M._Krzywak

Wierszyk już poszedł w eter, zatem czas na wierszobicie :) Dzięki za pomoc!

Słońce wpełza w kanał lipcowy Pod blokiem zawsze ci sami Kolejna stypa bo znika dzień Bez cienia im nie do twarzy Bieda przyklęka by za trzy dychy Zetrzeć głód z twarzy ustami Sprana bielizna na sznurach wisi Bóg ponoć zawsze jest z nami Już słońce znika wśród ruin pętli Jeszcze tam kogoś kopią w busie A pod kościołem ściepa na wina Ja piję ja nie chcę ja muszę W zielonej aurze ścian koszarowych Porucznik napchał torby i wyszedł I wpadną starzy na pomysł nowy Sprawdzić czy w kocie są dusze Spocone dłonie w pięść zaciśnięte Osiedle jest jak Jerozolima Ukrzyżowany pies jęczy - dzieci Zostają w parku bo późna godzina Ja za to nie wiem co mnie tu trzyma Czy kodeks że kto kradnie ten święty Czy ta dziewczyna z piątego piętra Która za moment przyjdzie na skręty I czekam patrząc w to durne miejsce Co mogłem to już sprzedałem A gdy zamykałem za tobą drzwi To jak idiota głośno się śmiałem.

Pewnie dlatego, że są dobre. Zresztą ustawa z dnia któregoś tam mówi: - wiersz Stasi nalezy czytac parokrotnie, niedostosywanie się grozi konfiskatą komputera i mienia :) A ta k bardziej serio - mam kilka uwag, ale pal je licho, więc biorę takie jakie jest, a jest bardzo dobrze. Pozdrawiam.

A bedzie :) Już tyle nazmieniałem, że teraz to już tylko dawac zapłaty dla pomagających :)

Piotrze - tytuł skojarzony, ja tylko o miesiąc wcześniej :) Marlett - dobra, jeżeli tak, to tak. Jacku - to zapraszam na wycieczkę podglądową ;) Ps wziąłem pod uwagę. Dzięki i pozdrawiam.

A kiedy Ci Michale pasuje wizyta w Lesie Księżnej? Jak dziatki me dorosną do statutu dziadków :) Ale się wybieram. Pozdrawiam Sójka.

Górówka - faktycznie, ale to co innego. Chociaż mam awaryjny pomysł. Adamie - a taki spleen u nas przed warzywniakiem :) Dzięki.

Łapię o co chodzi. 1 zwrotkę przerobię (chociaż porównanie do Brylla mile lechce - bo o Ernesta chodzi ?), dalej - "pętla" wtym wypadku autobusowa i to już zostawię na własną odpwiedzialnośc. To biorę się za myślenie. (hehehehe) Pozdrawiam.

Jest celowy w tym sensie, że lipiec powinien kojarzyc się z zielonym - i jest ten kolor, ale w koszarach. A co do Janerki: "kiedy już sparszywieją dni za własne długi krwią przyjdzie zapłacic" Dzięki za wizytę. Pozdrawiam

to tak skrzypi komnata? skąd wiesz? Podsłuchiwałem ;)

Melodia komnaty: papapapapa parappapapapapa papapapapa parapapapapa papapa parapapapapapa papapa parapapapapapapapapa

Zajrzymy, zaorzemy co trzeba, wypijemy co nieco a potem na dziewczęta. :)

Z tym drugim już zrobiłem, pomyśle jeszcze nad 1 wersem, dzięki.

Na razie poprawiam songa :)

Słońce wpełza w kanał lipcowy Pod blokiem zawsze ci sami Kolejna stypa bo znika dzień Bez cienia im nie do twarzy Bieda przyklęka by za trzy dychy Zetrzeć głód z twarzy ustami Sprana bielizna na sznurach wisi Bóg ponoć zawsze jest z nami Już słońce znika wśród ruin pętli Jeszcze tam kogoś kopią w busie A pod kościołem ściepa na wina Ja piję ja nie chcę ja muszę W zielonej aurze ścian koszarowych Porucznik napchał torby i wyszedł I wpadną starzy na pomysł nowy Sprawdzić czy w kocie są dusze Spocone dłonie w pięść zaciśnięte Osiedle jest jak Jerozolima Ukrzyżowany pies jęczy - dzieci Zostają w parku bo późna godzina Ja za to nie wiem co mnie tu trzyma Czy kodeks że kto kradnie ten święty Czy ta dziewczyna z piątego piętra Która za moment przyjdzie na skręty I czekam patrząc w to durne miejsce Co mogłem to już sprzedałem A gdy zamykałem za tobą drzwi To jak idiota głośno się śmiałem.

Ja bym ciachnął "byłem tobą", a "sexa" zamienił na "saksofon" - to samo, a porządniej brzmi :) Wczytałem się - bardzo porządna robota, chociaż nie jest to sztuka lekka, łatwa i przyjemna. Pozdrawiam

Pan od geografi rzucał w nas kluczami w podstawowce - szkoda, ze wtedy komorek nie było :) Niezły pomysł z tym zwijaniem map, ogólnie wiersz się czyta i się cieszy, że się go czyta. Dobra robota (jak to pisał pewien dyrektor) Pozdrawiam

Bezradnośc i szloch podmiotu nie wpłynie pozytywnie na jego życie. Czasem lepiej zapomniec o starym, a iśc w nowe. Chociaż łatwo się pisze. Poczytac "Dzieje grzechu" Żeromskiego. Pozdrawiam. PS -"kolejny miesiąc ciszy zapomnienia" i "drżę kiedy słyszę, że już do mnie nie dzwonisz" to ten podmiot tak drży i drży ciągle?

Mało futuryzmu tutaj (jedna kropa nic nie pomoże). Dośc ciekawe wejście rozmyło się, a szkoda. Pozdrawiam.

Całe forum powinno osądzac - czyli kilka tysięcy osób, a Michał musiałby urządzic konferencje na duuużym monitorze, hihihihi. A poważnie pisząc - tak wybraliśmy, tak zostaje i kropa. A teraz można porozmawiac o pogodzie - w Krakowie błoto i pada :( P. Bogdanie - Laureatka została przesłana na pv. (cała!)

No i koniec konkursu – tekstów nie było wiele, jednak te, co zostały wklejone, przysporzyły niemało kłopotów jurorom. Zdania były podzielone, koncepcje się zmieniały, jednak gwoli zasadom, trzeba było wybrać ten jedyny. Zasady konkursu nie były skomplikowane, zwracaliśmy uwagę na długość wiersza (do 8 wersów), humor i ową „planowość”. W imię różnie pojętej kultury staraliśmy się omijać zawartości bezpośrednio obrażające „rządzące głowy” (np. „faszysta”, „ojciec psychopata” itp.). I żeby nie przedłużać: 1 miejsce otrzymuje Pani Joanna Sroka za tekst: „Pean (mł)odzieżowy” O antropologii wzorze niedościgły, nad tłumem młodzieży górujesz zuchwale. Tobie ślę ten pean w owych słowach śmigłych, boś zamiast się bawić, myślał w karnawale, o tym aby dziatwę zgrzebnie i wygodnie odziać mundurowo, by się nie wychylił, czasem młodzian który, odziewając modnie i by się z płcią jakąś inną nie pomylił. Jako, że jury do ostatniego prawie momentu kłóciła się grzecznie o 1 miejsce, postanowiliśmy wyróżnić tekst Pana Leszka Dentmana: O, święty Romanie od MEN-u, patronie wszechpolskiej młodzieży, obrońco beretów z moheru cześć wszelka ci się należy. Tyś dumą polskiego narodu. Tyś ważny jest, jak cholera, więc pojąć nie mogę dlaczego nie mieścisz się w spodniach Leppera. Dziękujemy za udział w konkursie i zapraszamy do kolejnych.

Nie wiem, jak reszta męskich odbiorców, ale ja nienawidzę jak kobieta płacze. Jest to tzw, szantaż moralny :) Ale to zupełnie inna kwestia, wiersz został przeczytany, przemyślany i zaakceptowany. Pozdrawiam.

nie przyniosłeś wczoraj pieniędzy na przystanku czekałam do nocy pewnie mordę zalałeś w knajpie To je moje. Tylko ja z drugiej strony :) PS - ciakawe jak można przynosic coś, czego wiecznie nia ma?

3/4 mam wycięty z życiorysu - no, chyba że wrócimy do czasów, kiedy to kobiety nie chodziły do szkół :)

Muszę trochę ponadrabiac :) Jak widzę motyw biegunajest obecny w wierszach i to w wierszach wysokiej jakości. A The Doors... No tak :) Tak. Pozdrawiam.