
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
Prawie od zawsze piszę teksty, do czytania na głos, stąd pewna ich " aktorska " maniera. Gdybyś Marku, przeczytał wiersz na głos i po " te na twarzy ", zrobił teatralną przerwę - " tych jeszcze nie umiem ", byłoby na swoim miejscu ; )) Dzięki, że zajrzałeś. Pozdrawiam. : )
-
Pierwszoplanowa tożsamość
H.Lecter odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zabrakło trochę wiersza dla świetnej puenty. Po mojemu tak : oglądam sklepienie ramion katedrą potrafisz wznosić się przede wszystkim Pozdrawiam. : ) -
Odbieram trochę " operowo " - mniej ważne o czym, ważne jak... Krótko mówiąc - ładne i obojętne. : )
-
Twoje " może być " (bez uwag ! ) - to ma swoją wagę... ; ))) Bajka chyba bardziej melancholijna, niż bolesna... Dzięki, Ewo. Pozdrawiam. : )
-
Dzięki, Pancolku - ten wiersz jeszcze na ciebie czeka... ; )) Pozdrawiam. : )
-
O czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna... Najlepszego... ; )
-
Znasz go z warsztatu. To dawne dzieje, tym bardziej miło, że pamiętasz : )) Dzięki, egzegeto. Pozdrawiam. : ))
-
To taki - Podróżnik 1... ; )) Dzięki, Rachel. Pozdrawiam. : )
-
Bez komentarza. Szkoda, że "bez" - liczyłam na odpowiedź. Przynajmniej napisalam dlaczego - bo Panu na to szkoda czasu pod wierszami innych Proszę nie odbierać mojego komentarza jak wet za wet, bo rzeczywiście uważam, że wiersz wymaga jeszcze przemyślenia. pozdrawiam Z Oczywiście...
-
Tytuł: "urodziny" Może miało być 'u rodziny'? Nijak nie mogę rozgryźć liczby "1002", podzielona przez ilość dni w roku nie daje wyniku całkowitego, nawet, jak się uwzględni rok przestępny, więc jakie to urodziny? "zmarszczki przedmiotów" - metafora dopełniaczowa - "Bardzo często adeptom poetyckim zarzuca się, że "metafory dopełniaczowe" kładą tekst ..." "zmarszczki przedmiotów są łatwiejsze" - banał, żadnej odkrywczej myśli "te na twarzy" - "te" całkowicie zbędne te, tych, moje, mną - nie za dużo jak na miniaturę? Kosz Pozdrawiam serdecznie Z Bez komentarza.
-
trzeba mieć zajewielki tupet żeby napisać taki komentarz :/ żenada... co do wiersza - już plusuję:) nie mogę rozgryźć jedynie tej tysięcznej drugiej nocy, poza tym kilka bardzo sugestywnych obrazów, a zaledwie kropla słów. Podoba się:) pozdr aga Tysięczna druga noc, to przejście na stronę " zmarszczek ", to pożegnanie z Baśniami tysiąca i jednej nocy/młodością. To koniec ale i początek - jest baśniowo ale inaczej...jakoś tak ; )) Dzięki,aga. Pozdrawiam. : )
-
Dzięki Kla Ro, za ośnieżony uśmiech... Pozdrawiam. : )
-
Miło cię ukontentować wierszem, Stefanie. Dziękuję. Pozdrawiam. : )
-
tytuł na końcu
H.Lecter odpowiedział(a) na Zofia Honey utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kosz. -
zmarszczki przedmiotów są łatwiejsze bezpieczne jak poręcz schodów szorstka dłoń ojca te na twarzy tych jeszcze nie umiem są przecież tak bardzo nie moje wychodzę po raz pierwszy w tysięczną drugą noc zamykasz za mną śnieg
-
***(zegarek kieszonkowy na złotym łańcuszku)
H.Lecter odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem upierdliwy albo, to ciągle słabe pisanie - wybierz co chcesz... ; ) -
ciemność to taka anegdota o niczym tyle ile widać Tylko tyle... ; )
-
kancerowani
H.Lecter odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
palimy na tyłach szpitala serca płuczemy w jodynie patrzę na ciebie masz pęknięte naczyńko tuż pod okiem pielęgniarzy filatelistów Od tego spróbowałbym, jeszcze raz... : ) -
Pewnie dałoby się wykroić z tego niezły tekst, na razie jednak - to przeładowana, literacka walizka, którą starasz się domknąć kolanem na siłę. zejście!!! zejście! zejście zejście jest najtrudniejsze… To nie zejście jest najtrudniejsze ale pozbycie się całej masy poetyckich bibelotów - czego serdecznie życzę... : ) Niestety - minus.
-
Mam mieszane uczucia. Żonglerka czasem, " zapadanie " się chwili, czasownikowa wędrówka - oddziaływują magnetycznie ale jednocześnie - brnie się przez wiersz ciężko i z mozołem. Zamiast płynności - otwieranie kolejnych ciężkich drzwi. Nie znajduję też uzasadnienia dla : Domini Cane.
-
chodzenie po wodzie
H.Lecter odpowiedział(a) na Wiktor_Bukowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wydaje mi się, że nie chodzi tu o rośnięcie - to raczej dualizm metafizyczny. Tytułowe chodzenie po wodzie, to może być sfera realna ( buty/kałuża ), jak i idealna ( modlitwa do słońca/doznawanie cudu/olśnienie ). Bardzo dobre, Wiktorze. : ) P.S. Zdyscyplinowałeś nieco zapis i wychodzi to twojemu pisaniu na korzyść ; )) rośnięcie od ziemi do słońca polega na uzyskiwaniu świadomości :) Powinienem napisać - " rośnięcie "... ;))) W twojej wersji - to proces, w mojej - chwila... : ) -
chodzenie po wodzie
H.Lecter odpowiedział(a) na Wiktor_Bukowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wydaje mi się, że nie chodzi tu o rośnięcie - to raczej dualizm metafizyczny. Tytułowe chodzenie po wodzie, to może być sfera realna ( buty/kałuża ), jak i idealna ( modlitwa do słońca/doznawanie cudu/olśnienie ). Bardzo dobre, Wiktorze. : ) P.S. Zdyscyplinowałeś nieco zapis i wychodzi to twojemu pisaniu na korzyść ; )) -
oczyścić się z siebie mój moje moja moje moje moje bycie sobą na papierze wciąż normalka obecności znów tylko pozostałam sobą Egocentryzm peelki, jest wręcz duszący. Niestety - na nie.
-
Nie przeczytałem tego wiersza. Polazłem za nim - w to miejsce, w ten czas...prawie dotknąłem. Świetne. Czekam na więcej. : )
-
Ja się bałem, jak skończyłem... ; )) Dzięki, Marcinie. Pozdrawiam. : )