Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

seweryna żuryńska

Użytkownicy
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez seweryna żuryńska

  1. postawiłam siebie do kąta dzień na grochu klęczeć kazałam muszę życie nieco posprzątać śnić na jawie zbyt mocno chciałam kornie ręce w błaganiu wznoszę oszczędź wietrze porywy śmiałe o tak mało cię losie proszę podnieś z klęczek czoło zbolałe zasłużyłam na gniewu ostrze sama sobie go zgotowałam otworzyłam dłonie zbyt szczodrze z pustką oczu w mroku zostałam rany liżę w bezludnym kącie i balsamem blizny smaruję czy odważę się spojrzeć w słońce czy zapomnę co pamięć dyktuje [sub]Tekst był edytowany przez seweryna żuryńska dnia 24-02-2004 17:38.[/sub]
  2. początek bardzo dobry...zatrzymał a potem, jakoby zabraklo pomysłu ja bym chciała się dowiedzieć od anioła czy niekiedy usuwa kurz spod powiek, czy to samemu tylko czy mozna na skrzydełku się wesprzeć, czy te odloty niebiesiom przypisane tyle można ale pomysłu zazdroszczę pozdrawiam seweryna
  3. no żeż życie dajesz w zad rechotem zataczasz piaskiem w oczy krzykiem w snach karuzela straceń ech ty losie marsza grasz na żałobną nutę chodź kostucho kocioł grzej utopię w nim smutek wiaro moja w dobro zło zaprzęgaj bułane wywieźć trzeba serca sen w otchłanie nieznane ty miłości precz sprzed drzwi czas lecieć kominem sabat zwołam czarci sejm i z nimi odpłynę
  4. co prawda jeszcze muszę go sobie poczytać ale na dziś uśmiecham się i zabieram pozdrawiam seweryna
  5. z zębem napisane bacikiem pociągnięte co prawda, można jeszcze zamknąć oczy, ale... i tak za wiele i na wiele przymykamy a ryjki pod dom i w dom... gratuluję seweryna
  6. ..."kocham Pana, Panie..."....Oyey pokornie przyjęłam do wiadomości widzę, że uległ Pan jednakoż klimatowi utworu niezmiernie mnie to ... bawi pozdrawiam pełna szacunku seweryna
  7. Dormo! długo zastanawiałam się czy tę słodkość tutaj umieszczać w krainie logiki i poetyki przez duże P ale czasem sama mam ochotę na coś lekkiego, bezmyślnie wręcz dlatego desperacko umieściłam i niech obrywam... pozdrawiam seweryna
  8. czekam na przyjście w me katakumby z sezamu piękna pragnę posłuchać o rajskich łąkach aniołów wdziękach jak ci tam w jasnej boskiej krainie anielskich pieśni czy tego chciałeś, o nich marzyłeś a może tęsknisz czy moich dłoni strzeżesz uparcie jak obiecałeś czy mi pozwolisz żyć nierozsądnie i iść na całość powiedz czy warto z ołówkiem w ręku losem kierować omijać kolce, podziwiać róże mądrze radować a ja tak pragnę w swe turbulencje hen po horyzont boso po falach, nago w pościeli rozkoszy bliżej zostań więc ze mną, już nie opuszczaj na wieki wieków pozwól niemądrze i nierozsądnie niebu na przekór
  9. wow... pornograficznie, perwersyjnie patologicznie przepięknie pozdrawiam seweryna
  10. wszystko w tym wierszu moje i gin, i salonowe sole, i bezdroża dla takich radości czytam tony literek ogromne dzięki wtulę się w niego będzie za jaśka robił zabieram seweryna
  11. warto było doczytać do końca, bo on najsmakowitszy pozostałe rzeczy nieco bym dopracowała nie zawsze powtórzenia są zasadne tutaj niekoniecznie pozdrawiam seweryna
  12. styl nieco pamiętnikarski ale jest klimat, szarość samotności mnie poruszyło dziękuję seweryna
  13. glos mi uciekł, nie chce wrócić kością w gardle stanął niebożę bezgłos myśli zaczyna smucić słodki syrop też nie pomoże głosu swego szukam wytrwale i nut własnych, nici ariadny pogubiłam się w słów banale zatraciłam potok składny pomyszkuję w płatkach sniegu krople deszczu też zaczepię porozpytam serca swego nie chcę być, jak dziecię ślepe w śpiewie wiatru się zasłucham w górskich szczytów dumnym trwaniu jesli głosu nie odszukam pójdę z ciszą na śniadanie
  14. gdy ktoś nam daruje puste dłonie, nie umiemy tego przyjąć po prostu, nie umiemy "emocje, jak latawce na sznurkach" ciekawie pozdrawiam seweryna
  15. w pułapce losu wiję się głową ściany rozbijam uciekam od przegranych chwil całunem dzień okrywam od labiryntu pustych dni odwracam ślepe oczy popiołem posypuję sny chowam się w ciszy nocy tak iść pod wiatr brnąc wbrew i wciąż nie licząc na wytchnienie nie wierzyć w jasną zieleń łąk a tylko w ból istnienia w pajęczych zwojach schować świt muzykę rosy zgłuszyć zapomnieć dłoni cichy szept tego się chcę nauczyć
  16. miłe te twoje ... pogaduchy do poduchy jak dziennik zabrzmiało ale tak lirycznie i ciepło pięknie się czyta pozdrawiam seweryna
  17. lubię latem "wstawać" o zmroku i żyć tak ... jak w twoim wierszu radować się, uśmiechać, kokietować własny los bardzo mi twój wiersz zasmakował przytulę go do siebie i niech ze mna pomieszkuje adoptuję... seweryna
  18. porozmawiaj ze mną jak z człowiekiem może chwilę, albo lepiej trzy zagubilam ścieżki me bezpieczne zawinęłam w trudne życia dni ja odróżniam dobro od podłości rozpoznaję prawdę w serca dnie i niewiele w życiu mnie już złości może tylko czas, co szybko mknie powiedz prawdy mi banalnie proste utwierdź w sensie moich nowych chwil albo może mnie po prostu oświeć jeśli dysonansem przyszłość brzmi porozmawiaj ze mną ciepło, czule poliż rękę, pyskiem w nos mi daj albo może ja w twą sierść się wtulę gdzie mi dobrze i bezpiecznie tak
  19. Agnieszko! nie umiem, tyle bólu mogę tylko zamilknąć seweryna
  20. twoje wiersze są z innego świata, z innej rzeczywistości tak się zastanawiam czy młodzi go czują trzeba znać pewne zapachy trzeba wiedzieć, co to dzież a ja siedzę nad nim i siebie widzę z warkoczykami a ta kula, mnie się kojarzyła zupełnie inaczej wojennie ostatni wers mnie rozczulił, do niemożebności wielkie dzięki seweryna
  21. albo ja się mylę, albo ten wiersz...niekoniecznie o pejzażu raczej o patrzeniu na zycie dobrze jest widzieć różowy horyzont, czuć w piersiach czysty oddech i topić lody wszelakie dobrze jest mieć i móc kogoś kochać tak odczytany zachwyca serdecznie pozdrawiam seweryna
  22. wszyscyśmy...niedogoleni ciągle nam czegoś brak w swoim pięknie nastrój wiersza mnie zatrzymał niewiele wierszy czytam kilka razy, by wchłonąc całą jego poetykę przygnębiająca ta twoja "rozmowa" liryczna każe zadumac się nad marnościami najsmutniejsze to, że nie ma cienia uśmiechu, radości powiem tak nieważne, na czym przegrywasz ważne, czego słuchasz pozdrawiam serdecznie i gratuluję wiersza seweryna
  23. ogromnie sobie cenię Waszą tolerancję wobec moich literek widzę ułomności denerwują i mnie, ale piszę na wdechu czasem ich nieporadnośc przegrywa z duszą wiersza jak zaczynam poprawiać, staje się cywilizowany, ale już nie ten jak po kinderstubie, obcy, choć może i ładniejszy z pokorą przyjmuję wszelkie uwagi i jestem za nie ogromnie wdzięczna wchodzą w krwioobieg i jak znaki drogowe dzwonią ostrzegawczo Mireńko! zawsze znajdziesz ten najpiękniejszy, to twoje serducho pewnikiem jest busolą Pawle! nie rozpieszczaj :), dobrze,żem impregnowana dzięki za dobre słowo Agnieszko! podziwiam twoją odporność na me rymotwórstwo tym większe ukłony Izo! przegadany, wiem rymy to moje raczej utrapienie, niż powód do dumy tym bardziej cenię ich pogłaskanie Pelmanie! łaskawie się obszedłeś, niewątpliwie po starej "znajomości" tutaj morze poprawek, wiem, ale wtedy, to już będzie ... klon ja jak stara szafa babuni ... pełna niepotrzebnych "skarbów" wielkie dzięki za to, że ... jesteście seweryna
  24. niełatwo się odnieść ale chcę, bardzo temat...trudny, tragiczny jak dzieci-kwiaty nie powinno się wobec nich obojętnie, a jednak skazane u zarania tyle w nim czułości...przegranej, spodlonej, bezradnej wiersz ważny, bardzo ważny zabiorę nie tylko dla siebie serdecznie pozdrawiam seweryna
  25. powiada się, że najtrudniej pokochać codzienność ale nie ma tych samych uśmiechów, spojrzeń dlatego i tych metafor tak wiele wiersz zachwyca, śle cenne przesłanie jak to kiedyś Dotyk pięknie powiedziała w swym wierszu "literatura ciała" a ty powiadasz ... literatura życia też umieć czytać każdą chwilę, jak nową stronę powieści wielkie dzięki zabiorę seweryna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...