Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    10 073
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. @Sylwester_Lasota Ale są jeszcze wiersze :)
  2. @MIROSŁAW C. W takim razie 'wędrowne gęsi' mają poetyckie pióra i tusz wielobarwny z powoju mgławic z zarysami maków. Pasuje mi bardzo, może wyskubię jakiejś gęsi takie jedno piórko.
  3. @Jacek_Suchowicz Jak w złośliwym zwierciadle odbił się w twoich zwrotkach może obraz nieprawdy by do wiersza coś podkraść a to przecież być może zwykła ludzka życzliwość tymczasowo zeszyta towarzyską fastrygą uzdrowisko możliwe trochę lepszy ma klimat ale nić słabowita raczej czasu nie trzyma Jacku, dla mnie poezja ma wiele rodzin i wszystkie są sobie potrzebne. Ale Twoją rymowaną cenię szczególnie, bo nikt tak jak Ty nie potrafi jej uskrzydlić uśmiechem. :)
  4. @Jacek_Suchowicz Mądre na prawo, piękne na lewo - żaba wzrusza ramionami: Nie rozdwoję się, kolego! Serdeczności Jacku :)
  5. Bardzo mi przykro, że było tak źle. Cieszę się, że leki pomogły. Proszę, trzymaj się zaleceń lekarza i dbaj o siebie - jeśli kiedyś poczujesz się znowu bardzo źle, szukaj pomocy u specjalisty lub zaufanej osoby. Zdrowia i spokoju życzę.
  6. @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz. Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.
  7. Też tak myślę. Poskładałeś z jesiennych zamyśleń ładny obrazek :)
  8. @Berenika97 Bereniko, Twój wiersz wywołał we mnie dreszcz - to przejmujący obraz. Kruki z Żeromskiego zamienione na drony to bardzo mocne odczytanie współczesności. Człowiek zostaje tutaj sam wobec zimnej, stalowej technologii, i trudno nie poczuć lęku, czytając te wersy. Mocne, bolesne, ale prawdziwe - tak dziś wygląda nasz niepokój o jutro.
  9. @P.Mgieł Twój wiersz przyłasił się do mnie jak ten kot z puenty - spokojny i miękki w obrazie. Bardzo mi bliska jest myśl, że szczęście bywa nagłe, nieoczekiwane, tak jak kot śpiący na słońcu. A jednak wierzę też w te maleńkie codzienne szczęścia - kubek dobrej kawy, nowa para butów, kilka uśmiechów w ciągu dnia. Kiedy się mnożą, składają się w coś większego, w radość samego życia. Piękny debiut na forum, (jak dla mnie) chętnie będę zaglądać do Twoich kolejnych wierszy.
  10. Ból zasnął we mnie już z cicha, Jak dziecię krzykiem zmęczone; Łzy na dno duszy kielicha Spływają niepostrzeżone. Wszystkie żywota gorycze Zamknąłem w sercu jak w grobie; Niech drzemią w nim tajemnicze. Nie mówiąc światu o sobie. Lecz jeszcze męczarnia cudza Łzę wydobywa spod powiek, Do gorzkiej myśli pobudza Przybity rozpaczą człowiek. Jęk, który w ciemnościach słyszę, Paląca nędzarzów skarga, Jeszcze przerywa mi ciszę I żalem pierś moją targa. A nie tych żal mi najbardziej, Co cierpią niezasłużenie: Ci, jako rycerze twardzi, Znieść mogą każde cierpienie: Ci, chociaż los ich przygniata, Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy, Mają współczucie od świata I spokój własnej swej duszy. Lecz żal mi tych, którym cięży Poczucie spełnionej winy, Co w sercu noszą kłąb węży I cierpią z własnej przyczyny. Takiej boleści posępnej Najsilniej wstrząsa mną echo... Gdyż w mrok ich duszy występnej Nie można zstąpić z pociechą.
  11. Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci, Na jedną chwilę w tajemniczym cieniu Cały świat blaskiem czarodziejskim złoci, Lecz można tylko dotknąć go w marzeniu. Młodość, co wierząc sama cuda tworzy, Umie go dojrzeć w cudowności lesie, Żadne widziadło w biegu jej nie strwoży Pewnej, że skarb ten na sercu uniesie. A choć nie uszczknie kwiecia ideału, Co pod jej ręką jako sen przepada, Jednak ma chwilę ekstazy i szału, W której jest pewną, że niebo posiada, Gdy się dwa serca spotkają tęskniące, Pełne nadziemskiej piękności i żalu, Gdy objawienie miłości jak słońce Na ust spłonionych zabłyśnie koralu; Gdy po raz pierwszy drżące a wstydliwe Te usta w jeden pocałunek spłyną, Gdy przez nie dusze połączyć się chciwe Jako dwie fale w oceanie giną - Natenczas w uczuć wezbranych powodzi, W tej błyskawicy duchów idealnej, Kwiat ów cudowny tajemniczo wschodzi I w pocałunku kwitnie niewidzialny! Tyle też jego trwania.Gdy z zachwytu Zbudzona dusza chce go ująć w dłonie - Zniknął bez śladu... Tylko wśród błękitu Zostały po im jakieś dziwne wonie.
  12. @Krzemek Gorai Wiem, jak trudno czasem poczuć, że ktoś naprawdę czyta i docenia Twój wiersz - zwłaszcza na początku, kiedy dopiero przychodzisz na portal. To normalne, że odczuwasz samotność, bo wiersze są jak chleb , chciałoby się, żeby ktoś ugryzł i powiedział, co czuje. Ale wiesz, w takich miejscach często jest tak, że ludzie przychodzą i komentują, kiedy sami też angażują się w czytanie i rozmowy. Wtedy zaczyna się pewien krąg - najpierw dajesz uwagę innym, a oni oddają ją Tobie. Twój głos na pewno jest wartościowy i warto go pokazywać, a po drodze dobrze jest też poznawać innych i ich świat. To trochę jak wspólne pieczenie chleba. Każdy przynosi coś od siebie, i dopiero wtedy wszyscy mogą spróbować, poczuć smak.
  13. @Migrena, @Rafael Marius, dziękuję
  14. @MIROSŁAW C. To już kolejny wiersz o tej samej tematyce. Może dlatego, że ona wciąż powraca w rzeczywistości, codziennie taka sama. Kapsle, ławka, ćwiartka o siódmej rano stają się symbolem zaklętego kręgu, ta sama droga do sklepu. Krąg którego trudno się wyrwać. Mam wrażenie, że te obrazy żyją w Tobie mocniej niż same postacie - i dlatego wracają jak echo.
  15. @MIROSŁAW C. Dzięki Mirosławie. Uwielbiam ciszę, wszystko ściszam, dla mnie świat jest za głośny. Czasem nawet słyszę czyjeś myśli :) @Zorya Holmes Nie, nie - od polityki jestem daleko. Bardziej wolność słowa pisanego :)
  16. @Marcin Sztelak Marcin, Twój wiersz to świetny miks absurdu i codziennej prawdy - brutalny i zabawny zarazem. Lewatywa ze słowa, brodaci naukowcy i tandetna makieta życia - wszystko to sprawia, że czyta się go jak senne przebłyski rzeczywistości, które nagle stają się dziwnie jasne.
  17. @Berenika97 I jest doskonałym mieszkaniem. Spiżarnie pełne jedzenia, obieg wody nieskończony, światło świeci nam we dnie, a nocą gaśnie. Powietrze i przestrzeń - w sam raz dla ludzi. Z kosmosu jawi się ponoć jak przepiękny, kolorowy klejnot. Tylko ludzie bałaganią i rujnują ten porządek - jak niewdzięczni lokatorzy, którzy zapomnieli, że dom, który niszczą, jest jednocześnie ich kołyską.
  18. @Zorya Holmes Dzień dobry Zorya Prawda, w życiu dokonujemy przeróżnych wyborów, nie zawsze trafnych. Bardziej chodziło mi o wolność słowa. Dziękuję za obecność :) @Berenika97Mam naleweczek całkiem sporo, kolejne się robią. Nie wiem po co, raczej dla gości. Mieliśmy spory ogród, nic się mogło zmarnować - no i to zostało mi w pamięci do teraz. Wiesz, piwnicy nie lubię, jak byłam dzieckiem, straszyli mnie piwnicą - też mi to zostało. Zdarza mi się prosić sąsiadkę, żeby ze mną zeszła, bo wciąż się boję, a trzeba czasem tam zejść i coś zanieść albo przynieść. Dzięki Bereniko za odwiedziny :)
  19. @Maciek.J Twój wiersz jest jak ciche światło w rozbitym lustrze, pokazuje, że nawet w odłamkach życia można znaleźć okruch sensu. Pięknie uchwyciłeś moment, w którym miłość i nadzieja próbują posklejać to, co minęło, a mimo rdzy i kurzu wciąż istnieje przestrzeń na dar, na obecność i ulotne skrzydła chwil. Choć nostalgiczny, daje poczucie, że życie, choć kruche, wciąż można odkrywać i doceniać.
  20. @Marek.zak1 Dziękuję Marku, śniadanie jadam za późno, więc zjadłam "i" Dzięki za wnikliwość. Wolność przypomina mi chodzenie po linie. Niby jest fajna - niby... @huzarc, dzięki
  21. @Wochen Twój wiersz pięknie pokazuje paradoks życia - z jednej strony ciężar codzienności, z drugiej - możliwość zatrzymania się przy drobnych cudach. „Wieczne pióro” i kwiat słów przypominają, że nawet w matni można znaleźć przestrzeń na piękno i rozmowę z drugim człowiekiem. To krótka chwila, a jednak tak pełna światła. Życie przygniata, lecz słowa - jak kwiaty - wciąż mogą rozkwitać.
  22. robię sobie naleweczki: dzika róża, orzech włoski. nigdy nie chodziłam po linie - gdzie mi tam do równowagi? a ty myślisz: „zamknęła się w słoiku”. na ile? mówisz, że wolność jest trudna, przekonujesz, a ja się tylko boję. nie wierzymy sobie. więc piwnica. tak, piwnica. zostanę tam na długie cisze i zimy - jak zawsze. ale czasem, nawet tam, nalewka pachnie różą i przez małe okienko przecieka światło.
  23. @Florian Konrad Twój wiersz porusza trudne pytanie - o opuszczone miejsca, ale i o ludzi, którzy sami czują się jak pustostany. Miejsca mogą zostać ograbione i zapomniane, ale dopóki człowiek żyje, póty może coś zrobić - choćby najmniejszy gest, najmniejszy ślad. Nikt za nas tego nie zrobi. Przypomniała mi się moja stara fraszka: Dokonałam małego odkrycia, że chwila jest dłuższa od życia. By doczekać tego dziwu, musi wejść do obiektywu. Ludzi już nie ma, a zdjęcia zostają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...