Marian Koń
Użytkownicy-
Postów
423 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marian Koń
-
... pół tuzina ludzi z dobrym gustem ;-) czyli nienajgorzej jeszcze w tym kraju wersyfikacja jest poniekąd pod klimat wiersza ryzyko spore odrzucenia tego tworku, ale przynajmniej taki zapis zmusza do kilkukrotnego przeczytania;-) lubię czasem jak nie wiadomo co z czego wynika ... dogłębnie wzruszony i połechtany dziękuję ... pozdrawiam p.s. mnie najbardziej się podoba jednak szóstka ... ;-)
-
palę w oknie księżyc prawie w pełni obraz idealny psuje śmieszna grzywka zaćmienie chwilowe chichot w dreszcz wraca obraz dziwniejszy niż na niebie mama przed wujkami chowała mnie do szafy wszyscy pracują w polu dekolty kobiet ja znudzony bo mały poszedłem na wzgórze na środku pokoju trumna w niej szczur-pan nadzy obcy dawali cukierki dotykali po świetle latarki nie przejdzie się na drugą stronę Edek znienacka kopnął mnie w dupę ja mu co mówi ptaszek do ptaszka – blaszka bezbłędnie wyturlaliśmy się na korytarz poszliśmy brać na litość siostry
-
dziękuję paniom za komentarze zostanę przy pierwotnej wersji pozdrawiam
-
dziękuję za odwiedziny Formę szlifuje się całe życie, przynajmniej powinno, udoskonalanie się celem nadrzędnym, ale ja jednak idę w stronę opowiastek, wierszy kierowanych do szerszego grona, chcę by moje pisanie charakteryzowało podwójne dno często kamuflowane przez pozorne "prostactwo" nie, nie mówię o komercji ( płoń disco-polo i hop-hipie płoń) tylko mi się marzy pamięć potomnych ;-) a tą można uzyskać trafiając swą sztuką tylko i wyłącznie do "ludu" pozdrawiam
-
widzę, że samobójstwo przeżyłeś ;-) ten jest lepszy, wyrzuć koniecznie pokoju nic nie dodawaj tylko to usuń, powstaje głupi rym i wydłuza niepotrzebnie linię, a czy to dziupla czy nora to już zostaw innym brudnopis czystopis daj w jednej lini wtedy ucieknie ci jedna końcówka -is "i" z ostatniego wersu też precz, powiem tak jest nieźle jak na początek oczywiście + pozdrawiam
-
O lesie, prawie i sprawiedliwości
Marian Koń odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wyjaśnienie pod tekstem dzieląc odpowiednio enterem bedzie takim samymy "wierszem" jak ten powyżej oba teksty mają identyczną narrację dla mnie jest to suche sprawozdanie bez grama poetyki, druga sprawa interpunkcja, albo poprawic albo zrezygnować, bo na taki długi teksty tylko trzy przecinki i wszystko z wielkich liter bez kropek pomysł ambitny historia dobra, tylko to nie wiersz a wywód ... pozdrawiam -
rozważając na różne tematy ziemskie i mniej analizując rozdarcia wewnętrzne ocalenia poboczne odświeżony spacerem wieczornym stwierdziłem piekło niebo i ta cała otoczka prawdą być musi bo nie wszystko ślepym losem da się wytłumaczyć się zaczęło rano był blondas w kwiatach i koralach pedał pomyślałem nic nie mam ale te opowiastki zamiast kawa na ławę wieczorem gość w cylindrze dziwak ale konkret kasa szampan dziewczyny wszystko za wspólną modlitwę sporo lubię wiele zniosą ale nie rozpruty kot picie uryny wróciłem do początku w południe siedzę na ławce bez idoli bez wiary jednak wbrew pozorom z piersią pełną honorną przez życie na azymut według swych przykazań a co będzie po śmierci a trącał to pies
-
nie rozumiem ... pozdrawiam
-
ciężko i dobrze ... pozdrawiam
-
... ale przynajmniej mnie cytujesz ;-) chłopie fason trzymaj, klasę, poczekaj na jakiś rewanż, tak tylko pośmiewisko z siebie robisz ... pozdrawiam
-
twój wiersz jest zblazowany i wytarty jak spodnie na amerykańskiej pupie, bo każdy na jakimś tam etqpie swego rozwoju ma takie myślenie i w taki czy inny sposób to uzewnętrznia np. punk sporo tam bardzo zbliżonych tekstów do tego wszytsko to kwestia buntu, dodanie wulgaryzmu ma zszokować czytelnika stworzyć wrażenie wyjątkowości takie zabiegi są znane i stosowane przez początkujących nagminnie, więc biorąc pod uwagę temat i schemat to jest oklepane jak chłopięce mordy po wiejskiej zabawie nie atakuję cibie nic nie mam tylko możesz więcej, jednak bez zrozumienia spraw podstawowych możesz mieć z tym problem ... pozdrawiam p.s. ten cytacik nie rozumiem sensu czemu go podałeś, tytuł jak tytuł pisałem świadomie pod wpłwem inspiracja, zarozumiale uważam, że nie wypadłem wcale tak źle w tym porównaniu a podejścia do sprawy mistrza i moje są różne ...
-
oj widzę, że posłuchałeś ostatnio pani Peszek i jak u niej niefajnie wyszły te powtórzenia tak samo i tu to wychodzi źle rozumiem refren, ale nie po to starasz się byc poetą by jechać na jednym wyraziku ... ... i ograne to mocno - pozdrawiam
-
nawet nie wiesz jak fantastycznie popsułaś całkiem dobry wiersz ostatnią strofą (bo jak byś wiedziała to byś tego nie zrobiła ;)) nie czujesz, że to z innej bajki, ten rym fatalny i banał okrutny masz +, ale proszę zrób coś z tym stać cię juz na poezję dojrzałą a tu znowu jakaś dziecinada żenada pozdrawiam
-
nieprzypadek /szkic totalny /
Marian Koń odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki pozdrawiam -
nieprzypadek /szkic totalny /
Marian Koń odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
suszę stulecia zakończył deszcz bąblasty klasyczne łagodzenie jednego kataklizmu drugim najgorsze dopiero miało nadejść wiatry i mgły te mimo łagodnej natury najbardziej niebezpieczne nigdy nie wiadomo co w nich może czyhać gracz pierwszy na łące z brodą i nektarem drugi w karczmie w cylindrze z cygarem i szałem oddzieleni piekłonieboziemią przesuwają losy znane są kichnięcia wywołujące wojnę ludzie krzyczą przekonani o własnej woli ale to też blef mucha chodzi po ścianie mucha nasrała szach -
zdaję sobie sprawę, że taka odmiana jest również prawidłowa, ale tak mi się pokojarzyło ;-) pozdrawiam a wiersz niezły fakt i do homofobów INNE nie oznacza gorsze ... pozdrawiam
-
wiem, zewsząd na pomawiają o homofobię i większość chce się od tego odciąć, ale wyznawanie miłości dla Izolda to chyba lekka przesada ;-) ambitnie + pozdrawiam
-
wchdzę widzę budowę tworu, pierwsza myśli " o ja pier...ę", przewijam go w dół jak dobrnąłem do końca pomyślałem to samo, postanowiłem przeczytać, ale wtedy zobaczyłem te wszystkie Dziś trzeci raz zanieczyściłem swe myśli wyżej wymienionym stwierdzeniem, przeczytałem, ciężko było i już myślałem, że gorzej być nie może a tu jeszcze różami mnie częstujesz .... - pozdrawiam
-
to już Mayka wyłapała, ale też pragnę zauważyć. że porównanie jako takiego symbolu życia - ze snem mało trafne jest w sumie, ogólnie zręcznie ... + pozdrawiam
-
chyba wojaczkowato ?? pozdrawiam
-
koniec misji pokojowej
Marian Koń odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dotyka ziemię delikatnie w miłości nigdy taki nie był oczy szybsze od sokoła swą ostrożnością zatrzymuje czas nagle mały fałszywy krok buuum po marzeniach talizmany w plecaku on okryty flagą wraca bohater do domu tylko co komu z tej chwały -
wiersz jakiś taki chyba za trudny dla mnie, ratując swój rozum mogę napisać również momentami przekombinowany, a za przeproszeniem zaznaczony fragment rozśmieszył mnie chowanie się pod butem to taka sama zabawa jak ciąganie lwa za wąsy na każdym kroku czycha na nas śmierć ... pozdrawiam
-
to chyba Maciejowa podświadomość walczy uporczywie o posiadanie własnego wyjątkowego stylu, pamiętam jak nasz szanowny autor rozczłonkowywał każdy możliwy wyraz w wierszu teraz widocznie era na zdrobnienia, mnie wiersz w całości pasuje a co do techniki to wiesz lepiej, ale małe ale i zakrzepła na wargach tu te "i" zupełnie po nic .... + pozdrawiam
-
no niby im dalej tym lepiej, ale mimo wszystko kolejny miłostkowy kicz, nic ciekawego, nic nowego ... - p.s. popraw "młodościa" i "zwycięzył" pozdrawiam
-
z tym "sikaniem" ładnie wyszło, bo się czyta kolejny wiersz o (nie)miłości a tu gwóźdź w oko, mimo pierwszego szoku pasuje do całości, jest takie świeże i naturalne, ostatnie dwie strofy ładnie o (nie)samotnosci sie tobie napisało ... podoba się + pozdrawiam