jakością samą w sobie). Może faktycznie za dużo tych nosówek - no, ale kto bez winy, niech pierwszy wiersz napisze :) Ja za (i nawet nie przeciw) Pozdrawiam.
  19. niebezpieczeństwo–bogowie zmartwychwstają przypomnieć stosy i dym co w niebo snuł się często podejrzewani o sodomię i samojedztwo teraz najczęściej są ignorowani w literaturze oszukali nawet śmierć i ona zawiedziona szarpie się z Syzyfem o ten trefny kamień powracają na ziemię już powstają prorocy by hekatomby z ciał naszych do góry słać Kartagina wciąż żywa a Rzym spłonął kto złapał się brzytwy ten głupiec bo zatonął
  20. Za jakiś czas zostane znawcą malarstwa. Mam tylko prośbe - niech opera nie stanie się źródłem natchnienia - tego już bym nie zniósł ;) Plus za język, za treśc i za wszytsko. Pozdrawiam.
  21. 3 strofa - bez wątpienia naj..., 2 - gdzieś słyszę echo użycia tej "tolerancji" (chociaż "Traktat o tolerancji" Woltera przeczytac warto) i wreszcie 1 strofa - która wg mnie jest dobra - np: nalewam zupę do płaskiego talerza spójrz jaka jestem inna taka głęboka - taki styl lubie, oj lubie... Czyli wychodzi na to, że kolejny dobry wiersz w kolekcji. Pozdrawiam PS - a może: "dobroc to moje drugie imie"? Ale nie wnikam ;)
  22. masz rację - ludzie w pewnym momencie nie wytrzmują i działają dziękuję i pozdrawiam Jacek Nie zawsze - istnieją przeróżne fobie, czy naleciałości z nazbyt opiekuńczego wychowania ktore czynią z człowieka skazańca - m. in. na samotnośc. Przełamanie nie jest łatwe, ale jak z nałogami - podobno możliwe. Zatem trzeba pomagac czasem i brac ludzi do ludzi. Trochę odbiegam od tematu wiersza, ale takie myśli mnie przy nim naszły - 1 strofa zresztą o tym mówi.
  23. Brak linku do obrazu (mimo, że raczej każdy powinien go znac, nie każdy zna ;) Nie wiem jak podejśc do wiersza, chyba tutaj w gre wchodzą samoistne odczucia odbiorcy, bo jak dla mnie, to własnie ten obraz "krzyczy" i to bardzo głośno - mimo, iz niemy. Jednak tutaj głos ma podmiot, nie odbiorca - i to jego święte prawo odbioru. Wiersz z klasą. Pozdrawiam.
  24. Warsztatowo bez zastrzeżeń, treściowo - był kiedyś taki przebój: "on był całkiem byle jaki ona całkiem taka sama wpadli więc na pomysl taki poszli tam, gdzie "Alabama" itd... Zatem wbrew pozorom ci, ktorym się nie klei, o ile zdecydują się wyjśc z domu, zawsze znajdą coś, co ich przyklei. ale to tak abstrachując od tekstu - nieźle, dobry warsztat to podstawa bycia lirykiem. Pozdrawiam.
  25. Zakręcone, i tak zastanawiam się czy nasi praprzodkowie nie mieli podobnych problemów w wizjach świata (który to filozof uznal niebo za stożek?). Oczywiście pisze o tekście (nie, że Autor ma takie wizje), bo rzeczywiście tekst jest świetny. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...