Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marian Koń

Użytkownicy
  • Postów

    423
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marian Koń

  1. Miłość, tęsknota za ludźmi sztuk jeden lub kilka par naraz, tęsknoty za ciepłami różnemi, czy też często zauważalne, odrzucenie ze stada lub wręcz przeciwnie oddalenie samoistne i to chyba 91,8 % tematów wierszy na tym forum. Jednym słowem ubóstwo tematów porażające i tak czytając tego czy tamtego mało kto co robi by to zmienić, co z tego, że wiersze coraz lepsze jak o tym samym ?? Ja postanowiłem być poetą mrocznym, podejmuję próby pisania historii smutnych, tragicznych, czy też rodem z krainy grozy, dzięki temu unikam tematów powszednich. Idąc wątkiem własnym doszedłem do wniosku iż „ograniczenie się” jest recepta na „ograniczanie się”.No zobaczmy co by było gdyby ten czy owa zobligowali się np. jestem poetą przyrodniczym, miejskim, wiejskim, urbanistycznym, psychologicznym, włóczykijem itp. itd. Narzucenie tych ram i trzymanie się ich pomaga wyjść z kolein utartych myśli, oczywiście co jakiś czas zmieniając dziedzinę. pozdrawiam
  2. na poddaszu w pajęczynie przy wrzecionie schowany wzrok za oknem starym wbity w konstelacje przyszłości rysuje nadzieje sobie potomnym a zaraz go przecież nie będzie włosy opuszczają swe posady krew wleczona po błocie z butem w kroczu wzywa bogów ciemnych tych co jeszcze są składa w ofierze duszę marzeń brak wrzeszczy bo jeszcze jest złorzeczy duszony własnymi jelitami zobaczył ją twarz przeciętą na pół oderwaną pierś nie zdążył ostrzec braci piekło cierpienie za cierpienie za wszelką cenę pielęgnuj kwiat w sercu bo przebaczenia brak
  3. żłopię kawę palę papierosy gnę papier chwytam myśl piszę skreślam piszę rano zapisuję na kartkę wszystko co mi się wyśniło .... pozdrawiam
  4. Espeno a jak do główki tobie wpadnie temat romantyczność a ćwiartowanie ?? i tak cię to gryzie i gryzie ?? to co ?? to trzeba podnieść rękawicę i temu sprostać ! jednak szybko podobnych makabresek pisać nie przewiduję ... dziękuję pozdrawiam
  5. cały ambaras by dwoje chciało na raz;-) wg mnie chodzi o wyłapanie momentu równowagi tzn. jakimkolwiek bluzgiem obdarłbym ów utwór z poetyki która tu delikatnie, ale uważam, że jednak występuje tak ozdabiając zostałoby z wiersza li tylko mielone... a ja chcę tworzyć mimo wszystko poezję dziękuję pozdrawiam
  6. Obaj są za słabi zbyt wrażliwi do tej roboty, ale wiara w słuszność sprawy pozwala przełamać wszelakie bariery i nie ma tu żadnej niezręczności nie połączyłeś 3 strof ze sobą do końca. jechałem empkiem przez swe szare miasto parę skrajnych obrazów po drodze jakaś myśl o karze na tych wszystkich zwyrodnialców do głowy wpadła i tak myślałem, czego trzeba dokonać by odwiesić karę śmierć i tak powstał ten wierszyk.... jest mocno wydelikacony w porównaniu z pierwowzorem, ale mi też przyszła myśl o sensie takiej poezji, skrajnej, brudnej zdania jeszcze nie mam do końca sprecyzowanego zobaczymy może jeszcze jakieś komentarze nam to rozjaśnią dzięki mocne za wnikliwe parę zdań pozdrawiam.
  7. skóra krew mięso ścięgna kość zgrzyt pisk ostrze pękło paw ból pierwszego razu przez łzy widzę nie trafił w staw dałem mu wódkę rozczłonkowałem sam wybieraliśmy liliowo niewinne bo ogrodnikowi żal kwiatów najpiękniejszych chowaliśmy je na brunatnych bagnach potem kupiliśmy piec temu nigdy dość gubiliśmy się w czerniach lecz latarnią była misja dumnie przed stryczkiem prężę pierś to przez nas pan prezydent przywrócił karę najsroższą czyszczącą brud najkosmatszy wierzę że ten czyn uzdrowi naród historia kiedyś wspomni że chcieliśmy dobrze
  8. góra przkombinowana to " po e zje f " dla mnie w ogóle niezrozumiałe dół do bólu banalny nawet jako cytat czy jakaś parafraza czy co kolwiek innego jest tylko wyświechtanym banałem ale środek tak i owszem, nawet bardzo .... + pozdrawiam
  9. witam i gratuluję 1000 komentarza. 100% tekstu w tekście, dobre wieczorem coś tam powytykam pozdrawiam
  10. nic bardziej mnie nie drazni niz powtórzenie tytułu w pierwszym wersie błąd logiczny albo te oczy są wielkie albo niewielkie jezeli sa wielkie kule żaru to pole raczej staje sie ciepłe a w ogóle ostatni wers pierwszej strofy wydaje mi się zbędny nic nie wnosi przegiąć to można głupimi tekstami a grzbiet można wygiąć wzglednie się przeciągnąć ostatnie dwie strofy w sumie ok więc je zostaw i dopisz do nich coś innego -
  11. dzięki ... to szczególy a może jakoś o całości ??
  12. szukam dziewiczych układów wertuję nieprzeniknione i telewizję na wskroś chleb od ziarna po pleśń organoleptycznie i matematyką badam istnienia lśnień dostałem kosza wrzucony do brudów otchłań mnie żre poznanie moją misją mam mózg jak parę jabłek robak toczy się wszystko w przód czasem go wyzywam żem taki labirynt jednak się godzę bom wiersz
  13. mąż kasa-klasa syn 13 lat jak malowany, a mama raz wróciła ze mszy świętej i stwierdziła,że ksiądz natchnął ją słowem bożym i ma w sobie mesjasza, jak mnie wypisywali to była już w 8 miesiącu ciąży urojonej, widziałem dużo, krew łamane kości, pękające serca gotujące się gałki oczne, ale to chyba największy obłęd jaki widziałem nie wiem jak to się skończyło ... p.s. to wygląda tak źle z boku ale ogólnie tam można wypocząć ale to inna historia ..... pozdrawiam
  14. dom psychiatry i młyn ---> psychiatrak ;-) ale czy to rdzennie moje słówko bym się nie zakładał. opcje wbijjania przerabiałem wielekroć, ale rodzaj szaleństwa naszych kolegów w tym przypadku ma polegać bardziej na nie dopasowaniu do otoczenia bardziej ekstremalni dziwacy niż jacyś wariaci bo w założeniach wszystko dzieje się przy zachodzie słońca, ale nie chciałem budować dodatkowych obrazów, a że zachód jest lekko zawsze romantyczny, z tąd nucenie Stachury proza, a no proza bo to wywód filozoficzny, a to wierszem tylko chyba nijaki Adam M. mógłby obyś częściej droga dzie była marudna przynajmniej wiem że ktoś w moją pisaninę wnika diękuję
  15. dawne to wspomnienia ale prawdziwe, oparte na rocznym pobycie w tekiej placówce ... + tęsknota za klimatem wspomnianym przez M. dziękuję z komentarze te pewne i mniej .... pozdrawiam
  16. ze wzrokiem wbitym w niebo paznokciami w ścianę kończyliśmy ostatnią połówkę papierosa nudę zabijaliśmy Stachurą przemyconym piwem i filozofią lubię pewność ot takie słońce wiem że ono nie zgaśnie skąd wiesz – powiedziałem a co Bóg zgasi – się zirytował ty wiesz ile to byłoby smrodu z takich przypalonych paluchów on nie pozawala na taki brak estetyki z miną tych co zawsze wiedzą opuszkami zgładził naszego kipa poszliśmy drażnić siostry
  17. pierwsza strofa powala, krótko węzłowato + pozdrawiam
  18. jak na debiut OK troszkę banalnie, pamiętaj że każdy wers powinien coś nieść naprawdę pojedyńcze słowa muszą być silny be stanowić odrębną myśl więc trochę można go przemodelować ale jak powiedziałem ładnie ... + pozdrawiam
  19. Czy ty człowieku nie rozumiesz że każdy wiersz nawet gniot największy to jest kawałek siebie ? Spłukałeś do klopa czyjeś skrawki duszy ! Minimum przyzwoitości wymagało tego by poinformować o tym dać z 24 godziny na zabezpieczenie. Już nieraz pokazałeś że to twoje królestwo, ale to jest akurat skrajne chamstwo ! pozdrawiam
  20. a ja głupi myślałem że to naprawdę ktos nowy ;-) ta druga go rozwleka ale to twoje dziełko i jest niezłe tak i tak ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...