Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mirosław_Butrym

Użytkownicy
  • Postów

    514
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mirosław_Butrym

  1. Literackie badziewia, to twoje drugie ja, chwalić i słodzić nie musisz, nie lubię waty cukrowej, a z tymi butami, to nawet dobrze trafiłeś, lepsze to niż być tanim krytykantem za dyszkę, zapluć się i mieć później zadyszkę, wolę wiosłować do Ameryki, niż piać jak kogut na dachu. Żegnam.
  2. Cały wierszyk wygląda według mojego założenia, zgodnie ze stanem ducha, który panował we mnie, gdy pisałem, tę miniaturę, myślę, iż wygląda zwyczajnie, wiele zależy od gustu czytelnika. Żegnam. na wiersz ma istotny wpływ stan rozumu; stan ducha to podpucha - Właśnie widzę twój wredny stan rozumu i nie podoba mi się to wcale, jad aż spływa z klawiatury, a podpuchę włóż pan sobie pod poduchę. Żegnam.
  3. Dlatego nie Jerozolima?, bo Jerycho!, jakieś problemy ze zrozumieniem dziełka?, nie obchodzi mnie co wam mówiono, rewolucji nie będzie tylko to co zwykle, czyli wolność słowa, myśli, sztuki, wolna wola i walka by nie być niewolnikiem pozorantów wolności, zgrywających wielkich nauczycieli poezji, którzy w sposób fałszywy negują każdego, nie będącego odzwierciedleniem ich ego poglądów. Żegnam.
  4. Cały wierszyk wygląda według mojego założenia, zgodnie ze stanem ducha, który panował we mnie, gdy pisałem, tę miniaturę, myślę, iż wygląda zwyczajnie, wiele zależy od gustu czytelnika. Żegnam.
  5. Nie jesteś tym, za kogo cię nie mają nie jesteś, tylko myślisz, że żyjesz, chcesz być Tym, który Jest przez wielkie J. a więc buduj Jerycho.
  6. Jak sobie Pani życzy, Pani czas jest do Pani dyspozycji, Wolność Jest w zasięgu ręki, dyscyplina to podstawa, życzę więc powodzenia. Żegnam. A ja życzę Panu praktyki świętości bez techniki Nie ma żadnej robotyzacji; więc po co tyle szumu; nie potrzebnych akcji, o moją Świętość niech się Pani nie martwi, Poradzi Sobie, a może nawet mi Pomoże, kiedy będę godzien. Żegnam.
  7. O co chodzi ?, czy nie wyrażam się dość zrozumiale, nie mam pojęcia, czemu Pani wspomina, o swojej wierze i gada o świętości. Żegnam. Już nigdy do Pana nie zajrzę..., J. - czytelnik Jak sobie Pani życzy, Pani czas jest do Pani dyspozycji, Wolność Jest w zasięgu ręki, dyscyplina to podstawa, życzę więc powodzenia. Żegnam.
  8. O co chodzi ?, czy nie wyrażam się dość zrozumiale, nie mam pojęcia, czemu Pani wspomina, o swojej wierze i gada o świętości. Żegnam. już nigdy do Pana nie zajrzę i szkoda mi śliny..., J. Co racja, to racja, szkoda Pani śliny, Pani czyny są w Pani rękach, poco mnie czytać, przecież to udręka. Żegnam.
  9. Nie ma tu aliteracji, jest tylko trochę śmiesznych akcji, dywagacji odnośnie formy zapisu kreacji, i nikt nie podawał w cale zupki, temat jak temat samo złoto, więc trzeba było drążyć, i nikt nie przesadza tylko kwiaty sadzi poezji, bez herezji. Żegnam.
  10. Jasnowidzem? To zależy, od dostrzegania pola jasności w świadomości, w imię usuwania mroku nie ścisłości, dla widzenia wyższej jakości; detali w rzeczywistości. Żegnam.
  11. Wiersz jest tym czym jest, przekazuje treść, gdy smakuje dobrze jest, wtedy człowiek czuje się jak gość i obywatel, rozumie zatem, że to dla niego chleb i nie je cudzych kanapek, by nie dostać w łapę. Żegnam. skąd ja wiedziałem, że otrzymam odpowiedź na niezadane pytanie? niezły jestem Jesteś takim, jakim stworzył cię Bóg, więc dostałeś bożą odpowiedź. Żegnam.
  12. O co chodzi ?, czy nie wyrażam się dość zrozumiale, nie mam pojęcia, czemu Pani wspomina, o swojej wierze i gada o świętości. Żegnam.
  13. okeej, spokojnie, Adam, jesteś na polu minowym, pewnie zaraz się okaże, że się mścisz. do tego nic nie rozumiesz. ale przecież w końcu nic nie rozumiesz, prawda? zatem; dawaj! dasz radę na; pewno. a teraz, zwracając się do autora niezrozumienie me numer jeden: czy orgia średników służy czemukolwiek poza udziwnieniem, zwanym czasem założeniem twórczym? z pewnością nie służy złamaniu rytmu, kontrolowanemu, metapoetycznemu chaosowi, itd. - mamy wszak sporo przerzutni, a wiersz jest poza tym niemal goł...pardon, biały... niezrozumienie me numer dwa: czy "cudzysłowy" to cytaty, czy też tylko pozazdrościły popularności średnikom? następnie, już w biegu niezrozumienia me o numerach porządkowych 3, 4, 5 i tak dalej: czy, jeżeli to cytaty, to autor uważa, że ich zaznaczenie cokolwiek zmienia? czy ten wiersz, to test z uważnego czytania? czy prawidłowa odpowiedź brzmi: literka "p"? czy cztery wyrazy zaczynające się nie na "p", to zmyłka? czy to, że wciąż nic nie rozumiem, bardzo źle o mnie świadczy? czy autor uwierzy w szczerość mojego wyznania, jeżeli powiem, że jako gołosłowna wprawka poetycka jest to całkiem niezły tekst? na pytanie, co autor sądzi o swoim tekście oraz moim komentarzu chyba znam odpowiedź, więc przytomnie go nie zadam. Wiersz jest tym czym jest, przekazuje treść, gdy smakuje dobrze jest, wtedy człowiek czuje się jak gość i obywatel, rozumie zatem, że to dla niego chleb i nie je cudzych kanapek, by nie dostać w łapę. Żegnam.
  14. Jest tu tyle wiersza ile ja uznałem, wiersz ma tytuł taki jak widać i innego nie będzie, po za tym nic nie przeliterowałem, tylko napisałem tak jak widać i nie dmuchałem innym osobom swoim sensem werbalnym i formalnym oraz składniowym gramatycznym, żadnych ciężkości dla umysłowości, to złudzenie, zrodzone być może z innych upodobań co do formy widzenia i tworzenia w układach metaforycznych i logicznych prac publicznych. Żegnam. byli gorsi tłumacze swoich pseudo-inteligentnych przemyśleń. Nie trzeba się od razu rzucać, ze zbroją i tarczą na słowa krytyki czy jej pochodnej, nie każdemu musi się podobać to o czym piszesz a zwłaszcza w jaki sposób. jeśli wiersz się nie broni nie ma sensu obstawać za nim murem. ja nic od twojego wiersza nie chce niech sobie będzie jaki jest, ale dla mnie jest słaby nieciekawy i nie podoba się. i coś się tobie pomyliło ze złudzeniem. uważasz że mój gust upodobania itd to są złudzenia ? zejdź na ziemię. the end t Nie ma żadnego pseudo, jest temat otwarty dla każdego myślącego czytelnika i nie rzucam się naprawdę, to złudzenie, to ty człowieku masz przerośnięte ego, nie jesteś rasowym czytelnikiem, bardziej krytykanckim piszącym wiersze, czytającym innych piszących, wystarczy spojrzeć na ilość napisanych tekstów w tym dziale i dostrzec chęć bycia lepszym, niema żadnej zbroi i tarczy, żadnego dramatu, traumy, jest tylko słowo przeciw słowu nic więcej, a to, że jednym się nie podoba mój przekaz w moim wierszu, nie znaczy, że innym również, to, że ktoś powie, iż wiesz się nie broni nic nie znaczy, liczy się zdanie większości, żyjemy w demokratycznym państwie, nie można narzucać widzenie dzieła osobom z poza swojego kręgu osób zorganizowanych w grupy specyficznego wsparcia o charakterze pisarskim na określonych stronach społecznościowych i często kierujących się nie bywałością skali oceny i niesamowitością "wizji" twórczych. Żegnam.
  15. Jest tu tyle wiersza ile ja uznałem, wiersz ma tytuł taki jak widać i innego nie będzie, po za tym nic nie przeliterowałem, tylko napisałem tak jak widać i nie dmuchałem innym osobom swoim sensem werbalnym i formalnym oraz składniowym gramatycznym, żadnych ciężkości dla umysłowości, to złudzenie, zrodzone być może z innych upodobań co do formy widzenia i tworzenia w układach metaforycznych i logicznych prac publicznych. Żegnam.
  16. Proces "potrzebnej popularyzacji" prze na przód przynosząc "permanentny precedens" dni; chytrze prawdziwie poezją otulając przeszywa; patronatem podstępu; postacią prawdziwego "profesjonalizmu"; przodownicy psychologii; "przytomnie propagują" przymus; pielić paląc przepalać Praworządność popiera program; uważnego czytania.
  17. Wija, chodź z tym do działu "P". Tam ponoć "wyższy" poziom :) Wyższa sztuka, jest tam gdzie są jej przedstawiciele, rodzaj działu, niema znaczenia i żadne nazewnictwo tego nie zmieni. Narka.
  18. Do żadnego działu Panno Lebek, gratuluje poczucia chumoru i błyskotliwości rozumu. Narka.
  19. Kim są kimy ? ki macie ? kim jesteś "mój" fałszywy bracie ?
  20. Kolory zbudzone brzaskiem poranka, wiatr życia lekki i wschodu świt; zostawia ślady uśmiechów rozkwitłych; spojrzeń podstępnych machin miłości, celnych i żwawych jak traszka wśród trawy. Swoboda dni piękna; urodzaj pokusy, jak polne źdźbło czasu zerwane przez damę, co pragnie przestrzeni nie skromnie fioletu; sklepienia w płomieniach zmysłów jej promieni; krzyczących i rwących jak prąd ruchu chwili, co łudzi uczuciem i pcha w stronę uciech; zamieci potrzebą; w taniec czarnej nocy.
  21. Forum / Proza - Forum dla zaawansowanych Strona: 1 Dodaj wiersz do ulubionych | Dodaj autora do ulubionych polecamy: Pełny ekran | Dodaj komentarz Leśne rozmowy(bajka) Zobacz również w htt.p://proza.interklasa.pl Na polance liski stały i się strasznie przechwalały, mówi siwy do rudego, jestem cwany mój kolego, żaden chart mnie nie dogoni, nie ma na mnie celnej broni, na śniadanie jem zająca, a na obiad mam zaskrońca. Na to rudy odpowiada, ja bym nie zjadł w życiu gada i wysilać się nie muszę, bo w kurnikach ptaki duszę, czasu swego nie marnuję, wolny czas wykorzystuję, kiedy trzeba to poluję, a najczęściej bumeluję. Zwyczajowo jestem wściekły, bardzo cwany i przebiegły, ja nie boję się nikogo, mogę zagryźć byle kogo, udowodnić ci to mogę, wzbudzam w każdym wielką trwogę. Nagle puchacz sfrunął z drzewa, z dwóch samochwał się naśmiewa, nie potrzeba gadać bzdury, bo ustrzelą was na skóry, kłusownika dziś widziałem, z bardzo dobrym arsenałem, wnyki dzisiaj pozastawiał, bądźcie czujni to nie kawał. Jestem w lepszej sytuacji, nie podlegam takiej akcji, nikt na sowy nie poluje, a po za tym się pilnuję, jestem w górze królem nieba i chroniony tak jak trzeba. Nagle mówić zaprzestali i w bezruchu chwilę stali, bo w zaroślach coś dojrzeli, któż w nich siedział, nie wiedzieli. Siwy szepcze, widzę dzika, chyba zaraz będę zmykał, dzik ma bardzo ostre szable, walczy bardziej niż zajadle, lepiej w drogę mu nie wchodzić, bo on może nam zaszkodzić. Puchacz orzekł, prawdę mówisz, życie swoje bardzo lubisz, bo rozsądne z ciebie zwierze, myślisz, mówisz dosyć szczerze, po czym w górę poszybował i na drzewie wylądował. Na to rudy do siwego, nic się nie bój mój kolego, dzik jest tylko zwykłą świnią, będzie dobrą wieprzowiną. Wyszedł dumnie dzik z za krzaka, kwiknął głośno, co za draka, ktoś tu plecie straszne bzdury, już mądrzejsze są jaszczury, nikt nie szuka ze mną zwady i ucieka dla zasady, lis to dla mnie nie zawodnik, tylko lasu tego szkodnik, lepiej szybko uciekajcie i kłopotów nie szukajcie. W ten czas rudy odpyskuje, zaraz wieprzu cię zaszczuję, pogryźć świnię to zabawa, bardzo dobra dla mnie sprawa, jesteś duży i masywny, ale głupi i naiwny, kiedy myślisz, że daruję, mięsa twego zasmakuję, niezły ze mnie zawadiaka, możesz straszyć dziś głuptaka. Dzik do bitwy się szykuje i z pogardą dogaduje , siłę w sobie wielką czuję, zaraz na was zaszarżuję, i zatłukę was padalce, polegniecie dzisiaj w walce. Nagle siwy tym przejęty, mówi szybko jak najęty, ja nie będę walczył z dzikiem, jestem mądrym przeciwnikiem, mierzyć siły na zamiary, jest to morał dosyć stary i nie lubię się stresować, lepiej chodźmy zapolować. Nagle pojął lisek hardy, że to nie są zwykłe żarty i powiada, przyjacielu, mądry jesteś jak niewielu, cenne twoje są porady, więc posłucham twojej rady. Będę panem sytuacji i uniknę konfrontacji, masz swój łeb nie od parady, nie ma po co szukać zwady, lepiej zwalczać swoje wady, dzik to żywiec tej dekady i mu chyba nie dam rady. Dzik, zaś słucha, kontempluje, myśli sobie, respekt czuje, nauczyłem go rozsądku, mój potencjał jest w porządku, jestem mocny, zawsze twardy, w swych dążeniach, zaś uparty, nikt mnie jeszcze nie zastraszył i się w chaszczach znowu zaszył. Liski tym się ucieszyły, potem szybko odwróciły i na łowy wyruszyły, bowiem strasznie głodne były. Wniosek z tego doskonały, pomyśl czasem, bądź dojrzały, działaj zawsze konsekwentnie, przy czym bardzo umiejętnie. Ostatnio edytowany przez Mirosław Butrym (2008-09-25 18:53:28) Dnia: 2005-11-21 02:35:23, napisał(a): Mirosław Butrym Komentarzy: 530
  22. Forum / Poezja współczesna Strona: 1 Dodaj wiersz do ulubionych | Dodaj autora do ulubionych polecamy: Pełny ekran | Dodaj komentarz Owadzie swary Mucha : Zobaczyła karalucha, w domu plujka czarna mucha i powiada oburzona, szkoda, że cię nie zje wrona, o mój Boże znowu widzę, karalucha w swym rewirze, was jest wszędzie zawsze pełno, lepiej zmykaj stąd ofermo, jesteś plagą tu zarazą i dla oczu mych obrazą. Karaluch : A karaluch na te słowa, odpowiada : brudna mowa, masz bakterie na swych nogach, bardziej czysta jest stonoga, och jak dużo brudnych garów, dla twych zmysłów siedem darów, lubisz nawet brud na kupie i utoniesz pewnie w zupie. Mucha : Co ja słyszę, niesłychane, właśnie chłopcze dałeś plamę, bród roznosisz za szafkami, wraz ze swymi bratankami, ciągle biegasz po mym stole, już nachalne mniej są mole, sam po rondlach ciągle biegasz, obecnością ludzi nękasz. Mol : O wypraszam sobie mucho, mnie nie widać prawie wcale, mieszkam w szafie gdzie wygoda, jest mi obcy brudny talerz, przecież trzeba jakoś w życiu, co dzień radę dawać sobie, wprawdzie lubię jeść bawełnę, lecz miarkuję się jak mogę, wszak być mógłbym obżartuchem i zatruwać ludziom życie, bardziej niż to robię zwykle i nie brzęczę im o świcie. Truteń : Truteń zaś na szybie siedział i zabrzęczał ironicznie, mol namolny jest zazwyczaj, w swetrach robi dziury śliczne, jest szkodnikiem jakich mało i powiedzieć muszę śmiało, że być dumny nie powinien, ten kto cudzym kosztem żyje. Mol : Czemu trutniu głos zabierasz, skoro nektar tylko zżerasz, nie masz czego szukać w ulu, jesteś śmieszny aż do bólu, bo nie lubisz żadnej pracy i nic nie masz jak biedacy, ni statusu, ni szacunku, tyś miernotą wizerunku. Truteń : Hola!, Hola!, nie tak szybko, zapędziłeś się w ocenie, lepiej przestań mnie obrażać, bo w tym domu sami lenie i nie wliczam tutaj siebie, żyłem pięknie tak jak w niebie, zanim tutaj przyleciałem, brudów większych nie widziałem, szklanki brudne, dzbanek kawy, dla robaków pełno strawy, kto u licha tutaj mieszka, dom flejtuchów, sprawa śmieszna, pierwszy raz przebywam w chlewie, a na dworze kwiat na drzewie, obok kwiatu kwitnie słodko, cudnie w maju, cudnie wiosną. Ostatnio edytowany przez Mirosław Butrym (2007-04-30 02:55:31) Dnia: 2007-04-26 16:47:10, napisał(a): Mirosław Butrym Komentarzy: 529
×
×
  • Dodaj nową pozycję...