Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    8 271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    88

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. @Kamil Olszówka Wiersz pełen bólu i pamięci, ale też ciężaru słowa, które może przytłaczać. Historia, którą trudno udźwignąć w długich rozprawach, czasem potrzebuje krótszego oddechu — prostych gestów, cichego szacunku i przestrzeni, by każdy mógł ją nosić w sobie na swój sposób. Nie każda rana musi być rozdrapywana, by pozostać żywa. To moje przemyślenia, które pozwalam sobie zostawić tutaj.
  2. @Roma Ten wiersz robi na mnie przytłaczające wrażenie. Pokazuje, że ludzie często mówią do siebie, ale tak naprawdę się nie słuchają. Wszystko jest trochę na pokaz, niby zbliżenie, a jednak bardzo daleko od prawdziwej rozmowy. Słowa nie służą tu zrozumieniu – są grą, manipulacją, udawaniem. Nawet to, co ma być święte, jak wiersz, jest stworzone z fałszu, nie z potrzeby serca. Nie wiem, dlaczego ludzie tak ze sobą rozmawiają. Może boją się bliskości, może prawda ich przeraża. Ale po takim wierszu zostaje poczucie smutku – że język, który miał nas łączyć, potrafi też ranić i oddalać. Pozdrawiam serdecznie :)
  3. @Corleone 11 @Hiala Dziękuję za odwiedziny i ślady obecności, serdecznie pozdrawiam :)
  4. @Naram-sin Dziękuję za uśmiech na dobranoc :)
  5. @iwonaroma, @Naram-sin, dziękuję :)
  6. Dziękuję za radę, poszukam pozdrawiam :)
  7. @Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, bo to sukienki wyrosły, a ja pozostałam dzieckiem. Dziękuję i pozdrawiam :)
  8. @Wędrowiec.1984 Dobra, o kosmicznych uczuciach, zgoda :)) @Leszczym, @Adam Zębala, dziękuję :)
  9. @Wędrowiec.1984 Ale, ale, ja chyba o kosmosie nie chciałam, chociaż teraz już nie jestem taka pewna :) Pozdrawiam
  10. @Wędrowiec.1984 Nic mi o splątaniu kwantowym nie wiadomo, ale skoro tak mówisz, możliwe, że coś w tym jest. Myślę sobie przy pisaniu o różnych bzdurkach, które próbuję spleść w coś co podobne będzie do wiersza, dziękuję za komentarz :) @Bcmil, @andrew, dziękuję :)
  11. tuż przed zaśnięciem lubię sobie na jutro z nieba coś wywróżyć a że się znam jak wilk na gwiazdach to mi wychodzi złoty guzik trochę podobny do księżyca jakbyś go tylko dla mnie przyszył taki landrynek anyżowy na okrąglutko w oknie wisi a zanim zasnę proszę jeszcze ale już o tym pewno nie wiesz żebyś miał drugi identyczny na rozmarzonym swoim niebie
  12. @ireneo Wiersz mocny, zadziorny i na pewno prowokuje do reakcji – co może być jego siłą, ale i źródłem nieporozumień. Odbiorcy mają prawo do różnych interpretacji, tak jak autor do własnej formy wyrazu. Dobrze, że są rozmowy – byle z wzajemnym szacunkiem :)
  13. @Wędrowiec.1984 Znakomity rytm i napięcie budowane konsekwentnym refrenem – „czekaniem”, które staje się niemal głównym bohaterem tego wiersza. Bardzo ciekawa gra emocjami, oczekiwaniem, pragnieniem – i to wszystko w formie, która wydaje się lekka, wręcz pieszczotliwa, a przy tym bardzo precyzyjna. Czyta się z przyjemnością i lekkim uśmiechem. Podoba mi się ta przewrotność – raz słodka, raz niecierpliwa, raz pełna napięcia. Gratuluję wyczucia i smaku :)
  14. @Sylwester_Lasota- Dzięki, Sylwestrze :)
  15. @Natuskaa Dziękuję za komentarz – rozumiem, że temat wychowania budzi emocje i każdy ma swoje spojrzenie, często oparte na własnych doświadczeniach. Chciałabym tylko dodać, że to nie były moje dzieci – pracowałam wtedy jako niania, więc miałam szczególną odpowiedzialność, żeby dzieci były bezpieczne, ale też, żeby nie czuły się pouczane czy karane "za emocje". Chłopcy na co dzień bawili się razem świetnie – dzielili pokój, łóżka piętrowe, mnóstwo wspólnych zabaw i śmiechu. Ale jak to dzieci – bywały momenty napięcia, zmęczenia, zazdrości. I to normalne. Ważne, by wtedy mądrze reagować – nie karą, nie rozdzielaniem na siłę, ale próbą rozmowy, nazwaniem tego, co się dzieje. Moja propozycja: „To może bij się ze mną” – była właśnie takim sposobem, by zatrzymać impuls, przekierować uwagę, pokazać granicę. I zadziałała. Staś, odpowiadając: „Z tobą nie mogę, bo nie jesteś moim bratem” – sam zrozumiał coś ważnego. To był piękny moment. Nie trzeba było rozdzielać ani karać. W pracy z dziećmi nie wszystko da się rozwiązać książkowo. Dzieci uczą się przez relacje, nie przez rozkazy. A takie sytuacje są codziennością – nie w patologii, tylko w zwykłym, zdrowym rozwoju. Pozdrawiam serdecznie – zawsze warto rozmawiać, ale też zostawiać przestrzeń dla cudzej praktyki i doświadczenia. Dobrego dnia :)
  16. @Natuskaa Ciekawe co Ty byś powiedziała i zrobiła? @Marek.zak1 Dzięki za czytanie, pozdrawiam :)
  17. @Bcmil Przypomniał mi się wiersz sprzed lat — niestety nie pamiętam ani autora, ani tytułu. Ale utkwiło mi w głowie jedno zdanie: „Jeśli to prawda, że kocha się sercem, na co ci oczy?” Wtedy tego nie rozumiałam. Dziś… rozumiem trochę lepiej. Podobno najsilniejsze związki są między osobami niewidomymi — nie wiem, czy to prawda, ale zawsze mnie to poruszało. Może dlatego, że uczą się słyszeć i czuć siebie naprawdę. Nie wiem, czy to prawda statystyczna. Ale wiem, że są rzeczy, które da się poczuć tylko sercem – nie oczami. Dotyk, o którym tu mowa, nie jest tylko fizyczny. To bliskość, dreszcz obecności, potwierdzenie, że się jest dla kogoś. I choć wszystkie zmysły są ważne — dotyk przypomina, że serce potrzebuje czegoś więcej niż widok.
  18. @Sylwester_Lasota Zadziwiające, że pamiętasz tyle szczegółów ze snu. Miewam sny, ale kiedy chcę sobie przypomnieć, często ulatują jak mgła i pamiętam niewiele.
  19. (opowieść prawdziwa) Staś i Juruś – dwóch braci. Staś starszy o dwa lata, co czyniło go według dorosłych „większym”, „rozsądniejszym”, „tym, który powinien wiedzieć lepiej”. On sam nie był tego taki pewien. Od dnia, gdy pojawił się Juruś, musiał się dzielić. Uwagą. Zabawą. Czasem nawet samochodzikiem – bo choć każdy dostawał swój, różniący się tylko kolorem, to przecież zawsze ten drugi wydawał się lepszy. Bywało, że Staś trzepnął brata. Ot, tak – bo się wkurzył. Bo tamten coś zepsuł, zabrał, albo po prostu był zbyt blisko. Juruś wtedy krzyczał albo płakał, a ja dopytywałam: – Co się stało, Stasiu? Czemu go uderzyłeś? – Bo ja nie chcę takiego brata! On mi wszystko zabiera i psuje! Usiadłam przy nim i tłumaczę: – Stasiu, Ty jesteś starszym bratem. Większy, silniejszy, więcej potrafisz. A Juruś jest jeszcze malutki. Patrzy na mnie poważnie. – A ja jestem już duży? – No… może jeszcze nie duży, ale średni – mówię z uśmiechem. – Ale skoro jesteś starszy, to i mądrzejszy. Powinieneś go bronić, chronić i kochać. Bo to Twój braciszek. Jak dorośnie, będzie o tym pamiętał. Staś zamyślił się na chwilę. – Ale ja chcę się bawić w wojnę! Po czym, jakby na potwierdzenie, szczypał Jurka w szyję i skręcał paznokciami jak imadło. Nie wiem, skąd mu się to wzięło. Juruś zawył w niebogłosy. Westchnęłam ciężko i wtedy przyszło mi do głowy: – Stasiu, skoro już musisz się z kimś bić, to bij się ze mną. Spojrzał na mnie z kamienną powagą i powiedział: – Z tobą nie mogę. Bo ty nie jesteś moim bratem. To tyle. Prawdziwe i przewrotne jak samo dzieciństwo. :)
  20. @wierszyki Choć… jeśli poeta szczerze się spowiada, to tym bardziej zasługuje na odrobinę zrozumienia – i uśmiechu, nie tylko powagi :) Ja też zmyślam w wierszach, bo przecież poecie wolno – trochę koloryzować, trochę prowokować, a czasem po prostu żonglować marzeniem. A co, mam może napisać, żeby poszedł do lekarza zamiast do czytelnika? ;) Pozdrowienia serdeczne i uśmiech zostawiam 🌼
  21. @andreas A kto by tam wierzył poecie? Uśmiech zostawiam i pozdrowienia :)
  22. @violetta, dziękuję :)
  23. Alicja_Wysocka

    Słodkie

    @Naram-sin
  24. @Corleone 11 Dziękuję i pozdrawiam :)
  25. @Natuskaa I wtedy się mówi 'pozjadał wszystkie rozumy' :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...