Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

seweryna żuryńska

Użytkownicy
  • Postów

    882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez seweryna żuryńska

  1. zapalę znicz moim marzeniom przegranym dniom straconym nocom odeszły w cień bez szans spełnienia zakwitły raz spłynęły rosą zapalę znicz by zapamiętać co było ważne choć nietrwałe pochylę głowę w blasku ciepła uwierzę w sens jutrzejszych zdarzeń
  2. Adamie chodzenie po życiu, jak po bezimiennym blokowisku i nawet nie szukanie przysłowiowej bratnij duszy dobrze dozowane emocje pasywność, poddanie sie pl poraża samotność to trudny, choć nie odkrywczy temat ty umiałeś go nazwać inaczej ciekawie mnie brakuje barw, może odcieni czerni pozdrawiam serdecznie seweryna
  3. Droga Agnieszko świat zaludnił się kolorowymi pisankami i luddyczna prawda odeszła, odpłynęła czy rzeczywiście więcej w nas pawich piór, niż mgieł porannych może kiedyś odrodzą się herosi, tytani myśli i czynu ja sobie twój wiersz na swój sposób komponuję ale bliska mi jego niełatwa metaforyka jeśli błądzę, nie gań ukłony niskie ślę seweryna
  4. szpakami cię karmiono, dobry Wurenie utrzymać tak długo w napięciu i zmusić do przeczytania, toż to niewiarygodne świetny tekst jeśli ktoś myśli, ze to taka sobie łatwizna, to kiep jest dużo prościej o wzdychaniu, szlochach i zadumaniu gratuluję z całego serducha pozdrawiam seweryna
  5. gdy człowieczeństwa nie zostało ni na jotę i na mamonę wszystkie cnoty przeliczyli to czas wystrzelić naszą kulę w głąb kosmosu cywilizacja ku przepaści się już chyli kiedy świętości nie ma w żadnej cząstce serca o moralności tośmy dawno zapomnieli gdy o istnieniu decyduje poniewierca to myśmy razem ten nasz glob sprzeniewierzyli gdy dzieci krew jest atu w grze politykierów a sprawiedliwość ludobójstwu daje parol zamknąć świątynie, bo ich wiara równa zeru i na galery stado świata tego panów bo dzieci krew na naszych dłoniach nie zastyga i żadna łza nie zmyje sumień grząskie bagno jak żyć z tą winą, co do duszy naszej przyschła w co wierzyć, jeśli niebo w piekle dawno
  6. Mireńko! szpakami cię karmiono, kobieto no chodź, niech cię oprzytulę, niech cię uścisnę czule Yourek zazdraszczam daru riposty pozdrawiam seweryna
  7. ja bym nieco dopracowała pewnie sentencję ostatnią zmieniła dla mnie bliskość dwojga osób jest piękna niepowtarzalnością chwila zapatrzenia, zasłuchania w siebie warta jest życia i cóż, że przeminiemy, ale to my czujemy, pragniemy, tęsknimy a reszta ... pajęcze rekwizyty pozdrawiam serdecznie seweryna
  8. bo w górach zieleń zielenią i chmury z wiatrem pod ramię błękit jednaki nad ziemią horyzont dalą gdzieś mami bo w górach uśmiech kołysze oddech tchnie siłą pni dębów sercem usłyszy się ciszę i myśl nie szuka ostępów bo w górach człowiek człowiekiem szlak tylko jedną ma prostą kraina miodem i mlekiem a życie niezmienną wiosną
  9. to zwykła kokieteria Panie Autorze tak pięknie się uśmiechnęłam do wiersza i do twórcy radujmy się, póki choć iskra radości w nas mam taki zbiór wierszy "na niepogodę" więc i ten choć o niepogodzie wezmę na niepogodę dzięki serdeczne seweryna
  10. bardzo w zachwycie nuży nadmierność i rozmaitość nastroju ale warto było posiedzieć i poczytać gratuluję obrazowości i lekkości snucia myśli serdecznie pozdrawiam seweryna
  11. Jurku! rzuciłeś na kolana riposta godna mistrza co się zowie ukłony niskie ślę kochani... cieszę się, ze wywołał uśmiech i dzięki za zaglądnięcie pozdrawiam seweryna
  12. Agnieszko! ten wiersz jest przebogaty w słowa i ich obrazy rozmaite jest przepiękny w swej walce i trwodze aż czuje się to skrobanie po ścianach tę chęć wygrzebania ku światłu tak trwożliwie się dotyka nietykalne wielkie dzięki pozdrawiam serdecznie seweryna
  13. zwracam się z prośbą ogromną do pana zmysłów i ciała by zadowoliły nieskromnie ten ogień, którym pałam dusza ma swoje prawa nikt temu nie zaprzecza ale me chętne ciało też chciałoby co nieco przeto proszę uprzejmie dać rozkosz komórkom moim niech poigrają lubieżnie niech pan je zaspokoi
  14. przeczytałam wiersz już chyba z 8 razy i nie chce mi się pisać komentarza chce mi się czytać wiersz wciąż i na nowo chodzić po nim jak po telegraficznych drutach ślizgać jak kropla deszczu bo ten wiersz ma w sobie coś z kropli niby niewielka drobina...a raduje duszę chciałoby się zasiąść z tobą i posłuchać śpiewu telegraficznej pięciolinii ... twojego zadumania pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie seweryna no i schowam sobie tę kropelkę
  15. lekko pisane ale ja się chyba pogubiłam w zakończeniu też lubię jasność i prostotę spojrzenia, dotyku lubię znać na pamięć każde załamanie gratuluję seweryna
  16. jakżeż to subtelne aż boję się głębiej odetchnąć, by nie naruszyć, nie spłoszyć... gdybym była malarzem, echh, gdybym była pozdrawiam serdecznie seweryna
  17. dzięki... w "swojej" wersji ostatecznej postawiłam na końcu ? myślę, że taka filozofia życia jest mi bliższa ale jeszcze nie wiem, czy modyfikować i ten wariant... dzięki pozdrawiam seweryna
  18. ustawiła się w kolejce do szczęścia zapomniała że już stała nic dwa razy
  19. wirujcie wirujcie życia chwile niech nie przeraża czas z wiatrem z poszumem na skrzydłach motyli w czerwonych makach w bzach kręć się me życie jak balon na nitce bez ładu bez sensu kręć w zmysłowym tangu w sambie radosnej w walcu, co magii chce a jeśli czasem w chwili zadumy pomyślę ku czemu mknę niech ciepła dłoń jest zawsze przy mnie wtedy nie boję się [sub]Tekst był edytowany przez seweryna żuryńska dnia 07-07-2004 15:47.[/sub]
  20. zjem cię chyba na śniadanie i na obiad schrupię trochę może jeszcze na kolację wtedy je się najrozkoszniej najpierw nieco porozmiękczam żeby ząbków nie naruszyć potem zacznę chyba z góry aż dolezę do twej duszy połknę całe twe serducho aby z moim równo biło w zmysłach swoich cię rozkruszę zawampirzę, że aż miło
  21. przebogata ta opowieść o "dwojgu ludzieńkach" twoje neologizmy godne są tronu ja bym nieco odmetaforyzowała uczyniła bardziej przejrzystym , pewnikiem mniej barokowym ale wiem, że kochasz takie pisanie i ja kocham czytanie ciebie wiec niech nas niesie twe mądre słowo pozdrawiam seweryna
  22. trudne twoje wiersze czytam po wielekroć i na nowo układam obrazy czasem kusi coś zmienić, po swojemu wyrazić ale każdy z nas ma swoje krainy metaforyki a temat ... jakoś mi bliski umieranie, odchodzenie, zanikanie i niekoniecznie cielesne lubię posiedzieć z twoimi wierszami, porozglądać się, porozmawiać taki inny masz swiat, pewnie dlatego tak mi do niego blisko pozdrawiam serdecznie i uśmiech ślę seweryna
  23. publicystycznie mnie brakuje nieco klimatu i prawdy może zakończenie ociera się o prawdziwość jeśli rozumiemy Toszek jako miasto ze szpitalem dla psychicznych inaczej warto jednak było posiedzieć z twoim wierszem dzięki seweryna
  24. rzadko krytykuję, ale ten wiersz mnie zauroczył,więc skromnie wyłuszczę zastrzeżenia po pierwsze tytuł nienajlepszy w wierszu nie ma błagalnego tonu, nie ma takiego trzymania za rękaw na pewno zmieniłabym poza tym niespójność czasowa całość utrzymana w czasie rekonstrukcji zdarzeń, bezzasadny wydaje się czas teraźniejszy w wersie: "stoja obok siebie" ja bym w ogóle wyrzuciła wyraz "stoją" nie rozumiem logiki użycia wersu: "przechodziliśmy obojętni" jeśli obojętnie, to skąd ten gwałtowny żal za wiele czasowników dają dynamikę, ale nadmiar...rzuca sie w oczy popracowałabym nad tym wierszem bo wart tego pozdrawiam seweryna
  25. samotność ma z pewnościa wiele odcieni dla mnie to wewnętrzna izolacja, alienacja i żadna dal nie mami, nie ma czasoprzestrzeni jest tylko przemożne uczucie upływającego, przesiewającego się przez palce czasu to nie jest totalny bezruch i czekanie na śmierć to miom skromnym zdaniem cielesne odczucie niechybności śmierci, której powiew czujemy na plecach ale może nie mam racji, może twoje doświadczenia są słuszniejsze temat bliski mnie wielce pozdrawiam serdecznie seweryna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...