Marian Koń
Użytkownicy-
Postów
423 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marian Koń
-
zawsze jakieś jest, a ogólnie dziękuję
-
... obraz przedstawia pięć minut po kłótni, a może taki tytuł byłby lepszy, pełniejszy ??
-
umierająca mrówka na zapałce puszcza sosnową igłę milionowy oddech ciszy jest coś jeszcze druga łza
-
poszukałbym bardziej oryginalnych słów na miejsce : przestarzały w krzyku biegać po łące i w ostatnim wersie dałbym ten okruszek chleba np. do pościeli bo co żarł kanapkę i szperał Ci w rzeczach ??? ale jak na martochowy wiersz może być p.s. duże litery won
-
znaczy kot i pies z pracy piszę i ten stres przed złapaniem mnie na gorącym uczynku trochę paraliżuje jak mówiłem jest źle
-
czytałem to 1 000 000 000 000 000 razy banał banałem pogania nawet jak masz 7 lat to ciebie nie usprawiedliwia już bardziej ekscytujacą poezją jest : na górze róże na dole bez a my się kochamy jak kot i bez chłopie słowniki do ręki i zobacz termin oryginalność
-
pierwszy tytuł miał być "ja ksiądz" ogólna idea to krytyka kleru na przełomie wieku swoją drogą od służenia bogu do służenia stronie ciemnej tylko jeden krok
-
spaliłem czarownicę znaczy lud ja zapałka soczewka boża język prawdy siejący światło mogła się oddać mojej świętości jeden pocałunek mało więcej krnąbrna brudna koza takie najpiękniej płoną w ofierze najeźdźca szukał złych ja dobre sito pasterz i obrońca stad w obawie przed skażeniem ich wydawałem nie byłem srogi zawsze dawałem szansę nawet tym najbardziej plugawym wystarczało parę cegiełek na chwałę pana patrzę na was u mych stóp nie liżcie pobrudzicie oddajcie mi wszystko bo tylko tych najlżejszych na plecach schorowanych przed twarz nieziemską zaniosę
-
... miałem 10 lat użyłem pączka i muchozolu , całą puszką go spryskałem ale chyba nawet obstrukcji nie było ciekawych, po zjedzeniu zimnych ogni to były fajerwerki, ale zbaczam z tematu i by być czytelnym pytam jakie były wasze pierwsze razy dusze wrażliwe ...
-
pewnie i tak się kiedyś niedługo zabijesz więc co to za różnica czy mi śię podoba czy nie ale spróbój zrobić z krzyczysz ... DO DNA --- krzyczysz... do D N A p.s. proponuje mocną linkę na klamkę i wyrzut nóg do przodu tracisz przytomność po 20 sekundach ( ucisk tętnic ) a jaki ubaw robisz temu co cie znajdzie ;-) wszystkiego dobrego
-
trele ptasie plotą warkocze dziewcząt miłość na sianie
-
tytuł zwala z nóg odstrasza od reszty
-
Apel do artystów
Marian Koń odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
parę lat tem chadzałem gdzieś na podobną grupkę w ciągu dwóch dni wystrzelono 4 wiersze o aniołach. knoty cholerny, ten numerek ma być o aniołach o nikim innym no i ostatni wersik musi być że smoki są bardziej realne niż latacze inne ale twój wiersz bo takowym się staje jest równie dobry, ciute lepszy -
Apel do artystów
Marian Koń odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
panie panowie poeci malarze inni dewianci złapcie oczami moje usta w wasze uszy dawno nie wierzę mówię porzućcie anioły cherubiny stróże zwiastuny i inne nie róbcie z nich narkomanów pijaków kurwiarzy nie dziękujcie nie proście nie wińcie zostawcie dziwną modę na wiarę w duże cycate motyle nie ma nie było nie będzie wracajcie do domów księżniczki i smoki czekają -
"dwunasta w słońcu" lub " w samo południe " bo " dwunasta w samo południe" to nie to w drugiej strofie razi powtórzone "zostawi"