-
Postów
1 933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Leszek
-
Myślę, że chodzi o połączenie ogranej treści ze średniowiecznym patosem? Gdybyś chociaż pozbył się tych patetycznych przymiotników! Może więc krótko, przedświątecznie, wyrażę co mam na mysli: Już tytuł "Zawstydzając czas" zapowiada, że w wierszu będziemy mieć do czynienia z wizją równą misjonarskim uświadamianiem nowoodkrych plemion w Am. Południowej których przedstawiciele latają po dżungli z gołymi tyłkami, bez najmniejszego cienia wstydu z tego powodu. Jak widać, wstyd to pojęcie względne i narzucane nam od urodzenia przez monopolistycznych fabrykantów majtek, slipków i staników w celu zwiększania dochodów ze sprzedaży bielizny. Potem mamy jeszcze: najwspanialszy prezent, roziskrzone oczy i obraz cudny - Autor wyraźnie uparł się wmówić nam na siłę o jakich to pięknych rzeczach prawi :) A są one utarte, mało odkrywcze i jakby przeniesione żywcem z lekcji w gimnazjum - obecnie rozważa się gatunki triseksualne, tetraseksualne i więcej, gdzie do aktu prokreacji potrzebnych byłoby kilkoro przedstawicieli innych płci. - Wyobraźmy sobie zazdrość trzech osobników o czwartego, który zdradza ich ustawicznie z trzema innymi. Albo ślub: on, ona, ono i oniątko mówiące chórem sakramentalne: tak! Potem zabawę i upojną noc poślubną w apratamencie z wielkim, czteroosobowym łożem :) Tymczasem wiersz powiela to wszystko czego napisano na ten temat do tej pory tysiące, włącznie z patosem sprzed setek lat (zawstydzajac czas, obraz cudny, itp), na domiar złego rażą w nim takie perełki jak bardzo dziwaczny obrazek: "z roziskrzonymi oczami spleceni" albo: "drzewa wstydliwie zasłoniły liściem oczy, zwrócone na perły natury". W tym drugim przypadku "perły" proponowałbym zamienić na "klejnoty" bo byłoby jeszcze śmieszniej i zastanawiająco, bo przecież Adam dyndał nimi jeszcze zanim spotkał Ewę? : Noc buntuje, oddala. Bo o czym śni Adam, że co rano się budzi ze sterczącym prąciem? Marzyła mu się zebra? Otwarty pysk gada? Młoda lwica w strumieniu o świcie na łące? - Tak nie mogąc przeniknąć adamowych myśli, Bóg wniósł w dzieło stworzenia niewielką korektę: by lepiej kontrolować ów nadranny wytrysk - podłożył mu do łoża, kiedy śnił, kobietę. Miło mi, że odsłoniłeś swoją prawdziwą twarz. Wydaje mi się, że tak jest chyba lepiej, aniżeli ukrywać się z nic nie wnoszącymi opiniami pod innym nickiem. Zauważyłem tą Twoją dziwną manierę już pod innymi wierszami. Co do merytoryki, kompletnie się z nią nie zgadzam, jednak szanuję Twoje zdanie, poza w moim odczuciu chamskim "wierszem" na zakończenie przydługiego wywodu. już kiedyś pisałem, że tacy jak Ty dążą do tego, aby ukazujące się słowa były nowatorsko głupie lub niezrozumiałe dla nikogo. Jak w pewnym opowiadaniu science fiction, gdzie o wydaniu jakiejkolwiek książki decydował komputer, który oceniał innowacyjność, mając w swojej bazie wszystko co napisano. Wspomniałeś akt miłosny, widzisz i tu się różnimy. Twoje sugestie znudzonego literaturą miłosną poety, wskazują drogę wyuzdanych rozkoszy mówiąc, że w normalnym akcie nie ma nic odkrywczego. Ja jednak w tym banale potrafię się spełnić i tak jak wielu czasami napisać, tak po prostu, że jest piękny, cudny, bo takim go widzę. Nie będę bronić wiersza, bo jest jednym ze starszych i rzeczywiście jest w nim nadmierny patos i pewnie dzisiaj juz tak bym nie napisał, ale we wskazanym przez Ciebie kierunku nie pójdę i nawet nie zamierzam tak myśleć. pozdrawiam świątecznie Leszek. :)
-
Byłbym zaszczycony Witku. :)
-
A ja w Tobie Lidziu nieprzerwanie odnajduję romantyczną duszę. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Straszne! :) W połaczeniu z uśmiechem nie wiem co o ty wpisie myśleć. Pozdrawiam Leszek :)
-
Dawno Cię nie czytałem pod moimi wierszami, a wpisy zawsze są takie miłe, że nigdy ich dość. Pozdrawiam Leszek :)
-
Witku widzę, że rodzi Ci się temat na kolejny wiersz. Pozdrawiam Leszek :)
-
Dziękuję, rzeczywiście masz rację, Linga jest zdecydowanie rodzaju męskiego. :) Ostatnie swoje wiersze rymuję niedokładnym rymem samogłoskowym (asonansem), jednakże i tu rozmyślnie wplatam jak to nazywasz "nieczystość" pierwszych współbrzmień, uwzględniając jednak fonetyczne podobieństwo wyrazów. Wg podręczników fonologii "i" oraz "y" są to dwa warianty pozycyjne jedego fonemu. W przypadku "ę" oraz "en" wykorzystuję podobieństwo w nosowości głoski "e". Reasumując wykorzystanie ich podobieństwa fonetycznego jest jak najbardziej na miejscu. Dziękuję za obszerną opinię i pozdrawiam. Leszek :)
-
Pewnego razu Adam spotkał Ewę, (stworzenie dwojga, to był dobry pomysł) objął, przytulił najwspanialszy prezent i doczekał się Linga swojej Joni. Drzewa wstydliwie zasłoniły liściem oczy, zwrócone na perły natury. Kwiaty rozkwitły, a zwierzęta wszystkie zaniemówiły przy obrazie cudnym. Z roziskrzonymi oczami spleceni, trwają do dzisiaj, od zarania świata. Jeśli tak nie jest, to dlaczego, przemyśl. Do kroćset diabłów, powiedz temu basta.
-
Witku jak zwykle pięknie mi się wpisujesz pod wierszem. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :) Leszku - no tak - przepraszam, jeśli to Cię wkurza, postaram się od teraz więcej napisać z ukłonikiem i pozdrówką MN Witku źle mnie zrozumiałeś, to było szczere podziękowanie. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek
-
Piotrze dziękuję za opinię. Hm! ale po niej muszę zgłębić tematykę rytmu. Chyba, że zechcesz coś podpowiedzieć, ukierunkowując mnie. Pozdrawiam Leszek :)
-
Witku jak zwykle pięknie mi się wpisujesz pod wierszem. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Chciałbym oszukać przeznaczenie, na puste pole wyzwać w szranki los, co bezwzględnie życie cieniem okrywa, do nas mając ansy. Dlaczego mściwe ma zamiary i przeprowadza egzekucje, ponaznaczanych mocą charyzm dusz, w przewrotności wielce głupiej? Jakże tak może bić na oślep, w niewinność trafiać nieprzerwanie. Męki sumienia są mu obce. Pragnę by przerwał, śmierci taniec.
-
Wielka jest Twoja przenikliwość Alu. Pozostaje mi jedynie potwierdzić. Pozdrawiam Leszek :)
-
Witku Ty tak wiele potrafisz, że jedynie mi chylić przed Tobą czoła trzeba. Pozdrawiam Leszek :)
-
Jacku wiersz jest o nocnych przemyśleniach, wewnętrznych starciach peela z myślami. O elastycznym podejściu do różnych zagadnień. Nie napisałem, że myślom przeszkadza ciało-zmysły, a to, że wnioski wynikające z tych nocnych starć skłaniają ciało, pomimo zmęczenia i ciążącego fatum, do działania w kierunku osiągnięcia ważnych dla peela celów życiowych. Cele te ujrzał wyraziściej peel, podczas burzy mózgu. Dość wyraźnie to widać w puentujących wiersz dwóch ostatnich wersach. Pozdrawiam Leszek :)
-
Demon z aniołem przebywają w ciele, które poeci sławią i malarze. Nieodgadnionej tajemnicy wiecznej, strzeże natury duch w postaci łzawej. Wichry sprzeczności targają włosami, w pułapki loków zwierzyna wpadając, daje się złudą, mirażem nakarmić. Życie w niewoli będzie dla niej karą. Sidła jednakże prowadzą w rozkoszny, to co, że ciasny, z pantoflem nad głową, pełen fantazji czas wpleciony w kosmyk, przyszłe zdobycze w tle alkowy tworząc.
-
A może sięgaj gdzie wzrok nie sięga. Pozdrawiam. Leszek
-
Nieraz zostaję sam z myślami, w sprzeczki się wdaję, rwę na strzępy. Te które tylko pragną ranić, odrzucam będąc w widzie świeższym. Są wśród nich takie, które muszę utulić, ciszę w nurt wplatając, wymagające licznych ustępstw treści skłębione wolą własną. Ciało do czynu prężą zrazu, wnioski płynące pod gwiazdami. Zmęczone zmysły mroczne fatum, zastąpią celem w życiu ważnym.
-
W baśniowym klimacie
Leszek odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Espeno wczytując się w słowa oponentów, pominąłem uśmiech Tobie przesłać. Niniejszym to faux pas spróbuję naprawić. Pozdrawiam słonecznie z baśniowych stoków Równicy, do której chętnie wracam o każdej porze roku i wszystkim to miejsce polecam, Leszek :) -
W baśniowym klimacie
Leszek odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Te słowa sobie szczególnie cenię, gdyż w życiu postępuję podobnie. Pozdrawiam Leszek :) -
Espeno różnie w tym moim życiu i pisaniu już było, ale jak widzisz, wracam jednak do optymistycznych nut. Pozdrawiam szczególnie cieplutko Ciebie. Leszek :)
-
Dziękuję Piotrze za odwiedziny. Wskazane przez Ciebie dwa fragmenty wplecione zostały w sposób rozmyślny do wiersza. Wiem, że pierwszy to wyświechtany zwrot, ale wielu ludzi myśli w ten sposób, zamiast po prostu poddawać się marzeniom, nie nazywając ich górnolotnie. Uwypuklam to myślenie. W drugim przypadku wstawiając to słowo, jak to mówisz, nie do przełknięcia chciałem pokazać, że życie codziennie jest zbyt sformalizowane i nawet piękno wplata w ramy urzędowego słownictwa. Co do sugestii zmiany wprowadziłem ją, patrzę się teraz na to co z tego wyszło i nie potrafię wypowiedzieć na ten temat sądu, może dlatego, że nigdy takiego zabiegu nie czyniłem. Moje techniczne wykształcenie powoduje, że wiersze wplatam w sylabiczną strukturę i w niej czuję się dobrze. Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam Leszek
-
Alu wbrew temu co piszesz, jestem zaledwie czeladnikiem zgłębiającym tajniki rzemiosła. Wiem również, że nie poddając się modzie, tkwiąc w umiłowanych rymach, nigdy szlifów mistrzowskich nie osiągnę. Dziękuję i pozdrawiam Leszek
-
W baśniowym klimacie
Leszek odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pozostaniemy w rozbieżnych zdaniach na temat klimatu. Może problem tkwi w tym, że nie wsłuchałeś się i nie wpatrzyłeś w ten zimowy pejzaż. Poczytaj, niektórzy byli tam ze mną. Pozdrawiam Leszek :) -
W baśniowym klimacie
Leszek odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chyba jestem zbyt prymitywny, aby pojąć głębię przekazu, który ta opinia niesie. Pozdrawiam. :)