
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
jest Piekło, Niebo, jest i Dzisiaj. Bardzo przytomnie zostawiłeś Piekło/ Niebo fachowcom i zająłeś się Dzisiaj... ; ) Wiersz cierpi na lekką niewiarę w inteligencję czytelnika, proponuję usunąć dopowiedzenia powiedzianego : Koniecznie - bomba? gdzie się nagradza tak za zwycięstwo, jak i za to, że się podjęło trud - dobiegło. Modlitwy - aby święto zakończyć szybko katastrofą - mamy przyjąć jako mądrość i ostrzeżenie twe? - naszą radość za głupotę? Jeśli modlimy się o bombę - to jedynie mamy na myśli bombę śmiechu, która zburzy urojenia. Wiwatujemy w osobie twojej świetne słowo - poeto z bombą. Bądź miłościw Dobry ten twój " pszeniczny " wiersz... Pozdrawiam, Jacku. : )
-
lepsze wczoraj
H.Lecter odpowiedział(a) na - carolein - utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lepsze wczoraj Zgadza się. Mam jeszcze w pamięci świetnego " anioła " i...chyba przy nim zostanę. Perełki w stylu : szmery dzikich odgłosów, łomot duszt, zero kontaktu z fizyką, zabijcie mnie - zamieść i do kosza. -
Poetyka telenoweli : powierzchowne, przerysowane i łzawe.
-
Ten zabieg z siódmą wielokrotnością bieli, imho, odrobinę przedobrzony. W drugim wersie nieładna inwersja, aczkolwiek podejrzewam skąd tak a nie inaczej. Bardzo ładne :) Delikatny, spokojnie poprowadzony, urokliwy. pozdrawiam, p. Inwersja pewnie stąd, że cisza rozpychała się łokciami... ; ) Dzięki. Pozdrawiam. : )
-
Dzięki, Ewo. Pozdrawiam. : )
-
Dziękuję. Pozdrawiam. : )
-
pokaż morrisona
H.Lecter odpowiedział(a) na Ela Adamiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za opinię:) Pewnie nie uwierzysz, ale całość się napisała w ciągu paru minut, po prostu przyszła, więc trudno mi ocenić czy to jest wymuszony fragment:) Dlaczego mam nie wierzyć... ? Moja uwaga nie dotyczy tego, jak wiersz/ fragment powstawał ale tego - jak brzmi. Tekst ma wyrazisty, nośny klimat, który gubi się w tym miejscu - jakby ktoś obcy wszedł do wiersza na chwilę, powiedział parę słów i wyszedł... ; ) -
Jeżeli zamykanie oczu, to nie przysypianie przy lekturze - to w porządku... ; ) Dzięki, aga. Pozdrawiam. : )
-
Miło, jak zaglądasz - za każdym razem... : ) Dzięki. Pozdrawiam.
-
pokaż morrisona
H.Lecter odpowiedział(a) na Ela Adamiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z życia trudno się otrząsnąć jak z prowokacji bo ona prawdą się staje lub piosenką Fragment odstający od reszty, wymęczony, brzmi sztucznie. Nieźle. -
Przepaliły mi się bezpieczniki... Kosz. P.S. Jeżeli odnajdę pod wierszem jakąś sensowną ( ! ) interpretację - wrócę i przeproszę...
-
Przyjmuję..
-
Nie wiem jak będzie... Jest nieszczególnie. " Końce " cierpią na brak zdecydowania : w niepamięć idą/ ze smutkiem jednak powracają, w niepamięć idą/ powracają niesione wiatrem wspomnień, rozproszone/ smagają. Nie wiem na czym polega szczerość/ nieszczerość skrycia się za murem i rozwleczenie po wsze czasy ( przestrzeń i czas to nie to samo ), skoro przywołuje się wieczność, to deklaracja nie umierania jest zbyteczna. Pamięć przywołana po raz czwarty ( ! ) z rysy tworzy siłę. Nie wiem czy po " zabiciu człowieka ", to co z niego pozostało, zdolne byłoby do puentującej refleksji. Adaptacja z definicji wyklucza " zabijanie ".
-
Gdybym czuł, to napisałbym inaczej... ; ) Jak zamieć, to zamieć... Zaszalałem ! : ) P.S. Co do kijka - po dwudziestu latach z dłutem w ręce, potwierdzam, że pocienkować łatwiej ; ))
-
Cieszę się, że udało mi się rozgrzać śnieg... : )) Z pisaniem gorzej, przecież wiesz, że nie lubię...; ) Dzięki, Agatku. Ciepło... : )
-
Sugestia słuszna - zauważyłem już, że z pawiami jest pewien problem... ; ) Dzięki, Jacku. Pozdrawiam pięknie. : )
-
Z indorami wyszłaby pewnie zadyma a nie zamieć... ; ) Dzięki, Piotrze. Pozdrawiam. : )
-
Panowie i Panie Poeci
H.Lecter odpowiedział(a) na Jurek Szalony utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W skrajnym przypadku wrazliwy poeta może tak się załamać, że to będzie jego ostatni wiersz w życiu. A chyba nie o to chodzi? Pozdrawiam -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 00:33:16, napisał(a): Zofia Honey Komentarzy: 581 Teksty kabaretowe, to Pani mocna strona... -
Czarna kokarda
H.Lecter odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pleciesz " warkocz " wiersza z paru wątków równoległych : czas, krwawnik, erotyzm, włosy, raj. Za bardzo kobiece, żebym wszystko zrozumiał... ; ) Może dlatego mi się spodobał... ; ) Pozdrawiam. -
Jesienne wspomnienie
H.Lecter odpowiedział(a) na Bronek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeszcze nie tym razem... : ) -
Wyrastasz na najbardziej " klimatycznego " poetę orga... ; ) Parę rekwizytów, ascetycznych obrazów, wyciszonych gestów i " nic szczególnego " nabiera wielkiej mocy... Dobre. Pozdrawiam. : )
-
Wszystko dobre, co się dobrze kończy... ; ) Dzięki, alleno. Pozdrawiam. : )
-
na brak wyobraźni nie narzekam (ale kto wie, może zacznę ;) autora się nie "czepiam" tylko tekstu, dygresja o polemice kierowana była w "Ogół" a nie w "Szczegół" i bez wykorzystywania zwierząt a moja konkluzja jest taka: istnieje taka ewentualność, że "niedowidzę" - zatem powiedz mi - co powinnam zobaczyć ? w przeciwnym wypadku nadal będę twierdzić, że jest tam niewiele (i pewnie sam nie wiesz co) ;) dobranoc Czytelnik niczego nie " powinien "...Obowiązki - to ma autor. Tyle, że w czasie pisania a nie - publikacji. Istnieje taka ewentualność, że jestem żałosnym, nadętym grafomanem - jednak ta myśl nie jest dla mnie przykra ani zabójcza, a jedynie ( od pewnego czasu ) zabawna... P.S. Tytułowa " zamieć " wyczerpuje moim zdaniem możliwości podpowiedzi ze strony autora. Wszystko ponad, obrażałoby inteligencję moich czytelników... ; )
-
O sytuacji na Bliskim Wschodzie... Chcesz coś dorzucić od siebie, złociutki... ?
-
w większości to bełkot mętna woda i dna nie widać Jak to się ma do : nic nie poradzę, że lubię wiedzieć co w środku polemikę rozumiem w kategoriach sportowych - ale raczej szermierka, niż zapasy czy boks ;) ; ) bełkot- mowa niewyraźna, niezrozumiała , pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst lub zawiła wypowiedź, bulgot ;) (bulgot wykluczam, do „brzmienia” wszak się nie czepiam – napisałam, że ładne ;) bełkoty mogą być różne, zwyczajne i nadzwyczajne, np. pseudonaukowe, zjawisko ogólnie rzecz biorąc nader ciekawe mętna woda – czyli pozbawiona przejrzystości (dla mnie również stawiająca opór poznaniu (np.dna) ;) a ma się do tego tak, że interlokutor po chwili zastanowienia nad zarzutem robi szybki rachunek sumienia ;) tzn tekstu i po ewentualnym upewnieniu się, że zarzut "niemocny", zręcznie odparowuje cios ;), wskazując luki w rozumowaniu zarzutodawcy albo przedtem jeszcze wykazuje dociekliwość w którym miejscu ów bełkot i mętna woda objawiły się albo... hmm... dopatrzy się luk u siebie i zaczyna je łatać;) W skrócie - takto jakoś mi się zdawa jeden z moich ulubionych profesorów zwykł mawiać: „ piękne.... ale co to jest?” ;) umiejętność uzasadnienia świadczy o świadomości twórcy, a oddanie wszystkiego intuicji i skwitowanie „tak to widzę/czuję (ponadzmysłowo)”, jest wykrętem, człowiek ma naturalną skłonność do analizy (zapoczątkowaną jabłkiem w raju;), niektórzy ponadto do syntezy (znaczy do wyciągania wniosków z pożarcia owego jabłka) a medium posługujące się „pismem automatycznym” można spróbować wykorzystać jako fax w „drugą stronę” - i oną podpytać co nieco.... ;) Co to za stwór, ten bełkot - tak się składa, że wiem... ; ) Interlokutor po chwili zastanowienia stwierdza, że zarzutodawca " niedowidzi " i nie ma ochoty udowadniać, że nie jest wielbłądem. Interlokutor jest przede wszystkim poetą i nie on ma " mówić " a jego wiersz. Wartość dzieła, to nie jest prosta relacja - prokurator/ adwokat i ten górą ( dobre/ złe ), kto ma lepsze " gadane ". Na świadomość twórczą nie narzekam : tak to widzę/ czuję i na dodatek jeszcze wiem... P.S. Dyskusja wzbogaca relacje autor/ czytelnik ale " bełkot" jest jej zamknięciem... Wokół czego są krużganki zmierzchu - tego się nie znajdzie w żadnej encyklopedii. To trzeba sobie wyobrazić... Owszem, to trudne...